piątek, 12 kwietnia 2019

O. Jan Nawrat Dzieje Częstochowy Kujawskiej - cz. 3



III
Budowę dzisiejszej świątyni markowickiej po raz drugi podjął w roku 1710 ojciec Maurycy Gierzkowski, przeor markowicki, pod prowincjałatem ojca Fulgencjusza Miedzińskiego. Na razie ukończono tylko część zachodnią z głównym ołtarzem. Na dzień 2-go lipca 1710 r., w samą uroczystość Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny zapowiedziane zostało uroczyste przeniesienie cudownego obrazu do nowej świątyni. Na skutek tego zebrały się w Markowicach nie zliczone tłumy ludu i duchowieństwa z całej okolicy. W przeddzień uroczystości przybył także X. biskup Albert Ignacy z Bardzin Bardziński i cała kapituła kruszwicka. Pogoda była najświetniejsza.

Kronikarz wspomina, że same ciała niebieskie przyłączyły się do licznie zebranych dostojników ziemskich, by niebieskiej swej Królowej złożyć hołd najniższy. Księżyc, władca nocy, wraz z poddanymi sobie gwiazd miliardami, mile się uśmiechał wśród jasnej nocy, radując się Tej, której niegdyś był symbolem. Słonce zaś, najdostojniejszy pan dnia i dawca światłości, od rana do wieczora płomiennymi promieniami przyświecał o uroczystości. Cudowną figurę w nocy przeniesiono w cichości do głównej nawy kościelnej, gdzie została pod namiotem aż do rana. Z ukazaniem się zorzy zagrzmiały moździerze, ozwały się trąby muzykantów. Na ten znak wszystko ze snu się zerwało. Przywdziany w szaty odświętne X. biskup rozpoczął uroczystą benedykcję nowej świątyni. Jako główną patronkę dano jej Najświętszą Pannę pod wezwaniem  Nawiedzenia u św. Elżbiety. Jako dalszych patronów tytularnych przyłączono św. Krzyż, św. Michała, św. Józefa i wszystkich Świętych. Po dokonanym obrzędzie X. biskup zszedł do głównej nawy, gdzie pierwsze kazanie na cześć Matki Boskiej wygłosił X. kanonik Jan Ciński, proboszcz pakoski. Po kazaniu księża kanonicy i Ojcowie Karmelici wnieśli na osobno zbudowanym feretronie obraz cudowny do samego prezbiterium i umieścili go nad głównym ołtarzem, gdzie do dnia dzisiejszego się znajduje. Na stąpiła uroczysta suma pontyfikalna, podczas której X. Augustianin, Franciszek Ochman, wygłosił porywające kazanie.

Andrzej Bardzki, mąż Heleny z Markowskich.
 Wzniosła uroczystość przysporzyła nowych gorliwych czcicieli Matce Boskiej i Jej cudownemu obrazowi, którzy hojnymi ofiarami przyśpieszyli ukończenie świątyni. W roku 1714 prace już tak dalece postąpiły, że dnia 7 października odbyć się mogła uroczysta konsekracja kościoła. Obrzędu tego dokonał X. biskup Bardzin-Bardziński w asyście kapituły kruszwickiej i licznie zebranych księży. Opis tej uroczystości zaginął i zachowało się tylko kazanie, które w sam dzień konsekracji wygłosił X. Karol Strachocki, Reformat z Pakości. Wyszło bowiem drukiem w drukarni kolegium OO. Jezuitów w Kaliszu, roku 1714-go. Aż do końca osiemnastego wieku pracowali Ojcowie nad upiększeniem świątyni. Świadczą o tym liczne kontrakty, do dziś dnia w archiwum przechowywane. W roku 1754 rozpoczęto budowę wieży. Prace szły zwolna, bo 1758 r. jeszcze nie były ukończone. Ostatnie większe prace koło kościoła wykonano w roku 1794. Miejscami fundamenty musiały być wzmocnione. Do ścian przybudowano silne filary. Od tego czasu zaczyna się ingerencja rządu pruskiego, która zakończyła się kasatą klasztoru w roku 1825. W roku 1819 władze pruskie sporządziły dokładny spis inwentarzowy kościoła i klasztoru. Wynika z niego, że wszystkie budynki były wzorowo utrzymane. Sam kościół był bogato zaopatrzony w naczynia święte i liczne cenne ornaty. Mobilar klasztorny był więcej niż ubogi. Po kasacie klasztoru kościół markowicki stał się kościołem filialnym parafii ludziskiej aż do chwili, kiedy Jego Eminencja, X. kardynał Dalbor utworzył w roku 1921 samodzielną parafię markowicką, oddając ją w zarząd Zgromadzeniu OO. Oblatów.

FUNDACJA I FUNDATOROWIE KLASZTORU
Pierwszym kapłanem, pełniącym służbę przed cudownym obrazem w Markowicach, był znany nam już O. Michał Widzyński, z klasztoru OO. Bernardynów w Kaźmierzu. Przez dziewięć lat był kierownikiem duchownym Sióstr Norbertanek w Strzelnie, „usługiwał świątobliwie ich duszom, bardzo wygodnie, z ukontentowaniem w spowiedziach, ekshortacjach i medytacjach bardzo słodkich" (Anna Kretkowska, przeorysza strzelińska). Więcej jeszcze zawdzięczają mu Markowice: największy swój skarb, cudami słynącą figurę Matki Boskiej. Odkąd był świadkiem pierwszych cudownych wysłuchań, całkowicie oddany był Matce Boskiej i miejscu, które sobie obrała. Przez osiem lat pracował gorliwie w Markowicach, kierował budową pierwszego kościoła drewnianego, a kiedy miasto Strzelno żądało zwrotu figury, przed dwiema komisjami odpierał zwycięsko te pretensje. W historii Markowic przeto słusznie mu się należy wdzięczne wspomnienie.

Tablica inskrypcyjna z dobrodziejami markowickimi z 1668 r.
W miarę jak mnożyły się cuda, wzrastał też napływ pobożnych pielgrzymów do Markowic. Pojedynczy kapłan nie był w stanie zaspokoić potrzeb duchownych coraz liczniejszych pątników. Prędko więc okazała się potrzeba założenia klasztoru księży dla dostatecznej obsługi cudownego miejsca. Znaleźli się wspaniałomyślni fundatorzy, którzy hojnymi darami powstanie tego dzieła umożliwili. W roku 1643 sprawa przyszła do skutku osiedleniem się w Markowicach OO. Karmelitów Trzewiczkowych starej, ścisłej obserwacji. Fundację tego klasztoru czytelnikom opowiem i podam wszystko, co ciekawego i budujące go o pobożnych fundatorach wyczytałem w starych, wyblakłych pergaminach naszego archiwum klasztornego. Szczerze ubolewam nad tym, że dotychczas nikt jeszcze o tym nie pisał. Wpływ klasztoru na życie religijne kraju zawsze był wielki, dla okolicy bliższej zaś był prawdziwym błogosławieństwem; ośrodkiem tak religijnym jak kulturalnym. Słuszną więc rzeczą, wydobyć ze starych akt imiona tych wszystkich, co do powstania tak pięknego dzieła się przyczynili. Dla czytelników „Piasta" nie podaję naukowej rozprawy, chociaż wszystko, co piszę, na pewnych danych historycznych opieram. Więcej mi na tym zależy, by poznali żywotną wiarę zgasłych już pokoleń i patrząc na ich przykład, do podobnej gorliwości się pobudzili.

Pierwszy dokument, dotyczący założenia tutejszego klasztoru, datowany jest z dnia 30 września 1642 r. i ma następujące podpisy: Mikołaj Wejher, wojewoda Malborski; Piotr z Bnina Opaliński, podstoli koronny; Marianna z Leszna Tuczyńska, Helena z Markowie Bardzka i Jakób Waganiecki, imieniem Andrzeja Bardzkiego. Z dalszej treści wynika, że małżonkowie Bardzcy byli głównymi fundatorami. Wobec przedstawiciela OO. Karmelitów, ojca przeora Mierczyńskiego z Bydgoszczy, taką składają ofiarę na cele fundacji oddając Ojcom:
  1. kościół na gruntach swoich wybudowany, wraz z przylegającym klasztorkiem i wszelkimi kosztownościami, jakie posiadał;
  2. grunt, trzy staje długi i szeroki obejmujący 360 zagonów, jako miejsce do zbudowania obszerniejszego kościoła i klasztoru;
  3. jedną sadzawkę tuż przy klasztorze;
  4. grunta "Dościrow" czyli "kupne" zwane, wielkości mniej więcej 150 mórg magdeburskich. Niedawno nabyte przez ojca fundatorki, Szymona Markowskiego, miały stanowić folwark klasztorny;
  5. do tego dodali 15 000 złotych polskich w gotówce na cele budowy.

W zamian za to Ojcowie mieli przybudować do istniejącego klasztoru sześć nowych celek, by po św. Janie 1643 r. już się mogli do Markowic sprowadzić w liczbie dwunastu.

Układ z roku 1642 był oczywiście tymczasowy tylko. Odnowiono go bowiem dnia 9-go grudnia 1652 roku, dołączając do niego dokładny spis mszy św., które odtąd wiecznymi czasy w klasztorze markowickim miały się odprawiać w intencji fundatorów. Z dawniejszych fundatorów Andrzej Bardzki już nie żył; brak też pod układem podpisu wojewody Malborskiego. W imieniu OO. Karmelitów podpisał go ich prowincjał. O. Mikołaj Dąbrowski. Dnia 10-go grudnia 1652 r. umowę sądownie zapisano w księgach grodzkich gnieźnieńskich. Zapisano ją także w Kruszwicy roku 1730 i w Inowrocławiu roku 1658, 1659 i 1731. Po Bożym Narodzeniu 1659 roku kilku dobrodziejów złożyło na klasztor w Markowicach 12 000 złotych a pan Piotr Opaliński 5 000 zł. Cała suma, tj. 17 000 zapisana została na gruntach dziedzicznych w Łuszczanowie (Akta grodzkie w Wschowie, rok 1659).

Błogosławiony Karmelita Angelo Agostini Mazzinghi na feretronie markowickim.
 Założenie klasztoru jednak przychodzi do skutku dopiero w chwili, gdy go biskup powagą swą zatwierdzi. Nazywa się to erekcją kanoniczną. Biskup włocławski dopiero po dokładnym zbadaniu wszystkich warunków na to się zgodził. Do Markowic wysłał w roku 1658 delegację w osobach X. biskupa sufragana Stanisława Jacka Święcickiego i X. dziekana Wojciecha Szachoriusa z Bydgoszczy. Zbadali na miejscu położenie klasztoru, warunki też utrzymania, unormowali stosunek Ojców do proboszcza w Ludzisku, w którego parafii klasztor się znajdował i zażądali sądowych zapisów na wszelkie darowizny, uczynione klasztorowi. Gdy wszystkie te papiery były gotowe, nastąpiła kanoniczna erekcja przez X. biskupa włocławskiego, księcia Kazimierza Floriana Czartoryskiego, dnia23 sierpnia 1660 roku. Aktu tego dokonał na zamku swoim w Raciążku w obecności X. biskupa Święcickiego, członków kapituły i większego grona duchowieństwa. Obecni też byli O. przeor z Markowic, Jacek Marczewicz i przeor bydgoski, O. Franciszek Powsiński, obaj w zastępstwie prowincjała, O. Andrzeja Kaliszkowskiego.
CDN