poniedziałek, 12 marca 2018

Dwa miesiące nowego bloga



Wczoraj minęły dwa miesiące, jak możecie ponownie odkrywać dzieje naszego miasta, a także podpatrywać co w tym naszym Strzelnie się dzieje. Do wczoraj wstawiłem 31 postów, z których największą popularnością cieszą się tematy: Powstańcy wielkopolscy z Wójcina - 935 odsłon; Na powitanie - 536 odsłon; Spacerkiem po Strzelnie - cz. 7 Rynek - cz. 4 - 480 odsłon; Spacerkiem po Strzelnie - cz. 1 - 476 odsłon. Łączna liczba to 11 122 odsłony. Czyli potrzeba jeszcze sporo czasu, by przyzwyczaić czytelników do nowego bloga i osiągać średnią chociażby tysiąc odsłon dziennie.

Z analizy statystycznej wiem, że najwięcej odsłon pochodzi z Polski - 9180; Stanów Zjednoczonych - 410; Wielkiej Brytanii - 375; Niemiec - 299; Irlandii - 269; Ukrainy - 78; Hiszpanii - 58; Francji - 43; Holandii - 42 i Norwegii - 40. Pozostałe kraje, z których czytelnicy zaglądają na bloga są rozrzucone po wszystkich kontynentach, a mianowicie: Algieria; Australia; Bangladesz; Brazylia; Czechy; Indonezja; Izrael; Kanada; Kazachstan; Palestyna; Peru; Republika Południowej Afryki; Rosja; Rumunia; Szwajcaria; Szwecja i Włochy.

Żegnając się ze starymi blogami odnotowałem 2 miliony 400 tysięcy odsłon... Dawne życie poszło w dal... tylko koni, (...), tylko koni żal. To na nich umieściłem blisko tysiąc tematów, zawsze bogato ilustrowanych zdjęciami, których autorem był i nadal jest Heliodor Ruciński. Była masa zdjęć starych, archiwalnych, szczególnie tych XIX i XX wiecznych, jakże pięknych. Niestety wszystkie one zniknęły z googlowskiej wyszukiwarki obrazów.
A teksty? Zachowały się i będą sukcesywnie ukazywać się na nowym blogu.
A zdjęcia? Również są i zaczną wracać do wirtualnej przestrzeni, by ponownie cieszyć oczy strzelnian.
I nie pytajcie, czy nam się chce, zapytajcie Syzyfa, dlaczego on to robił...



Ostatnio otrzymałem dziesiątki starych, z początku XX w. i jego połowy zdjęć, są one tak piękne... Kilka z nich z czasów okupacji, śmierć, pogrzeb... To dzięki nim poznacie niebawem dzieje jednego z rodów ziemiańskich, rodów o którym poza rodziną mało kto ze strzelnian wiedział. A dzisiaj niespodzianka z lat 60. minionego stulecia. Zdjęcie to nadeszło do mnie z Krakowa, od Pani Grażyny Grabowskiej. Jest to forma kolażu - na pocztówkę naklejona została wycięta z innego zdjęcia grupa rekonstrukcyjna dra Alfreda Fiebiga i ponownie sfotografowana. Autorem tego eksperymentu był dokumentalista grupy rekonstrukcyjnej, fotograf strzeleński Florian Kupka.