poniedziałek, 28 sierpnia 2023

O Świętym Norbercie i patronacie nad Strzelnem

Od XVII w. zaczął kształtować się współczesny herb miasta Strzelna. W jego obrazie znajdujemy analogię do herbu zakonu premonstratensów (norbertanów), który przedstawia, w tarczy, na błękitnym polu usianym liliami, dwa skrzyżowane w skos złote pastorały (herb Strzelna - dwie skrzyżowane strzały). Znajdujące się w tle lilie oznaczają z jednej strony czystość, z drugiej zaś wskazują na pokrewieństwo św. Norberta, założyciela zakonu, z dynastią panującą we Francji. Natomiast pastorały, to oznaki władzy biskupiej i opackiej Norberta.

Wejście do kaplicy św. Norberta

W przepięknie odrestaurowanej romańskiej bazylice pw. św. Trójcy i NMP w Strzelnie, w części wschodniej południowej nawy bocznej znajduje się wejście do późnogotycko-barokowej kaplicy. Poświęcona jest ona św. Norbertowi, założycielowi zgromadzenia premonstratensów, później nazwanego od jego imienia, norbertańskim. Jeden z licznych domów żeńskiej gałęzi norbertanek został założony przed 1193 rokiem w Strzelnie na Kujawach w diecezji włocławskiej. Tutaj z fundacji możnowładców siostry wystawiły dwie romańskie świątynie, a nadania ziemskie jakie otrzymały uczyniły je najpotężniejszym zgromadzeniem żeńskim w ówczesnym państwie Polan. W tym czasie Strzelno znajdowało się w granicach diecezji włocławskiej i trwało to do 1818 roku. Na mocy bulli Die salute animarum, regulującej stosunki kościoła w Prusach zostało włączone w 1821 roku do archidiecezji gnieźnieńskiej, w której granicach znajduje się do dzisiaj.

Święty Norbert - figura w ołtarzu głównym strzeleńskiej bazyliki

O kulcie św. Norberta w Strzelnie

Szukając śladów kultu św. Norberta w strzeleńskich budowlach sakralnych - po to, by przywołać zapomnianą i oddawaną w przeszłości przez strzelnian cześć Świętemu - trafiamy na kilka. Pierwszy to wspomniana we wstępie kaplica z ołtarzem i odwzorowaną w jego środkowym polu sylwetką Świętego. Drugi ślad to naturalnej wielkości figura w ołtarzu głównym bazyliki z ok. 1740 roku, stojąca przy pierwszej lewej kolumnie (przy prawej św. Augustyn). Jest nią pełna, złocona drewniana rzeźba, która przedstawia św. Norberta ubranego w szaty pontyfikalne z mitrą na głowie - w lewej ręce trzyma krzyż kardynalski. Trzeci ślad to monstrancja z modusem pochodzącym z XVII w. oraz ramionami i glorią z ok. 1720-1730 roku. Na  ramionach znajdujemy figurki śś. Norberta i Augustyna. Kolejnym śladem jest drugi, co do wielkości dzwon zawieszony w wieży rotundy św. Prokopa. Nosi on imię św. Norberta, którego podobizna została na nim odlana, a pod nią znajduje się inskrypcja o treści łacińskiej, z której dowiadujemy się, że: (wolne tłumaczenie) - Działo się to za pontyfikatu papieża Klemensa XI i panowania Karola VI Świętego Cesarza Rzymskiego, Augusta II króla polskiego, Konstantego Szaniawskiego biskupa kujawskiego, Pawła Józefa Wolskiego kanclerza inowrocławskiego i prepozyta strzeleńskiego na cześć i chwałę tryumfującego Pana i Zbawiciela w pokłonach św. Norberta ufundowały kanoniczki strzeleńskie w 1716 roku. Po drugiej stronie dzwonu znajduje się wizerunek św. Józefa z Dzieciątkiem.

Kaplica św. Norbarta - ołtarz

W bazylice znajduje się obraz z 3. ćw. XVII w. (XVIII w.?) przedstawiający św. Norberta, ozdobiony płaskorzeźbioną ramą. Został on w 2014 roku poddany renowacji i po powrocie z łódzkiej pracowni zawisł na lewym (północnym) filarze, w miejscu, w którym stał niegdyś ołtarz Świętego. Starsi zapewne pamiętają wnętrze świątyni przed renowacją, a szczególnie ołtarze boczne, których mensy zasłaniały płócienne, w ramach, haftowane obrazy, zwane antepediami. Spośród czterech, na dwóch przedstawiona była postać św. Norberta. Ich opisu po konserwacji dokonał w 1929 roku wielce zasłużony proboszcz strzeleński ks. Ignacy Czechowski (1877-1941): - (…) pochodzące z roku 1629, ma w środku wyobrażenie Matki Najświętszej, a po bokach św. Augustyna i św. Norberta. Miały one swą analogię w trzecim czerwonym, którego cenne tło atłasowe niestety nie dało się już przy renowacji utrzymać; zostało przeniesione na zielony jedwab; pochodzi również z połowy XVII w., ma obok cennych srebrnych haftów bogato wyhaftowane wyobrażenia Matki Najświętszej, św. Augustyna i św. Norberta. Antepedia te w latach 80. XX w. zostały usunięte przez ówczesnego proboszcza ks. kan. Alojzego Święciochowskiego (1933-2010) i przeniesione do magazynu kościelnego. Wizerunek Świętego znajdujemy również na jednym z ornatów. Jest on koloru czarnego i został poddany pracom konserwacyjno-reparacyjnym w 1929 roku - z przepięknych starych srebrem haftowanych kwiatów, zdobny w dwie złotem tkane podobizny św. Norberta i Matki Najświętszej, - tło jest nowe.

Dzwony - od lewej św. Norbert i św. Andrzej

Dzwon św. Norbert

Po 1621 roku (1582 r. zatwierdzenie kultu), czyli po rozszerzeniu kultu Norberta z Xanten na cały Kościół, jego relikwie otrzymały również siostry strzeleńskie i umieściły je w niewielkim ołtarzu bocznym, który stał przy pierwszym filarze i nosił wezwanie św. Panny Gertrudy zakonnicy i św. Norberta (wg wizytacji z 1743 r.). Ołtarz ten, po wystawieniu nowego w kaplicy Świętego, został przeniesiony do przywróconej kultowi rotundy św. Krzyża (św. Prokopa - wymieniany z ołtarzem głównym pw. św. Prokopa w wizytacji z 1780 r.). Ołtarz uległ profanacji i zniszczeniu podczas stacjonowania w Strzelnie wojsk napoleońskich, kiedy to rotunda została zamieniona na stajnię. Dzisiaj w wykazie 1018. zinwentaryzowanych relikwii znajdujących się w obu świątyniach strzeleńskich, z których rozpoznanych zostało 491 nie znaleziono partykuł św. Norberta. Być może nie zostały one dotychczas rozpoznane, ale z pewnością są w świątyni, chociażby te zamurowane w sarkofagowej mensie ołtarzowej, ołtarza w kaplicy św. Norberta.

Kaplica św. Norberta - elewacja południowa

Kaplica św. Norberta - wejście i przegroda od strony południowej nawy bocznej

A teraz przejdźmy do kaplicy św. Norberta. Po raz pierwszy pod tym wezwaniem wzmiankowana była dopiero w 1776 roku. Najprawdopodobniej początkowo pełniła ona funkcję kaplicy grobowe, o czym świadczy znajdująca się pod nią krypta, w której chowano okoliczną szlachtę. Została ona przymurowana do południowej nawy w czasie XVI-wiecznej przebudowy bazyliki w stylu późnego gotyku. W 2. ćw. XVIII w., za prepozytury wielkiego budowniczego i restauratora wzgórza klasztornego prałata Pawła Wolskiego (1717-1728)  zapoczątkowano jej barokizację, którą kontynuowali jego następcy - Mikołaj Łukowski (1728-1735) i Józef Łuczycki (1736-1770). Jest ona prostokątna, dwuprzęsłowa i została nakryta sklepieniem kolebkowym na gurtach spływających na przyścienne pilastry. Pierwotnie otwarta była do nawy parą różnej szerokości arkad, w których w 2. ćw. XVIII w. (ok. 1743 r.) umieszczono drewnianą regencyjną stolarkę - w części wschodniej ażurową przegrodę, a od zachodu analogicznie rzeźbione dwuskrzydłowe drzwi. W latach 1924-1928 podczas prac remontowych stolarkę tę odnowił cieśla i rzeźbiarz amator Władysław Nowakowski. Elewacja południowa kaplicy - na kamiennym cokole tynkowana, trójosiowa z dwoma oknami zamkniętymi łukiem pełnym, dwustronnie rozglifionymi, pomiędzy którymi ostrołukowa późnogotycka blęda, a pod nią otwór wentylacyjny krypty.

Drzwi do kaplicy św. Norberta i przegroda po renowacji

Ołtarz główny kaplicy został wystawiony za prepozyta Józefa Łuczyckiego (1733-1770) w 2. ćw. XVIII w. (po 1743 r.). Jest on murowany i pokryty stiukiem, dwukondygnacyjny, późnobarokowy z lekko wklęsłym architektonicznym retabulum i mensą sarkofagową. W polu środkowym, płaskorzeźba (relief) św. Norberta. Po bokach para pilastrów i para kolumn ustawionych na bazach i zwieńczonych złoconymi głowicami korynckimi, na nich wyłamany gzyms, na którym górna kondygnacja z Okiem Opatrzności, glorią i rzeźbami dwóch puttów. Poza nim był w kaplicy jeszcze dwa mniejsze ołtarze drewniane, z których jeden (III) poświęcony był wtórnie od 1848 roku Matce Bożej Pocieszenia. To wówczas ks. Józef Kapczyński umieścił w nim cudowną figurę Matki Bożej Pocieszenia (ołtarz został zlikwidowany w l. 1890-1892).

Ołtarz św. Norberta przed i po renowacji

 

Prawdziwym skarbem kaplicy są odkryte ostatnio i poddane konserwacji polichromie, które powstały w połowie XVIII wieku, przedstawiają w większości postaci zakonnic i zakonników norbertańskich z różnych domów. Pośród nich błogosławieni i święci - barwnie wymalowani i opisani w kartuszach na ścianach i sklepieniach. Malowidła te uległy w dużej części zniszczeniu przez wilgoć, po tym jak wielokrotnie zostały zalane przez nieszczelną połać dachową. Pomiędzy latami 1810-1818 naprawiono mury zewnętrzne kaplicy, a w 1828 roku wymieniono dach nad kaplicą św. Norberta - w miejsce dwuspadowego założono pulpitowy kryty blachą miedzianą. Prace blacharskie prowadził Wilhelm Stange z Torunia. W latach 1855-1856 przeprowadzono kolejny remont dachu nad kaplicą i pomalowano jej wnętrze. W 1892 roku przeprowadzono kolejne przemalowanie kaplicy - prace wykonał W. Wojciechowski, a następnie w 1910 roku. W 1924-1928 dokonano następne przemalowania, a także w 1978 i 1991 roku. Już współcześnie po odkryciu fresków, w latach 2021-23 przeprowadzono ich odsłonięcie i konserwację. 

Kaplica św. Norberta - odkryte i poddane renowacji fragmenty XVIII-wiecznych fresków

 

W krypcie kaplicy, po jej uporządkowaniu i stworzeniu małego ossuarium, spoczął norbertanin prepozyt Paweł Józef Wolski zm. 22 marca 1728 roku. Następnie proboszcz, dziekan i kanonik ks. Józef Kapczyński zmarły 15 kwietnia 1861 roku, a pochowany 24 kwietnia tegoż roku oraz proboszcz ks. Ignacy Marten zm. 1 października 1882 roku. Obecnie w krypcie znajduje się ossuarium, w którym, poza wymienionymi, zgromadzono szczątki zmarłych, które archeolodzy wykopali w obrębie świątyni podczas trwających kilkanaście lat prac renowacyjnych i badań archeologicznych.

Pomnik poświęcony prepozytowi Pawłowi Wolskiemu

O żywocie św. Norberta

Po raz pierwszy w 1998 roku napisałem artykuł do „Gazety Strzeleńskiej” (nr 3) - Świętego Norberta cudowne nawrócenie. Ostatnio przeczytałem kilka żywotów o Świętym Norbercie, przeanalizowałem również artykuły mówiące o związkach abp. Norberta z Xanten, ówczesnego metropolity magdeburskiego z Kościołem Gnieźnieńskim, a wszystko po to, by przypomnieć sobie sylwetkę świętego. Po raz kolejny wysłuchałem audycji Polskiego Radia zatytułowanej: Norbert z Xanten - święty, który zdegradował Gniezno?, w której prof. Marcin Rafał Pauk opowiada o Norbercie oraz przypomniałem sobie dawne rozmowy na temat świętego, jakie prowadziłem z proboszczami strzeleńskimi - ks. kan. Alojzym Święciochowskim i ks. kan. Ottonem Szymków… Z ks. Ottonem poruszyliśmy wówczas temat patronatu… Od 2005 roku w Strzelnie odbywają się Norbertańskie Dni Młodych…

 

Norbert Gennep urodził się około roku 1180 w Xanten, mieście na pograniczu flamandzko-niemieckim, w bogatej rodzinie arystokratycznej - hrabiowskiej von Gennep. Jego ojciec, Eribert von Gennep, pełnił urząd na dworze metropolity w Kolonii (Niemcy), matka miała na imię Jadwiga i pochodziła ze starożytnego rodu Lorraine’ów. Od chłopięcych lat Norbert przygotowywał się do stanu duchownego. Przez pewien czas przebywał na dworze arcybiskupa Kolonii, Fryderyka I oraz u boku króla Henryka V i w 1111 roku uczestniczył w Rzymie w jego koronacji cesarskiej. Gdy jednak w 1115 roku papież Paschalis II rzucił na Henryka V klątwę w związku ze sporem o inwestyturę, Norbert opuścił swego dotychczasowego chlebodawcę, wcześniej odmawiając przyjęcia godności biskupa Cambrai - jako laik i to bez zgody papieża. Powodem tak ważnej życiowej decyzji stało się również nawrócenie doznane podczas burzy, przypominające konwersję Pawła z Tarsu.

Nawrócenie św. Norberta - Richard van Orley

Stało się to w czasie podróży, Norbert znalazł się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, omal nie poraził go piorun. To wydarzenie umocniło w nim chęć zostania mnichem, w związku z czym wstąpił do klasztoru w Siegburgu, gdzie rozpoczął ascetyczny tryb życia. Wówczas też otrzymał niższe święcenia kapłańskie z rąk arcybiskupa Kolonii, przyjął kanonikat w Xanten oraz stał się jednym z kapłanów wędrujących i prawdziwym wojownikiem reformy gregoriańskiej. Propagował idee wprowadzone przez papieża Grzegorza VII - czyli zwalczanie symonii oraz nikolaizmu. Reformy te wprowadzał w kapitule w Xanten. Ponieważ żądanie reform przysporzyło mu wielu wrogów w ówczesnej hierarchii, zrezygnował zarówno ze swego beneficjum, jak również z pokaźnego majątku. Jako kapłan wędrujący głosił Słowo Boże w Niemczech i północnej Francji. Udało mu się pozyskać wielu zwolenników, a nawet uczniów, lud zaś widział w nim proroka i cudotwórcę. Papież Gelazy II udzielił mu w St. Gilles zezwolenia na głoszenie kazań w całym Kościele. Ponieważ jego misja przez wielu była krytykowana, udał się w 1119 roku na synod do Reims, by uzyskać od Kaliksta II potwierdzenie przywileju głoszenia kazań poza diecezją. Uzyskał ponadto od papieża zgodę na założenie własnego zgromadzenia. W 1120 roku osiadł wraz z uczniami w dolinie Prémontré, dając w 1121 roku początek nowemu zakonowi nazwanemu od miejsca osiedlenia - zakonem premonstratensów. Ich reguła została stworzona na podstawie pism św. Augustyna z Hippony, żyjącego na przełomie IV i V w. teologa, filozofa i organizatora życia zakonnego. Nowością wprowadzoną przez Norberta była organizacja nowego zakonu zgodna z koncepcją kościoła prywatnego. Wszystkie domy premonastrensów podlegały bowiem bezpośrednio samemu Norbertowi. Zasadą zakonu stało się łączenie życie kontemplacyjnego z czynem, obowiązków mniszych z powinnościami duszpasterskimi. W 1126 roku papież Honoriusz II zatwierdził zakon. Norbert w dalszym ciągu prowadził pracę misjonarską, a jednocześnie założył drugi ośrodek zakonny we Floreffe pod Namur. W Szampanii powstał trzeci ośrodek zakonny, przy którym założona została jego żeńska gałąź. 

W 1126 roku Norbert przyjął ofertę króla niemieckiego Lotara III i objął arcybiskupstwo w Magdeburgu. Stojąc na czele tej metropolii podtrzymywał jej pretensje do zwierzchnictwa nad ziemiami polskimi, a nawet miał wytoczyć w tej sprawie proces biskupom polskim. W swych działaniach Norbert z Xanten wykorzystał kryzys władzy papieskiej w latach 30. XII w. związany z jednoczesnym wyborem dwóch papieży: Innocentego II i Analekta II. Pierwszego z wymienionych popierał Norbert, ale i Lotar III, który wykorzystał sytuację i w 1133 roku uzyskał z rąk Innocentego II koronę cesarską. W tym samym czasie udało się Norbertowi uzyskać bullę papieską znoszącą tytuł metropolii Gniezna i uzależniającą diecezje polskie od Magdeburga. Warto dodać, że drugiego papieża wsparli Normanowie z południa Włoch, Mediolan, Szkocja, Akwitania i początkowo także Polska.

Bazylika św. Trójcy - po lewej stronie na pierwszym filarze wisi obraz św. Norberta. W miejscu tym stał pierwszy ołtarz Świętego

Po śmierci Norberta, która miała miejsce 6 czerwca 1134 roku oraz po spotkaniu Bolesława III Krzywoustego z cesarzem Lotarem III w Merseburgu w 1135 roku, papież Innocenty II wydał w 1136 roku nową bullę, która znosiła zwierzchność arcybiskupstwa magdeburskiego nad polskim Kościołem. Polska historiografia, szczególnie lat międzywojennych i czasów PRL-u, poczynania Norberta z Xanten rozpatrywała w kategoriach Drang nach Osten - rozprzestrzeniania się na wschód. Jak przekonuje prof. Marcin Rafał Pauk z Uniwersytetu Warszawskiego bulla Ex commisso nobis a Deo, zwana Bullą gnieźnieńską, wydana 7 lipca 1136 roku w Pizie, znosząca zwierzchność arcybiskupów magdeburskich nad polskim Kościołem, nie wspomina choćby słowem o sporze z 1133 roku, nie podważa również kompetencji arcybiskupa gnieźnieńskiego Jakuba ze Żnina. Z upływem kilkudziesięciu lat, bo ok. 1190 roku siostry norbertanki trafiły do kujawskiego Strzelna i tutaj pozostały do 1837 roku, to jest do ostatecznej kasaty klasztoru przez władze pruskie.

Herb premonstratensów
Herb współczesny miasta Strzelna

Święty jest patronem norbertanów, Antwerpii, Magdeburga, Pragi oraz kobiet w chwili połogu, przywoływany jest także w czasie burz i nawałnic, a to dlatego, że jeszcze przed przyjęciem święceń kapłańskich omal nie został trafiony piorunem. Papież Grzegorz XIII zatwierdził kult świętego w 1582 roku, a na cały Kościół rozszerzył go w 1621 roku papież Grzegorz XV. Wspomnienie świętego wypada, zgodnie z obecnie obowiązującymi zasadami, 6 czerwca. Relikwie Norberta z Xanten znajdują się w klasztorze na Strahowie w Pradze, dokąd zostały sprowadzone z Magdeburga w czasie kontrreformacji 24 kwietnia 1627 roku. W sztuce Święty Norbert jest przedstawiany w stroju arcybiskupa, w mitrze, w lewej dłoni trzyma krzyż patriarchalny, a w prawej monstrancję. Atrybutami świętego Norberta są także: anioł z mitrą, diabeł u stóp, kielich, gałązka palmowa i pająk. Jedna z legend wspomina, że gdy święty odprawiał mszę, podczas przeistoczenia wpadł do kielicha z winem wielki pająk. Norbert, powodowany olbrzymią czcią dla Eucharystii, bez wahania wypił wino, będąc przekonanym, że czeka go śmierć od ukąszenia. Za chwilę jednak w niewyjaśniony sposób pająk wyszedł nosem świętego.  

Dziś norbertanki żyją w 9 klasztorach na świecie: dwóch w Polsce, dwóch w Hiszpanii oraz po jednym w Czechach, Szwajcarii, Belgii i USA. Klasztor amerykański cechuje się dynamicznym rozwojem, natomiast we Francji, kolebce zakonu, z powodu braku nowych powołań, w 2008 roku zamknięto ostatni klasztor mniszek norbertańskich w tym kraju. 

Litania do św. Norberta, biskupa  

Kyrie eleison.
Chryste eleison. Kyrie eleison.
Chryste, usłysz nas.
Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże zmiłuj się nad nami.

Święta Maryjo, módl się za nami.
Królowo Wyznawców módl się za nami.
Święty Norbercie módl się za nami.
Święty Norbercie, cudem uchroniony od śmierci módl się za nami.
Święty Norbercie, wyrwany z drogi zatracenia módl się za nami.
Święty Norbercie, owocu łaski Bożej módl się za nami.
Święty Norbercie, oddany życiu pokutnemu módl się za nami.
Święty Norbercie, żarliwy w modlitwie módl się za nami.
Święty Norbercie, mężu surowych obyczajów módl się za nami.
Święty Norbercie, oddany surowej ascezie módl się za nami.
Święty Norbercie, gardzący zaszczytami świata módl się za nami.
Święty Norbercie, wędrowny apostole módl się za nami.
Święty Norbercie, płomienny kaznodziejo módl się za nami.
Święty Norbercie, wytrwały siewco słowa Bożego módl się za nami.
Święty Norbercie, głoszący pokutę i nawrócenie módl się za nami.
Święty Norbercie, nawołujący do zmiany obyczajów módl się za nami.
Święty Norbercie, niestrudzony misjonarzu módl się za nami.
Święty Norbercie, pełen troski o zbawienie dusz módl się za nami.
Święty Norbercie, oddany pracy apostolskiej módl się za nami.
Święty Norbercie, reformatorze życia kleru i wiernych módl się za nami.
Święty Norbercie, zwalczający błędnowierstwo módl się za nami.
Święty Norbercie, zwalczający wrogów Kościoła módl się za nami.
Święty Norbercie, obrońco Kościoła i jego praw módl się za nami.
Święty Norbercie, gorliwy o sprawy Boże módl się za nami.
Święty Norbercie, niedościgniony przykładzie pokory módl się za nami.
Święty Norbercie, wzorze czystości módl się za nami.
Święty Norbercie, przykładzie posłuszeństwa módl się za nami.
Święty Norbercie, miłośniku ewangelicznego ubóstwa módl się za nami.
Święty Norbercie, wielki czcicielu Eucharystii módl się za nami.
Święty Norbercie, założycielu zakonu módl się za nami.
Święty Norbercie, niestrudzony w pracy duszpasterskiej módl się za nami.
Święty Norbercie, promotorze życia zakonnego módl się za nami.
Święty Norbercie, wzorze kapłanów i biskupów módl się za nami.
Święty Norbercie, pokorny i gorliwy w służbie Bożej módl się za nami.
Święty Norbercie, wierny Synu Kościoła módl się za nami.
Święty Norbercie, Ojcze ubogich módl się za nami.
Święty Norbercie, jaśniejący duchem miłosierdzia Bożego módl się za nami.
Święty Norbercie, wielki Cudotwórco Boży módl się za nami.
Święty Norbercie, możny Orędowniku przed Bogiem módl się za nami.
Święty Norbercie, cierpliwy w przedsięwzięciach módl się za nami.
Święty Norbercie, nasz możny Patronie módl się za nami.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

Módl się za nami święty Norbercie,
Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

Módlmy się:
Boże, Ty sprawiłeś, że święty Norbert, biskup, odznaczał się w służbie Kościoła
duchem modlitwy i pasterską gorliwością, daj, aby lud Twój, za jego
wstawiennictwem cieszył się pasterzami według Serca Twojego Syna,
a naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen

Foto.:Damian Rybak, Heliodor Rucinski, archiwum bloga


środa, 23 sierpnia 2023

Spacerkiem po Strzelnie - cz. 200 Cestryjewo (Lipowa - Morawskiego) - cz. 12

Strzelno, przełom XIX i XX w. - po lewej budynek starego magistratu - sądu; w środku Plac Świętokrzyski ze skwerem...
 

Kończąc ostatnio 11 opowieść o Cestryjewie i ul. Lipowej, skierowałem apel do czytelników, by pomogli w ukończeniu spacerku, dzieląc się swoją wiedzą o tej ulicy. Minęło kilkanaście dni, a tu nic i jak to wielokrotnie już zdarzało się - zero odzewu. Zatem, licząc na siebie i wcześniej zebrane informacje, zakończę mozolny spacer i pobiegam dzisiaj, przyśpieszając tępa. Spod posesji nr 8 przeskoczmy na drugą stronę ulicy i zatrzymajmy się na chwilę przy niewielkim, nieco wsuniętym bloku mieszkalnym. Stanowi on własność komunalną i został wybudowany ze środków miejskich na początku lat 60. XX w. Zamieszkali w nim urzędnicy i pracownicy Prezydium Miejskiej Rady Narodowej i podległych jej placówek. Wcześniej miejsce to zajmował ogród należący do tutejszego Magistratu i był wygrodzony od obejmujących go ulic: Lipowej, Krzyżowej i Świętego Andrzeja wysokim ceglanym płotem.

Strzelno ul. Lipowa w l. 20. minionego stulecia. Po lewej stronie budynek magistratu, przed nim stacja benzynowa, dalej policja i więzienie. 

Cofnijmy się teraz ku siedzibie byłego Magistratu. Przy ulicy stoi budynek nr 3, który w części frontowej był siedzibą organów porządkowych. Tutaj mieścił się posterunek policji, a w części od podwórza więzienie sądowe. Również w podwórzu, przy ścianie północnej sąsiedniej posesji, stoi parterowy budynek nakryty spadzistym dachem papowym, w którym znajdowały się biura i sale rozpraw Sądu Rejonowego - Amtsgerichte w Strzelnie. Już z lat międzywojennych, z 1933 roku znalazłem ogłoszenie Burmistrza Strzelna, który informował mieszkańców, że (…) ewentualne zgłoszenia do Urzędu Stanu Cywilnego w niedzielę i dni świąteczne przyjmuje woźny miejski Władysław Górecki, zamieszkały przy ulicy Lipowej, obok Magistratu (dom gdzie mieści się Posterunek Policji Państwowej).

Strzelno - dawny budynek sądu przy ul. Lipowej

Ale wróćmy do początków instytucji jaką był sąd. Nową organizację wymiaru sprawiedliwości, już dla nowo powstałej w 1871 roku II Rzeszy, utworzono ustawą z dnia 27 stycznia 1877 roku sądy urzędowe (urzędnicze, okręgowe - Amtsgerichte). Od 1 października 1879 roku taki sąd nazwany Sądem Urzędniczym - Amtsgerichte został powołany również w Strzelnie (wówczas miasto nie było jeszcze siedzibą powiatu). Swoje pierwsze lokum otrzymał w budynku tzw. Starego Magistratu, w którym znajdowały się również inne urzędy obwodowe - Distrikte (późniejsze gminy Strzelno Północ i Strzelno Południe. Wcześniej miasto i dystrykty wiejskie znajdowały się w kompetencjach Sądu Ziemsko-Miejskiego w Inowrocławiu. Zgodnie z nową organizacją sądów i wytycznymi Sądu Okręgowego - Landgericht w Bydgoszczy, Strzelnu przydzielono dwa etaty sędziowskie oraz kilku pomocników w osobach sekretarzy sądowych i asystentów.

Strzelno, przełom lat 20. i 30. XX w. - sędziowie i pracownicy Sądu Grodzkiego.

W sądzie strzeleńskim prowadzono sprawy gospodarcze związane z rejestrami firm, orzekano o upadłościach, wymazaniu hipotek lub ich wpisaniu, prowadzono sprawy o kradzieże i zniesławienia, pobicia i drobne występki, prowadzono tzw. przetargi przymusowe, czyli sprzedaże sądowe. Natomiast sprawy grubsze, jak Np. morderstwa rozstrzygane był w sądach wyższej instancji - sądach okręgowych w Bydgoszczy, a później w Gnieźnie. 

Wkrótce po wybudowaniu dodatkowych budynków z więzieniem i częścią administracyjną, sąd przeniósł się do nowych lokali w podwórzu tzw. Magistratu. Do dzisiaj zachował się skład osobowy strzeleńskiego sądu z 1903 roku: Chrystopher Friedrich - I sędzia, dr Carl Martini - II sędzia, Carl Bartz, Emil Fiedler i Władysław Januszewski - sekretarze sądowi, Adolf Schroeter - asystent sądowy oraz Ernst Schwabe - sługa sądowy. Pruski system sądów przetrwał do 1929 roku. Od 1919 roku uległa zmianie jedynie nazwa - na Sąd Powiatowy w Strzelnie, a w 1929 roku tenże sąd przemianowano na Sąd Grodzki, który do 1933 roku funkcjonował nadal przy ulicy Lipowej, a następnie pod koniec października został przeniesiony do bardziej funkcjonalnego budynku u zbiegu ulic Kolejowej ze Stodolną - po zlikwidowanej szkole wydziałowej.

Lata 30. XX w. sędziowie i pracownicy Sądu Grodzkiego w Strzelnie - w środku stoi Ignacy Tylkowski

Dla Sądu Powiatowego w Strzelnie, Sądem Apelacyjnym od 15 grudnia 1919 roku był Sąd Okręgowy w Bydgoszczy. Zaś z dniem 30 stycznia 1920 roku ustanowiona została dla Sądu Powiatowego w Strzelnie Izba Karna przy Sadzie Powiatowym w Inowrocławiu. Według postanowienia etatowego na 1921 rok Sąd Powiatowy w Strzelnie miał ustalone następujące etaty: sędzia - 1, sędziowie pokoju - 3, sekretarz - 1, podsekretarz - 1, komornik - 1, rejestrator - 1, kancelista - 1, woźny - 1. Łącznie stanowiło to 10 etatów. Przy sądzie znajdowało się również więzienie z jednym dozorcą. Pierwszym sędzią powiatowym (kierownikiem - naczelnikiem Sadu Powiatowego) w Strzelnie został Leopold Krzyżanowski, a sędziami pokoju: Władysław Pętkowski - ziemianin z Kuśnierza, Kożuszkowa i Woli Kożuszkowej; mieszczanin Sylwester Radomski oraz Władysław Mlicki - ziemianin z Ostrówka nad Gopłem. Adwokaturą i notariatem zajmował się dr Paweł Bandel. Sędzia Krzyżanowski został z dniem 30 czerwca 1926 roku przeniesienie w stan spoczynku. Od września kolejnym naczelnikiem Sądu Powiatowego w Strzelnie został sędzia Władysław Filisiewicz, a po nim od 1931 roku sędzia Jan Kłumiński (II sędzią był sędzia Majorek), za którego siedzibę sądu z ul. Lipowej przeniesiono do budynku byłej szkoły wydziałowej.

Strzelno. Stary magistrat po pożarze

Opuszczamy podwórze magistrackie i przenosimy się pod numer 12. W dawnej nomenklaturze ewidencyjnej był to nr policyjny 177. Budynek w 1910 roku należał do ewangelika Ludwiga Huberta, który pochodził z Trzemeszna i był synem ewangelików Martina i Amalii Hubertów. W 1885 roku poślubił on w Mogilnie Amalię Augustę Steinberg. Później małżonkowie zamieszkali w Strzelnie. Była to 10-osobowa rodzina. W domu tym mieszkała również matka Ludwiga - Amalia, a nadto Julius Hammerer (3 osoby), Michael Rösner (2 osoby) oraz Jan Olejnik (8 osób). Olejnik był mistrzem kołodziejskim i prowadził tutaj warsztat parający się produkcją wozów i bryczek do zaprzęgów konnych oraz kół do tychże pojazdów. W latach międzywojennych Hubertowie sprzedali całą posesję Olejnikowi, a sami stąd wyjechali. W tym samym czasie, obok warsztatu kołodziejskiego, kuźnię prowadził kowal Ginther. Po wojnie działalność kołodziejską kontynuował syn Jana Olejnika, a kuźnię wspominany wcześniej mój wujek Stanisław Nowak. Również obecnie dom pozostaje we władaniu Olejników.

Przechodząc dalej na chwilę zatrzymamy się przed pięknie utrzymaną posesją nr 14, której właścicielem był Ignacy Tylkowski. Dom ten pozostaje w rękach rodzinnych córki i wnuczki pana Ignacego. Właściciel tego domu Ignacy Tylkowski był pracownikiem Sądu Powiatowego, a później Sądu Grodzkiego w Strzelnie, gdzie zatrudniony był na etacie kancelisty. Był sekretarzem Koła Związku Weteranów Powstań Narodowych 1914/1919 w Strzelnie. Już w latach 30. XX w. był on posiadaczem karty łowieckiej i uprawiał myślistwo, a od 1937 roku został członkami Polskiego Związku Łowieckiego. Po 1945 roku znalazł się w grupie pionierów na polu tutejszego, powojennego łowiectwa, jako indywidualny myśliwy, członkowie PZŁ. W 1949 roku wespół z Gwidonem Stęczniewskim i Walentym Kuszem zwołali zebranie założycielskie polujących indywidualnie członków PZŁ i powołali do życia Koło Łowieckie Szarak w Strzelnie. W zarządzie koła pełnił funkcje sekretarza i skarbnika.

Przechodząc dalej zatrzymujemy się przy dużej, w części tylko zabudowanej parceli oznaczonej numerem 16. Stojący tu dom - stawiany etapami na przełomie lat 80. i 90. XX w. - ma charakter nieregularnie zbudowanej oficyny. Na początku lat 90. funkcjonował w nim, w części od ulicy lokal małej gastronomi - pijalnia piwa. Niestety nie utrzymał się on zbyt długo i został przez właściciela zlikwidowany. Dawniej w tym miejscu stały bliżej nieznane mi zabudowania, zaznaczone jeszcze na mapie z 1940 roku. Prawdopodobnie po wojnie zostały rozebrane, a ja nie zdążyłem dopytać się starszych o tę posesję. W mojej pamięci zapisała się jedynie wydeptana ścieżka, którą biegaliśmy na łąki położone wzdłuż kanału melioracyjno-ściekowego, tzw. „śmierdziela”. Po północnej stronie tej dużej i wygrodzonej parceli biegnie ul. Nowa - jedna z kilku polnych w naszym mieście, a po zachodniej stronie graniczy ona z posesją nr 18. Jest to piętrowa kamienica czynszowa z narożnikowo przyklejoną doń niezależną oficyną, frontem skierowaną ku zachodowi. Kamienica i oficyna zostały zbudowane na początku XX w. i oznaczone były dawnymi numerami policyjnymi 218A i 218B. Pięcioosiowa, początkowo nieotynkowana i pozbawiona jakichkolwiek detali architektonicznych fasada kamienicy świadczy o wybitnie czynszowym jej charakterze. Oficyna - dzisiaj jednorodzinna - przypisana jest do ul. Nowej. W narożniku, pomiędzy kamienicą nr 18, a oficyną, od strony ul. Lipowej przyklejony jest do obu niewielki jednorodzinny dom oznaczony numerem 20.


Na tym opisie kończymy spacer ul. Lipową i przechodzę do ul. Morawskiego. Po drodze zostawiamy ul. Kasztanową, Przy której znajdują się dwa domy, a ona sama jest typowym łącznikiem komunikującym ul. Lipową z ul. Cestryjewską. Wchodząc w ulicę Michelsona kierujemy się na północ i po kilkunastu krokach trafiamy na ul. Nową. Jest ona stosunkowo młodą, ulicą i została tak nazwana po wybudowaniu przy niej z początkiem lat 70-tych domu jednorodzinnego przez strzelnianina Stefana Sobczaka, który z kolei odsprzedał go Leonowi Wiśniewskiemu, ówczesnemu kierownikowi Mleczarni w Strzelnie. Jest to ulica nieutwardzona, po której to stronie północnej rozciągają się pola Cestryjewa. W ciągu tej ulicy znajdują się kolejne nowo wybudowane domy jednorodzinne, a u wlotu w ul. Inowrocławską znajduje się niewielki domek, tzw. „Szwarcmerówka”. O tego typu budynkach pisałem przy okazji ulicy Inowrocławskiej. Nadmienię tylko, że pobudowały go niemieckie władze okupacyjne w 1942 roku dla Niemców przybyłych tutaj znad Morza Czarnego i służyły one jako tymczasowe mieszkania dla osiedlających się tutaj Niemców. Łącznie tego typu domów jest w Strzelnie 6 i zbudowane były dla 12 rodzin przesiedleńców. 

Wracamy na Plac Świętokrzyski, o którym pisałem już w kilku miejscach, a w związku z tym  zapraszam pod linki do dwóch zasadniczych opisów tegoż miejsca:

https://strzelnomojemiasto.blogspot.com/2023/04/nowy-znak-wiary-plac-swietokrzyski.html

https://strzelnomojemiasto.blogspot.com/2020/04/o-strzelenskiej-tradycji-krzyza-wielki.html

Jeszcze w latach siedemdziesiątych Plac Świętokrzyski stanowił miejsce spacerowe z regularnie przycinanymi krzewami, sadzonymi kwiatami i ławeczkami dla wypoczynku. Pod koniec lat 70. XX w. dla skomunikowania północnej części Cestryjewa, w tym położonego na końcu miasta Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej z drogami na Inowrocław i Kruszwicę, rozpoczęto w modnym wówczas czynie społecznym zamieniać dotychczasową polną drogę w wygodną drogę asfaltową. Na czym te czyny polegały? W ciągu tygodnia zwożono na teren budowy piasek i kamień wapienny, który trzeba było rozsypać i rozplanować. W tym celu pracownicy licznych zakładów pracy, a szczególnie członkowie działających przy tych zakładach podstawowych organizacjach partyjnych tzw. POP w niedziele organizowani byli do nieodpłatnych fizycznych prac społecznych. Narzędzie jedyne, łopata, ot i cała mechanizacja prac ziemnych przy budowie bitej drogi. Do tego transport SKR, „Żuk” z napojami, grochówka z restauracji „Piastowskiej”, no i na zakończenie, lubo w trakcie flasza „Czystej wyborowej” pitej z musztardówki i zagryzanej głowizną ze słoika. Tak przyciągano lud pracujący miast i wsi do wspólnej i bezinteresownej budowy socjalistycznej Ojczyzny.

Strzelwul przy Alei Franciszka Morawskiego

Czyny społeczne były generalnie wyśmiewane i obciążane jakąś dziwną skazą nieefektywności w działaniach. Jednakże przy dobrej organizacji pracy dawały znakomite efekty. W ten sposób budowano dziesiątki kilometrów dróg w powiecie mogileńskim. Przewodził tej inicjatywie przewodniczący PPRN Antoni Wesołowski. To dzięki jego uporowi i oddaniu powstały nowe stanowiska pracy w drogownictwie i powiat przodował w Polsce w ilości budowanych w czynie społecznym dróg. Współczesną gminną i powiatową sieć komunikacyjną zawdzięczamy właśnie jemu.

Z początkiem lat osiemdziesiątych XX w. zmieniono organizację ruchu w mieście i w miejscu skweru pobudowano bezkolizyjne skrzyżowanie. Jednocześnie na łączniku Placu Świętokrzyskiego z rogatkami inowrocławskimi, które onegdaj stanowiła droga polna, pobudowano, dzięki czynowi społecznemu, nową nawierzchnię i pokryto ją asfaltem, nadając jej rangę ulicy. Rada Narodowa Miasta i Gminy Strzelno uchwaliła w czerwcu 1981 roku, iż ulica ta będzie nosiła nazwę Alei Franciszka Morawskiego.

Początki nowego osiedla przy Alei Franciszka Morawskiego

Patron ulicy urodził się 23 października 1847 roku w pobliskich Bławatach. Był stolarzem, dziennikarzem, polskim działaczem niepodległościowym i socjalistycznym w zaborze pruskim. Po wyuczeniu się fachu stolarskiego porzucił rodzinne strony i wyjechał w 1869 roku do Berlina. Tam zasłynął jako działacz robotniczy, posiadający szczególne zasługi w rozwoju klasowego ruchu robotniczego wśród ludności polskiej pod zaborem pruskim na przełomie XIX i XX stulecia. 1887 roku za swoją działalność socjalistyczną został aresztowany i odbył karę 2 lat więzienia. Od 1892 roku był redaktorem „Gazety Robotniczej”, a od 1893 roku jednym z założycieli i przywódców Polskiej Partii Socjalistycznej zaboru pruskiego - działał również w niemieckiej SPD. W 1901 roku przeniósł się do Katowic - tam zmarł 24 czerwca 1906 roku. 

Przy ulicy tej znajduje się zakład wulkanizacyjny i myjnia samochodowa Wiesława Wojdyły. Od trzech lat powstaje przy niej małe osiedle mieszkaniowe, są to na razie dwa domy i w planach budowlanych jest ich więcej.

Na tym kończę opowieść o Cestryjewie i zapraszam już dziś na kolejne odsłony spacerków po Strzelnie...

Foto.: Mapy Google, archiwum bloga


niedziela, 6 sierpnia 2023

Jubileuszowa 40. pielgrzymka na Jasną Górę

Mury Jasnogórskie. 1986 r. pielgrzymkę prowadzi Zygmunt Beliński z Romanem Fabiańskim. Na czele grupy, w środku w koszuli kraciastej ks. Tomasz Peta, w lewo od niego w kapelusiku na głowie Dariusz Chudziński. Najmniejsza z prawej strony grupy, obok ks. Jarka, Agnieszka Lewicka - Filipczak. 

Jak tylko sięgam pamięcią, to corocznie chodziłem w pielgrzymce do Markowic. Nie były to wówczas pielgrzymki zorganizowane przez parafię, a jedynie rodzinne i międzysąsiedzkie. U nas chodziliśmy pod przewodnictwem Ojca do 1965 roku. Kiedy zachorował i zmarł w 1966 roku, zaczęliśmy chodzić sami, a później jeździć autobusami. Pamiętam jedną pielgrzymkę konną podwodą. Był rok 1966 i wakacje spędzałem w Roztoce koło Kleczewa. Wówczas 15 sierpnia bryczką zaprzężoną we dwa piękne kasztany, z rodziną Kaźmierowskich, udaliśmy się w pielgrzymce do Lichenia. Trasa była przepiękna i wiodła do sanktuarium śródpolnymi, piaszczystymi drogami. Zarówno przed, jak i za nami ciągnęły dziesiątki zaprzęgów - dojrzałe zboża falowały na lekkim wietrzyku, pośród łanami stało już sporo okrągłych sztyg, a my w towarzystwie śpiewającego ptactwa polnego głośno się modliliśmy. Była to moja pierwsza pielgrzymka do Matki Bożej Licheńskiej. Później było ich jeszcze kilkadziesiąt: do Markowic, Lichenia, Ludźmierza, na Jasną Górę i wielu innych sanktuariów.

Rok 1986 - Górka Przeprośna przed Częstochową. Najmniejsza z kitką, stojąca tyłem to Agnieszka Lewicka - Filipczak. 

W mojej pamięci bardzo dobrze zapisały się coroczne pielgrzymki wiernych ze Słupska do Częstochowy i ich noclegi w naszym mieście, czy nasze strzeleńskie pielgrzymowanie do stóp Jasnogórskiej Pani. Ta pierwsza słupska to chyba był rok 1982 - czas stanu wojennego. Kolejne coroczne, bardzo liczne pielgrzymki od Bałtyku do Częstochowy wywoływały w nas ogromny podziw - pęcherze na nogach, ból, zmęczenie, a oni szli, szli…

W drodze na Jasną Górę - Asia, druga z lewej. W prawym rogu zdjęcia ks. Grzegorz Iwiński 

Asia z Marcinem po powrocie z Jasnej Góry przy wspólnym ognisku - 1999 r. 

Za każdym razem, kiedy młodzi i nieco starsi pątnicy ze Strzelna i okolicy wyruszają na szlak pielgrzymkowy w pamięci mojej otwierają się obrazy tych pierwszych, z czasów proboszcza ks. Alojzego Święciochowskiego i wikariusza strzeleńskiego ks. Tomasza Pety, dzisiejszego abp. Astany w Kazachstanie. O tych pionierskich wędrówkach strzelnian dużo mi opowiadał sam „weteran” Piotr Barczak, a o późniejszych małżonka Lidia - gdyż Agnieszka chodziła w latach osiemdziesiątych, później w latach dziewięćdziesiątych zaczęli również chodzić - Marcin i Joasia. Pierwsza piesza pielgrzymka inspirowana tą Słupską odbyła się z inicjatywy ks. Tomasza Pety w 1984 roku i stanowiła ją maleńka grupka, licząca zaledwie sześciu pątników: ks. Peta, Piotr Barczak, Błażej Bemke, Wojciech Janicki, Roman Paradowski i Maciej Piotrowicz. W latach 90. łącznie z pracownikami Domu Kultury (MGOKiR) i ja włączałem się w organizację pierwszego etapu w Siedlimowie. Jeździłem również do Lichenia i Warty, by sprawdzić kondycję Asi, która wytrwale wędrowała kilka razy do Domu Królowej Polski.

Jasna Góra 5 sierpnia 2023 r. Spotkanie strzelnian
z abp. Tomaszem Petą.

Zapewne wielu strzelnian pamięta, że 10 lat temu w sobotę 11 maja 2013 roku gościliśmy w Strzelnie abp. Tomasza Pietę. Gość szczególny przybył na zaproszenie ks. kan. Ottona Szymków proboszcza i dziekana strzeleńskiego oraz pielgrzymów z okazji 30-lecia pierwszej strzeleńskiej pieszej pielgrzymki na Jasną Górę. Była to okazja do wspólnej modlitwy, zwiedzenia wystawy pielgrzymkowej, wysłuchania koncertu i wspólnych wspomnień z przeżyć pielgrzymkowych. W spotkaniu uczestniczył strzelnianin ks. dr Grzegorz Iwiński, kontynuator tradycji pielgrzymkowej strzelnian oraz miejscowi kapłani z ks. kan. Ottonem Szymków. Po 10. latach w sobotę 5 sierpnia 2023 roku pielgrzymi ze Strzelna pod opieką ks. Daniela Leszczyńskiego, z naszym proboszczem ks. Janem Kwiatkowskim spotkali się na Jasnej Górze ponownie z abp. Tomaszem Petą, tym razem z okazji 40. strzeleńskiej pieszej pielgrzymki do stóp tronu naszej Królowej.

Strzeleńscy pielgrzymi - 5 sierpnia 2023 r.

A ja znowu wracam do wspomnień. Zawsze na zakończenie pierwszego etapu do Siedlimowa zjeżdżało mnóstwo strzelnian - całe rodziny pątników. Pielgrzymi zawsze pod tamtejszym kościołem dawali koncerty pieśni religijnych. Wraz ze wspólnym śpiewaniem odchodziło zmęczenie i choć rozłąka dopiero, co się zaczynała, to wszyscy rzucają się na szyję najbliższych, z którymi dopiero, co rano się pożegnali. Później, kiedy rozpoczęto remont zabytkowego, drewnianego kościoła w Siedlimowie, zmieniono trasę i pierwszy etap kończył się w Wilczynie i tam zostały przeniesione koncerty. Kiedy pytałem się bliskim, co najbardziej zapamiętali z pielgrzymiego szlaku, z wędrówki po ziemi polskiej? - odpowiadali, że wały przeciwpowodziowe wzdłuż Warty i przydrożne znaki wiary. Czyli znaki święte, symbole religijne, figury, kapliczki i krzyże przydrożne, kościoły, gdzie modlili się, gdzie sprawowana była Eucharystia, gdzie udzielano im Pana Jezusa. Zapamiętali też krzyż, ale ten z wymiaru duchowego, jako cierpienie i śmierć Jezusa Chrystusa.

Strzeleńska grupa pielgrzymkowa - 2011 r.

Kiedyś zadałem sam sobie pytanie: Czym jest pielgrzymka? Długo szukałem odpowiedzi. Uzyskałem ją dopiero po dwudniowym samotnym spędzeniu swoich urodzin i imienin w Licheniu. Było to na początku lat dziewięćdziesiątych minionego stulecia - 14 i 15 sierpnia. Wkrótce też upewnili mnie w mym twierdzeniu pielgrzymi ze Słupska, których w tamtych latach gościliśmy na noclegu, a dla których jednym z etapów było nasze Strzelno. Podpowiedzieli mi też moi najbliżsi uczestniczący bezpośrednio w jasnogórskich wędrówkach:

Pielgrzymka to jedyne swego rodzaju, a do tego wspaniałe rekolekcje - tak twierdzą ci, którzy kilkakrotnie na pielgrzymim szlaku spotykali zarówno oddanych Kościołowi wiernych, jak i nawróconych i ci, którzy szukają Boga i chcą uwierzyć w Jego Moc - To indywidualny czas na spotkanie i dawanie prawdziwego dobra, dobra, którym jest miłość bliźniego. To również czerpanie ze źródła dobra innych. Tym dobrem, które pielgrzymi dają jest niesienie intencji na Jasną Górę, tych złożonych w skrzyneczce na ołtarzu Matki Bożej Turskiej i Nieustającej Pomocy oraz tych przekazanych w słowach: pomódlcie się w intencji... To także wzajemna pomoc braciom i siostrom pielgrzymom, dobre słowo, które codziennie zostawia się gospodarzom, którzy nas przenocowali, dawanie świadectwa naszej wiary podczas codziennego marszu, niezależnie od pogody, czy stanu naszej kondycji

Natomiast dobrem, które spotykamy, to wsparcie od innych, modlitwa duchowych pielgrzymów - rodziców, przyjaciół i znajomych pozostawionych w domach. To również dobre słowo i pomocna dłoń przyjaciół pielgrzymów. To noclegi u rodzin, które strudzonych wędrowców goszczą, to ciepła strawa, napoje i kanapki, które szykują napotkani po drodze ludzie. To także miłe gesty, machanie rąk, oklaski osób, które po drodze mijamy oraz uśmiechy kierowców ustępujących nam drogi, czy wręcz dzielących się nią z nami.

Strzelnianie w drodze na Jasną Górę. Grupa rowerowa 2018 r.

W tych swoich wspomnieniach nie zapomniałem o rowerowych pielgrzymkach. Przed laty jeździł do Jasnogórskiej Pani mój brat Grzegorz. Później, grupowe wyjazdy organizowało wspólnie z parafią PTTK z prezesem Zbigniewem Domańskim na czele. W tym roku po raz kolejny przejechali trasę do Częstochowy. Przez ostatnie lata pielgrzymów prowadził ks. dr Marcin Korybalski, a w tym roku zastąpił go nowy wikariusz naszej parafii ks. Marcin Modrzyński. Dodaj jeszcze, że prekursorem rowerowych pielgrzymek do Częstochowy już przed wojną był ojciec ks. Jana Trojanowskiego, Nikodem Trojanowski. W sierpniu 1935 roku wspólnie z kolegami Czesławem Kaszyńskim i Bolesławem Bączkiewiczem w dwa dni pokonali trasę: Strzelno - Konin - Turek - Dobre - Warta (nocleg) - Sieradz - Wieluń - Kłobuck - Częstochowa (nocleg).

Strzeleńska grupa pielgrzymkowa. Lata 60. W środku w I rzędzie siedzi Andrzej Gabryszak - szagier; w II rzędzie kucają od prawej II Stanisław Gądecki i IV Józef Nowak - kuzyn...

Strzelnianie pielgrzymowanie mieli we krwi. Już w okresie zaborów corocznie chodzili do Markowic, a w latach międzywojennych były to pielgrzymki organizowane przez parafię. Oto jedna z informacji o lipcowej pielgrzymce 1938 roku. W pielgrzymce tej brały udział bractwa ze sztandarami oraz ogromne rzesze wiernych. Pielgrzymka do Częstochowy Kujawskiej. Dorocznym zwyczajem wyruszyła i w mroku pielgrzymka na wielki odpust Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny do tak zwanej Częstochowy Kujawskiej do Markowic oddalonej 10 km od Strzelna. Pielgrzymkę odprowadził do figury św. Wawrzyńca (stała do 1939 roku przy drodze na Inowrocław, tam gdzie obecnie znajduje się stacja benzynowa i rondo) ks. Domek.

Strzelnianie w pielgrzymce na Jasną Górę. Lata 30. XX w.

Również pielgrzymki odbywały się do Częstochowy, która leżała w zaborze rosyjskim. Ich organizatorem był Zarząd Towarzystwa „Pielgrzym” w Poznaniu. A oto anons prasowy o takiej pielgrzymce: - (…) Pielgrzymkę do Częstochowy jak rokrocznie tak i w tym roku organizujemy i to w miesiącu lipcu i wrześniu. Wyjazd pielgrzymki do Częstochowy podczas wakacji nastąpi 11 lipca 1913 roku rano o godz. 6,52 z głównego dworca w Poznaniu linią: Poznań - Jarocin - Ostrów - Kluczbork - Herby. Powrót 18 lipca wieczorem o godz. 18.20. Udział biorący w pielgrzymce do Częstochowy winni się zaopatrzyć w legitymacje graniczne (paszporty).

Dzisiaj prezentuję tylko ułamek wiedzy o pielgrzymowaniu strzelnian. Dużo informacji znajdziecie w moich dwóch książkach: Markowice. Z dziejów sanktuarium i wsi oraz O. Kazimierz Łabiński. Ze wspomnień o kustoszu Markowickiego Sanktuarium, ale najwięcej w opowieściach samych pielgrzymów, którzy po wielokroć przeszli czy przejechali trasy pielgrzymkowe…