piątek, 4 października 2019

Wiktor Zbierski (1866-1923)

1907 r. Towarzystwo Robotników Katolickich w Strzelnie, skupiające w swych szeregach rzemieślników. Na tle rotundy św. Prokopa.

Wielu strzelnian, którzy w przeszłości poświęcili się dla dobra miasta i Ojczyzny pozostaje dla współczesnych postaciami bezimiennymi. Nieliczni, którzy sięgają po opracowania regionalne trafiają na te nazwiska, lecz niestety niewiele mogą powiedzieć o tych ludziach. Jedną z takich bezimiennych jak dotychczas postaci był Wiktor Zbierski, który dzięki temu artykułowi stanie się rozpoznawalnym dla strzelnian.

Urodził się w 1866 r. w Strzelnie. Był synem Antoniego i Wiktorii z domu Turajskiej. Rodzicie związek małżeński zawarli w 1866 r. w kościele parafialnym pw. św. Trójcy w Strzelnie. Ojciec z zawodu był garncarzem i prowadził własny warsztat w mieście przy ulicy Ślusarskiej 104 (nr policyjny). Tam też miał własny dom. Pierwsze nauki pobierał w miejscowej szkole ludowej. Po jej ukończeniu zaczął uczyć się zawodu garncarza, korzystając z wiedzy ojca, który już wówczas był mistrzem w tym fachu. W tym czasie ojciec był orędownikiem polskiej bankowości i w 1889 r. zasiadał w Radzie Nadzorczej Banku Ludowego w Strzelnie.

W 1893 r. Wiktor zawarł związek małżeński z strzelnianką Ludwiką Lewandowską ur. w 1872 r., córką Aleksandra i Marii z domu Mańkowska. Początkowo wspólnie z ojcem, a następnie samodzielnie prowadził w Strzelnie zakład garncarski. Podobnie jak rodzic angażował się w życiu społeczno-gospodarczym miasta Strzelna i należał do licznych miejscowych stowarzyszeń.    

Pod koniec 1918 r. włączył się w ruch patriotyczno-niepodległościowy. Był członkiem Miejskiej Rady Ludowej w Strzelnie i z jej ramienia 15 listopada 1918 r., po zawieszeniu w czynnościach burmistrza Samuela Bethkego, wszedł w skład miejscowego magistratu, na którego czele stanął nowy polski burmistrz Bolesław Pińkowski - senior. Bezpośrednio uczestniczył w przejmowaniu z rąk niemieckich władzy oraz agend podległych samorządowi strzeleńskiemu. W działalności niepodległościowej wspierały go żona Ludwika i córka Maria. Były one z ramienia strzeleńskiego dowództwa powstańczego członkiniami zespołu kucharek przygotowujących posiłki nowo zwerbowanym powstańcom wielkopolskim z 1 i 2 kompanii strzeleńskiej, wchodzących w skład Batalionu Nadgoplańskiego. Za szczególne oddanie się tej sprawie 7 sierpnia 1927 r. Maria Zbierska została udekorowana Odznaką Zasługi za czynny udział w Powstaniu Wielkopolskim.

  
Wiktor Zbierski zmarł w wieku 56 lat 18 lipca 1923 r. w Strzelnie. Nazajutrz po pogrzebie korespondent strzeleński „Dziennika Kujawskiego“ na łamach gazety napisał:
W ubiegłą sobotę odprowadziliśmy na wieczny spoczynek zwłoki znanego i poważanego obywatela naszego miasta, członka Magistratu śp. Wiktora Zbierskiego.
Pogrzeb poprzedziło przeprowadzenie zwłok z domu żałoby do kościoła parafialnego, w którym za spokój duszy zmarłego odprawił ks. kanonik [Stanisław Kostka] Kopernik żałobną mszę św. z wigiliami. Po nabożeństwie wyruszył kondukt żałobny na cmentarz parafialny. Nad grobem w krótkich lecz treściwych słowach podniósł ks. kanonik sumienne i gorliwe spełnianie przez zmarłego obowiązków, nałożonych nań przez sprawowanie urzędów w Magistracie i towarzystwach, do których należał, poczym koło śpiewu „Harmonia“ wykonało na 4 głosy: „W mogile ciemnej“.
W pogrzebie brały udział oprócz rodziny zmarłego, miejscowe towarzystwa z sztandarami, przedstawiciele Magistratu i Rady Miejskiej oraz liczne rzesze obywatelstwa.
Zmarły, którego znaliśmy jako dobrego Polaka, gorącego patriotę i zacnego obywatela, zapewnił sobie wśród obywatelstwa pamięć niezatartą. Niech Mu ziemia polska, którą tak gorąco ukochał i której dobra zawsze pragnął, lekką będzie.

Początek lat 50. XX stulecia. Młode Polki w Strzelnie - w środku od lewej siedzą: ks. proboszcz Józef Jabłoński, ks. wikariusz Benedykt Domek, Maria Zbierska...
 Pamiętam ze swoich dziecięcych i młodzieńczych lat córkę Wiktora, panią Marię (Manię) Zbierską. Była kobietą niezwykle dystyngowaną, miłującą Boga i Kościół - nas ludzi dobrej wiary. Pisał o niej Kazimierz Chudziński w naszej wspólnie napisanej książce Strzeleńska nekropolia, przybliżając jej działalność na niwie licznych organizacji katolickich. Warto pójść do Biblioteki Miejskiej, sięgnąć po tę książkę, poczytać o strzelniankach i strzelnianach - o znakomitym i zasłużonym obywatelstwie naszego miasta.