wtorek, 2 listopada 2021

Spacerkiem po Strzelnie - cz. 161 Ulica Kolejowa cz. 1

Tak, tak, minęło już pięć lat od pierwszej próby opisania ulicy Kolejowej na starym blogu. Dzisiaj z pozycji upływającego czasu doszedłem do wniosku, że należy lepiej przyłożyć się do pracy i bardziej dopieścić tę ulicę historycznie. W międzyczasie dotarłem do wielu źródeł, które pozwalają opisać ją bardziej szczegółowo. Dokonując przed 12-laty pierwszych wpisów na blogu oznajmiłem potencjalnemu czytelnikowi, że ...opiszę moje Strzelno malując obraz ulic oraz stojących przy nich kamieniczek i domów, wtrącając przy tym nieco dat, wydarzeń historycznych, anegdot i opowieści zasłyszanych dawno temu od najstarszych mieszkańców, a szczególnie mego wujka śp. Mariana Strzeleckiego... Dodałem również, iż ...chciałbym dużo ciepła wylać, by zachwalać, by głaskać i pieścić to moje miasto. Ale rzeczywistość jest taka a nie inna, więc pozwolę sobie na stopniowe dawkowanie moich emocji, by nie zapeszyć

Ta moja programowa zapowiedź wygłoszona przed laty jest dawkowana - niczym lek na dolegliwości; przerywana dla nabrania mocy - niczym leżakujące wino i nacechowana powrotami do miejsc szczególnych - niczym pełne sentymentu przywoływanie przeszłości. Tak jak spacer, tak i moje pisanie ma swoje cele - dotarcie do każdego strzelnianina, któremu bliskie sercu jest nasze miasto. Opisy poszczególnych miejsc i ludzi to przysiadanie na ławeczce i wsłuchiwanie się w głosy z przeszłości szepcące do mego ucha piękne opowieści, o tym wszystkim, o czym dawniej rozmawiali strzelnianie przy proszonej herbatce, czy przy rodzinnym stole. Wchodząc w skórę - dawno temu przemierzającego ulice miasta - woźnego miejskiego publicznie obwieszczam, że czas na opowieść o kolejnej ulicy, którą będzie - Kolejowa. 

Przy różnych okazjach o tej ulicy już pisałem. Jest ona najbardziej „zieloną“ ulicą naszego miasta, a to za sprawą leżących przy niej enklaw zieleni. Są tutaj zlokalizowane dwa parki - im. Tadeusza Kościuszki i Planty Miejskie, jeden skwer, który niegdyś był parkiem im. 1 Maja oraz dwa cmentarze - stara nekropolia katolicka oraz cmentarz poewangelicki. 2/3 jej długości to szpaler silnie już przetrzebionych drzew, które przed laty gęsto jej towarzyszyły. Ulica jest stosunkowo „młoda“, gdyż jej początki sięgają połowy XVIII w. Dopiero około 150 lat później odcinek miejski drogi nabrał charakteru ulicy. Stało się to za sprawą wybudowania linii kolejowej Mogilno-Strzelno i postawienia dworca kolejowego. Był to tzw. Stary Dworzec, który do dziś stoi naprzeciwko Elewatora Zbożowego, spełniając funkcje mieszkalne. 

Wcześniej, bo już w XV w. początek tej ulicy, fragment od współczesnego Placu Daszyńskiego po ulicę Raj, czyli cały odcinek, na którym planowana jest budowa rond stanowił plac, który wchodził w obręb tzw. Przedmieścia Gnieźnieńskiego. Na początku XIX w., była to droga popularnie zwana drogą z Gniezna - zu Gnesen lub ku Kwieciszewu. Dopiero kiedy 15 października 1892 roku została uruchomiona nowa linia kolejowa Rada Miejska na wniosek Magistratu nadała tej drodze nazwę - ulica Kolejowa. Jej geodezyjna długość początkowo sięgała od skrzyżowania ulic Świętego Ducha i Młyńskiej (Powstania Wielkopolskiego) po Stary Dworzec. Z chwilą przedłużenia linii do Kruszwicy i otwarcia nowego dworca 1 października 1908 r. jej długość geodezyjna została skrócona, i tak też po dzień dzisiejszy pozostało, do wjazdu pod dworzec i późniejszego odgałęzienia zwanego współcześnie ulicą Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Niemniej jednak, tradycja nazywa pozostały odcinek lewostronny aż po granice miasta ulicą Kolejową, zaś prawostronną od ul. Zakrzewskiego po Jeziorki (Wood Glass Team)  ul. Kardynała Wyszyńskiego.

W swych dziejach ulica kilkakrotnie zmieniała nazwę. Na początku była to z niemiecka brzmiąca nazwa - Bahnhofstrasse i przetrwała ona do 1919 roku, kiedy to po wyzwolenia miasta w wyniku działań Powstania Wielkopolskiego nadano jej polską nazwę - ulica Dworcowa. Wówczas też wyłączono odcinek od ul. Młyńskiej, do późniejszej ulicy Sportowej, nazywając go Placem Wolności. Po śmierci Józefa Piłsudskiego, plac nazwano jego imieniem, a 21 września 1947 r. nadano mu imię Placu Ignacego Daszyńskiego. Około 1930 roku nazwę z Dworcowej zmieniono na ul. Kolejową. Na czas okupacji niemieckie, ówczesne władze powróciły do nazwy z okresu zaborów, czyli Bahnhofstrasse, wkrótce zmieniając ją na Von Colerstrasse. Po oswobodzeniu miasta wrócono do nazwy z okresu międzywojennego - ulica Kolejowa. Ale jak to drzewiej bywało, władze partyjne postanowiły zmienić tę nazwę. W 1961 roku wybudowano przy końcu ulicy za starym cmentarzem i byłym, przedwojennym tartakiem Huberta nową Szkołę Podstawową nr 2 i nadano jej imię komunisty Marcelego Nowotki. W związku z tym imię szkoły przeniesiono również na ulicę, nadając jej to samo imię, czyli Marcelego Nowotki. Po przemianach ustrojowych 26 lutego Rada Miejska podjęła uchwałę o zmianie nazwy ulicy na Kardynała Wyszyńskiego (tak zapisano w uchwale). Niestety, tej uchwały w praktyce nie wdrożono, dopiero kolejna uchwała z 17 grudnia tegoż roku bardziej sprecyzowała, jakiego odcina ulicy nowa nazwa ma dotyczyć. Tak więc, nowa nazwa została przypisana byłemu fragmentowi biegnącemu od budynku przez cały skraj Osiedla 1000-Lecia. Zaś odcinek śródmiejski, od Placu Daszyńskiego, do zjazdu ku nieistniejącemu już dworcowi, ulicą Kolejową.

 

Do niedawna nie uczyniłbym tego, ale obecnie ulicę zaliczam do grupy najpiękniejszych ulic naszego miasta. Pełna zieleni, z budynkami o ciekawej architekturze i poprawiającą się estetyką nabiera rumieńców. W trakcie remontu znajduje się piękna kamienica przy narożniku z ul. Doktora Jakuba Cieślewicza (nr 1), poddano rewitalizacji Park im. Tadeusza Kościuszki, ustawiono nowe ławki i piękne drewniane donice w pasie przycmentarnym i na skwerze oraz uporządkowano pas zieleni na wysokości jezdni i chodnika wzdłuż cmentarza poewangelickiego. Po prostu, serca strzelnian zdrowiej biją na widok poprawiającej się estetyki. Wjeżdżający do miasta od strony Poznania - Gniezna zauważają, że miasto pięknieje, a jest to efekt po prostu nowego wejrzenia na nasz prastary gród przez obecnego włodarza - burmistrza Dariusza Chudzińskiego. Gdyby jeszcze zaplanować rewitalizację Plant Miejskich, co mniemam niebawem nastąpi, będzie super. 

Wizyty strzelnian, którzy w ostatnich dniach odwiedzili strzeleńskie cmentarze są pełne zachwytu na widok zachodzących zmian w naszym mieście. Rozmawiałem z wieloma gości, których spotkałem na naszej starej nekropolii, a którzy dobrze wypowiadali się o gospodarzu miasta i wzgórza wojciechowego, czyli o burmistrzu i proboszczu. Wiele jeszcze jest do zrobienia i powtarzałem moim rozmówcom, że warto, bo miasto na to zasługuje - Strzelno to wielka rzecz, to dlatego trzeba tę dostojność uszanować i pielęgnować. 

Foto. z drona; Paweł Kaczorowski,; inne archiwum bloga