poniedziałek, 5 czerwca 2023

Restauracja Park Miejski - Zofijówka w Mogilnie

Przypadek sprawił, że wszedłem w posiadanie karty pocztowej z 1902 roku z widokiem budynków kompleksu gastronomiczno-kulturalnego i przyległym doń ogrodem - parkiem. Pocztówka opatrzona została opisem Gruss aus dem Stadtpark-Restaurant Mogilno - Pozdrawiamy z Parku Miejskiego i Restauracji w Mogilnie. I oto zrodził się we mnie dylemat - gdzie ów Park Miejski się znajdował. W tym czasie wzdłuż wschodniego brzegu Jeziora Mogileńskiego funkcjonowała promenada spacerowa, a miejsce, gdzie dzisiaj  znajduje się miejska oaza zieleni to było wówczas jedno wielkie bagno - zatem, gdzie? Poszukiwania w anonsach prasowych naprowadziły mnie na Zofijówkę, o czym będzie niżej, ale nadal nic, bo nie wiedziałem gdzie ona leży - w mieście, na jego obrzeżach, czy gdzieś dalej? Dopiero telefon do Przemysława Majcherkiewicza - rozmowa, sugestie, przypuszczenia naprowadziły nas na rozwiązanie tej zagadki. Przypomniało się Przyjacielowi, że przy ul. 900-Lecia jest budynek, na który mówią miejscowi „Park“. Szybko porównałem to miejsce z pocztówką i krzyknąłem - eureka! Gdy wieczorem wróciła z Bydgoszczy moja małżonka - mogilnianka, potwierdziła, że w budynku tym, nazywanym „Parkiem“, mieszkała nasza Ciocia.

Ówczesna ul. Bydgoska - Brombergstrasse - 1902 rok
2023 rok - ul. 900-Lecia 26 budynek „Park“

A teraz trochę o historii tego miejsca. Mniej więcej w tym samym czasie w granicach gruntów miejskich Strzelna i Mogilna zaczęły funkcjonować obszary nazwane przez ich właścicieli Zofijówkami (Zofijówka). Ich początek sięga II połowy XIX w. Nasza strzeleńska odnosiła i odnosi się do folwarku - majętności ziemskiej, a mogileńska do posiadłości miejskiej, zabudowanej piękną willą i ponad jednohektarowym ogrodem - parkiem. Mogileńska nazwa miejscowa Zofijówka z początkiem XX w. wypadła z obiegu i dzisiaj o jej istnieniu, a nadto położeniu wiedzą zaledwie dwie osoby, z których jedną jest mogilnianin Przemysław Majcherkiewicz, a drugą autor. Za to, wielu mogilnian wie o nazwie miejscowej „Park“, którą określa się piętrową kamienicę z dwoma oficynami przy ul. 900-Lecia 26. To właśnie to miejsce i stojącą niegdyś obok salę widowiskową, w miejscu której wybudowano blok nr 24 oraz ponad jednohektarowy ogród - park nazywano przez długie lata Restauracją Parkiem Miejskim w Mogilnie (Stadtpark-Restaurant Mogilno).

Przed 12. laty pisząc książkę o ziemiańskich rodach Bielickich i Jaczyńskich odnotowałem w niej, że w1867 roku Marianna (Marcyanna) z Paruszewskich Bielicka kupiła od Niemca Stefenhagena piękną willę wraz z dużą parcelą w Mogilnie. Na przyległej parceli założyła piękny ogród nadając mu charakter parku angielskiego. Cały ten ponad jednohektarowy obszar leżący pomiędzy współczesnymi ulicami 900-Lecia a Adama Mickiewicza Marianna Bielicka nazwała na cześć swojej wnuczki Zofii Jaczyńskiej (później zamężnej Chłapowskiej) Zofijówką.        

Bliżej Mariannę poznajemy ze wspomnienia pośmiertnego, opublikowanego w „Dzienniku Poznańskim“ (1890/178):

Z Mogilnickiego. Dnia 28 lipca odprowadziliśmy na miejsce wiecznego spoczynku śp. Marcyannę z Paruszewskich Bielicką, a liczny zastęp otaczający trumnę i łzy jego świadczyły najlepiej, jakiem było życie zmarłej.

Śp. Marcyanna urodziła się w 1830 roku w Kobylnikach na Kujawach z rodziców Sylwestra i Maryi z Jaczyńskich Paruszewskich; wychowanie otrzymała bardzo staranne, to też poszedłszy za mąż  za śp. Ludwika Bielickiego, dziedzica wsi Gozdanina i Marcinkowa, od razu podjęła stanowisko, jakie jej w społeczeństwie przypadło. Zmarła była wzorową żoną i matką, idealną panią dla służących, którzy do końca swego zwykle u niej pozostawali. Ale Bóg nie oszczędzał  śp. Bielickiej, zabrawszy ukochanych rodziców, męża, wszystkie z kolei dzieci powołał do siebie, przecież mężna ta i na wskroś religijna kobieta nie ugięła się pod brzemieniem cierpień - odtąd pozbawiona najbliższych przygarnęła do siebie całą rodzinę, zastępując sierotom matkę. Zofijówka, którą po śmierci męża zamieszkała, stała się prawdziwym ogniskiem ciepła rodzinnego i pomocy dla wszystkich potrzebujących - z najdalszych stron biedni zwracali się o wsparcie, a tego zmarła nikomu nie odmawiała. Ofiarność jej była bez granic, ręka jej bowiem była otwarta zawsze, czy to chodziło o cele wyższe, czy też o prosty datek, pomimo tego umiała utrzymać  majątek, choć długie jej były lata wdowieństwa. Strata tej zmarłej jest niepowetowana nie tylko dla całej rodziny, ale dla całego społeczeństwa, które w śp. Bielickiej traci znów jeden typ prawdziwej matrony polskiej. (…)

Sala widowiskowo-bankietowa ze sceną. W jej miejscu obecnie stoi blok nr 24

Po śmierci zacnej pani Marianny rodzina sprzedała nieruchomość, o czym dowiadujemy się z powiadomienia opublikowanego na łamach prasy poznańskiej, w którym ogłoszono 5 października 1892 roku, iż: Walne Zebranie Kółek Włościańskich odbędzie się tego roku u nas w niedzielę 9 października o godzinie 4 po południu na Zofijówce, dawniejszej posiadłości śp. Marcjanny Bielickiej, którą nabył pewien pan narodowości niemieckiej i założył tamże tak zwany ogród ludowy z restauracją. Dogodniejszego miejsca nie mogliśmy znaleźć.

Już w następnym roku właścicielem Zofijówki został p. Szymański, o czym dowiadujemy się z „Kuriera Poznańskiego“, w którym ukazał się anons donoszący, że: Walne Zebranie Wyborcze powiatu mogileńskiego odbędzie się w Mogilnie na Zofijówce u pana Szymańskiego w niedzielę dnia 8 października 1893 roku o godz. 3 po południu. Na porządku obrad pomiędzy innymi nauka o wyborach i sprawozdanie poselskie p. Stanisława Różańskiego (dziedzica z Padniewa).

W maju 1895 roku „Goniec Wielkopolski“ donosił, że: W Mogilnie urządza dnia 19 maja 1895 roku w niedzielę, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół“ u druha Szymańskiego w restauracji „Parku Miejskim“ koncert, w celu przyjęcia sąsiednich gniazd sokolskich. Ponieważ takowy będzie nadzwyczaj urozmaicony, spodziewać się godzi, że liczna publiczność Mogilna i okolicy zechce przez swe przybycie złożyć dowód swej życzliwości dla mogileńskiego „Sokoła“. Kolejną organizacją, która korzystała z uroków Zofijówki było Towarzystwo Czeladzi Katolickiej w Mogilnie, które w niedzielę 21 czerwca 1896 roku urządziło zabawę letnią w tamtejszym Parku Miejskim.

Park Miejski - 1902 rok

Po kilku latach działalności prowadzonej przez Szymańskiego, interes przejął p. Bieliński. Dowiadujemy się o tym z kolejnego anonsu, donoszącego w 1898 roku o zebraniu przedwyborczym w sali u pana Bielińskiego na Zofijówce. Z kolei 27 lutego 1899 roku informowano, że: odbędzie się walne zebranie Towarzystwa Rolniczego Powiatu Mogileńskiego w Mogilnie w lokalu p. Bielińskiego (Zofijówka) o godzinie 4 po południu, na które z powodu bardzo ważnych spraw, uprzejmie zapraszam… Tutaj spotykali się także członkowie Towarzystwa Pomocy Naukowej im. Karola Marcinkowskiego na powiat mogileński, którzy odbywali tutaj swoje posiedzenia. Jedno z ogłoszeń informowało, że: Walne Zebranie TPN odbędzie się w niedzielę, dnia 10 grudnia 1899 roku o godz. 5 po południu w Mogilnie na sali pana Bielińskiego (Zofijówka), na które zaprasza Komitet.

Prawdopodobnie Bielińskiemu nie wyszła inwestycja w postaci wybudowania przy restauracji sali widowiskowej ze sceną. 3 czerwca 1900 roku w poznańskim „Postępie“ biuro handlu nieruchomościami Józefa Starka podało do wiadomości, że posiada do zbycia restaurację „Park Miejski“, w skład której wchodzi restauracja z ogrodem o powierzchni ponad 1 ha, dobre budynki i nowo pobudowana wielka sala. Sprzedaż miała nastąpić w Mogilnie w obiekcie restauracji w poniedziałek 11 czerwca o godz. 9 przed południem. Do transakcji doszło dopiero w roku następnym o czym dowiadujemy się z „Gońca Wielkopolskiego“, który w maju 1901 roku donosił, że: w Mogilnie sprzedano drogą subhasty (licytacji wynikłej z upadku firmy) znane miejsce zabaw, posiadłość Zofijówkę, której właścicielem dotychczasowym był p. Bieliński. Nowo nabywcą jest Niemiec Schramke. Szkoda!

Ostatnią informacją na jaką trafiłem o restauracji i sali widowiskowej „Park Miejski“ w Mogilnie było doniesienie prasowe mówiące, iż 21 maja 1903 roku odbywało się tutaj zebranie przedwyborcze. Wynika z niego, że mogilnianie nadal korzystali z tego miejsca, a przecież w ofercie mieli jeszcze tzw. Ogród Ludowy u Józefa Starka juniora, Łazienki z Restauracją nad brzegiem Jeziora Mogileńskiego u Niemca Friedricha Krügera, plenerowy Lasek Proboszczowski na Babie, a później jeszcze przybyły - lokal z salą Vereinhausu i Dom Katolicki im. ks. Piotra Wawrzyniaka oraz wiele innych pomniejszych lokali. W latach II Rzeczypospolitej nazwa Park Miejski wypadła z obiegu, pozostała jedynie jednoczłonowa nazwa budynku - „Park“… 

Foto. kolor „Parku“ Przemysław Majcherkiewicz