wtorek, 23 listopada 2021

Spacerkiem po Strzelnie - cz. 164 Ulica Kolejowa cz. 4

W kolejnej opowieści o ulicy Kolejowej zatrzymamy się przed budynkiem przedszkola. Choć przypisany jest on do ul. Michelsona, z racji leżącego przy niej wejścia głównego, to dzieje tego miejsca omówię przy okazji Kolejowej. Zwykliśmy o nim mówić stare przedszkole, nie przywołując określników - szkoła wydziałowa, czy sąd grodzki, które stosowano dawniej. Wspomnę, że szkoła miała tutaj swoją siedzibę do 1933 roku, a sąd do 1950 roku. W jeszcze dawniejszych czasach cała parcela pomiędzy ulicami: Kolejową, Michelsona i Kościuszki, czyli przedszkole i park stanowiła jedną całość. Od czasów późnego średniowiecz znajdował się na niej folwark klasztoru sióstr norbertanek, który nosił nazwę Naskrętny. Funkcjonował on nieprzerwanie aż do połowy XIX w. Od nazwy tego miejsca przypisane zostało również nazwisko mieszczanom strzeleńskim. Pośród nimi byli: Wojciech Naskrętny, mistrz cechu kuśnierzy występujący 9 maja 1723 roku oraz Andrzej Naskrętny, wójt strzeleński występujący z żoną, synem, trzema córkami i szóstką służby w spisie mieszkańców miasta sporządzonym 20 maja 1773 roku.

Ale przejdźmy do samego budynku, który pod względem architektonicznym jest bardzo ciekawy. Wybudowany on został w latach 1911-1912 na zlecenie magistratu strzeleńskiego przez inowrocławskiego budowniczego, projektanta i architekta Petera Hoenigsa, z przeznaczeniem na siedzibę ekskluzywnej szkoły. Budynek jest parterowy, sześcioosiowy z centralnie wkomponowanym piętrowym ryzalitem. Podobnie - sześć osi posiadają oba szczyty budynku, których architektura - zaokrąglone szczyty poddasza - daje wrażenie, iż jest to budowla piętrowa. Całość nakryta jest dwuspadowymi dachami. Od frontu, czyli strony południowej, w połaci dachowej, po obu stronach ryzalitu znajdują się dwie lukarny (niewielkie okienka w dachu). Ryzalit zwieńczony jest frontonem, w którym po środku znajduje się oculus, a po jego bokach i na szczycie umieszczone są ozdoby architektoniczne w postaci akantów. Zaokrąglone szczyty - wschodniego i zachodniego - zwieńczone są elementami architektonicznymi imitującymi warowną wieżę bramną. Po stronie zachodniej szczytu zachowano w formie obrysu miejsce po zamurowanym wejściu bocznym do dwóch klas szkolnych. Do budynku od strony północnej przypięta jest forma przybudówki z kolejnym wejściem bocznym, współcześnie zaadaptowanym na węzeł sanitarny.   

A teraz przejdźmy do najstarszych dziejów tego miejsca. Wspominałem wielokrotnie o folwarku Naskrętny, zatem czas by przybliżyć dzieje tego miejsca. Etymologia nazwy tego miejsca nie nastręcza większych trudności, gdyż wywodzi się od miejsca położenia folwarku - na zakręcie, stąd i Naskrętny. O istnieniu folwarku dowiadujemy się w czasach rządów prepozyta Marka Wendelera, który na przełomie lat 50. i 60. XIV w. stworzył podstawy pomyślności materialnej klasztoru strzeleńskiego. W jednym z dokumentów czternastowiecznych w stosunku do Strzelna posłużył się po raz pierwszy terminem suburbiis, czyli przedmieścia miasta. Wzmianka ta stwierdza fakt istnienia osiedli towarzyszących tworzącemu się w tym czasie miastu. Nazwy ich poznajemy w czasach późniejszych, a pośród nimi: Cestryjewo, Cegiełka i Naskrętny.

Na mapie katastralnej Strzelna z lat 1827-1828 odnajdujemy Naskrętny z zaznaczonymi w jego obszarze budowlami. Opis folwarku jak i położenie wszystkich gruntów folwarku znajdujemy w protokóle inwentaryzacyjnym z 13 i 14 maja 1830 roku. Był to jedyny folwark, jaki po 1773 roku Prusacy pozostawili strzeleńskiemu klasztorowi. Spis zaczyna się od starego domu mieszkalnego, stanowiącego zapewne mieszkanie dla zarządcy folwarku. Był on drewniany z murowanym kominem i pokryty strzechą słomianą. Składał się z trzech izb, komory i strychu, jego stan określono jako zły. Znajdował się tutaj również spichrz, w którym zapewne gromadzono ziarno, a był on podobnie jak dom, drewniany i kryty strzechą słomianą. Drewniana stajnia dla koni i bydła jak na folwark nie była imponujących rozmiarów i posiadała dwoje drzwi. Chlew dla świń jak wynika z opisu był znacznie większy od stajni. Na koniec opisu budynków folwarcznych znajdujemy stodołę, która znajdowała się w polu i podobnie jak pozostałe zabudowania folwarczne pokryta była strzechą słomianą, posiadała klepiska do omłotów.

 

W skład folwarku wchodziła również tzw. budowla ogrodowa z podwórzem. Była ona wygrodzona płotem zbudowanym z bel i desek, w którym znajdowały się wrota wjazdowe. Do tegoż - nazwijmy go ogrodnictwem - należały dwie włóki roli chełmińskiej (34 ha) i dwa ogrody zapewne obsadzone drzewami owocowymi, krzewami oraz kapustą i innymi warzywami. Trzeci ogród należący do tego folwarku znajdował się przy ulicy Cegiełka i zajmował powierzchnię 1,5 morgi miary chełmińskiej (0,84 ha). W dalszej części spisu znajdujemy opis gruntów wchodzących w skład folwarku. Na pierwszym miejscu wymieniona jest rola w polu ku Młynom, a następnie opisany jest takiż kawał zagonów leżący przy drodze do Wójcina. I ostatni takiż kawał w polu ku Kwieciszewu, przy którym znajdował się czwarty ogród usytuowany koło folwarku, o powierzchni 1 morgi chełmińskiej (0,56 ha). I tak oto, rysuje się nam najstarszy wygląd południowo-zachodniej części miasta rozciągającej się od przedmieścia gnieźnieńskiego wzdłuż drogi - ulicy ku Kwieciszewu.

Po likwidacji folwarku, która nastąpiła w II połowie XIX w., w związku z utratą funkcji gospodarczych tej przestrzeni miejskiej, urządzono w tym miejscu plac targowy, który potocznie zwano Świńskim Targiem. Nazwa Naskrętne powróciła w latach międzywojennych i określała gospodarstwa położone na tzw. Wybudowaniu ku Młynom. W latach 80. XIX w. plac targowy przeniesiono w miejsce zwane Glinica - w obszar współczesnej ul. Sportowej na wysokość budynku Remizy OSP. Na starych planach z 1900 roku plac na Glinicy nazwano Schweine Markt - Świński Rynek. 

Cały obszar po Świńskim Targu uporządkowano i nadano mu nazwę Wilhelms Platz, czyli Placem Wilhelma. Uczyniono ten gest oddając cześć zmarłemu w 1888 roku pierwszemu cesarzowi niemieckiemu Wilhelmowi I, współtwórcy II Rzeszy Niemieckiej. Nazwanie placu tym imieniem poprzedziło w Strzelnie wielką uroczystość odsłonięcia monumentalnego pomnika cesarza, które odbyło się 3 czerwca 1898 roku na Rynku miejskim. O tego czasu, zarówno do pomnika, jak i placu przylgnęła popularna nazwa, plac lub pomnik Wilusia. To zdrobniałe i ciepłe imię, które tak właściwie przypisane było do jego butnego i zarozumiałego następcy Wilhelma II, przylgnęło na dziesiątki lat do wszystkiego, co było wspomnieniem o mieście z lat rozbiorowych.

Po wybudowaniu w tym miejscu wieży ciśnień, czyli wieży wodociągowej w 1903 roku Plac Wilhelma przebudowano w uroczy skwer zieleni, czyli niewielką miejską formę parku z fontanną. Przypomnę, że w 1898 r. powołano w mieście komisję, która zajęła się budową sieci wodociągowej i gazowej. Sieć wodociągową wybudowano w latach 1901-1902. Wykonała ją na zlecenie firma Oskara Smrekera z Mannheim. Podwykonawcą tej firmy był strzeleński budowniczy Wacław Kornaszewski, który wystawił piękną pod względem architektonicznym, okrągłą wieżę ciśnień. Obok tegoż monumentu, u zbiegu ulic Kolejowej i Stodolnej (obecnie Michelsona) w latach 1911-1912 wystawiono tutaj opisany wyżej budynek szkolny - siedzibę Szkoły Wydziałowej, zabierając pod jego budowę część parku. To pomniejszenie parku możemy odczytać ze starych widokówek, na których stojącą niegdyś na linii środkowej fontanna widoczna jest blisko budynku szkolnego. W nomenklaturze miejskiej nazwa z placu przeszła również na park, który nadal nosił nazwę Wilhelmsplatz.

Organem prowadzącym Szkoły Wydziałowej w czasach pruskich, zwanej Die gehobene städttische Knaben und Mädchenschule in Strelno - Ekskluzywna miejska szkoła dla chłopców i dziewcząt w Strzelnie, były władze miejskie. Tak też było po odzyskaniu w 1919 roku niepodległości. Szkoła zaczęła funkcjonować od 1909 roku, początkowo w wynajmowanych lokalach w mieście. Później, po likwidacji tzw. ochronki ewangelickiej (współcześnie Środowiskowy Dom Samopomocowy) i w jej murach znalazły się klasy wydziałówki. Uczęszczała do niej młodzież: niemiecka, polska i żydowska. Dyrektorami jej byli dr Otto Dalchow (w czasach pruskich) i Jan Łyskawa (w czasach polskich). Natomiast nauczycielami byli tutaj m.in.: Jan Rychel, Tomaszewska, Sabina Miodowiczówna, Piotr Rewers, Irena Bąkówna, Helena Jabłońska, Kowalczyk, Pyżewka, Zygmunt Szymański, Mańdziejówna, Skrzypczak. Zajęcia muzyczne prowadził w niej również Alfons Ruciński.

W 1922 r. za sprawą kierownika Szkoły Wydziałowej Jana Łyskawy zawiązana została przy niej pierwsza Gromada Zuchów. Przewodził im w latach 1923-1926 dh Alfons Ruciński, a po nim dh Jan Wawrzyniak. Z przybyciem do Strzelna młodego nauczyciela phm. Alojzego Kozłowskiego „Sasanka” zintensyfikowała swoją działalność Drużyna im. Tadeusza Kościuszki. Nauczyciel ten zorganizował w 1928 r. Żeńską Drużynę Harcerską im. Marii Konopnickiej przy Szkole Wydziałowej. Jak donosiła w 1930 r. jedna z gazet wielkopolskich w artykule Ruch harcerski w Strzelnie, niezbyt prężnie działały miejscowe drużyny harcerskie:

Miasto w ruchu harcerskim stało do niedawna na szarym końcu. Obecnie jednak i tam budzi się silnie zdrowy ten ruch. Wszystko oczywiście zależy od tego czy znajdzie się w danym środowisku jakaś osoba starsza, która zna się należycie na pracy harcerskiej. Tak było więc i w Strzelnie. Dopóki nie było odpowiedniego kierownictwa wszelkie usiłowania w tym kierunku pełzły zazwyczaj na niczym. Dopiero przybycie do szkoły wydziałowej nauczyciela harcerza dha Wawrzyniaka odmieniło się wszystko z miejsca. Dalej czytamy, że od listopada 1929 r. pracowała w Szkole Wydziałowej jedna drużyna harcerska. 

Przy szkole działał również Związek Absolwentów Szkół Wydziałowych byłego zaboru pruskiego koło w Strzelnie. Związek urządzał zjazdy absolwentów, m.in. pod nazwą wieczorków. Jedno z takich spotkań odbyło się 1 lutego 1927 roku w sali Grześkowiaka (obecny Dom Kultury) pod protektoratem panów: burmistrza Tadeusza Buszy, dra radcy Jakuba Cieślewicza, ks. radcy Ignacego Czechowskiego, inspektora szkolnego Daszyńskiego, rektora Szkoły Wydziałowej w Strzelnie Jana Łyskawy oraz emerytowanego rektora Szkoły Wydziałowej im. Działyńskich w Poznaniu A. Marcinkowskiego. Czysty zysk z wieczorku przeznaczono na czytelnię Szkoły Wydziałowej w Strzelnie.

 

Jan Łyskawa (1887-1937)

Nauczyciel, podharcmistrz, działacz społeczny, kierownik Szkoły Wydziałowej w Strzelnie, a od 1933 r. Szkoły Powszechnej nr 2 w Trzemesznie. Komendant Hufca ZHP w Strzelnie do 1932 r. i w Mogilnie w latach 1936-1937.

Urodził się w 1887 r. po ukończeniu Seminarium Nauczycielskiego w zawodzie od 1907 r. W 1919 r. zamieszkał w Strzelnie i tutaj został kierownikiem Szkoły Wydziałowej. W 1922 r. założył w mieście pierwszą Gromadę Zuchową. Był aktywnym działaczem harcerskim i społecznikiem. Członek Komisji Rewizyjnej OSP w Strzelnie (1927), prezes Chóru „Harmonia” (1928), ojciec chrzestny wręczonego 27 maja 1927 r. sztandaru dla Placówki Związku Halerczyków w Strzelnie, członek Powiatowego Komitetu Budowy „Domu dla Starców i Wojaków” (1928), sekretarz Ligi Katolickiej (1929), członek Powiatowego Komitetu WFiWP w Strzelnie (1929). W 1932 r. obchodził srebrny jubileusz 25-lecia pracy w zawodzie nauczycielskim.

Po likwidacji Szkoły wydziałowej w Strzelnie, z dniem 16 sierpnia 1933 r. został przeniesiony na stanowisko kierownika Szkoły Powszechnej nr 2 w Trzemesznie. Tam również włączył się w wir życia społecznego. W listopadzie 1933 r. powołał do życia Koło Przyjaciół Harcerzy, był skarbnikiem Komitetu Obywatelskiego Pożyczki Narodowej (1933), członkiem Prezydium Komitetu Niesienia Pomocy Ofiarom Powodzi (1934), prezesem Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej (1935), wiceprezesem Koła Ligi Morskiej i Kolonialnej (1936), członkiem Zarządu Komitetu uroczystości Narodowych (1936). 

Dzięki swojej aktywności na niwie harcerskiej w latach 1936-1937 pełnił funkcję komendanta Hufca ZHP w Mogilnie. Po ciężkiej chorobie zmarł 28 maja 1937 r. w Poznaniu.   

CDN  

Foto.: Heliodor Ruciński i archiwum bloga