wtorek, 6 września 2022

Nawiedzenie - Strzelno to wielka rzecz - cz. 2

Nawiedzenia kopii Ikony Jasnogórskiej - obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w Strzelnie - cz. 2 

Pamiętne Nawiedzenie z 1978 roku charakteryzowały tłumy parafian i gości, a szczególnie dekoracja całego miasta. To nie tylko przybrane kolorowo elewacje frontowe domów i kamienic, to również oficyny i podwórza mieniące się pastelowymi barwami proporczyków, płócien, wstążek i kwiatów. W tym czasie kraj nasz zaczął dotykać kryzys, pustoszały pułki sklepowe, a my potrafiliśmy wysupłać z najgłębszych zakamarków płótno i wszystko to, co było deficytowe, a niezbędne do udekorowania szarych kamienic i domów. Miasto godnie witało Królową Polski…     

Drugie Nawiedzenie - 1978 rok

Na długo przed przybyciem Obrazu do Archidiecezji Gnieźnieńskiej rozpoczęły się przygotowania do peregrynacji (1975). Powołano stosowne komitety, które w 1977 roku przystąpiły do szeroko zakrojonych prac przygotowawczych. Od 5 do 9 września 1977 roku pod przewodnictwem bpa Jana Czerniaka odbyły się rejonowe dni skupienia i modlitwy kapłanów w kilku maryjnych ośrodkach archidiecezji, m.in. 7 września w Markowicach. Wówczas dokonano wymiany spostrzeżeń i doświadczeń z przeprowadzonych już prac przygotowawczych, zwłaszcza w odniesieniu do misji św. Od 25 do 26 września 1977 roku reprezentanci duchowieństwa i wiernych ze wszystkich parafii archidiecezji udali się na Jasną Górę, aby przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej modlić się o dobre duchowe przygotowanie Kościoła Gnieźnieńskiego na spotkanie z Nawiedzającą Panią Jasnogórską. Modlono się również za papieża Pawła VI, który w dniu rozpoczęcia pielgrzymki przeżywał 80. rocznicę urodzin oraz za ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, który przebywając w szpitalu po operacji, nie mógł osobiście przewodniczyć pielgrzymce. W modlitwie na Jasnej Górze uczestniczyli biskupi Jan Czerniak i Jan Michalski, 300 kapłanów oraz około 5 tys. wiernych.

Przygotowanie wiernych do peregrynacji objęło zarówno płaszczyznę duchową, jak i materialną. W procesach tych szczególną uwagę zwrócono na stronę wewnętrzną; niemniej zachęcano również wiernych do podjęcia przygotowań zewnętrznych, z troską o należyty wygląd kościołów, budynków parafialnych, by przez zewnętrzny ład i porządek obiektów i miejsc świętych bardziej widoczna stała się dla wszystkich czystość i ład duchowy wspólnot parafialnych. 11 września 1976 roku ordynariusz diecezji ks. kard. Stefan Wyszyński skierował list do wszystkich kapłanów i wiernych z wezwaniem do podjęcia w parafiach i rodzinach modlitwy różańcowej w intencji duchowych przygotowań do Nawiedzenia. W kolejnym liście ks. kard. Prymasa znalazła się zachęta zalecająca duszpasterzom wykorzystanie w duchowym i modlitewnym przygotowaniu wiernych podczas zbliżających się nawiedzin kolędowych oraz wznowienie w parafiach od stycznia 1977 roku praktyki nawiedzenia obrazu jasnogórskiego w rodzinach. Wspólna wielogodzinna modlitwa owocowała odnową życia religijnego rodzin przez spowiedź i Komunię św.

Ulica Inowrocławska w dniu Nawiedzenia

Jednym z istotnych elementów przygotowania rodzin na uroczystość Nawiedzenia były przeprowadzane od grudnia 1975 roku dni skupienia dla małżeństw. Przeciętnie gromadziły po 2-3 małżeństwa z każdej parafii, a więc około 750 osób. Według zamierzeń organizatorów uczestnicy tych spotkań stanowili grupę animatorów dla podobnych spotkań, które od połowy 1977 roku przeprowadzano w parafiach archidiecezji. Ich celem było przygotowanie małżeństw do oddania swych rodzin Matce Bożej. Dzieło to podjęto również wobec tych, którzy zamierzali dopiero rozpocząć wspólne życie małżeńskie. 

Poczynając od 28 sierpnia, do 11 grudnia 1977 roku odbyło się 14 pielgrzymek parafialnych do sanktuariów maryjnych znajdujących się na terenie archidiecezji. W tym pielgrzymowaniu (również strzelnian do Sanktuarium Matki Bożej Markowickiej) wzięło udział ponad 30 tys. wiernych oraz około 250 kapłanów. Głównym celem pielgrzymek była modlitwa w intencji uproszenia łask Nawiedzenia. Czas ten poświęcono na ćwiczenie śpiewów maryjnych, jak również zapoznanie wiernych w trakcie dwóch rozważań z celami duchowymi Nawiedzenia, jak i znaczeniem dekoracji w religijnym przeżyciu uroczystości peregrynacyjnych. Modlitwom tym przewodniczyli biskupi Jan Czerniak i Józef Michalski.

16 maja 1978 roku zostało odczytane we wszystkich parafiach Zaproszenie kapłanów i wiernych do uczestnictwa w uroczystości rozpoczęcia Nawiedzenia kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w Archidiecezji Gnieźnieńskiej, skierowane do wiernych przez kard. Stefana Wyszyńskiego. 21 maja 1978 roku kopia obrazu Matki Bożej Częstochowskiej przybyła do Gniezna, do Katedry na Wzgórzu Lecha. Tak rozpoczęła się peregrynacja Obrazu po Archidiecezji Gnieźnieńskiej. 27 maja dotarł On do Trzemeszna, a 31 maja 1978 roku dotknął granice parafii strzeleńskiej, nawiedzając Gębice. 10 czerwca 1978 roku kopia Jasnogórskiej Ikony dotarła do Bydgoszczy.

6 sierpnia 1978 roku, w niedzielę poprzedzającą Nawiedzenie, do Strzelna przybyło dwóch ojców redemptorystów, m.in. ojciec Aleksander Drogoś CSsR, by głosić posługę ewangelizacyjną - misje przygotowujące wiernych do spotkania z Maryją w Jej wizerunku. Misjonarze głosili nauki, w których przewijały się również wątki o zabarwieniu politycznym; uczyli nowych pieśni maryjnych m.in. „Była cicha i piękna jak wiosna, żyła prosto, zwyczajnie jak my…”, czy „Jasnogórska Pani tyś naszą Hetmanką, Polski tyś królową i najlepszą matką”. Ojcom nie umknęło to, że wtedy 12 sierpnia 1978 roku, widzieli w Strzelnie rozmodlonych ludzi, którzy w tygodniu poprzedzającym Nawiedzenie, cały swój wolny czas podporządkowywali naukom misyjnym.

Ojciec Aleksander Drogoś redemptorysta

Już na kilka tygodni przed wyznaczoną datą, podczas niedzielnych mszy świętych proboszcz strzeleński ks. Józef Jabłoński (1904-1983) instruował wiernych jak przygotować swoje domostwa na wizytę Królowej Polski - jak porządkować i dekorować trasę przejazdu, a szczególnie budynki mieszkalne i obejścia gospodarskie. Wierni mogli skorzystać z wzorów jakie zostały przygotowane przez zespół roboczy Komitetu Wykonawczego Nawiedzenia, a które zostały zawarte w tzw. teczce VI - Pomoce plastyczne. Największym przedsięwzięciem plastycznym było wykonanie ołtarza polowego, który stanął na dziedzińcu przed bazyliką - na ścianie zachodniej w części południowej byłego klasztoru sióstr norbertanek, tuż przy ścianie bocznej bazyliki. Była to wysoka, prawie sięgająca dachu, czyli drugiego piętra budowla z drewna i płótna. Nastawę, czyli tło dla mensy stanowiło wykonane z płótna wyobrażenie nieba, na którym rozsianych było dwanaście gwiazd. W lewym górnym narożniku nastawy umieszczony był cytat - fragment z Apokalipsy św. Jana… A na głowie Jej korona z gwiazd dwunastu. Całość utrzymana była w tonacji błękitów. Mensa ołtarzowa wznosiła się na wysokości głów wiernych, tak, że każdy z najodleglejszych stron dziedzińca mógł ją widzieć. Za nią znajdowało się podwyższenie dla Ikony Jasnogórskiej. Całość nakryta była niewielkim daszkiem foliowym.

Przygotowano również w bazylice ołtarz główny na przyjęcie Obrazu Nawiedzenia, który w tym miejscu miał być wieczorem, nocą i o poranku adorowany przez wiernych. W tym celu zakryto udrapowanym płótnem obraz św. Trójcy i Najświętszej Marii Panny i przygotowano to miejsce do zawieszenia Obrazu. Z otworu w suficie nad ołtarzem głównym spływały szerokie błękitne wstęgi, które stanowiły formę baldachimu otulającego Obraz.

Dom przy ulicy Raj 11 i rodzina Lewickich

Od lewej: Klara, Tomaszek, Lidia i Agusia Lewiccy

W końcu po długich oczekiwaniach nastała sobota 12 sierpnia 1978 roku. Od wczesnych godzin rannych strzelnianie wylegli na ulice, przed swoje domy i przystąpili do dekoracji okien i elewacji. Miasto przybrało odświętnych barw, szczególnie przy ulicach głównych prowadzących na Wzgórze Świętego Wojciecha. Wcześniej wiele kobiet uszyło dziesiątki flag biało-niebieskich i biało-żółtych, gdyż w takich barwach wtedy nie można było ich kupić. Mało było domów i okien bez dekoracji. Nie zostały przybrane okna biur oraz witryny wystawowe sieci uspołecznionych sklepów, na co nie zezwalały władze i dyrekcje instytucji państwowych. Natomiast wszystkie nieliczne wówczas sklepy prywatne i zakłady rzemieślnicze zostały odświętnie przybrane.

Ulica Świętego Ducha 13 (dawniej 15 Grudnia)
Stanisław Lewicki na ul. Świętego Ducha przed wyjazdem na powitanie Obrazu

Zdobycie czegokolwiek do dekoracji domostw, nie było w końcówce lat 70. XX w. takie proste. A że strzelnianie należą do ludzi przedsiębiorczych, zaczęto długo wcześniej gromadzić krepę, bibuły i przeróżne szmatki. Te ostatnie za pomocą zębatych nożyczek cięto w trójkątne proporczyki. Połączone sznurami wieszano w poprzek ulic, przy drogach i na budynkach - na trasie przejazdu samochodu kaplicy. Budowano też formy bram wjazdowych przy ulicach, które zwieńczone transparentami oplatano girlandami. Najwięcej takich bram, bo aż trzy zbudowane zostały w ulicy Kościelnej. W okna wystawiano święte obrazy i figury: NMP, Serca Jezusowego i innych świętych, które oświetlano lampkami choinkowymi. Nie zawsze były to wizerunki Madonny z Jasnej Góry. Nie każdy miał  w domu Matkę Boską Częstochowską, dlatego też masowo kupowano je w trakcie Nawiedzenia. Sprzedażą obrazów zajmowali się handlarze, którzy, podobnie jak fotografowie, podążali za Obrazem. Zjawiskiem godnym uwagi było dekorowanie okien w ulicach bocznych, a nawet w podwórzach, w tzw. oficynach. Większe dekoracje i malowanie transparentów wykonywały całe rodziny z poszczególnych kamienic, a następnie wspólnie, szczególnie fasady nimi przyozdabiano.

Mieszkańcy naszego miasta po uroczystościach powitalnych przechadzali się po mieście i podziwiali swoiste dzieła innych, porównując je do swoich dokonań. Szczególnie urokliwie było wieczorem, kiedy zapalano okienne iluminacje świetlne - oświetlenia choinkowe, świece i lampiony. Byli wśród nich tzw. urzędowi podglądacze, których szczególnie interesowały okna osób funkcyjnych i partyjnych. Spacerujące rodziny, a szczególnie grupki sąsiadek wykorzystywały ten moment na pogaduszki z napotkanymi znajomymi - oceniano wówczas najpiękniejsze iluminacje.

Główna uroczystość Nawiedzenia z licznymi przeżyciami indywidualnymi rozpoczęła się w godzinach popołudniowych. Kiedy do granic strzeleńskiej parafii zbliżała się samochodowa kaplica z kopią Ikony Jasnogórskiej ulice miasta na trasie przejazdu obrazu zaczęły wypełniać tłumy wiernych. Szczególne ich natężenie miało miejsce w obrębie (w części remontowanego) Rynku, wzdłuż ulicy Kościelnej i na Placu Świętego Wojciecha. Na rogatkach parafii na Obraz i towarzyszących mu dostojnych gości z przewodniczącym Komitetu Wykonawczego Nawiedzenia bp. Janem Czerniakiem czekała miejscowa delegacja parafialna z proboszczem ks. Józefem Jabłońskim na czele. Towarzyszyła im ustawiona wzdłuż drogi asysta samochodów osobowych, motocykli, a tuż na rogatkach miasta dołączyła do nich banderia konna, którą dowodził jeździec z grupy rekonstrukcyjnej dra Alfreda Fiebiga, Rajmund Ruszkiewicz z Laskowa.

Kilka tysięcy parafian zgromadziło się wzdłuż ulicy Kościelnej oraz na Placu i Wzgórzu Świętego Wojciecha. Konwój towarzyszący samochodowi-kaplicy marki Nysa o numerach rejestracyjnych 9821 PJ prowadził Fiat 125p, na którego dachu umocowany był w przybraniu kwiatowym obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Za nim jechali motocykliści i kilkadziesiąt samochodów osobowych. Przed samą kaplicą podążała banderia konna. Po wjechaniu na Plac samochód - kaplica zatrzymał się. Strażacy delikatnie wyciągnęli Obraz i założyli go na ramiona. Tłum, któremu przewodził organista Pryka zaczął śpiewać wyuczoną przez ojców redemptorystów pieśń „Jasnogórska Pani tyś naszą Hetmanką, Polski tyś królową i najlepszą matką”. Tysiącom gardeł towarzyszyła orkiestra dęta w strojach cywilnych, której muzycy byli na co dzień członkami Orkiestry Dętej OSP - pośród nimi pamiętam, że na chwałę Jasnogórskiej Pani grali: Michał Ornatek, Piotr i Zenon Koteccy, Wiśniewski, Kazimierz Promiński, Płociński i inni.   

Odświętna procesja ruszyła przez plac ku wzgórzu. Na jej czele szło trzech ministrantów z krzyżem i dwoma lampionami. Tuż za nimi podążała liczna kilkudziesięcioosobowa grupa ministrantów, a za nią poczty sztandarowe bractw kościelnych. Następnie szły dzieci z różańcem, siostry elżbietanki i Rada Parafialna. Za nią postępowała duża grupa księży, którą prowadził pochodzący ze Strzelna ks. Jan Trojanowski oraz kustosz Sanktuarium Markowickiego ojciec Kazimierz Łabiński OMI. Wśród kapłanów byli strzelnianie: ks. Andrzej Trzemżalski, ks. Jerzy Nowak, ks. Stanisław Wiśniewski (wikariusz w parafii pw. św. Antoniego w Toruniu), ojciec Jan Kasprzyk OMI oraz byli wikariusze strzeleńscy m.in. ks. Feliks Dietrich (proboszcz w Gościeszynie). Za tą grupą szedł w asyście dwóch kleryków Jana Dobrzyńskiego i Michała Markiewicza z Rzadkwina oraz dwóch wikariuszy ks. Zdzisława Owsianowskiego (1945-1996) i ks. Stanisław Pietrzaka (1937-) proboszcz strzeleński ks. Józef Jabłoński. Tuż przed samym obrazem szedł bp Jan Czerniak i dziekan kruszwicki ks. kan. Stanisław Pohl oraz jasnogórski opiekun Obrazu o. Melchior Królik OSPPE. Obraz niosło na ramionach - ubranych w mundury i srebrzyste hełmy - ośmiu strażaków, którym asystowała kolejna ósemka druhów gotowych do zmiany w niesieniu Jasnogórskiej Ikony. Za obrazem postępowały rzesze parafian i gości.  

Przemarsz ten dorównywał co najmniej procesjom z okazji Bożego Ciała. Obraz dotarł do polowego ołtarza usytuowanego przy frontonie zabudowań byłego klasztoru sióstr norbertanek. Zaraz też nastąpiło uroczyste przekazanie i powitanie Matki Boskiej Częstochowskiej. Rozpoczęła się msza z kazaniem biskupa Jana Czerniaka. Po jej zakończeniu wprowadzono wizerunek Matki Boskiej do kościoła. Nocne czuwanie rozpoczęli mieszkańcy Strzelna, potem do modlitwy przystąpili kapłani i siostry zakonne. O północy odbyła się koncelebrowana pasterka maryjna. W kościele na modlitwie trwała młodzież, po niej mieszkańcy poszczególnych wsi wchodzących w skład parafii. Nocne czuwanie zakończono mszą. Zarazem też rozpoczęto dzień od nabożeństwa.

Samochód kaplica

Co godzinę odbywały się kolejne zgromadzenia modlitewne z udziałem różnych grup parafialnych. Swoją mszę mieli członkowie Żywego Różańca, następnie chorzy, potem emeryci i renciści. Później nastąpiła celebracja mszy dziękczynnej ze słowem bożym wygłoszonym przez księdza proboszcza Józefa Jabłońskiego, a parafianie złożyli hołd pożegnalny Matce Bożej. Po nabożeństwie procesja z Obrazem przeszła na Plac Świętego Wojciecha gdzie uroczyście umieszczono Częstochowską Ikonę w samochodzie - kaplicy. Cały czas Ikonie Jasnogórskiej towarzyszyły rzesze parafian i gości. W asyście kilkudziesięciu samochodów i przy śpiewie pieśni maryjnych konwój z samochodem - kaplicą wyruszył w dalszą peregrynację po Kujawach.

Tomaszek i Agusia Lewiccy

Od lewej: Waldemar, Tomaszek, Lidia, Agusia i Klara Lewiccy

Od lewej: dziadek Stanisław z Agusią, babcia Klara i Lidia z Tomaszkiem Lewiccy

Podczas strzeleńskich uroczystości peregrynacyjnych mówiło się o Maryi w obrazie lub po prostu o nawiedzającej Matce Pana. Wierni przeżywali Nawiedzenie jako spotkanie z Matką Wiary, Matką Życia, Matką Pomagającą i Matką Wielbiącą Boga. W Nawiedzeniu Częstochowskiej Pani strzelnianie wypowiedzieli swoją wiarę, iż w kopii Jasnogórskiej Ikony obecna była Maryja. Poprzez gremialne spowiedzi święte tysiące strzelnian oczyszczonych zostało z grzechów rozgrzeszeniami kapłańskimi i tyle samo przyjęło u stóp Jasnogórskiej Ikony Nawiedzenia komunie święte. Na spotkania z Maryją w czasie Nawiedzenia miały miejsce liczne nawrócenia. Największe cuda Maryjnej peregrynacji dokonywały się w konfesjonałach. Następowały spowiedzi po wielu latach nieprzystępowania do sakramentu pojednania. 

Foto.: Heliodor Ruciński i archiwum rodzinne Lidii Przybylskiej i bloga