czwartek, 12 marca 2020

Kolej strzeleńska - cz. 3

Nieistniejące stacja kolejowa i dworzec w Strzelnie oraz naczelnik J. Przybysz. Z albumu fotograficznego Ku pamięci ofiarowanemu radcy kolejowemu Kalityńskiemu w związku z przejściem na emeryturę. Źródło NAC.

Należę do tych szczęśliwców, którzy od dzieciństwa do połowy lat 70. dość często przemierzali trasę ze Strzelna do Mogilna i z powrotem pociągami. Przez kilka lat dojeżdżałem do Mogilna, a stamtąd autobusem do szkoły do Bielic. W owym czasie, kiedy usprzętowienie gospodarstw domowych ograniczało się do okazjonalnie włączanego odbiornika radiowego, a przez miasto przejeżdżało zaledwie kilkadziesiąt pojazdów mechanicznych na dobę, cisza panująca w mieście była tak wielka, że w okolicznych wsiach słyszano bijące na Anioł Pański dzwony z wieży św. Prokopa, a w mieście - gwizd lokomotywy opuszczającej stację kolejową w Młynach. 

Były to czasy, czasy kiedy powszechnym było nazywanie taboretu - ryczką, przedpokoju - antrejką, drożdży - młodziami, paczki - tytką, a pociągu - baną. Do kościoła wychodziło się z domu trzy kwadranse na siódmą, a nie za 15 siódma, w sklepie kupowało się na funty, a nie kilogramy, po mleko chodziło się z kanką i wieczorami słuchało się nielegalnego w kraju Radia Wolna Europa. I tak mógłbym wyliczać przykłady czegoś, co wyszło z obiegu, a przecież stanowi nasze prowincjonalne, strzeleńskie dziedzictwo kulturowe.
Ale wróćmy do tematu. 


Już po oddaniu w 1892 roku odcinka łączącego Strzelno z Mogilnem, landrat strzeleński prowadził rozmowy z władzami regencyjnymi o realizację dalszego połączenia Strzelna z Kruszwicą, a za jej pośrednictwem z Inowrocławiem. Rozmowy te zintensyfikowały się po roku 1895. Wówczas to przeprowadzono reorganizację w funkcjonowaniu Królewskich Kolei Niemieckich. Linia należała do Królewskiej Dyrekcji Kolei Górnośląskich we Wrocławiu, a użytkowana przez Królewska Dyrekcja Kolei Wschodniej w Bydgoszczy przeszła pod zarząd KDKW w Bydgoszczy. W tym samym czasie zintensyfikowała się działalność Pruskiej Komisji Kolonizacyjnej, która zaczęła wykupywać majątki ziemskie i parcelować je w celach osadzenia na ich obszarach kolonistów niemieckich. Takiego zakupu dokonała komisja między innymi przejmując majętność Wronowy wraz z folwarkiem Kijewice. Podobnie udało się nabyć Bławaty. Zaś dla zwiększenia żywiołu niemieckiego pośród tutejszymi Polakami wyłączono z domeny Waldau (Strzelno Klasztorne) folwark Młyny - Mühlgrund, gdzie w latach 1903-1906 powstała zbudowana od podstaw wieś chłopska. Kolejno nowe wsie powstały wówczas w Kijewicach, Wronowach i Dobskach.

W tym samym czasie zapadła decyzja o budowie odcinka kolejowego pomiędzy Strzelnem i Kruszwicą. Miała ona łatwiej przyciągnąć kolonistów, a także przygotować przyczółek do wykupu dalszych polskich majętności przyległych do granicy miedzy zaborami pruskim i rosyjskim. Elementem strategicznym przemawiającym za budową tej linii był również cel militarny - bliskość granicy państwowej. Prace geodezyjno-pomiarowe rozpoczęto już w 1906 roku, zaś linię ostatecznie oddano do użytku w 1908 roku. Było to przedsięwzięcie ogromne, gdyż wiązało się z wystawieniem dwóch dużych dworców, do tego identycznych pod względem architektonicznym, w Kruszwicy i Strzelnie. Dodatkowo w obu miastach wybudowano po kilka budynków mieszkalnych  dla kilkunastu rodzin kolejarskich. W Strzelnie wystawiono 3 takie domy dla 8 rodzin. Ponadto na długości całej linii powstało 6 stacji kolejowych z identycznymi budynkami dworcowymi w Młynach, Wronowach, Lachmirowicach, Racicach i Polanowicach.   


Bocznica kolejowa w Młynach z wagonami załadowanymi tarcicą iglastą z Tartaku w Miradzu z przeznaczeniem na rynek angielski. Tarcica docierała do Portu Drzewnego w Gdańsku, tam przeładowywana na statki i drogą morską docierała do Anglii.
Dzień dzisiejszy w na stacji Młyny...

 Ostatecznie „Gazeta Toruńska” poinformowała, że nowa linia kolejowa z Kruszwicy do Strzelna oddana do użytku publicznego ma być 1 października 1908 roku. I tak też się stało. Jak donosił „Dziennik Poznański“ i wiele innych gazet: Nowa Kolej. Otwarcie kolejki z Kruszwicy do Strzelna, obejmującej 16,71 kilometrów [błędnie podano długość linii, która faktycznie wynosiła 26,691 km] nastąpiło z dniem 1 października dla przewozu osób i towarów z chwilowym wyłączeniem dworca przy jeziorze Gople [do jeziora było 1,85 km zaś stację w obrębie miejscowości Dobsko, Rzeszyn, Rzeszynek, Kościeszki, Golejewo nazwano Gopło]. Kursujące na tym torze pociągi - mieszane z drugą, trzecią i czwartą klasą - wyszczególnione są na planie kolejowym rozwieszonym na stacjach

Z informacji tej wynika, że stacja kolejowa Gopło była wówczas jeszcze nieczynna, co zapewne wiązało się z budową przy niej ujęcia wodnego, czyli wieży ciśnień do zaopatrywania parowozów w wodę. Stacja ta była mniej więcej na półmetku linii Inowrocław-Mogilno (na 24,741 km). Cała linia liczyła 55,330 km i na nowym odcinku Kruszwica-Strzelno posiadała stacje i dworce kolejowe w: Kruszwicy, Polanowicach, Lachmirowicach, Gople, Wronowach, Młynach i Strzelnie. Wkrótce uruchomiono przystanek, bez budynków dworcowych w Racicach. Była to wówczas nowopowstała kolonia nazwana Raschleben z osadnikami niemieckimi, na czele której stał znany hakatysta, gospodarz Müller.

Otwarcie nowej linii kolejowej, czy wręcz uruchomienie połączenia Mogilna z Inowrocławiem przez Strzelno, Kruszwicę wiązało się ze zmianami w kursowaniu pociągów osobowych. Wprowadzono piąte połączenie i do stacji docierało pięć pociągów z Mogilna i pięć pociągów z Inowrocławia-Kruszwicy. Poniższy rozkład jazdy pociągów z 1910 roku obrazuje ruch pociągów na stacji kolejowej w Strzelnie:


Nie były to idealne połączenia, gdyż na ich przeszkodzie stawały złe warunki pogodowe. Jak donosiła ówczesna prasa: W połowie marca 1909 roku zamiast wiosny spadły tak obfity śnieg, iż pociąg wyjeżdżający o 22:00 z Mogilna do Strzelna utkwił w zaspie i przybył do Strzelna z znacznym opóźnieniem. Ale poza skrajnymi anomaliami według przejazdu pociągów ludność zamieszkująca wzdłuż linii kolejowej regulowała sobie zegarki. Takim szczególnym momentem był wjazd składu na stacje, kiedy to maszynista przed otwartym semaforem dawał sygnał gwizdem lokomotywy, że pociąg nadjeżdża.

Nowo otwarta linia przyczyniła się do zwiększenie zatrudnienia. W 1910 roku na stacji kolejowej w Strzelnie zatrudnieni byli m.in. Niemcy: Drescher, Kornig, Germer, Wustlich, Radtke, Hundt. Wszyscy oni mieszkali w budynkach starego i nowego dworca. Poza nimi na kolei pracował 8 innych pracowników funkcyjnych, którzy posiadali mieszkania służbowe przy ulicach Raj i Miradzkiej.

Z informacji prasowych dowiadujemy się o kolejnych dwóch wypadkach kolejowych, Jeden z nich wydarzył się na bocznym torze do krochmalni w Bronisławiu. Na początku marca 1915 roku w pobliżu stacji w Jeziorkach (Amalienhof) wykoleił się pociąg, co spowodowało kilkugodzinna przerwę komunikacyjną na torach. Stwierdzono straty nieznaczne. Śmiertelnemu wypadkowi uległo na początku czerwca 1918 roku dziecko bawiące się na torze kolejki fabrycznej w Bronisławiu. Podczas gdy rodzice przebywali w kościele na procesji pozostawione bez opieki dziecko pobiegło poza wieś i bawiło się na torze kolejki. Nagle dziecko zostało pochwycone przez manewrującą maszynę i poniosło śmierć na miejscu.

CDN