sobota, 20 lipca 2019

Spacerkiem po Strzelnie - cz. 49 Ulica Świętego Ducha - cz. 5



Świętego Ducha 4 - cz, 2
Wesołowscy pod koniec lat sześćdziesiątych wyprowadzili się do Bielic. W tym czasie też budowali dom w Mogilnie-Świerkówcu. Posesję nabył Mieczysław Jaroszewski, późniejszy wiceprezes ds. handlu GS „SCh" w Strzelnie. Razem pracowaliśmy, ja wówczas na równorzędnym stanowisku, ale w obrocie rolnym. Jego pełny biogram znajdziecie poniżej. Z początkiem lat 90. po przejściu na emeryturę, podjął działalność gospodarczą w zakresie handlu spożywczego. Po nim właścicielem sklepu został syn Andrzej i synowa Ewa. Tenże, poza delikatesami prowadzi sklep „Panda“, a do niedawna również pawilon RTV i AGD w sąsiedniej posesji. Tam też córka Mieczysława, pani Wiesława Dobrzyńska jest właścicielką sklepu z artykułami do dekoracji mieszkań i kwiaciarni.

W podwórzu posesji w latach osiemdziesiątych firmę lakierniczą założył najstarszy syn Mieczysława, Ryszard Jaroszewski. Dziś zakład ten rozrósł się i poszerzył gamę świadczonych usług o blacharstwo samochodowe, przekształcając się w Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe „Auto-Lack“. Dziś pan Ryszard prowadzi firmę rodzinnie, zatrudniając w niej również fachowców z zewnątrz. Nadto świadczy przedstawicielstwo firm ubezpieczeniowych. 

Warzywniak przy ul. Świętego Ducha 4. Sklep nr 3 z kierowniczką Zofią Ceglarską.
Wnętrze nowego warzywniaka z małżonkami Kasprzykami.


Gwoli chwilowego cofnięcia się do przełomu lat 50. i 60. XX w. przypomnę jeszcze, że w domu tym znajdował się w byłym lokalu „Festona“, sklep warzywniczy. Była to placówka handlowa oznaczona w sieci miejscowego PSS „Społem“ numerem 3. Prowadziła go Zofia Ceglarska. Po remoncie sąsiedniego lokalu warzywniak znalazł się w nowym wnętrzu i pod kierownictwem małżeństwa Kasprzyków. Później pamiętam sklepową Teresę Rejniak, która stąd z początkiem lat 90. założyła własną działalność w posesji brata, w Rynku 23. Obok po pierwszym warzywniaku uruchomiona została wypożyczalnia sprzętu AGD. Tu można było wynająć pralkę, szatkownicę do kapusty, odkurzacz, naczynia stołowe i kuchenne na wesela oraz przyjęcia rodzinne itp. Również placówki znajdowała się we władaniu PSS „Społem". Ale i w tym domu mieszkała pani Nowak. Jej syn Andrzej chodził razem z moim bratem Antonim do szkoły. Andrzej miał siostrę, bardzo ładną, która krótko uczyła w SP 2, gdzie również prowadziła harcerstwo i kółko taneczne.


Mieczysław Jakub Jaroszewski (1934-2015)

Jak informowała prasa regionalna oraz stary blog Strzelno moje miasto, w środę 2 grudnia 2015 r. zmarł w szpitalu bydgoskim strzelnianin, żołnierz niezłomny Mieczysław Jakub Jaroszewski ps. "Sobieski" - członek Polskiego Związku Narodowego działającego na terenie Strzelna, harcerz wierny złożonej przysiędze, spółdzielca odznaczony Złotą Odznaką Pracownika Spółdzielczości i odznaką Zasłużony Pracownik Rolnictwa, wieloletni wiceprezes Zarządu byłej Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Strzelnie oraz byłej Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu w Strzelnie.

Mieczysław Jakub Jaroszewski urodził się 7 lipca 1934 r. w Sławsku Wielkim w rodzinie mistrza rzeźnickiego Adama i Józefy z Woźnieckich i był drugim z czworga rodzeństwa. Pochodził z wielce patriotycznej rodziny. Wujek Mieczysława, Kazimierz Jaroszewski był prezesem strzeleńskiego Koła Związku Halerczyków. Pod koniec lat 30. XX wieku rodzina zamieszkała w Inowrocławiu, natomiast okupację spędziła w Strzelnie i tutaj już pozostała. W tym czasie Mieczysław pobierał naukę domową i po zakończeniu wojny na kursach przyspieszonych, jako zdolny uczeń ukończył szkołę powszechną. Jednocześnie był członkiem drużyny ZHP im. Stefana Żółkiewskiego w Strzelnie. W 1947 r. uczestniczył w słynnym obozie harcerskim w Krynicy Morskiej.


W 1949 r. rozpoczął naukę w Państwowej Szkole Ogólnokształcącej Stopnia Licealnego w Strzelnie (współczesne LO). Tam też w 1950 r., w okresie indoktrynacji komunistycznej, sprzeciwiając się głoszonym ideom wstąpił w szeregi tajnego Polskiego Związku Narodowego działającej na terenie Strzelna, którego jednym z celów była walka z narzuconą przez Sowietów władzą komunistyczną. Już jako członek tej organizacji przyjął pseudonim "Sobieski". W czasie pobierania nauki w liceum nadal był bardzo aktywnym harcerzem i jak wspomina go druh harcmistrz Gwidon Trzecki, senior strzeleńskiego harcerstwa, członek Szarych Szeregów, a także prezes strzeleńskich kombatantów:

- Świecił przykładem rówieśnikom, jak i młodszym druhom. Współorganizował i uczestniczył w licznych obozach harcerskich. Dał się poznać jako wzorowy harcerz, co szczególnie ukazało Jego dalsze dorosłe życie. Pozostał wierny raz złożonej przysiędze harcerskiej, aż do przysłowiowej „grobowej deski”. Po 1948 roku i z nastaniem lat 50. w trakcie obozów nie było nam wolno uczestniczyć w niedzielnych mszach św. Z Mieciem, z narażeniem relegowania z obozu, każdorazowo, i to w mundurkach, chodziliśmy do kościoła, by spełnić niedzielny chrześcijański obowiązek. Już później, w dorosłym życiu, Mieczysław uczestniczył we wszystkich uroczystościach harcerskich. Spotykaliśmy się w Przyjezierzu pod krzyżem harcerskim, na mogiłach pomordowanych w Kopcach i Ciencisku, a także w lesie Kurzebiela na mogile rozstrzelanego proboszcza markowickiego ojca Mariana Wyduby OMI. Będąc już starszym, po przemianach ustrojowych, Mieczysław uczestniczył we wszystkich uroczystościach patriotycznych. Dopowiem, że był cichym wielbicielem Matki Bożej Markowickiej Królowej Miłości i Pokoju Pani Kujaw. Nie opuścił żadnego odpustu i uczestniczył w ważnych dla Sanktuarium wydarzeniach – wspomina druh harcmistrz Gwidon Trzecki.

Nastał rok 1952 - Mieczysław Jaroszewski był uczniem ostatniej klasy maturalnej w strzeleńskim liceum. Pod koniec roku w wyniku intensywnego śledztwa prowadzonego od 18 października 1951 r. przez Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Mogilnie nastąpiło rozpracowanie grupy młodzieży ze strzeleńskiego "Polskiego Związku Narodowego". 6 grudnia 18-letni Mieczysław został aresztowany i osadzony w więzieniu w Trzemesznie oraz poddany ostrym przesłuchaniom.


Kilka dni wcześniej w aktach śledczych Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Gnieźnie, Mieczysław Jaroszewski został wymieniony w jednym z zeznań sygnowanym datą 29 listopada 1952 r. Prowadzono tam śledztwo przeciwko nielegalnej organizacji młodzieżowej "Polski Związek Narodowy", działającej na terenie PKP Gniezno. Wśród nazwisk członków tej organizacji został wymieniony jako jej członek działający na terenie Strzelna i posługujący się ps. "Sobieski". 

Od 12 stycznia 1953 r. na podstawie zebranych materiałów śledczych, postanowieniem Wojskowej Prokuratury Rejonowej w Bydgoszczy osadzony został w Zakładzie Karnym w Bydgoszczy. Tam poddano go wielokrotnym przesłuchaniom. Ostatecznie postawiono mu zarzut zbrodni stanu w oparciu o art. 86 Kodeksu Karnego Wojska Polskiego, który został ustanowiony dekretem Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Na podstawie § 1. tegoż artykułu zarzucono mu, iż usiłował przemocą usunąć ustanowione organa władzy zwierzchniej Narodu i zagarnąć ich władzę i z tego paragrafu groziła mu kara więzienia na czas nie krótszy od lat 5 albo kara śmierci. Zaś na podstawie § 2.  postawiono mu zarzut usiłowania przemocą zmienić ustrój Państwa Polskiego, z identyczną karą co w § 1.

Ostatecznie wespół z kolegami ze strzeleńskiej organizacji stanął przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Bydgoszczy i wyrokiem z dnia 26 czerwca 1953 r. został skazany na karę 2 lat i 6 miesięcy więzienia. Odbywał ją od 16 lipca 1953 r. w Progresywnym Więzieniu dla Młodocianych w Jaworznie. Było to ciężkie więzienie dla młodocianych więźniów politycznych, których wiek nie przekraczał 21 roku życia. Osadzeni tutaj byli poddawani intensywnemu szkoleniu ideologicznemu oraz zatrudniani w kopalniach Jaworznickiego Okręgu Węglowego na najgorszych mokrych i zagrożonych wybuchem metanu pokładach oraz w stolarni, ślusarni, betoniarni i innych zakładach. Traktowano ich jak bandytów, którzy - według naczelnika więzienia Salomona Morela - ciężką pracą mieli się zrehabilitować za zbrodnie popełnione wobec Polski Ludowej.  

Wywiad milicyjny plutonowego MO Dęboskiego Mieczysława dot. Mieczysława Jaroszewskiego.
Po odbyciu części kary z zasądzonych 2 lat i 6 miesięcy został 24 października 1954 r. ze względu na stan zdrowia został warunkowo zwolniony z odbywania dalszej kary. Od końca 1954 r. podjął pracę w Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" w Strzelnie. Początkowo jako referent, przechodząc wszystkie szczeble kariery zawodowej przez szereg lat pełnił funkcję kierownika w dziale obrotu i skupu. Od 1982 r. do czasu przejścia na emeryturę piastował funkcje wiceprezesa Zarządu ds. Handlu i Usług.

Lata 80. minionego stulecia to trudny okres w działalności spółdzielczości, niemniej jednak ówczesny Zarząd radził sobie znakomicie. W działach podległych wiceprezesowi Mieczysławowi Jaroszewskiemu budowano na wsiach nowe placówki handlowe i inwestowano w wiele obiektów. W 1983 r. za całokształt pracy zawodowej został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi. Kiedy spółdzielnia obchodziła w 1984 r. jubileusz jako najstarsza tego typu spółdzielnia w Polsce mógł się pochwalić wieloma osiągnięciami, co stało się przyczynkiem wyróżnienia przez centralne władze spółdzielcze.

O swojej działalności podziemnej okresu stalinowskiego niewiele mówił. Jedynie w gronie rodzinnym i przyjaciół wspominał swoje ciężkie przeżycia związane z aresztowaniem i represjami, które po odbyciu kary nadal do dotykały. Wówczas nadal był inwigilowany o czym świadczą notatki z obserwacji, a także uczucie bycia obserwowanym. Dopiero przemiany ustrojowe 1989 roku ukazały prawdziwe oblicze żołnierza niezłomnego. W 1990 r. został przyjęty w poczet członków Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego i uznany został Weteranem Walki o Niepodległość otrzymując stosowne odznaczenie.

22 listopada 1956 r. zawarł związek małżeński z Łucją z domu Krzewina, z którego miała trójkę dzieci: córkę Wiesławę i synów Ryszarda i Andrzeja.