środa, 21 sierpnia 2019

O siostrach, co Strzelno w świecie rozsławiały - cz. 1


Od lewej: trzecia Zofia, czwarta Agnieszka Fredyk'ówne.

Miniony tydzień to przysłowiowe wywczasy, a wcześniej przeróżne wypady w Polskę. Większość czasu z daleka od komputera, mojego warsztatu pracy. Wyjątek stanowił tydzień przed wyjazdem nad morze. Wówczas pracowałem bardzo intensywnie nad dziejami wsi Dzierzążno, przygotowując artykuły do numeru specjalnego „Rozmaitości Mogileńskich“, który wydany zostanie z okazji Dożynek Gminnych - Dzierzążno 2019. Kiedy wspomniałem, że przez tydzień nic nie umieściłem na blogu, usłyszałem, że są wakacje i powinienem „dać sobie luz”. No i fajnie, luz już był, wakacje mają się ku końcowi zatem odkurzam stary temat, czyli Opowieść o siostrach, co Strzelno w świecie rozsławiły.  


O siostrach Fredyk pisałem latem 2014 r. Wówczas strzelnianin Zbigniew Fredyk dostarczył mi stary, pękaty album, a w nim około 150 zdjęć trupy cyrkowej: Schippers v. d. Ville Zwergen Stadt zum Dom, czyli spółki Schippers i Ville „Miejska Świątynia Karłów”. Inna nazwa trupy to Liliputaner Schippers und Vanderville’s Zwergenstadt, co w tłumaczeniu na język polski znaczy: Liliputy Schippersa i Vandervillego „Miasto Krasnoludów”. Podróżując po świecie trupa wydała specjalne karty pocztowe z angielskim nadrukiem: Liliputaner, Schippers and Vanderville’s Midged Cirrus - co w wolnym tłumaczeniu oznacza, że kartka pocztowa przedstawia Liliputy z Cyrku Karłów Schippersa i Vandervillego. Początkowo podbiła trupa kraj występując w dziesiątkach miast, w teatrach, hotelach i salach kinowych. Dawała zawsze dwa występy, jeden dla dzieci, drugi dla dorosłych. Jak opisywała ówczesna prasa: Najmniejsi z artystów mieli ok. 1 metra wzrostu. Bawili widownie śpiewem, tańcem i pełną humoru grą. Trupa ta składała się z mężczyzn i kobiet. Posiadała własne piękne kostiumy i odpowiednie dla swoich rozmiarów meble i rekwizyty.

Od lewej Agnieszka i Zofia Fredykówne.

Od lewej: pierwsza Zofia, trzecia Agnieszka Fredykówne w towarzystwie koleżanek oraz Mitzi die Königin aller Riesendamen - Mitzi królowej "wszystkich grubych pań".

Pierwsza od lewej Zofia, czwarta Agnieszka Fredykówne






W tourne'e po Wielkiej Brytanii. 





Ogromna większość zdjęć z kolekcji Zbigniewa Fredyka pochodzi z tourne'e po Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, które odbyto w latach 20. minionego stulecia (1925-1930). Brały w nim udział również strzelnianki, siostry Agnieszka i Zofia Fredyk. Z opowieści rodzinnych sióstr Fredyk wiadomo, że na tourne płynęły dwoma statkami. W pierwszym znajdowała się trupa cyrkowa wraz z taborem, obsługą techniczną i dyrekcją, zaś na drugim statku płynęła menażeria cyrkowa, czyli zwierzęta ze swoimi opiekunami. Pobyt za oceanem trwał kilka lat i trupa przemieszczała się po kontynencie koleją. Jedno ze zdjęć w albumie dokumentuje przygodę kolejową, kiedy to nastąpiła katastrofa kolejowa. Trupa występowała w największym amerykańskim cyrku ZOO Al. G. Barnes Cirrus „Winter Home”. Cyrkowi temu i występowi w nim sióstr Fredyk poświęcę następną część Opowieści o siostrach co Strzelno w świecie rozsławiały.

W drodze do Ameryki...


Brama największego cyrku na świecie.













W Górach Skalistych.

W rezerwacie Indian.

Pod Wodospadem Niagara. 
 Zapraszając do zainteresowania się tym tematem pragnę przybliżyć sylwetki dwóch pań urodzonych w Ostrowie k. Strzelna, później mieszkanek naszego miasta, po których przy ul. Kolejowej 9 pozostała piękna willa. Obie pracowały w cyrku niemieckim i występowały również w Polsce. Objechały całe Niemcy, występowały również w Anglii, a za oceanem podbiły serca Amerykanów i Kanadyjczyków. Były w wielu miastach, w górach skalistych i nad wodospadem Niagara. Występowały z cyrkami rodzimymi, obok kowbojów i Indian.
CDN