czwartek, 19 stycznia 2023

160 rocznica Powstania Styczniowego - cz. 2



Strzeleńscy lekarze w lazarecie powstańczym w latach 1863-1864


Dr Karol Ferdynand Gorczyca

Był bardzo szanowanym przez rodowitych strzelnian - Polaków. Urodził się 5 lutego 1816 roku w Ełku na Mazurach, w Prusach Wschodnich[1], w rodzinie protestanckiej wyższego nauczyciela Gimnazjum Ewangelickiego w Ełku prof. Gortzitzy. Jego starszy brat Wilhelm Orlando, był współzałożycielem korporacji studenckiej Cors Masovia na Uniwersytecie Albertyna w Królewcu i później nauczycielem gimnazjalnym w Rastenburgu[2]. Karol Ferdynand uczęszczał do gimnazjum w Ełku. Po jego ukończeniu rodzice postanowili poświęcić go stanowi duchownemu, dlatego też rozpoczął studia na Uniwersytecie Albertyna w Królewcu, gdzie jednym z ważniejszych celów było kształcenie duchownych protestanckich. Tam też oddał się ewangelickiej teologii, jednakże nie mając do niej przekonania, zarzucił ją i rozpoczął studia medyczne na Uniwersytecie w Greifswaldzie (Gryfii). W aktach uniwersyteckich znalazły się dokumenty mówiące o pojedynku dwóch studentów medycyny Otto Brauna i Carla Ferdynanda Gortzitzy, który zakończył się ugodą obojga 2 marca 1840 roku. Gortzitza ukończył studia medyczne w 1842 roku. Po odbyciu stażu w 1843 roku osiadł w Strzelnie[3].

Jak czytamy we wspomnieniu pośmiertnym, wujem dra Gorczycy był Krzysztof Celestyn Mrongowiusz (1764-1855) gdański kaznodzieja, uczony, pedagog, zasłużony dla polskości. Warto jeszcze raz przytoczyć te ważne słowa: Chociaż urodzony w zniemczonych i sprotestantyzowanych Mazurach, zapamiętał wyniosłe słowa wuja swego Mrongowiusza: ”chcę myśleć, żyć i umrzeć po mazursku” i przyszedłszy na Kujawy, zrozumiał, że to nic innego nie znaczy, jak myśleć i żyć po polsku[4]

Po objęciu praktyki lekarskiej w Strzelnie w 1848 roku poślubił w miejscowym kościele ewangelickim 30-letnią wdowę Johanne Nehring. Sam został zapisany w księdze zaślubionych, jako 32-letni Carl Ferdynand Gortzitza[5]. W życiu codziennym pisał się Gorczyca.

Wydarzenia Wiosny Ludów 1848 roku spowodowały, że w ich wir wpadł również dr Karol Ferdynand Gorczyca. 23 marca wszedł w skład miejscowego Komitetu Narodowego Polskiego[6]. Również, gdy wybuchło za kordonem Powstanie Styczniowe, będąc lekarzem praktycznym w Strzelnie, przystąpił do leczenia rannych powstańców w powstałym tutaj z inicjatywy Emilii Sczanieckiej lazarecie powstańczym[7].

 

W duchu narodowym pracował odtąd na ziemi ojczystej. Gorącego za młodu ducha, w roku 1848, gdy po Europie powiał prąd wolności, nie wahał się wystawić na niebezpieczeństwo życia i śmiało spojrzeć w karabiny pruskie, wymierzone w jego piersi, od których go jedynie życzliwy przyjaciel uratował, a w roku 1863 chętnie niósł swą pomoc lekarską rannym powstańcom, złożonym w tutaj założonym przez czcigodną Emilię Szczaniecką lazarecie[8]

Dr Karol Ferdynand Gorczyca czuł się Polakiem o czym mogliśmy przekonać się wnioskując chociażby z jego postawy podczas Wiosny Ludów 1848 i Powstania Styczniowego 1863-1864 i stosowanej przez niego pisowni nazwiska. Wkrótce, bo w 1865 roku współtworzył Towarzystwo Pożyczkowe (późniejszy Bank Ludowy) w Strzelnie, stając na jego czele[9]. W 1878 roku znalazł się w składzie rady miejskiej, jako jeden z pięciu Polaków. Podobnie było w latach 1880-1891, kiedy to pełnił funkcję radcy sanitarnego[10]. Wśród strzelnian miał wielu przyjaciół, w tym wśród kleru katolickiego, łożył środki na działalność charytatywną Kościoła. Między innymi, jego pieniądze zasiliły remont i przywrócenie do kultu, dzięki staraniom ks. Leona Kittla ze Stodół, do kultu kościółka św. Barbary w Rechcie. W ostatnich chwilach marząc o tym, aby spoczywać we wspólnym grobie z tymi, z którymi w życiu wszelką dolę wspólnie znosił, będąc dawno katolikiem z przekonania, przed śmiercią przyjął jawnie wobec księdza katolickiego wyznanie rzymsko-katolickie. Stało się to na dzień przed śmiercią, a zmarł 20 kwietnia 1892 roku. Eksportacja ciała odbyła się do kościoła św. Trójcy. Pożegnał zmarłego ks. dr Antoni Kantecki, zaś w ostatniej drodze towarzyszyło mu ośmiu księży i tłumy strzelnian[11].

Dr Rudolf Jordan

Urodził się w 1833 roku w Wojnowicach pod Lesznem. W Lesznie uczęszczał do Gimnazjum, po ukończeniu którego rozpoczął studia medyczne na Uniwersytecie w Berlinie. Następnie kształcił się na Uniwersytecie w Gryfii, a zakończył naukę w 1860 roku wydaniem pracy dysertacyjnej De infantum pleuritide – Gryphiae 1860 rok. Swoje badania kontynuował nadal, osiedlając się w Strzelnie w 1860 roku. Ich efektem było opublikowanie w 1863 roku pracy zatytułowanej: Choroby robotników w fabrykach stalowych, która ukazała się w „Pamiętnikach Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego“, t. 49[12].

Dr Rudolf Jordan razem z dr. Karolem Ferdynandem Gorczycą byli w Strzelnie lekarzami praktycznymi - rodzinnymi. Oboje zostali zwerbowani przez Emilię Sczaniecką i dra Teofila Mateckiego do prowadzenia lazaretu powstańczego w Strzelnie, który został zorganizowany w byłych zabudowaniach klasztoru sióstr norbertanek. Jordanowi powierzono funkcję ordynatora, czyli dyrektora tejże placówki. Lazaret powstańczy mógł przyjąć nawet 130 rannych powstańców, których zwożono do Strzelna zza kordonu[13].

Tej pracy dr Jordan oddał się bez reszty, podobnie, jak i opiece medycznej nad mieszkańcami Strzelna i okolicy. Po upadku powstania i likwidacji lazaretu przebywał w Strzelnie jeszcze do 1865 roku i stąd przeniósł się do Buku na stanowisko lekarza rodzinnego. Przez cały czas swej pracy zawodowej był członkiem Wydziału Lekarskiego Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. W 1866 roku został powołany do wojska i uczestniczył, jako lekarz, w wojnie prusko-austriackiej. W 1867 roku poślubił w Rogoźnie Juliannę Szulczewską, z którą zamieszkał w Buku[14].

Z nekrologu, jaki nadesłano z Buku do „Dziennika Poznańskiego“ dowiadujemy się, że: Panująca a groźna choroba tyfus od kilku tygodni zawitała do naszego miasta zabierając z sobą ofiary z wszystkich warstw społecznych. Zacny a wielce szanowany nasz rodak dr Rudolf Jordan kład wprawdzie hamulec tej groźnej epidemii i stąd niejedna rodzina winna jemu podziękę za uratowanie drogich im osób. (...)

Lecz niestety! Boga wyroki inaczej chciały! Pogromca groźnej epidemii sam uległ tejże i po ośmiodniowej chorobie, opatrzony św. sakramentami dnia 7 marca 1868 roku o godz. trzeciej po południu Bogu wzniosłego ducha swego oddał[15].

Dr Jordan, swym krótkim, bo zaledwie trzyletnim pobytem w Buku, zaskarbił sobie szacunek, zaufanie i ogromną wdzięczność mieszkańców miasta i okolicy wszystkich warstw społecznych, bez różnicy wyznania i narodowości. Z całym zapałem poświęcił się obranemu zawodowi. Wszędzie, gdzie go zawezwano niósł pomoc medyczną, a gdzie była potrzeba to i wspierwł datkiem pieniężnym, płacąc za lekarstwa oraz za artykuły żywnościowe dla swych ubogich pacjentów. Gdy tyfus złożył chorobą drugiego lekarza w Buku dr. Krohna, dr Jordan jako jedyny lekarz na całą okolicę, przesiadając się z powozu do powozu nie miał chwili wytchnienia. Ta nadludzka praca osłabił na tyle ofiarnego lekarza, że i jego choroba dopadła[16].

Jego pogrzeb, który odbył się we wtorek 10 marca 1868 roku, stał się wielką manifestacją czci i wdzięczności. W słowie pożegnalnym odnotowano: (...) pamięć jego chociaż i poza grobem z serc naszych nie wygaśnie i z pokolenia na pokolenie przechodzić będzie. Drogi i kochany nasz lekarzu w imieniu całego miasta bez różnicy wyznań, za wszystko czym nas obdarzyłeś, składamy ci ze łzą w oku pośmiertną podziękę (...)[17]

 


[1] Poznań Project, Parafia ewangelicka Strzelno, wpis 15/1848.

[2] Noworocznik dla nauczycieli i przyjaciół wychowania, Bydgoszcz 1868, s. 29; Das fünfzigjährige Stiftungsfest des Cors Masovia, Königsberg 1880, s.  77.

[3] „Dziennik Poznański“, 1892.04.26 nr 95.

[4] „Dziennik Poznański“, 1892.04.26 nr 95

[5] Poznań Project, Parafia ewangelicka Strzelno, wpis 15/1848.

[6] F. Paprocki, Wykaz imienny członków powiatowych i lokalnych Komitetów Narodowych w Wielkopolsce w 1848 roku, [w:] „Kronika Miasta poznania 1948”, Poznań 1948, r 21 nr 1 s. 36-37.

[7] Stanisław Myśliborski-Wołowski, op. cit., s. 156

[8] „Dziennik Poznański“, 1892.04.26 nr 95

[9] Gazeta Toruńska, 1867 Nr 125. 

[10] Jerzy Kozłowski, Strzelno pod pruskimi rządami (1815-1919), Strzelno 2005, s. 41.

[11] „Dziennik Poznański“, 1892.04.26 nr 95

[12] Dr Koehler, Życiorysy zmarłych członków w powyżej oznaczonym czasie, „Rocznik Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego“, 1891, t. 18, z. 1, s. 300.

[13] Ibidem; Stanisław Myśliborski-Wołowski, Rejencja bydgoska a powstanie styczniowe, Warszawa 1975, s 155-157

[14] Dr Koehler, Życiorysy..., op. cit.;

[15] Dziennik Poznański, 1868.03.12 nr 60.

[16] Ibidem.

[17] Ibidem; Dziennik Poznański, 1868.03.10 nr 58.