Pozostały do zakończenia jubileuszowego 125. roku działalności OSP w Strzelnie dwa dni, a ja dzisiaj przedstawię kolejne lata z dziejów bardzo zasłużonej dla miasta i całej okolicy jednostki ratowniczo-gaśniczej. W nadchodzącym 2026 roku będą kolejne części opowieści, a tymczasem wyprzedzając temat pozwólcie, że złożę Wam wszystkim - czytelnikom bloga - życzenia: - Szczęśliwego Nowego 2026 Roku!!!
OSP Strzelno - cz. 2 (1920-1923)
W czasie Wielkiej Wojny i w pierwszych latach wolności strzeleńska Ochotnicza Straż Ogniowa nie przejawiała większej aktywności, a to z powodu poboru członków czynnych, ludzi młodych do wojska. Powstałą lukę wypełniała miejscowa straż przymusowa, gdzie wszyscy zdolni do pomocy byli zobowiązani do uczestniczenia w akcjach ratowniczych i utrzymania sprzętu, a służba odbywała się pod nadzorem władz miejskich. Jak odnotowano w cytowanym już sprawozdaniu jubileuszowym, - W roku 1919-1920 Straż była nieczynna, bo każdy jej członek chwycił za broń w obronie granic Ojczyzny. Oczywiście mowa jest o ochotnikach pochodzenia polskiego.
11 stycznia 1920 roku odbyło się w Poznaniu Walne Zebranie dotychczasowego Wydziału Prowincjonalnego Związku Straży Pożarnych, na którym uchwalono nową nazwę: Wielkopolski Związek Straży Pożarnych oraz opracowano polski statut i wybrano nowy Zarząd. Ochotnicze Straże Ogniowe zmieniły swoje nazwy na Ochotnicze Straże Pożarne. WZSP obejmował 150 członków a mianowicie: 1 straż zawodowa w Poznaniu, 58 straży ochotniczych (w tym OSP Strzelno), 2 obowiązkowe, 65 miast i 24 powiaty. W tym samym czasie, tj. w 1920 roku ówczesny burmistrz Konstanty Ciesielski odrodził i zreorganizował Straż strzeleńską. Do nowego Zarządu weszli: burmistrz Ciesielski, Franciszek Osiński, Norbert Baranowski (członek od 1907 r.), Jan Heinricht, Józef Rydlewski i Jan Hoffmann (członek od 1900 r.). Wkrótce skład Zarządu i Komisji Rewizyjnej dopełnili: Józef Musiałkiewicz, Stanisław Dymel, Wiktor Piątkowski (członek od 1911 r.) i Tomasz Trzecki (członek od 1907 r.). W okresie reorganizacji działalność ochotników utrudniał brak sprzętu, który z racji wcześniejszej eksploatacji nie nadawał się do użytku, a na nowy nie było funduszów. Mimo wszystko strażacy uczestniczyli przy gaszeniu niemalże wszystkich pożarów w mieście i okolicy, m.in.: większych pożarów lasów Nadleśnictwie Miradz, Mączkarni w Bronisławiu, w Młynach i innych.
![]() |
| Pismo burmistrza Ciesielskiego do Wojewody Poznańskiego |
Dla sprawniejszego nadzoru nad poszczególnymi Strażami WZSP podzielono na 11 Okręgów. Jednym z nich był Okręg VI Inowrocław, do którego należała OSP Strzelno. Niezbyt przychylnie ten fakt przyjęli sołtysi gmin powiatów inowrocławskiego, mogileńskiego i strzeleńskiego. Podczas zebrania w Pakości w dniu 29 lipca 192I roku zaprotestowali oni przeciw ustanowieniu okręgu VI w Inowrocławiu, motywując swoją postawę w proteście wniesiony do Województwa za pośrednictwem starostwa mogileńskiego następująco: ,,Tutejszy obwód komisariatu jest na podzielony na okręgi, a każdy okręg ma swego komisarza ogniowego i swego zastępcę, a gminy i obwody dominialne posiadają po większej części swoje sikawki, które będą z rozkazu komisarza obwodowego od czasu do czasu rewidowane. Oprócz tego posiada każda gmina i obwód dominialny przymusową straż ogniową, która stoi pod nadzorem komisarza ogniowego i komisarza obwodowego. Nie zachodzi więc potrzeba urządzenia i potwierdzenia nowego urzędu ogniowego, któryby obciążał niepotrzebnie gminy i obwody dominialne tutejszego obwodu.”
Wówczas ową postawę sołtysów oceniono w Poznaniu jednoznacznie - że Akcie ta była naturalnie wywołana obawą gmin, że z powodu ustanowienia Okręgu nałożone na nie zostaną nowe ciężary. Zadaniem okręgów jest przeprowadzanie lustracji Straży, do nich należących, rewizja sikawek i organizowanie nowych Straży ochotniczych.
Na początku lat 20. XX w. spośród większych pożarów najbardziej udokumentowane zostały pożary lasów. Na przykład w 1921 roku w Nadleśnictwie Miradz wybuchały nader często pożary. Kilkakrotnie palił się las od ognia zaprószonego przez lokomotywy pociągów przejeżdżających przez oddziały: 183 - las „Szyszki” w miejscowości Młyny oraz 106 - pod wsią Wronowy. Pożary miały miejsce w maju, czerwcu i lipcu 1921 roku. Główną ich przyczyną były zaniedbania ze strony kolei, która była zobowiązana do należytego utrzymania pasów ochronnych, znajdujących się po obu stronach torów w obu oddziałach o długości 500 m i szerokości 25 m - czego nie robiła, a co było przedmiotem wielokrotnych interwencji nadleśnictwa w Urzędzie Ruchu w Inowrocławiu. Nie wycięte suche trawy oraz zarośnięte wewnętrzne pasy izolacyjne, które powinny byś pozbawione zupełnie roślinności były główną przyczyną tych pożarów.
17 i 18 lipca 1921 roku w oddziale 106 wybuchły dwa kolejne pożary, spowodowane iskrami z lokomotyw pociągów popołudniowych o godz. 17:00. Pierwszego dnia uległ zniszczeniu pas ochronny o pow. 425 m2 i 1,33 ha 30-letniego drzewostanu. Drugiego dnia 500 m2 pasa ochronnego oraz 1,56 ha wiekowo tego samego drzewostanu. Jak czytamy w piśmie do Dyrekcji Lasów Państwowych w Bydgoszczy: - Pożary te dzięki energicznemu ratunkowi w kilka godzin ugaszono. Ta częstotliwość pożarów spowodowała, że kolej ze swojej strony ustanowiła jednego człowieka pilnującego toru, a nadleśnictwo poleciło leśniczemu z Młynów codziennie w popołudniowych i wieczornych godzinach przejazdu pociągów obchód oddziału 106. Łączne straty jakie poniosło nadleśnictwo w 1921 roku w wyniku pożarów spowodowanych iskrami z lokomotyw wyniosły 621 802 marki i o odszkodowanie w tej kwocie wystąpiło do Dyrekcji PKP.
![]() |
| Ciąg dalszy pisma burmistrza Ciesielskiego do Wojewody Poznańskiego |
Największy pożar jaki nawiedził w latach międzywojennych obszar lasów Nadleśnictwa Miradz miał miejsce 3 sierpnia 1921 roku. Wybuchł on w środku lasu o godz. 13:15 w oddziale 80, na wschód od Jeziora Czyste, tuż przy drodze publicznej wiodącej z Miradza do Gaju (tzw. Gajowiance). Na skutek silnego wiatru pożar rozprzestrzenił się szybko. W początkowej fazie objął podszyt (przyziemie), jednakże wkrótce zajął część oddziału 80 jako pożar wierzchołkowy, skąd przeniósł się do oddziału 98, do 12-letniego drzewostanu. Tam, z powodu rzadkiego zadrzewienia, przeniósł się na podszyt i tylko miejscami paliły się mniejsze sosny, aż do wierzchołka.
Po pół godzinie przystąpiono do akcji ratunkowej. Dzięki większej ilości ludzi, którzy prawie natychmiast znaleźli się na miejscu pożaru, po dwóch godzinach ciężkiego zmagania się zdołano pożar zlokalizować w kulturze w oddziale 97. Łączne straty powierzchniowe zamknęły się na 9,6458 ha. Nadleśnictwo po oszacowaniu strat wystąpiło do Dyrekcji Lasów Państwowych w Bydgoszczy o pozwolenie na „wyrąbanie” uszkodzonych drzew, co uwzględniono w cięciach na 1922 rok.
![]() |
| Burmistrz i prezes OSP Konstanty Ciesielski |
17 sierpnia 1921 roku burmistrz Ciesielski za pośrednictwem Wojewody Poznańskiego wystąpił do Dyrekcji Lasów Państwowych w Bydgoszczy o zwrot poniesionych kosztów w wysokości 3 000 marek przy gaszeniu pożarów w Lasach Miradzkich. Już 8 września 1921 roku Państwowa Kasa Leśna w Strzelnie otrzymała polecenie wypłaty poniesionych kosztów Magistratowi w Strzelnie.
Po trzech latach prezesowania OSP w Strzelnie zmarł nagle 3 lutego 1923 roku burmistrz Konstanty Ciesielski. Od 1 maja nowym włodarzem został Tadeusz Busza - urzędnik szczebla wojewódzkiego, skierowany do Strzelna przez wojewodę Adolfa Bnińskiego. Już w czerwcu 1923 roku OSP w Strzelnie odbyła zebranie z udziałem nowego burmistrza Buszy. Wprowadzając zebranych do dyskusji, burmistrz: - przedstawił ważność i zadanie straży pożarnej. Po obszernej dyskusji uchwalono nadal pozostawić ochotniczą straż pożarną. Wybrano nowy zarząd w składzie: prezes - Tadeusz Busza, naczelnik - Wiktor Piątkowski, I zastępca naczelnika - Franciszek Osiński, II zastępca naczelnika - Józef Rydlewski, adiutant - Stanisław Dymel, sekretarz - Józef Musiałkiewicz, skarbnik - Józef Przybylski, gospodarz - Ignacy Kramarczyk. Korespondent prasowy odnotowujący to wydarzenie zapisał w formie komentarza, iż: - Spodziewać się należy, że nowo wybrany zarząd postawi straż na poziomie na jakim się znajdować powinna. („Dziennik Kujawski”, 1923, nr 147).
9 wrześniu 1923 roku (w niedzielę) odbyła się w Strzelnie impreza strażacka zorganizowana przez OSP. Przybyli goście, których z udziałem orkiestry powitano na dworcu, a następnie w uroczystym pochodzie przeprowadzono przez miasto do kościoła. Tam podczas mszy przemówił do członków OSP ks. kan. Kopernik. Po południu zaprzysiężono nowych członków OSP i wręczono dyplomy, po czym odbyły się ćwiczenia gaszenia pożaru, piramidy i defilada. W ogrodzie „Parku Miejskim” przy licznym udziale strzelnian miał miejsce koncert, a po nim zabawa taneczna przy pochodniach. Uczestnicy złożyli datki w gotówce i naturaliach na cele OSP. Pomoc dla druhów w kolejnych dniach przyjmowano w „Rolniku” oraz za pośrednictwem druhów - Piątkowskiego i Musiałkiewicza.
15 października 1923 roku w poniedziałek rozpoczął się w Parku Miejskim w Strzelnie z inicjatywy Zarządu Wielkopolskiego Związku Straży Pożarnych kurs praktyczny i teoretyczny dla członków Straży Pożarnych - kierowników i instruktorów Straży Pożarnych powiatów strzelińskiego, inowrocławskiego i mogileńskiego. Otwarcia kursu dokonał inspektor pożarnictwa K. Górniak z Poznania przy udziale licznych delegatów i przedstawicieli władz oraz 50 kursantów. Z ramienia zarządu okręgu VI obecny był Eckert z Inowrocławia. Kurs trwał 6 dni i obejmował ćwiczenia praktyczne, wykłady o gimnastyce oraz zajęcia z teorii i praktyki pożarniczej. („Dziennik Kujawski”, 1923, nr 227 i 240).
CDN



.jpg)