sobota, 25 czerwca 2022

Śp. Jadwiga Rucińska (1950-2022)

Wczoraj w bazylice św. Trójcy i na starym cmentarzu przy ul. Kolejowej, w godzinach dopołudniowych pożegnaliśmy śp. Jadwigę Rucińską, małżonkę znanego regionalisty, członka Zarządu TMMS, kronikarza strzeleńskich wydarzeń oraz druha przewodnika w Kręgu Starszyzny Harcerskiej… W uroczystości udział wzięła rodzina, sąsiedzi, przyjaciele rodziny, członkowie i Zarząd TMMS, harcerze z komendantem kręgu harcmistrzem Stanisławem Jasińskim z Poznania… Ceremonii pogrzebowej przewodniczył ks. Daniel Leszczyński, a słowo pożegnalne od przyjaciół wygłosił Marian Przybylski.   

Długo, by szukać żony, matki, babci, koleżanki i przyjaciółki o tak wielkim, promieniującym oraz ciepłym sercu. Bezgranicznie oddana swoim bliskim potrafiła godzić pracę zawodową z życiem rodzinnym. Dbała o to, by wspólnie zasiadać do wielkiego stołu rodzinnego: z mężem Heliodorem, rodzicami, teściami, dziećmi, a później z powiększającą się rodziną - córki Mirosławy i syna Piotra. Często wpajała wszystkim, że stół jest najważniejszym meblem i miejscem do dzielenia się pokarmem oraz miejscem rozdawania darów miłości, radości i troski.

 

Przed blisko 49-laty zawarła sakramentalny związek małżeński z Heliodorem. Szybko, jako inowrocławianka zadomowiła się w strzeleńskiej, wielce patriotycznej rodzinie Rucińskich. Przodkowie oddani Ojczyźnie i Kościołowi, poprzez kapłańską służbę jednego z wujków i męczeńską śmierć drugiego, kultywowali miłość do zniewolonej Ojczyzny. Taką też była śp. Jadwiga, która w nieustającej modlitwie do Matki Bożej Markowickiej i strzeleńskiej Matki Bożej Nieustającej Pomocy wyjednywała łaski miłości i opieki nad rodziną. Małżonkowie doczekali się dwójki dzieci: Mirosławy i Piotra, a z ich związków małżeńskich z Wiesławem i Joanną trzech wnuczek - dzisiejszej studentki Nikoli oraz uczennic Moniki i Wiktorii

W Jej priorytetach rodzina była najważniejsza i jej poświęcała najwięcej czasu. Potrafiła wokół siebie skupić wszystkich najbliższych, a także krewnych. Tą samą miłością, nie ważąc jej i nie dzieląc potrafiła obdarzyć: rodziców, męża, dzieci i wnuczki. Przypomnijcie sobie, jak wracałyście ze szkoły do domów swoich, które dzięki babci Jadwidze łączyły korytarze pełne miłości. Gdy rodzice zajęci byli pracą, to u niej zawsze czekała na was ciepła strawa, dobre słowo i egzamin z miłości.

 

Nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie ta wielka miłość jaka towarzyszyła śp. Jadwidze, a którą to jesteście wy - Jej najbliżsi. Niewiele zabrakło, by doczekała wspólnego świętowania 49. rocznicy małżeństwa z Heliodorem - znanym w mieście, powiecie i regionie społeczniku. To dzięki Jej wyrozumiałości małżonek mógł się realizować w pasjach bycia regionalistą, harcerzem, dokumentalistą i swoistym kronikarzem naszych współczesnych dziejów. Nie rozstawał i nie rozstaje się z aparatem fotograficznym, utrwalając święta państwowe, kościelne i liczne wydarzenia kulturalne. Z ogromnej ilości wykonanych zdjęć są i te rodzinne. To z nich będziecie mogli wspominać śp. Babcię i Mamę - Żonę.

Cześć Jej Pamięci!


piątek, 24 czerwca 2022

Spacerkiem po Strzelnie - cz. 185 Ulica Michelsona - cz. 4


Przyjemnie jest otrzymywać ponaglenia i zapytania typu: - dlaczego tak mało spaceruje pan po Strzelnie? Kiedy będzie następna część…? Czekam z niecierpliwością… Szczególnie zapytanie o tej częstotliwości mobilizuje mnie do pisania i umieszczania artykułów będących efektem tych wirtualnych i historycznych spacerków. Nie ukrywam, że więcej piszę do planowanych wydawnictw - w druku znajdują się dwie kolejne książki… Równie sympatycznie dzieje się, gdy ktoś przeczyta i swoją pamięcią uzupełni przedstawione wydarzenie i informacje. Ostatnio napisała do mnie moja Koleżanka z pracy - z byłego GS-u - Pani Danuta Nadolna. Jej ogromna wiedza o naszym mieście i ludziach tutaj mieszkających jest godna podziwu. Już nieraz dopowiadała mi kilka historii… Z tej to racji postanowiłem list w całości zacytować, by uzupełnić wcześniejszą część opowieści o ulicy, którą właśnie spacerujemy:

  

Witam Panie Marianie!
Po przeczytaniu Pana artykułu dotyczącego kamienicy przy ul. Michelsona 17 postanowiłam dodać parę słów. Ten dom jest mi bardzo bliski. Właścicielem przed wojną był Pan Kubiak. Miał kilkoro spadkobierców. Jedna z jego córek  to Pani Helena Cięgotura i jej siostra Pani Balcerzak ze Sławska Małego. Po wojnie na piętrze mieszkała Pani Cięgotura i moi rodzice. W tym domu się urodziłam i mieszkałam z rodzicami do 1959 roku. Wtedy to była ul. Stodólna 9. Na parterze mieszkali Państwo Kruszewscy i Pieszakowie. Pamiętam jak Pan Stefan Pieszak ćwiczył na instrumentach przed występami na uroczystościach państwowych. Pan Władyslaw Jakubowski przyprowadził się z Rynku na mieszkanie, które my opuszczaliśmy. Właścicielem został parę lat po zamieszkaniu. Pani Helena Cięgotura pomieszkiwała u syna w Warszawie. Jej grób był na nowym cmentarzu. Spędziłam w tym domu dzieciństwo, które bardzo mile wspominam i znam historię całej ulicy oraz jej mieszkańców. Ponadto mój brat, który ma 83 lata też pamięta czas kiedy tam mieszkaliśmy. Nie wyobraża Pan sobie jaką radość sobie i bratu sprawiłam książką "Strzelno To Wielka Rzecz". Dla nas to bezcenny prezent, który mogliśmy otrzymać. Z wielką niecierpliwością czytam Pana blog i wspominamy z bratem tamte czasy i mieszkańców. Brat niestety po studiach nie wrócił do Strzelna ale wciąż jest zainteresowany każdym wydarzeniem w Strzelnie. Przepraszam, że zawracam Panu głowę ale ja bardzo kocham Strzelno i na spotkaniach klasowych razem z Arcybiskupem St. Gądeckim z którym uczęszczałam od Ochronki prowadzonej przy kościele poprzez szkołę podstawową do liceum  wspominamy, podziwiamy Pana  wspomnienia i wiadomości dotyczące naszego miasta. Moje wspomnienia i brata to zasługa moich rodziców, którzy dużo z nami rozmawiali na temat historii Strzelna. Nieraz mamy różne wspomnienia, ale wiem, że Pan korzysta także z wiadomości mieszkańców, a każdy może różnie pamiętać dane wydarzenie i mieszkańców. Bardzo dziękuję za Pana trud pozyskiwanie wiadomości oraz przekazywanie starszym mieszkańcom  wspomnień, a młodym wiadomości że STRZELNO TO WIELKA RZECZ oraz życzę dalszej weny na niwie autorskiej.

 Serdecznie pozdrawiam. Danuta Nadolna

Pani Danko, serdecznie dziękuję i proszę o więcej. A do Was moi drodzy czytelnicy zwracam się z prośbą: - piszcie, dopowiadajcie historię naszego miasta, bo Strzelno to wielka rzecz i zasługuje na to, by o nim mówić i nim się chwalić.

Gdyby chciało się pobieżnie przebiec ulicę Michelsona, to zapewne byłoby można to zrobić. Chodnikami tejże codziennie przemierzają mieszkańcy i nie zastanawiają się, co w tym, czy w tamtym miejscu niegdyś stało? Dzisiaj opiszę część odcinka pierzei zachodniej, który na przestrzeni kilkudziesięciu, a ostatnio i kilku lat zmienił się diametralnie. Tuż za opisaną ostatnio posesją Jakubowskich - Białków jeszcze tak niedawno było pole uprawne i parcela zabudowana budynkami mieszkalnymi. Może wielu pamięta tylko parterowy dom stojący frontem przy ulicy, ale ja pamiętam jeszcze oficynę doń przyklejoną od strony północno-zachodniej. W latach 80. minionego stulecia oficynę rozebrano, a cała ta parcela jak i do niedawna stojące jeszcze tutaj zabudowania oznaczone były numerem porządkowym 19. Jak mi przekazał mój kolega niegdyś tam mieszkający Ryszard Gołębiewski, całość należała do rodziny Tomasza Huberta. Pisałem już o Tomaszu, który mieszkał przy ul. Świętego Ducha, a wcześniej prowadził hotel i restaurację „Park Miejski“ przy obecnym Placu Daszyńskiego. Do niego należał również tartak przy ul. Kolejowej. Przy ul. Stodolnej (Stodólnej) początkowo prowadził niewielkie gospodarstwo, a mieszkania w domu i oficynie wynajmował swoim pracownikom. Po wojnie posesją zawiadywał na odległość przedwojenny burmistrz Strzelna Stanisław Radomski, który był zięciem Hubertów (żonaty był z córką Klementyną) i który zamieszkał w USA. Przed kilku laty stało się, że i na tutejsze budynki przyszedł kres. Nie da się ukryć, że ostatnio szpeciły one, co niemiłosiernie drażniło oczy przechodniów i przejezdnych. Nie tak dawno całość nabył Tomasz Gajewski, właściciel firmy GATO ST Spółka z o.o. prowadzącej m.in. Mrówkę w Strzelnie. Nowy właściciel parcelę oczyścił z budynków i zamienił ją w kompleks składowy, będący zapleczem magazynowym i handlowym Mrówki. Oto przykład dobrej roboty, jak mawiał prof. Tadeusz Kotarbiński.

Po prawej stronie, przy wjeździe na plac składowo-handlowy Mrówki stoi budynek administracyjno-handlowy firmy, w którym można dokonać transakcji zakupu materiałów budowlanych. Niegdyś, bo od lat 70. do 90. minionego stulecia mieścił się w jego wnętrzu sklep spożywczy szumnie nazywany pawilonem handlowym. W nim działalność prowadziła miejscowa PSS - Powszechna Spółdzielnia Spożywców „Społem“. Wcześniej obok pawilonu stanął pierwszy spółdzielczy blok mieszkaniowy, wystawiony przez Spółdzielnię Mieszkaniową w Mogilnie. Znajduje się on pod numerem 21. Oddany on został do użytku w 1971 roku, mieszkania w nim znalazło 50 rodzin i był on zwiastunem rodzącego się na terenie Strzelna budownictwa spółdzielczego.

Miejsce to, w którym stanął blok jest przykładem jak ono zmieniło się na przestrzeni półwiecza. Przed 1925 rokiem było tutaj szczere pole, które należało do miejscowego Probostwa - czyli majątku kościelnego. W tymże roku po zawarciu umowy z ks. prał. Ignacym Czechowskim oddano w tym miejscu słynny stadion Sokoła, czyli Oddziału Piłki Nożnej (OPN) Sokół Strzelno. Króciutko przypomnę jak to było, cytując ówczesną prasę:

Ze Strzelna. Poświęcenie boiska. Rozwój sportu

W ślad innych postępowych miast w Polsce i Strzelno pobudowało w celu wychowania fizycznego swej młodzieży odpowiednie boisko. Boiskiem takim nie może się każde z miast prowincjonalnych poszczycić. Jest ono bowiem prawidłowo planowane, ogrodzone z krytą trybuną na 200 osób, oraz bramki z siatkami.

Miasteczko nasze również się zainteresowało pięknym sportem tenisem, zyskując coraz to więcej zwolenniczek i zwolenników. Tak samo w dniach ostatnich założono tutaj

Klub cyklistów liczący obecnie już około 40 członków („Sport Pomorski“, 1925.07.30 nr 17).

Boisko to prosperowało do 1934 roku, a następnie zostało przeniesione na nowe, na tzw. Szmańdowo przy ul. Powstania Wielkopolskiego, za parcelą - warsztatami Świątkiewicz i budynkiem Szkoły Powszechnej. Po zlikwidowanym boisku sportowym teren został wynajęty przez z przeznaczeniem na ogrodnictwo. Pamiętam, jak ono funkcjonowało do połowy lat 60. XX w., i że ogrodnikiem był tutaj pan Patelak. Przez kilka lat teren leżał odłogiem i był przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe. W 1971 roku, jak już wspominałem oddano blok mieszkalny, a tuż za nim pobudowała miejscowa PSS „Społem“ piekarnię - od strony ul. Tadeusza Kościuszki. Już po przemianach ustrojowych, na początku lat 90. minionego stulecia po stronie północnej parceli nr 21 powstał niewielki pasaż handlowo-usługowy, składający się z trzech niewielkich pawilonów. Z wiosną tego roku zostały one rozebrane.

Oddzielną kartę współczesnych dziejów tego miejsca stanowią ludzie przed laty tutaj mieszkający. Wielu z nich zasługuje chociażby na przywołanie. Jednym z nich był powojenny burmistrz Strzelna (1949-1950), a następnie przewodniczący Prezydium Miejskiej Rady Narodowej Józef Skrzypczak. Mieszkali tutaj również - nawiązując do 100-lecia KS Kujawianka - znakomici piłkarze klubu piłkarskiego: Antoni Nowak, Wacław Gulczyński i Andrzej Smółka. Również na wiele lat z tym miejscem związali się strzeleńscy lekarze - zmarły w 2016 roku znany mieszkańcom i bardzo popularny lek. med. Lech Skoliniec oraz żyjący wieloletni dyrektor SP ZOZ i strzeleńskiego szpitala lek. med. Wojciech Torkowski (obecnie mieszka na Os. Piastowskim)...


Vis a vis tej posesji pod numerem 10. znajduje się znana w Strzelnie i regionie firma Ryszarda Jaroszewskiego - Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe Auto-Lack, warsztat samochodowy oferuje swoje usługi na terenie województwa kujawsko-pomorskiego, kraju i Europy. Przedsiębiorstwo działa na rynku od 1 czerwca 1981 roku w zakresie: lakiernictwa, blacharstwa, pomocy drogowej, współpracując z - PZM Assistance, Mondial Assistance, VIG Ekspert w ramach Grupy PZU Assistance.

Foto: Heliodor Ruciński i archiwum bloga.


środa, 22 czerwca 2022

MLKS Kujawianka Strzelno. W 100-lecie piłki nożnej w Strzelnie - cz. 3

Ze zbiorów TS Wisła obraz Jerzego Potrzebowskiego „Chłopcy grają na Błoniach” pokazuje początki polskiej piłki nożnej.

Za początek systematycznej gry w strzeleńską piłkę nożną można uznać rok 1922. Nie znaczy to, że wcześniej piłki nie kopano. Pisałem o tym w części 1. opowieści o Kujawiance, że w tradycji rodzinnej przekazywanej przez ojca i jego siostrę Stefanię wiem, iż na długo przed 1922 rokiem dzieci a szczególnie strzeleńska młodzież grali amatorsko w piłkę nożną. Wykorzystywali do tego celu nieutwardzony plac przy kościele i Szkole Powszechnej - Plac Świętego Wojciecha, targowisko (przy obecnej ul. Sportowej) oraz okoliczne łąki i pola - po sianokosach i żniwach. Dzieci, a szczególnie młodzież uprawiała tę formę dla zabicia czasu wolnego. Dowodem na to jest poniższe zdjęcie przedstawiające moich dziadków Przybylskich z maleńką Stefcią i późniejszym piłkarzem strzeleńskiej drużyny Kaziem, który trzyma w rękach piłkę futbolówkę. Zdjęcie wykonane zostało w 1913 roku. 

Niestety, pomimo, że funkcjonuje od 1962 roku przybliżona data miesięczna - czerwiec 1922 roku - powstania Klubu Sportowego Kujawianka, a od tejże dekady doszła jeszcze data dzienna 17 (czerwca 1922 r.), to do dziś nieudało się jej potwierdzić. Po prostu, nie zachowały się z tego roku żadne dokumenty i żadna notatka prasowa o tym wydarzeniu. 17 czerwca 1922 roku była sobota, zatem możemy domniemywać, że w tym dniu zapadła decyzja o założeniu klubu piłkarskiego. Pamiętam z opowieści mojego ojca, że pierwszą drużynę piłkarską założył m.in. on kiedy miał 16 lat. Zatem, zgadzałoby się, że powstała ona w 1922 roku (ojciec urodził się w 1906 r.), co potwierdzili ojcowie założyciele pismem z 22 stycznia 1962 roku. Na tym bądź co bądź ważnym dokumencie widnieje również podpis mojego ojca - Ignacego Przybylskiego, dla mnie wielkiego autorytetu. Co tata powiedział było święte i niech tak pozostanie…

Dziennik Kujawski z 1926 roku, Nr 22.

Wracając zaś do dziejów pisanych, czyli tych udokumentowanych artykułami i informacjami prasowymi, przypomnę, że drugą część historii Kujawianki skończyłem na uroczystości oddania do użytku stadionu przy ulicy Stodolnej (współczesnej ul. A.A. Michelsona). Relacje z tego wielkiego wydarzenia w dziejach naszej Kujawianki - oddania do użytku nowego boiska sportowego - przekazało poza już cytowanymi również kilku korespondentów innych ówczesnych gazet regionalnych. Oto kolejna relacja:

Strzelno

W niedzielę, dnia 26 lipca, odbyło się poświęcenie boiska tutejszego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół“. Po zwykłym rannym wysłuchaniu Mszy św., rozpoczął się uroczysty akt poświęcenia boiska przez tutejszego księdza proboszcza Czechowskiego. O godzinie 3:00 po południu według zapowiedzi programowej nastąpiły popisy gimnastyczne

Sokoła strzelińskiego z współudziałem druhów z Mogilna, Pakości, Gębic itd. Atrakcją dnia były szczególnie zawdy piłki nożnej pomiędzy OPN „Sokół“ Strzelno a I drużyną KS Gdańsk - Gedanią, które skończyło się wynikiem zaszczytnym dla Strzelna bo remisowym l:1 („Gazeta Bydgoska“, 1925.08.11 nr 183).

Inną relację zacytowałem przy okazji Spacerku po Strzelnie, opisując ulicę Michelsona, a konkretnie posesję, na której onegdaj wybudowano boisko piłkarskie. Przechodząc do wydarzeń w dziejach sportu strzeleńskiego zwrócę państwa uwagę na przebogaty w wydarzenia rok 1925. Z jednej z relacji dowiadujemy się, że OPN „Sokół“ w 1925 roku grał w klasie C. Oto wszystko to - poza relacjami już cytowanymi w poprzedniej części - co udało mi się wynotować w trakcie mozolnej kwerendy po prasie regionalnej: 

Bydgoszcz bije Strzelno.

KS Brda Bydgoszcz I drużyna - SKS Strzelno I drużyna 5:0 (l:0). Zawody pomiędzy tymi drużynami odbyły się w niedzielę, dnia 1 lutego 1925 roku w Strzelnie, o godz. 3-ciej po południu. KS Brda z czterema rezerwami z II drużyny, SKS także z rezerwami. SKS przedstawia się jako bardzo dobra drużyna. Pokonała ona GKS Inowrocław w stosunku 9:0, a z II drużyną męską OPN ,,Sokół“ Toruń zremisował 0:0 i z II drużyną męską KS ,Unia, Poznań 1:l oraz 4:0. („Dziennik Bydgoski“, 1925.02.03., Nr 31)

Strzelno. Sokół OPN w sobotę 4 kwietnia 1925 r. o godz. 19:00 u p. Piątkowskiego pogadanka dla I i II drużyny. Z powodu ważnych spraw jak wyjazd I drużyny do Gniewkowa oraz spisania dokładnych personaliów celem przystąpienia do Polskiego Związku Piłki Nożnej obecność graczy konieczna.„Dziennik Kujawski“, 1925.04.04, Nr 79)

Zawody futbolowe. Jutro odbędą się zawody futbolowe miedzy „Sokołem“ Strzelno i „Goplanią“ II z Inowrocławia. Boisko koszarowe 59 pp. Początek o godz. 16:30. („Dziennik Kujawski“, 1925.04.26, Nr 97)

Święto 3 Maja 1925 r. w Strzelnie. W ślad za innymi miastami także w Strzelnie dzień ten uczci się na sportowo:

Godz. 14:00 Bieg Okrężny o mistrzostwo miasta Strzelna, w którym udział wziąć mogą wszyscy mieszkańcy.

Godz. 15:00 Odbędzie się na boisku „Sokoła“ popisy gimnastyczne „Sokoła“ Głównego - piramidy, biegi sztafetowe, bieg na 100 m, rzut kulą, dyskiem itd.

Godz. 15:45 Mecz pomiędzy I drużyną Koła Sportowego Młodzież z Inowrocławia a I drużyną OPN „Sokoła“ podczas którego przygrywać będzie orkiestra Straży Pożarnej. Dzięki usilnym staraniom i pracy zwłaszcza Zarządu Oddziału Piłki Nożnej poszczycić cię może Strzelno przepisowo planowanym i ogrodzonym boiskiem. Przypuszczamy, że publiczność strzeleńska zrozumie doniosły cel sportu i tłumnie pospieszy na boisko, by dać dowód, że uznaje i poprze ostatnie rozporządzenie Prezydenta RP, by zamiast przestarzałych pochodów urządzić popisy sportowe. („Dziennik Kujawski“, 1925.05.02, Nr 102)

Powyżej zapowiadany mecz OPN Sokół Strzelno z KS Młodzież Inowrocław zakończył się 3 maja 1925 r. wynikiem 2:0 (1:0) dla OPN na nowym boisku w Strzelnie. Gra prowadzona w tempie żywym przyniosła zasłużone zwycięstwo. Drużyna OPN odznacza się wybitnymi jednostkami: prawy obrońca, środkowi pomocnicy i atak, lecz jeszcze małym zgraniem Drużyna Młodzieży natomiast stanowi zespół jednolity. Sędziował por. H. [Hübner - MP.] bardzo słabo, nie orientując się zupełnie w spalonych. Publiczności dość dużo około 500 osób. („Dziennik Kujawski“, 1925.05.07, Nr 106) 

Goplania Inowrocław

I drużyna KS Astoria Bydgoszcz - I drużyna OPN Sokół (Strzelno).

Sensacją dla Strzelna były zawody rewanżowe między wyżej wspomnianymi drużynami. Obie drużyny stawiają do gry w komplecie. OPN „Sokoła“ pewny zwycięstwa.  Boisko rozmiękłe od deszczu, lecz mimo to gra prowadzoną jest w wielkim tempie  KS Astoria wyszła i w tym spotkaniu rewanżowym zwycięsko, tak jak i w pierwszym spotkaniu w stosunku 3:2 bramek na korzyść KS Astorii przy Towarzystwie Powstańców i Wojaków w Bydgoszczy. Dzień 10 maja 1925 roku pozostanie KS Astorii w pamięci, albowiem udało się KS Astorii pokonać groźnego przeciwnika, który po Goplanii Inowrocławskiej przedstawia się najsilniejszym w regionie inowrocławskim. (StS. K.) („Sport Pomorski“, 1925 Nr 7)

„Sokół“ OPN Strzelno po swoich ostatnio odniesionych zwycięstwach nad II drużyną Stelli Gniezno 6:0, GKPN Inowrocław 3:1, Pogoń Mogilno w pierwszy dzień Zielonych Świątek 7:0 rozegrał w drugim dniu ZŚ zawody towarzyskie z II drużyną Goplani w Inowrocławiu, bijąc ją w stosunku 6:2, pomimo, że Goplania wystąpiła w składzie wzmocnionym kilkoma graczami z I drużyny. Gra żywa ze strony Strzelna, bramki strzelili: Zalewski 2, Szałucki 3, Dejewski 1.

KS Warta III Poznań - „Sokół“ OPN Strzelno 2:1. Zawody te można uznać bezwzględnie jako najpiękniejsze, jakie OPN rozegrał w tym roku. Publiczności około 600 osób, podziwiano ładną grę Poznaniaków, którzy wyćwiczeni pod bacznym okiem trenera odnieśli zasłużone zwycięstwo 2:1. Jedyną bramkę dla Strzelna strzelił Balcerzak. Sędziował możliwie porucznik Hübner.

Ostatnie zawody 14 czerwca 1925 roku z KS Naprzód I drużyna Bydgoszcz „Sokół“ OPN Strzelno przyniosły Sokołowi niespodziewane zwycięstwo w stosunku 2:0. Obie bramki strzelił dla Strzelna Zalewski. („Dziennik Kujawski“, 1925.06.27, Nr 147)

Sokół OPN I drużyna Strzelno - „Zuch“ Toruń 6:0 (2:0). Mistrz klasy B przegrywa z C klasową drużyną i to jeszcze w stosunku 0:0. Dotkliwa to nauczka dla Zucha świadcząca, że nie wolno lekceważyć przeciwnika i przyjeżdżać na zawody z kilkoma rezerwowymi. Zresztą drużyna przedstawiła się słabo z wyjątkiem obrony i środkowego ataku.

Drużyna OPN nie przedstawia zespołu jednolitego Najlepszym jest napad odznaczający się doskonałym zgraniem i nadzwyczajną lotnością. Reszta drużyny mierna, zresztą nie miała pola do popisu. Gra prowadzona w tempie żywym sprawiała przyjemne wrażenie, może też dlatego OPN czując swą przewagę prowadził grę obliczoną na efekt. Sędziował p. Plewiński.

(„Dziennik Kujawski“, 1925.06.28, Nr 148)

Pogoń Mogilno

Strzelno (popisy sportowe „Sokoła“). W niedzielę 12 lipca tutejsze Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół“ urządza popisy sportowe z poświęceniem nowo wybudowanego boiska. Obok zwykłych popisów gimnastycznych Oddział Piłki Nożnej rozegra zawody towarzyskie z polską drużyną z Gdańska „Gedanią“, co niewątpliwie będzie atrakcją dnia dla Strzelna(„Dziennik Kujawski“, 1925.07.03, Nr 151) 

Kronika Sportowa

KS Naprzód Bydgoszcz - OPN „Sokół“ Strzelno 1:4 (0:1)

Rewanżowe spotkanie obu tych drużyn odbyło się w poniedziałek, dnia 29 czerwca w Strzelnie, przy wyjątkowo pomyślnej w tym dniu pogodzie.

Grę rozpoczyna OPN przenosząc od razu piłkę na boisko gości i pakując już w 2 minucie przez Zalewskiego pierwszego gola. Dale na ogół toczyła się gra wyrównana, jednak bywają często dla gości chwile krytyczne, które likwiduje swymi wybiegami doskonale w tym dniu  grający ich bramkarz. W 3 min. po przerwie zyskuje Zalewski raz wtóry śmiałym wybiegiem punkt dla swoich barw. Z chwilą tą gra przybiera coraz ostrzejsze tempo i daje się zauważyć u gości chęć wyrównania, co im się częściowo udaje, strzelając swego jedynaka. Dalsza część gry należy zupełnie do OPN-u, który uzupełnia swoją wygraną jeszcze dwiema strzelonymi przez Balcerzaka.

Gra była prowadzona w tempie żywym, zakradając miejscami nawet na brutalną, przeciw czemu kilkakrotnie sędzia był zmuszony oponować. Rogów było 8:0 dla Strzelna.

Z drużyny Naprzód na wyróżnienie zasługiwał bramkarz, który swoimi pewnymi wybiegami uratował wiele niebezpiecznych sytuacji. Reszta z drużyny na ogół równa.

OPN wystąpił tym razem bez Dejewskiego, w miejsce którego pracował Olejnik zadowalając całkowicie. Postawiony w obronie Szałucki okazał się doskonałym. Swym pewnym i celnym wykopem podtrzymywał atak w dniu tym nie bardzo ładnie grający (szczególni skrzydła). Sędziował p. Plewiński.

Jako przedmecz tych zawodów rozegrał OPN II drużyna kombinowana juniorów grę towarzyską z KS Bronisław z Wynikiem 0:2. Obie bramki dla Bronisławia strzelił p. Ficher. („Dziennik kujawski“, 1925.07.05, Nr 153) 

Kronika Sportowa

I drużyna juniorów KS Gopło Kruszwica - I drużyna juniorów OPN Sokół Strzelno 0:0. W ubiegłą niedzielę (5 lipca 1925 r.) rozegrali w Kruszwicy juniorzy  dwu miast powiatu strzeleńskiego mecz. Na rozmiękłym placu (Kruszwica nie miała boiska, wiec grano na placu targowym - MP.) i wśród deszczu na początku gry przeciwstawili młodzi sportowcy swą wolę rozwartym upustom niebios. Gra na śliskiej trawie nie dała efektu. Nie pozwoliło rozwinąć akcji także boisko nieodpowiednie. Radni miasta mogliby obmyślić inny, stosowniejszy plac gry w centrum miasta. Cały mecz minął pod widocznym znakiem przewagi Kruszwicy. Atak ich załamywał się jednak na doskonałej obronie gości, którzy doskonale operowali główkami. Juniorzy strzeleńscy zepsuli sobie swą opinię niedelikatnością, gdyż na decyzję sędziego dla nich niemiłą zareagowali chęcią zejścia z boiska. Rogów 1:1. (Hawicz) („Dziennik Kujawski“, 1925.07.09, Nr 156) 

Strzelno.

Ruch sportowy w Strzelnie, datuje swoje właściwe urodziny od 1924 r. kładąc główny nacisk na rozwój piłki nożnej. Dzięki wspólnemu poparciu przez obywatelstwo, a zwłaszcza pp. starosty i burmistrza, posiadamy przepisowo planowane i ogrodzone z krytą trybuną boisko sportowe. Piłkarska reprezentacja miasta Strzelna zanotowała już na swoją korzyść chlubne

wyniki:

Z II drużyną Stelli 6:0,

z Gimnazjum Inowrocław 3:1,

z kombinowaną I i II drużyną Goplanii 6:2,

z I drużyną Pogoni Mogilno 7:0,

z I drużyną Naprzód Bydgoszcz 2:0,

z KS Zuch Toruń 6:0.

Wszystkie wyniki na korzyść Strzelna. Niestety dzielnej tej drużynie grozi zupełny upadek, gdyż klub sam nie jest w stanie spłacić zaciągnięty dług na budowę boiska i trybuny. Apelujemy do pp. Ojców miasta Strzelna, by nie pozwolili aby ich reprezentacja, tak dzielnie broniąca honoru Strzelna podupaść miała. („Sport Pomorski“, 1925.07.02, Nr 13) 

Kronika Sportowa

KS Trzemeszno - „Sokół“ OPN Strzelno 1:5 (0:3). Spotkanie tych drużyn odbyło się w Strzelnie na boisku OPN. Grę rozpoczyna OPN pakując trzy gole kolejne przez Balcerzaka i Zalewskiego. W pierwszej połowie gra była na ogół wyrównana, a te trzy bramki są zasługą obu wymienionych graczy. W 5 minucie po przerwie i sytuacji podbramkowej uzyskuje Trzemeszno swą honorową bramkę. Odtąd jednak piłkę opanował całkowicie OPN nie schodząc wcale z boiska gości. Stosunkowo na grę małą wygraną dla Strzelna zawdzięcza się doskonałemu  obrońcy Trzemeszna.

Rogów było 8:3 dla Strzelna. OPN sprawił swym sympatykom przykrą niespodziankę występując aż z pięcioma zawodnikami rezerwowymi. Sędzia p. Plewiński w dniu tym nie zadowolił, przeoczając kilka fauli i spalonych. („Dziennik Kujawski“, 1925.07.15, Nr 161) 

Strzelno

Życie sportowe w Strzelnie rozwija się w całej pełni. Przoduje mu tutejszy OPN przez swoje występy piłkarskie jakoż i lekkoatletyczne. Ostatnie wyniki  jakie nasza reprezentacja w piłce osiągnęła  są wcale pochlebne dla Strzelna . Zaznaczyć wypada  wynik z Zuchem 6:0 i z Goplanią 5:3 dla Strzelna. W przyszłą niedzielę będziemy mieli możność oglądania najlepszej polskiej drużyny z Gdańska „Gedanią“, zaś w dniach 15 i 16 sierpnia z KS Bałtyk z Torunia. Oby publiczność zechciała poprzeć dążenia zarządu OPN zmierzające do podniesienia kultury fizycznej i oby tłumniej przybywała na boisko.

Równomiernie z rozwojem piłki nożnej postępuje tutaj tenis, który już w krótkim czasie zyska sporo zwolenniczek i zwolenników. Nowo wybudowany kort przy strzelnicy oddała Brać Strzelecka  do publicznego użytku za co należy im się publiczne podziękowanie. („Dziennik Kujawski“, 1925.07.23, Nr 168)

Strzelno. Zawiązał się tu 22 lipca 1925 r. ,,Klub Cyklistów Strzelno“, liczący jut około 40 członków. Pierwsze walne zebranie tegoż klubu odbędzie się w czwartek, 30 bm. o godz. 21-ej w lokalu p. Piątkowskiego. Klub Cyklistów Strzelno urządza w niedzielę 2 sierpnia o godz. 14-ej wycieczkę propagandową na rowerach w okolicę oraz w niedzielę 9 sierpnia wyścigi cyklistów o mistrzostwo miasta Strzelna. Nowych członków stale przyjmuje sekretarz Klubu Cyklistów p. Zalewski w firmie tartak parowy Wykrzykowski w Strzelnie oraz p. Wrzesiński Czesław ul. Kościelna, kapitan tegoż klubu.

(„Dziennik Bydgoski“. 1925.07.31, Nr 174)

Kujawianka - OPN "Sokół" Strzelno

Strzelno.

Vis (kombinowany) Inowrocław - I drużyna OPN Sokół (Strzelno) 0:3

Pierwszą porażkę Vis-u należy położyć na karb późnego zaproszenia przez Sokoła bo tylko na 24 godz. przed zawodami. Czas ten był za krótki aby Vis mógł zebrać drużynę w komplecie. Zebrano tylko 5 graczy z I drużyny reszta z II a nawet z III. Wynik gry z góry mógł być wiadomy. Przyczynił się do tego sędzia który prawdę mówiąc to on zawody te wygrał.

Ze sportu

KS Bronisław - Sokół OPN seniorzy Strzelno 0:5 (0:0).

Występ drużyny starszych należy zanotować w Strzelnie do jednych z najbardziej ciekawych meczów w Strzelnie. Skład ich następujący: Wuciński, Pallutz, Kanucki, Olejnik, Karmcerski, Przybylski, Plewa, Züchting et Duchting Lu, Springer, Rusek.

W pierwszej połowie gra prowadzona przy średnim tempie nie daje widzieć czyjejś przewagi. Miejscowi lekceważą sobie gości i pozwalają zbliżyć się im też pod swoją bramkę, aby potem z większym efektem przeprowadzić przez pole. Przerwa przynosi zmianę taktyki i pada 5 goli (plus jeden wybity bramkarzowi z rąk) strzelone przez Duchtingo Lu. Mecz ze względu na zawodników był bardzo interesujący. Z seniorów dobrzy byli centrowi ataku i obrona. Zaś z gości obrona lepsza niż ostatnio. (iks) („Dziennik Kujawski“, 1925.09.05, Nr 205)

Ze sportu rewanż

„Sokół“ OPN Ib - Strzelno - „Sokół“  Bronisław 1:4 (0:3). Piękne zwycięstwo sokołów wiejskich zrehabilitowało zupełnie porażkę ostatnią, przeciwko kombinowanej drużynie pseudo-seniorów w Strzelnie. Zawody powyższe rozegrano tym razem w Bronisławiu, gdzie grę rozpoczynają goście, niezadługo jednak Bronisław bierze górę, zdobywając pierwszą bramkę „jedenastką“ przez środkowego napastnika, szczęśliwie wduszoną. Nieco później dobrze przeprowadzona kombinacja przynosi drugiego gola gospodarzom, a na końcu pierwszej połowy bramkarz gości musiał do swojej świątyni wpuścić także trzeciego. Po przerwie Strzelno bierze poczciwe się do pracy i doskonałym przebojem udaje mu się centrakiem honorowym zdobyć bramkę do swoich barw, lecz parę chwil później ręka i sędzia dyktuje jedenastkę, lecz niestety idzie ona w aut. Znaczną część drugiej połowy Bronisław nadal górował nad Strzelnem, zdobywając czwartą i ostatnią bramkę dnia. Gra była przeprowadzona dość ostro, ale delikatnie w całym tego słowa znaczeniu. Drużyny na ogół równe jedynie tyły Strzelna trochę słabe. Bramki zdobyli, dla Bronisławia po dwie Pieniążek i Fischer, dla Strzelna Lubik. Sędzia p. Hübner ze Strzelna sprawiał funkcje swe wzorowo i zadawalająco. Rzutów z rogu było 2:4. („Dziennik Kujawski“, 1925.09.10, Nr 209)

Z poniższej relacji dowiadujemy się, że w Strzelnie funkcjonował Klub Sportowy Iskra. O jego żywocie donosi jedynie ta poniższa relacja:

Gopło Kruszwica - I drużyna Iskra Strzelno 3:0 (3:0).

Zawody te miały miejsce 27 września 1925 roku na boisku kruszwickim. Gopło choć wystawiło słabiutką drużynę łatwo pokonało gości. Wszystkie gole strzelił prawy napastnik Jańczak.

I drużyna Goła Kruszwica - I drużyna Iskry Strzelno 10:0 (4:0).

Rewanż między drużynami zakończył się wysoko cyfrową porażką Iskry, której gracze zresztą słabo orientując się w przepisach , często oponowała przeciw słusznym decyzją sędziego, który był zmuszony za niesportowe zachowanie się wykluczyć z gry jednego z jej graczy. Cały ten mecz to trening na jednego gola, podczas którego piłka prawie nie opuszczała połowy boiska gości. Najlepszym graczem i strzelcem na boisku był środkowy napadu Gopła, strzelający w sumie 6 bramek. Podobała się także licznie zebranej publiczności delikatna, a efektowna gra Michelaua przedstawiciela sportu francuskiego, który wystąpił w barwach Gopła. Szkoda tylko, że miasto nie może się zdobyć na teren do gry odpowiedniejszy!? Refleksje mało imponujące. („Dziennik Kujawski“, 1925.10.18, Nr 242)

Ze sportu

Strzelno OPN I drużyna - Pogoń Mogilno I drużyna 2:3. Pomimo drobnego deszczu i dotkliwego zimna trybuna pełna. Gra ostra, chwilami nawet brutalna. Mija 9 minuta pod silną przewagą Strzelna. Liczne przeboje Zalewskiego, oraz podania jego do swoich łączników, którzy takowych nie umieją wykonać. Dopiero w 11 minucie główka Zalewskiego odbija się o poprzeczkę pakuje Ruszkiewicz z odległości 2 m do bramki. W 17 minucie sędzia dyktuje jedenastkę dla Strzelna. Następuje hałaśliwy opór ze strony Mogilna, skutkiem czego Zalewski strzela naumyślnie na aut. Pod koniec pierwszej połowy rezerwy strzeleńskie, wstawione w miejsce 7-miu najlepszych zawodników, zaciągniętych do wojska, zaczynają puchnąć i Mogilno dochodzi więcej do głosu, uzyskując wkrótce dwie bramki strzelone przez Tyczewskiego.

Po połowie w 37-mej minucie sędzia dyktuje jedenastkę dla Strzelna, wskutek czego powtórny hałas wznosi Mogilno. Bramkarz ich wychodzi z bramki (widocznie to już taki zwyczaj u mogilniaków), a Zalewski strzela do pustej bramki i uzyskuje remis 2:2. 4 minuty później Tyczewski strzela dla Mogilna decydującą bramkę. Strzelno wytęża wszystkie swoje siły, by nie ulec swojemu sąsiadowi, lecz na próżno te wysiłki. Mogilno chociaż nieznacznie zrehabilitowało swoją ostatnio odniesioną w Strzelnie klęskę 7:0. W Mogilnie dobra obrona i atak z Tyczewskim na czele. W Strzelnie debiuty, Zalewski z przyczyn nieudolności łączników stracił w końcu głowę i spokój. Pomimo utraty tylu graczy Strzelno pokazało, iż zawsze stanowi jeszcze niepośledniego przeciwnika dla drużyn kujawskich. Sędziował możliwie por. Hübner, nie zauważając jedynie dużo faulów. („Dziennik Kujawski“, 1925.10.24, Nr 247)

Ze sportu

KS Młodzież II drużyna Inowrocław - „Sokół“ I drużyna Bronisław 2:2.

Mecz odbył się w ubiegłą niedzielę na boisku „Sokoła“ w Strzelnie. Gra nadzwyczaj spokojna. Drużyny mniej więcej równe. Dla Bronisławia oba gole strzelił Wódniak, który wraz z Nowakowskim byli najlepszymi na boisku. Trzy pewne bramki nie wykorzystał Fischer. Sędziował p. Zalewski ze Strzelna. („Dziennik Kujawski“, 1925.11.05, Nr 257)

CDN 


niedziela, 12 czerwca 2022

Strzelno i strzelnianie w Warszawie

 

Wielkim wydarzeniem promocyjnym dla naszej małej ojczyzny - Strzelna i okolicy - jest wystawa Nasze zrywy powstańcze 1806 - 1918/19. Od 9 czerwca do 30 września 2022 roku prezentuje się ona w centrum naszej Stolicy, w Warszawie - w siedzibie głównej Muzeum Niepodległości, która mieści się w pałacu Przebendowskich-Radziwiłłów przy al. „Solidarności“ 62. Dla nas pograniczników z Kujaw i Wielkopolski jest to szczególna duma, gdyż po raz pierwszy w historii Muzeum Niepodległości w Warszawie placówka udostępniła swoje wnętrze do prezentacji dziedzictwa i dorobku tak małego, a jakże bogatego w wydarzenia i ludzi regionu pogranicza. Jest ona plonem współpracy samorządów zrzeszonych w Stowarzyszeniu „Sąsiedzi” w Mogilnie, w województwie kujawsko-pomorskim, które skupia gminy powiatów: mogileńskiego, gnieźnieńskiego i słupeckiego - Mogilno, Strzelno, Dąbrowa i Jeziora Wielkie oraz Trzemeszno i Orchowo.

Wystawa Nasze zrywy powstańcze 1806 - 1918/1919 jest owocem współpracy dr. Tadeusza Skoczka - dyrektora Muzeum i przyjaciela szeroko pojętej ziemi mogileńskiej oraz Stanisława Kaszyńskiego - rodowitego strzelnianina i honorowego obywatela miasta Mogilna. Propozycja obojga trafiła na podatny grunt i została zaakceptowana przez Stowarzyszenie „Sąsiedzi” oraz włodarzy gmin: Mogilno, Strzelno, Trzemeszno, Dąbrowa i Orchowo. Niestety w fazie przygotowawczej z projektu wycofał się wójt Jezior Wielkich. Mimo to, miejscowości i ludność z tego terenu znaleźli swoje miejsce w moim opracowaniu do części katalogu wystawy, do którego zostałem wraz z dyrektorem Domu Kultury Pawłem Gębalą delegowany przez koordynatora strzeleńskiej części burmistrza Dariusza Chudzińskiego. W pracach przygotowawczych do wystawy swój udział wniósł również Hubert Adamski - instruktor naszego Domu Kultury.

 

Wśród osób skierowanych do realizacji projektu zrodziła się myśl, by w jej ramach zawrzeć nasze - Kujawian i Wielkopolan - dążenia niepodległościowe w okresie zaborów, w przedziale czasowym 1806 - 1918/19. Prace przygotowawcze do zorganizowania wystawy trwały pięć miesięcy, z których najwięcej czasu pochłonął sam katalog - artykuły tematyczne, ilustracje i skład elektroniczny. Początkowo wypracowany scenariusz wystawy został nieco rozszerzony i nadał pełen obraz dążeń niepodległościowych naszych przodków. Ważnym elementem wystawy była prezentacja bohaterów naszej ziemi, tytanów pracy organicznej, działań podejmowanych przez samorządy w służbie pamięci oraz najciekawszych publikacji dotyczących tego okresu. Nadto wprowadzeniem do całości było przedstawienie poszczególnych jednostek oraz ich promocja.

Uroczysty wernisaż odbył się w czwartek 9 czerwca br. w Pałacu Przebendowskich-Radziwiłłów w Warszawie. Słowa wstępne wygłosili: dr Tadeusz Skoczek, Stanisław Kaszyński oraz prezes Stowarzyszenia „Sąsiedzi” w Mogilnie Leszek Duszyński. Adresy okolicznościowe do organizatorów i uczestników skierowali: prezydent Aleksander Kwaśniewski (odczytał były minister w Kancelarii Prezydenta RP, mogilnianin Edward Szymański), wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz oraz ks. infułat Jan Kasprowicz - mogilnianin z Gniezna.

Przecięcia wstęgi dokonali włodarze gmin: burmistrz Dariusz Chudziński, wiceburmistrz Jarosław Ciesielski, wójtowie - Jacek Misztal, Marcin Barczykowski, wicestarosta Jerzy Łaganowski i burmistrz Krzysztof Dereziński. Natomiast o wystawie opowiedzieli kuratorzy: Dariusz Jankowski - zastępcą burmistrza Trzemeszna i Piotr Maroński z ramienia Muzeum. Wernisaż zakończyła konferencja podsumowująca, podczas której uczestnicy mieli okazję do wysłuchania online prof. Jana Miodka. Całość uświetniły występy Orkiestry Dętej Domu Kultury ze Strzelna, Chóru „Hemantus” z Mogilna i trzemeszeńskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Strzecha” z Trzemeszna. 

W kuluarach konferencji uczestnicy mogli skosztować przysmaki z naszego regionu, przygotowane przez Muzeum Ziemi Mogileńskiej w Chabsku, porozmawiać i wymienić się doświadczeniami. W silnej, bo ponad 30-osobowej grupie strzelnian, którą ojcowską opieką otaczali burmistrz Dariusz Chudziński i  dyrektor Paweł Gębala udział wziął również poczet ze sztandarem z 1927 roku Powstańców i Wojaków z Młynów, który zaprezentowany został na wystawie - Jan Ślesiński, Ewa Siudzińska (radna miejska) i Joanna Grodzka. Nadto radni Rady Miejskiej z przewodniczącym Piotrem Dubickim - Remigiusz Koprowski, Emilia Walkowiak, Justyna Bogacz, Jadwiga Pankowska, Sławomir Wójcik, Marek Kwiatkowski, Ryszard Chudziński; radny powiatowy Marian Mikołajczak, ks. Zdzisław Pietraszewski z Ostrowa oraz Marian Przybylski i Heliodor Ruciński - TMMS Strzelno.


 








Wystawie towarzyszy bogato ilustrowany katalog, zawierający artykuły historyczne oraz szczegółowe opracowania wystawionych zbiorów. Wystawa potrwa do 30 września 2022 roku.
Burmistrz Strzelna Dariusz Chudziński serdecznie zapraszamy do zwiedzania wszystkich, którzy w miesiącach letnich odwiedzą Warszawę.

Foto.: Heliodor Ruciński