niedziela, 5 grudnia 2021

Spacerkiem po Strzelnie - cz. 167 Ulica Kolejowa cz. 7

Planty Miejskie ok. 1908 roku

Spod centrum handlowego - pozostawiając po drodze piękną kamienicę od pewnego czasu remontowaną, o której opowiem przy okazji omawiania ul. Doktora Jakuba Cieślewicza - przechodzimy do parku miejskiego zwanego Plantami Miejskimi, a w gwarze miejskiej również „Cimnymi Plantami“. W latach 60. XX w. parkowi została przypisana nazwa - Park im. Janka Krasińskiego. Nazwę tę znalazłem w Kronice miejskiej, a wymieniono ją przy okazji odsłonięcia w październiku 1974 roku Pomnika Pamięci Poległych i Pomordowanych Mieszkańców Strzelna i Okolicy w Latach 1939-1945. Skąd ta nazwa się wzięła? Niestety nie trafiłem na żaden ślad w dokumentach miejskich, które potwierdzałyby fakt nadania takiego imienia. Zatem pozostańmy przy starej nazwie z lat międzywojennych, która do dziś jest stosowana przez starszych mieszkańców naszego miasta.

 

Początki tego miejsca, jako parku miejskiego, czyli zielonej przestrzeni rekreacyjnej sięgają 1908 roku i są ściśle związane z przebudową układu drogowego. Miała ona związek z połączeniem Strzelna z Kruszwicą za pośrednictwem nowo wybudowanej linii kolejowej. Budowę zakończono w 1908 roku. Cofając się w czasy poprzedzające budowę zauważamy, że ówczesne drogi do Cienciska i Łąkiego były niezależnymi od siebie ciągami komunikacyjnymi i brały swój początek od skrzyżowania ulic - Miradzkiej z Kolejową i biegły po linii obecnej alei głównej parku rozchodząc się w kierunku do obecnej ul. J. W. Szulczewskiego i do drogi śródpolnej w kierunku Łąkiego. Tory przecięły te drogi, w związku z czym wytyczono nowy łącznik tuż za rogatkami kolejowymi, tj. od ul. Miradzkiej do odciętych odcinków w kierunku Cienciska i Łąkiego. Ciekawostką jest, iż u pierwotnego skrzyżowania tych dróg przy węźle Miradzka i Kolejowa na początku parceli przyszłego parku stał od niepamiętnych czasów krzyż przydrożny. Po raz pierwszy trafiamy na niego za pośrednictwem starej mapy katastralnej Strzelna sporządzonej w latach 1827/1828 przez Grützmachera, na której ów został naniesiony. Prawdopodobnie tenże znak wiary zniknął w czasie przebudowy węzła komunikacyjnego pod potrzeby parku. 

Tak więc, cały ten obszar dwóch zlikwidowanych dróg z przyległościami splantowano, czyli wyrównano, a z nadwyżki ziemi usypano niewielkie dwa wyniesienia - stąd wzięła się nazwa planty. Na całym w ten sposób pozyskanym terenie wyznaczono alejki, a wyniesienia obłożono kamieniami i połączono je mostkiem - drugi mostek powstał nad rowem odwadniającym, zaś całość obsadzono drzewami, krzewami ozdobnymi i obsiano trawą. Tak powstały park ogrodzono od ulic i sąsiednich parceli płotem. Park wówczas nazwano dla opisania tego miejsca na pocztówce Partie in den Anlagen - co w wolnym tłumaczeniu na język polski może znaczyć tyle samo, co działka w roślinach lub instalacja ogrodowa. Tuż po wyzwoleniu Strzelna z jarzma niewoli pruskiej park zaczęto nazywać Plantami Miejskimi.

Planty Miejskie rok 1911

W lutym 1930 roku Planty Miejskie wybrano na miejsce, gdzie miał stanąć Pomnik Serca Jezusowego. W tym celu przybył do Strzelna projektant i budowniczy pomnika architekt Marian Andrzejewski z Poznania. Jak donosiła ówczesna prasa: Celem jego pobytu był wybór miejsca pod pomnik Serca Jezusowego, który wkrótce ma stanąć w Strzelnie. W grę wchodziły 4 place. Zwyciężył projekt postawienia pomnika na plantach miejskich. Miał on stanąć naprzeciw cmentarza katolickiego, w miejscu, w którym obecnie stoi pomnik pomordowanych w czasie II wojny światowej. Jednakże władze powiatowe i miejskie wspólnie z Komitetem Budowy odeszli od tego pomysłu i 26 października 1930 roku Pomnik Najświętszego Serca Jezusowego stanął przed nowym gmachem szpitala przy ul. Powstania Wielkopolskiego ( wówczas jeszcze ul. Młyńską). Twórcą tego drugiego projektu pomnika był artysta rzeźbiarz prof. Teodor Gajewski z Bydgoszczy.    

Lata 30. XX w. Rodzina Radomskich w Plantach Miejskich. W środku Heliodor Radomski, późniejszy główny fundator budowy pomnika

Po odstąpieniu od pierwszego projektu pod koniec kwietnia 1930 roku w plantach stanął kiosk. Został on tutaj przeniesiony z Rynku, gdzie ustawiono go rok wcześniej, zaraz po tym jak usunięto resztki Wilusiowego pomnika. Odnotowano wówczas że: Na czas trwania Powszechnej Wystawy Krajowej [PWK w Poznaniu] ustawiono na Rynku kiosk z artykułami pierwszej potrzeby do sprzedaży. Pożyteczną tę innowację Magistratu należy powitać z uznaniem. Po niespełna roku, pod koniec kwietnia 1930 r. prasa informowała, że: Ostatnio na zarządzenie Magistratu przeniesiono kiosk, który znajdował się w Rynku, w Planty Miejskie przy dworcu [park przy obecnym Urzędzie Miejskim - MP.]. Miejsce dla kiosku jest bardzo wygodne i na lato również potrzebne, szczególnie z napojami chłodzącymi, słodyczami itp. Ta ostatnia informacja jest niezwykle ciekawa, gdyż utwierdza nas w poglądzie, że obecny sklepik - kiosk stojący na narożniku ulic, dra Jakuba Cieślewicza i Kolejowej - na rogu parku ma swoją ciągłość sięgającą 1930 roku, czyli liczy sobie ta tradycja 91 lat.

W 1954 roku park ożył, kiedy w byłym budynku inspekcji szkolnej ulokowano dwa urzędy: na parterze Gromadzką Radę Narodową Strzelno Klasztorne i na piętrze Miejską Radę Narodową. W 1968 roku park poddano pierwszej przebudowie. Wówczas wystawiono w miejsce starego nowy kiosk spożywczy pod patronatem PSS, a główna aleja plantów stała się skrótem łącznikowym z dworcem kolejowym. Pobocze torowiska zostało odgrodzone metalowym opłotowaniem z siatki i ułożono chodnik do samego dworca, zaś alejkę w parku pokryto asfaltem i dano oświetlenie elektryczne.

Kolejna przebudowa parku miała miejsce w 1974 roku i miała związek z wybudowaniem w części północnej parku, od strony ul. Kolejowej Pomnika Pomordowanych Mieszkańców Strzelna - taką oficjalną nazwę znalazłem w dokumentach dotyczących budowy pomnika. Już po odsłonięciu pomnika, zaczęto go nazywać Pomnikiem Pamięci Poległych i Pomordowanych Mieszkańców Strzelna i Okolicy w Latach 1939-1945, jak również zdarzały się określenia - Pomnik Pamięci Ofiar II Wojny Światowej. Wówczas rozebrano resztki opłotowania, czyniąc park otwartym oraz ułożono betonowe krawężniki wzdłuż alejek bocznych. Wstawiono nowe i liczne ławki. Park stał się wówczas oczkiem w głowie włodarzy i wizytówką miasta. Ze szczególną troską do wyglądu estetycznego tego miejsca podchodzili pracownicy MPGKiM, czyli naszej miejskiej komunalki. Corocznie przeprowadzano z wiosną kompleksowe zabiegi pielęgnacyjne z przycinaniem żywopłotów i krzewów, malowaniem ławek i białkowaniem krawężników. Współcześnie, przez pewien okres czasu ok. 2008 roku znajdował się tutaj plac zabaw dla dzieci. Zlikwidowany on został z chwilą uruchomienia placu zabaw przy Przedszkolu nr 1. Wkrótce jednak przywrócono go poszerzając o stanowiska do ćwiczeń gimnastycznych. W 2016 roku ruszony zębem czasu pomnik odzyskał nowy blask. Stało się to za sprawą nieodpłatnie wykonanemu remontowi przez firmę MUR-MAN ze Strzelna. Na dziś park wymaga kompleksowej rewitalizacji, na wzór Parku im. Tadeusza Kościuszki.

A teraz przypomnę historię pomnika, którego głównymi sponsorami byli kuzyni: Heliodor i Stanisław Radomscy z USA. To kilkudziesięciotysięczna wpłata Heliodora Radomskiego spowodowała, że pomnik ten mógł powstać. Stanisław to przedwojenny burmistrz Strzelna, który w tym dziele wspierał kuzyna. 

Pomnik Pomordowanych Mieszkańców Strzelna

Poszukując prawidłowej nazwy strzeleńskiego pomnika upamiętniającego pomordowanych mieszkańców Strzelna wpisałem nazwę, jaką posługiwali się darczyńcy w czasie jego fundowania w google. Niestety nazwa taka ani razu się nie wyświetliła. Znaczy to, że cały czas posługujemy się nieprawidłową i okazjonalnie komponowaną nazwą. Mało tego, sprawdzając w dostępnych źródłach dzieje budowlane tegoż monumentu zauważyłem, że nie wszystkie karty dziejowe zostały odkryte. 

We wszystkich dokumentach: powołania komitetu budowy, zlecenia projektów pomnika, zleceń realizacji budowy i wszelkich innych aktów, przyszły monument nazywany jest tak samo Pomnik Pomordowanych Mieszkańców Strzelna. Dzięki mieszkance Gdańska, strzelniance pani Radomile z Radomskich Szewczyk i jej małżonka inż. arch. Piotra Szewczyka uzyskałem niezbędne dokumenty, które pozwoliły wyjaśnić dotychczas skrywane fakty rozjaśniające dzieje budowy Pomnika Pomordowanych Mieszkańców Strzelna. No cóż, i wówczas potrafiono inicjatywę społeczną przekuć we własne partykularne, a do tego polityczne osiągnięcia - sukcesy.

Warta honorowa w dniu odsłonięcia pomnika
 

Inicjatywa budowy pomnika zrodziła się po spotkaniu kuzynów Stanisława i Heliodora Radomskich, rodowitych strzelnian, którzy przebywali na emigracji, pierwszy w USA, drugi w Kanadzie. Stanisław był przedwojennym burmistrzem Strzelna, zaś Heliodor ekonomistą - biznesmenem i synem Albina Radomskiego - ofiary terroru hitlerowskiego. To właśnie Heliodor zaproponował, by uczcić pamięć swego ojca, bestialsko zamordowanego przez okupanta niemieckiego, i by Stanisław, mający w Strzelnie kontakty z wieloma byłymi pracownikami Magistratu pomógł mu w tym przedsięwzięciu pomóc. Już wcześniej Heliodor Radomski uczcił pamięć ojca w Kanadzie, gdzie utworzył Fundusz Stypendialny im. Albina Radomskiego w Toronto. Tenże we współpracy z Ministrem Szkolnictwa Wyższego i Jerzym Giedroyciem funkcjonował w latach 1957-1960, czyli w latach tzw. odwilży w kraju.

Mieszkańcy i uczniowie szkół w dniu odsłonięcia pomnika
 

Ostateczna decyzja rodzinna Heliodora, Stanisława oraz Radomiry i jej męża Piotra Szewczyków upamiętnienia Albina Radomskiego i 15 strzelnian zapadły latem 1972 roku. 5 sierpnia z upoważnienia Heliodora Radomskiego Piotr Szewczyk skierował pismo do Związku Bojowników o Wolność i Demokrację Koło w Strzelnie, w którym określił intencję rodzinną. Oto treść tego pisma skierowanego na ręce prezesa ZBoWiD Józefa Rutkowskiego: - Zgodnie z przeprowadzoną rozmową w dniu 30 lipca br. z Ob. Teresińskim [Karol Teresiński był wówczas wiceprezesem ZBoWiD Koło w Strzelnie, przed wojną współpracownikiem burmistrza Radomskiego – MP.], zwracam się z prośbą o rozpatrzenie możliwości upamiętnienia faktu zamordowania przez Niemców w dniu 25 listopada 1939 roku 16 obywateli miasta Strzelna. Proponuję postawienie na eksponowanym miejscu w Strzelnie obelisku, pomnika lub płyty z wypisanymi nazwiskami osób zamordowanych.

Działając z inicjatywy i upoważnienia Heliodora Radomskiego zamieszkałego obecnie w Kanadzie, którego ojciec Albin został w tym dniu zamordowany, deklaruję pokrycie części kosztów związanych z realizacją przedsięwzięcia.

Ze swej strony także deklaruję pomoc w zakresie przygotowania i realizacji przedsięwzięcia, gdyż z zawodu jestem inżynierem budownictwa lądowego.

Proszę uprzejmie o podanie propozycji usytuowania pomnika lub płyty oraz wstępnego koszty jego realizacji celem zadeklarowania i przekazania kwoty pokrywającej w części ten koszt.

Od prawej: konstruktor i przedstawiciel rodziny fundatorów Piotr Szewczyk i artysta Zbigniew Zabrocki w dniu odsłonięcia pomnika
 

Przez pół roku ZBoWiD prowadził kampanię informacyjno-rozpoznawczą. Argumentem, który przekonał decydentów do budowy pomnika było podszycie się pod obchody XXX-lecia PRL, które przypadały na rok 1974. Ostatecznie w marcu 1973 roku zapadły decyzje o powołaniu Komitetu Budowy Pomnika Pomordowanych Mieszkańców Strzelna. Na czele komitetu stanął Karol Teresiński, zaś sekretarzem został Tadeusz Lewandowski. Całe przedsięwzięcie pilotowane było przez ówczesnego Naczelnika Urzędu Miasta i Gminy Ewarysta Iwińskiego. 

Nie wnikając w procedury organizacyjne dodam, że na utworzone konto w Banku Spółdzielczym w Strzelnie wpłynęła 24 sierpnia 1973 roku pokaźna kwota 20 000 złotych od Piotra Szewczyka z Gdańska-Wrzeszcza. To ta kwota, a także inne datki spowodowały, że 11 września Komitet Budowy Pomnika Pomordowanych Mieszkańców Strzelna zlecił artyście rzeźbiarzowi Zbigniewowi Zabrockiemu z Gdańska-Oliwy wykonanie trzech projektów pomnika w skali 1:10. Artyście zasugerowano termin realizacji zlecenia do końca września 1973 roku. Artysta wykonała trzy projekty, z których jeden został wybrany do realizacji. 25 lutego 1974 roku podpisano aneks do omowy, uszczegóławiający udział w postawieniu pomnika artysty i inwestora. 30 kwietnia złożono zamówienie na płyty granitowe do Szydłowieckich Zakładów Kamienia Budowlanego. Po zgromadzeniu niezbędnych surowców, pod bacznym okiem i kierunkiem artysty rzeźbiarza Zbigniewa Zabrockiego oraz przy trzyosobowej pomocy technicznej przystąpiono do odlania na miejscu z betonu i kruszywa pomnika. Do odtworzenia głów artysta użył wcześniej przygotowanych form z drewna i gliny.

 

Jedną z ciekawostek podczas realizacji tego dzieła było wykorzystanie czerwonego piaskowca z resztek rozebranego w 1929 roku cokołu pomnika Wilusia, który do 1919 roku stał na strzeleńskim Rynku. Miał on posłużyć do wykonania tablicy inskrypcyjnej. Podczas wykuwania liter tablica pękła, na szczęście była druga podobnych rozmiarów i to ona po wykonaniu napisu została umieszczona w centralnym punkcie ściany cokołu pomnika. Inną mało dostrzegalną ciekawostką jest błędne wykucie w granitowej frontowej płycie cokołu nazwy miejscowej Kurzabiela - winno być Kurzebiela. Kolejną ciekawostką jest górna głowa, obok orła na frontonie pomnika która łudząco przypomina twarz ofiary zbrodni hitlerowskiej Albina Radomskiego - dziadka głównego fundatora pomnika Heliodora Radomskiego.

Trybuna honorowa z oficjelami - na prawo od mikrofonu, poprawiający kołnierz płaszcza naczelnik MiG Ewaryst Iwiński

Ostatecznie prace około pomnika i porządkowo-adaptacyjne terenu wokół niego zakończone zostały na przełomie września i października 1974 roku. Pomnik nie zdążył dobrze wyschnąć, stąd długo widoczne były wycieki z betonowych pylonów. Uroczyste odsłonięcie Pomnika Pomordowanych Mieszkańców Strzelna odbyło się na początku października 1974 roku z udziałem władz miejsko-gminnych, powiatowych i wojewódzkich, dla których zbudowano specjalną trybunkę (podwyższenie). Najliczniejszą reprezentacją byli członkowie ZBoWiD, uczniowie szkół strzeleńskich i społeczeństwo. Były delegacje wszystkich uspołecznionych zakładów pracy z terenu miasta i Gminy. Uczestniczyli również członkowie rodziny Radomskich wraz z artystą rzeźbiarzem Zbigniewem Zabrockim i współwykonawca obliczeń statycznych oraz koordynator prac pomiędzy darczyńcami a Komitetem Budowy Pomnika Piotr Szewczyk. Wartę honorową przy pomniku zaciągnęli dwaj kombatanci, żołnierze i strażacy.     

O głównym fundatorze pomnika

Heliodor Radomir Radomski urodził się 8 maja 1909 roku w Strzelnie, zmarł 18 maja 1985 roku w Newmarket w Kanadzie. Był synem Albina i Heleny z Bartoszewskich. Absolwent Gimnazjum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu, student i absolwent Wydziału Prawno-Ekonomicznego Uniwersytetu Poznańskiego. Dyplom magistra nauk ekonomiczno-politycznych obronił 2 lipca 1934 roku, członek Korporacji Lechia Przy UP. Był czołowym działaczem Obozu Narodowego. Po studiach prowadził z ojcem przedsiębiorstwa rodzinne w Strzelnie. Był działaczem miejscowej OSP. W wojnie obronnej 1939 walczył na Kępie Oksywskiej. Wzięty do niewoli, Przetrzymywany był w oflagu IID w Gross Born. Po wojnie przebywał na emigracji w Kanadzie, gdzie prowadził firmę handlową - hurtownię sprzętu rolniczego. Poza strzeleńskim pomnikiem był fundatorem tablicy w krużgankach klasztoru oo. Dominikanów w Poznaniu poświęconej zmarłym, poległym i pomordowanym członkom Korporacji Lechia oraz nagrobka gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego w Lusowie.

Foto.: Heliodor Ruciński i archiwum bloga