środa, 12 kwietnia 2023

Teofil Jarmułt-Mlicki (1813-1883) Kawaler Krzyża Virtuti Militari

Dwór Mlickich w Osówcu - 1967 r.

Czy Teofil popełnił mezalians? Był bohaterem narodowym, jednym z najbogatszych ziemian polskich w powiecie mogileńskim. Zanim podjął decyzję o poślubieniu swojej oblubienicy miał z nią cztery córki. Kto i co wpłynęło na tę decyzję? W poniższym artykule znajdziecie odpowiedzi na nurtujące mnie pytania… 

Teofil jest kolejną osobą z zacnego rodu Jarmułt-Mlickich, pieczętujących się herbem Dołęga, która zasługuje na przedstawienie. Przez całe swoje życie mieszkał w dobrach rodzinnych Osówiec pod Orchowem, władając nimi jako ostatni potomek w linii męskiej. Po jego śmierci dobra te przeszły w ręce córki Józefy (1859-1917), która z kolei po ślubie 14 czerwca 1891 roku wniosła je w wianie mężowi Jarosławowi Frezerowi z Brzyskorzystewka. 

Teofil urodził się 20 grudnia 1813 roku w Osówcu, jako syn Józefa i Marianny Bogadkówny, córki Kazimierza, kasztelana kruszwickiego. Jego dziadkiem był Kajetan Jarmułt-Mlicki, dziedzic Osówca. Miał starsze rodzeństwo, siostrę Praksedę (1805-1861) zamężną Kraszkowską (mąż Antoni dziedzic Zielęcina) i braci, Dionizego (1801-1882) dziedzica majątku Leszcze nad Gopłem i Jana (1808-1874) dziedzica majątku Ostrówek nad Gopłem. 

Początkowo nauki pobierał w domu i po przygotowaniach przeprowadzonych przez swojego nauczyciela kształcił się w szkole wydziałowej, późniejszym gimnazjum poznańskim św. Marii Magdaleny dla katolików. Jako student, przerywając naukę pośpieszył za głosem budzącej się do życia Ojczyzny do Królestwa Polskiego. W drodze towarzyszył mu Tadeusz Mieczkowski, syn właścicieli Orchowa i parobek z Osówca Wojciech Królak. Tam w Warszawie zaciągnął się do 2. szwadronu Pułku Jazdy Poznańskiej i w nim jako prosty żołnierz odbył kampanię przeciwko Moskalom. Nigdy nie żałując trudów, a przy tym nie szczędząc życia swego uznawał swój udział w powstaniu za wielki zaszczyt. Chociaż jego pozycja społeczna i pochodzenie mogły przyczynić się do szybkiego awansu w hierarchii wojskowej, to nigdy nie zabiegał o niego i nie rościł o to pretensji. Wolny od chęci osobistego wyniesienia, zadawalał ambicje swoje skromnym stanowiskiem żołnierza, walczącego za najsprawiedliwszą, najsłuszniejszą sprawę na świecie.

Żołnierz Pułku Jazdy Poznańskiej.

Uczestniczył w licznych walkach i potyczkach, w tym w wyprawie generała Henryka Dembińskiego na Litwę i w odwrocie wojsk do Warszawy. Walczył m.in. pod Grochowem - 25 lutego 1831 roku, Dębe Wielkie - 31 marca, Ostrołęką - 26 maja, Rajgrodem - 29 maja, o Wilno - 17 czerwca, a na końcu w obronie Warszawy - 6 i 7 września. Sejm Patentem ogłoszonym 5 sierpnia 1831 roku uznał, iż wszyscy, którzy pod komendą generała Dembińskiego walczyli na Litwie, dobrze się Ojczyźnie zasłużyli. Również i Teofilowi Mlickiemu przysługiwał ten Patent z wyróżnieniem i uznaniem. Patent sejmowy podpisany zostało przez Marszałka Izby Poselskiej, Władysława Ostrowskiego, a za sekretarza Izby podpisał go Walenty Zwierkowski, poseł. Podpis pod nim złożył również Prezes Senatu Maciej Wodziński i za sekretarza Senatu Franciszek Wężyk, kasztelan. Kolejnym Patentem, tym razem z dnia l5 Września 1831 roku Teofil Mlicki został odznaczony, jako jeden z 74 żołnierzy Jazdy Poznańskiej srebrnym Krzyżem Wojskowym Virtuti Militari.

Teofil Mlicki - obraz olejny pędzla Konrada Szarego w zbiorach Szkoły Podstawowej w Orchowie.

Po upadku powstania listopadowego powrócił do rodzinnego Osówca, gdzie po śmierci ojca tutejszą częścią dóbr zarządzał najstarszy brat Dionizy, który już wówczas miał swoje dwa majątki - Leszcze i Jurkowo. Zapadła wówczas decyzja, by Teofil dokończył przerwaną naukę. W tym celu udał się do Leszna i tam dokończył naukę w miejscowym gimnazjum. Powróciwszy z głową pełną wiedzy Teofil przejął w 1839 roku z rąk brata zarząd nad spadłymi na niego dobrami, który umiejętnie i praktycznie prowadził. Ziemi ojczystej nie wypuścił z rąk, a do tego dopomagał niejednemu rodakowi do jej zachowania. W latach 1844-1845 znajdujemy go wśród członków Towarzystwa Rolniczo-Przemysłowego, z którego ramienia współorganizował pokazy i wyścigi konne w Inowrocławiu, a których celem było polepszenie hodowli koni w Wielkim Księstwie Poznańskim. Był również członkiem Towarzystwa Tatrzańskiego. 

W czasie powstania wielkopolskiego 1846 roku czynnie włączył się w niesienie pomocy powstańcom poznańskim. Również czynnie włączył się w kolejne powstanie wielkopolskie 1848 roku. Był on wtedy porucznikiem w formującym się 1 pułku ułanów. W 1863 roku dopełnił swego obowiązku, jako obywatel na pograniczu ułatwiał przewóz broni dla powstańców walczących z Moskwą i pomagał w przeprowadzaniu ochotników przez granicę. Za swą aktywność w świadczeniu pomocy braciom za kordonem i oddanie walce o niepodległość Ojczyzny, był nękany przez ówczesne władze pruskie. 

Przeminęła i ta burza. Mlicki szanowany przez współobywateli, pracował dalej jako gospodarz pilny i obywatel gorliwy zabiegający o dobro publiczne. Osówiec w 1860 roku liczył 3150 mórg, w tym 1558 mórg lasów. W 22 domach mieszkało tutaj 235 osób. Majątek specjalizował się w hodowli koni i bydła. Teofil wespół z ks. Nikodemem Siegiem z Orchowa i grupą ziemian założyli w 1865 roku Towarzystwo Rolnicze Mogileńskie (TRM), stanowiące filię Centralnego Towarzystwa Gospodarczego (CTG) dla Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Wzorowo prowadzone przez niego gospodarstwo folwarczne było obiektem wycieczek i tzw. lustracji dokonywanych przez członków TRM. Angażował się również w życie polityczne, lecz na tym polu niewiele osiągnął, a nawet stał się bohaterem jednego ze skandalicznych zebrań przedwyborczych powiatu mogileńskiego w Trzemesznie, odbytym 13 sierpnia 1876 roku. Zarzucono mu, że w wielkim zgiełku i harmidrze został wybrany delegatem wyborczym, a nie powinien gdyż nie był stronnikiem ultramontanizmu, a jedynie liberałem.

 

Z czasem wypracował sobie markę najzamożniejszego obywatela w powiecie mogileńskim. Niemców gospodarzy, którzy osiedlili się w jego okolicy, wykupywał i niejednego stąd się pozbył. W zaborze pruskim walka pomiędzy Polakami a Niemcami była niezmiernie żywą na polu ekonomicznym. Niemcy, wspierani przez swój rząd, czekali tylko na każde finansowe zachwianie się Polaka i wykorzystywali każdą przymusową sprzedaży kawałka ziemi polskiej, by powiększyć swój stan posiadania. Wywłaszczenie Polaków było w systemie germanizacji bardzo niebezpiecznym dla naszej narodowej tożsamości. Teofil Mlicki należał do światłych ziemian, którzy pracą, oszczędnością doszli do zamożności, poprzez co swoje posiadłości ziemskie zabezpieczyli na długie lata od przymusowej sprzedaży. Mało tego, jak odnotowano we wspomnieniu pośmiertnym: - Polakom dopomagał, ażeby nie upadli w tej walce o byt i dobrze się sprawie narodowej zasłużył.

 

W 1880 roku jego sylwetka, jaku weterana powstania listopadowego została przedstawiona na łamach dziennika „Gońca Wielkopolskiego“. Rok później 26 lutego prasa poznańska donosiła: - Pan Teofil Mlicki z Osówca kupił w tych dniach ostatnią kolonię od kolonisty we wsi Suszewie, którą to kasztelan sierpecki, także Mlicki (dziadek Teofila) rozdał był osadnikom sprowadzonym z Niemiec, i tak w ręce polskie wróciło ponad 1000 mórg

Niestety nie udało mi się rozwikłać zagadki małżeństwa Teofila, który będąc 52 letnim mężczyzną zdecydował się na ślub z młodszą od siebie o 23 lata Franciszką Wyrębską (1836-1907). Ceremonia zaślubin odbyła się w 1865 roku w Orchowie, w kościele pw. Wszystkich Świętych. Teofil na długo przed zawarciem związku małżeńskiego miał z Franciszką aż cztery córki: Julię ur. w 1857 roku, Józefę - 1859, Marię - 1860 oraz Emilię - 1861. Czy był to mezalians? Prawdopodobnie Franciszka nie była szlacheckiego pochodzenia i domniemywać możemy, że była córką małżonków Franciszka i Marianny z Jakubowskich, którzy związek małżeński zawarli w Orchowie w 1836 roku. Zapewne ojciec Franciszki pełnił jakąś funkcję w dobrach osówieckich i jego córka tą drogą otrzymała pracę we dworze u Teofila Mlickiego. Musiało bardzo iskrzyć pomiędzy panem a ochmistrzynią, czego owocem było urodzenie przez nią w przeciągu pięciu lat czterech córek. Ostatecznie - prawdopodobnie pod presją proboszcza orchowskiego ks. Nikodema Siega - Teofil poślubił Franciszkę. 31 lipca 1879 roku Teofil sporządził testament, którym dobra osówieckie zapisał swojej małżonce Franciszce z Wyrębskich. Od tego momentu Franciszka stała się pełnoprawną panią na Osówcu i - w części, dzieląc to z córkami - spadkobierczynią fortuny.  

Osówiec - kaplica w podziemiach, której spoczął Teofil Mlicki z małżonką Franciszką.

 

Najstarsza córka Julia (1857-1918), wyszła w Orchowie 24 lipca 1883 roku za Henryka Mittelstaedta, właściciela Łuszczewa w Królestwie Polskim, i tam zmarła 8 maja 1918 roku, pochowana w Skulsku. Z kolei Józefa (1859-1917) została dziedziczką Osówca, wychodząc w Orchowie 14 czerwca 1892 roku za Jarosława Frezera z Brzyskorzystewka. To jemu wniosła piękną posiadłość ziemską Osówiec, którego ostatnim właścicielem był jej syn Ludomir Frezer. Zmarła w Poznaniu 14 listopada 1917 roku i została pochowana w Brzyskorzystwi. Trzecią córką była Maria (1860-1905) zamężna za Wacława Lutostańskiego, zmarła w Nieborzynie w Królestwie Polskim 25 marca 1905 roku i pochowana została w Budzisławiu. Najmłodszą córką Teofila i Franciszki była Emilia (1861-1925), która kupiła w 1890 roku od Niemca Franciszka von Blauer dobra Złotniki w powiecie żnińskim (1350 mórg) za 307.000 marek i 3 lipca 1894 roku poślubiła w Orchowie Tadeusza Czarlińskiego. A oto zachowany opis tego ślubu:

Dnia 3 lipca 1894 roku pobłogosławił w Orchowie po stosownym przemówieniu ks. proboszcz Sieg, związek małżeński pomiędzy panną Emilią Mlicką, córką śp. Teofila, właścicielką majątku Złotniki p. Rogowem, a panem Tadeuszem Czarlińskim, synem p. Juliana i śp. Anny z Donomirskich. Pomiędzy zaproszonymi gośćmi byli obecni: ks. dr Wartenberg z Kamieńca, p. Emil Czarliński z Brąchnówka, p. Henryk Donimirski z Zajezierza p. Sztumem i wielu innych.

Emilia zmarła w Poznaniu 6 lipca 1925 roku i została pochowana w grobowcu rodzinnym w Rogowie.

Teofil Jarmułt-Mlicki, mając 70 lat, po dłuższej i ciężkiej chorobie, 20 stycznia 1883 roku zmarł w swoim dworze w Osówcu. Pod koniec swego żywota, pod namową proboszcza ks. Nikodema Siega, Mlicki podjął się dzieła budowy kaplicy prywatno-publicznej w rodzinnym Osówcu. Miał w jej podziemiach spocząć, jednakże nie zdążył dokończyć dzieła, które kontynuowała już jego małżonka. W związku z tym spoczął w Orchowie w krypcie rodzinnej i w 20 września 1885 roku po ukończeniu budowy kaplicy, zostały do niej przeniesione jego doczesne szczątki. W podziemiach kaplicy, obok małżonka, spoczęła również Franciszka, która 26 lutego 1907 roku zeszła z tego świata u córki we dworze w Złotnikach.