czwartek, 18 kwietnia 2024

Prof. Jan Miodek w Strzelnie i o Strzelnie

Od lewej: Inka Dubicka, prof. Jan Miodek z małżonką Teresą i autor Marian Przybylski. W tle pod rotundą kościelny Radtke.

Wczorajsze przywołanie prof. Jana Miodka przez Damiana Rybaka skłoniło mnie, by napisać o pamiętnej wizycie, znawcy języka polskiego, prof. Jana Miodka w Strzelnie. Sięgnąłem do swojego archiwum, z którego wydobyłem kopertę ze zdjęciami, listem i opisem wizyty znawcy języka polskiego. Cała rzecz miała miejsce przed 29. latami z okazji cyklicznych „Dni Strzelna” i tzw. „Krakowskich Prezentacji”. Profesor wraz z małżonką zawitał na zaproszenie Stanisława Kaszyńskiego i krakowskiego środowiska twórczego. Oboje niezwykle sympatyczni, promieniujący swym radosnym i ciepłym usposobieniem wywarli na nas ogromne wrażenie. Na nas, mam na myśli ówczesnych pracowników strzeleńskiego Domu Kultury. Prawie po czterech miesiącach od wizyty otrzymałem z Wrocławia przesyłkę. Liścik od Profesora z kilkoma zdjęciami dokumentującymi nasze spotkanie. Oto i one:

Wykorzystując wizytę tak znakomitej osobowości, zorganizowaliśmy spotkanie strzelnian z Profesorem w ówczesnej sali kina „Kujawianka”. Była niedziela 28 maja 1995 roku o godzinie 10,00 spotkała się dość spora grupa mieszkańców z Janem Miodkiem - profesorem Uniwersytetu Wrocławskiego, twórcą i głównym aktorem telewizyjnej „Ojczyzny - Polszczyzny”, niezwykle popularnej w owym czasie, jak i obecnie, postaci świata nauki. W sali nie wszystkie rzędy były wypełnione. Gro znygusiałych mieszkańców zapewne przekręcało się w pieleszach domowych z boku na bok, ale znacząca, bo w 70-ciu procentach wypełniająca salę grupa inteligencji pozaoświatowej przybyła, by posłuchać, co do powiedzenia strzelnianom ma pan Profesor.

 

Specjalnie zaznaczyłem, pozaoświatowej, gdyż faktycznie na sali było zaledwie trzech przedstawicieli zawodu nauczycielskiego. Pozostali, którzy według listy płac mogliby wypełnić sami salę kina, uznali, że nie dla nich ten „numer”. Mnie osobiście było bardzo głupio i próbując usprawiedliwić inteligencję strzeleńską, usłyszałem z ust Profesora, bym się nie frasował tą grupą zawodową. A padło pytanie ze sali, tyczące się dopiero, co skończonych matur: - Co by pan Profesor zrobił gdyby w pracy maturalnej napotkał taki, a taki błąd? Znawca tematu dał wówczas tak znakomitą odpowiedź, że weszłaby ona polonistom w przysłowiowe pięty. Adresatów odpowiedzi na spotkaniu niestety nie było, niemniej jednak dotarła ona do nich i wywołała ogromne zażenowanie.

Od lewej: Piotr Dubicki z żoną Inką, prof. Jan Miodek oraz autor Marian Przybylski

Wówczas też prof. Jan Miodek ustosunkował się do etymologii nazwy miejscowej, Strzelno, którą dla wierności zacytuję za jego wypowiedzią prezentowaną później w audycji telewizyjnej „Ojczyzna - Polszczyzna”, nadanej 27 lipca 1995 roku w programie II TVP. Otóż, pan Profesor powiedział:

…I wreszcie bardzo stare, kujawskie Strzelno, z pięknymi świątyniami, które odwiedziłem w ostatnim dniu swojego odczytowego objazdu. Strzelno jest tak jak nasz dolnośląski Strzelin najprawdopodobniej etymologicznie związane z prasłowiańską bazą nazewniczą „strel”, tkwiącą np. w wyrazie przestrzeń. Proszę Strzelno i Strzelin związać etymologicznie z przestrzenią. A zarazem etymologicznie Strzelno czy Strzelin to rozległa równina, szerokie pole - a przyrostek „no” był typowym przyrostkiem topograficznym

Po spotkaniu, razem z Piotrem Dubickim i jego małżonką, zaprosiliśmy gości do zwiedzania Strzelna, szczególnie zabytków rozsianych na Wzgórzu Świętego Wojciecha. Była właśnie msza św., dlatego gro czasu spędziliśmy na zewnątrz. Snułem państwu Profesorstwu opowieść, o Strzelnie i zabytkach, o św. Wojciechu i jego kamieniach, o kolumnach, tympanonach i relikwiach, a kiedy msza dobiegała końca, nierozpoznany przez nikogo, wsunął się Profesor do świątyni, by okiem rzucić na jej skarb - kolumny romańskie. Strzelno ze swoimi perłami sztuki romańskiej zrobiło ogromne wrażenie na przemiłych gościach. Po zakończeniu zwiedzania pożegnałem Profesorstwo Miodków i udałem się do swoich zajęć, związanych z kontynuacją programu „Dni Strzelna”, zaś Piotr odwiózł gości na kolejne spotkanie z mieszkańcami ziemi mogileńskiej.

Zdjęcia i liścik ze zbiorów Mariana Przybylskiego