Wczoraj w bazylice św. Trójcy i na starym cmentarzu przy ul. Kolejowej, w godzinach dopołudniowych pożegnaliśmy śp. Jadwigę Rucińską, małżonkę znanego regionalisty, członka Zarządu TMMS, kronikarza strzeleńskich wydarzeń oraz druha przewodnika w Kręgu Starszyzny Harcerskiej… W uroczystości udział wzięła rodzina, sąsiedzi, przyjaciele rodziny, członkowie i Zarząd TMMS, harcerze z komendantem kręgu harcmistrzem Stanisławem Jasińskim z Poznania… Ceremonii pogrzebowej przewodniczył ks. Daniel Leszczyński, a słowo pożegnalne od przyjaciół wygłosił Marian Przybylski.
Długo, by szukać żony, matki, babci, koleżanki i przyjaciółki o tak wielkim, promieniującym oraz ciepłym sercu. Bezgranicznie oddana swoim bliskim potrafiła godzić pracę zawodową z życiem rodzinnym. Dbała o to, by wspólnie zasiadać do wielkiego stołu rodzinnego: z mężem Heliodorem, rodzicami, teściami, dziećmi, a później z powiększającą się rodziną - córki Mirosławy i syna Piotra. Często wpajała wszystkim, że stół jest najważniejszym meblem i miejscem do dzielenia się pokarmem oraz miejscem rozdawania darów miłości, radości i troski.
Przed blisko 49-laty zawarła sakramentalny związek małżeński z Heliodorem. Szybko, jako inowrocławianka zadomowiła się w strzeleńskiej, wielce patriotycznej rodzinie Rucińskich. Przodkowie oddani Ojczyźnie i Kościołowi, poprzez kapłańską służbę jednego z wujków i męczeńską śmierć drugiego, kultywowali miłość do zniewolonej Ojczyzny. Taką też była śp. Jadwiga, która w nieustającej modlitwie do Matki Bożej Markowickiej i strzeleńskiej Matki Bożej Nieustającej Pomocy wyjednywała łaski miłości i opieki nad rodziną. Małżonkowie doczekali się dwójki dzieci: Mirosławy i Piotra, a z ich związków małżeńskich z Wiesławem i Joanną trzech wnuczek - dzisiejszej studentki Nikoli oraz uczennic Moniki i Wiktorii
W Jej priorytetach rodzina była najważniejsza i jej poświęcała najwięcej czasu. Potrafiła wokół siebie skupić wszystkich najbliższych, a także krewnych. Tą samą miłością, nie ważąc jej i nie dzieląc potrafiła obdarzyć: rodziców, męża, dzieci i wnuczki. Przypomnijcie sobie, jak wracałyście ze szkoły do domów swoich, które dzięki babci Jadwidze łączyły korytarze pełne miłości. Gdy rodzice zajęci byli pracą, to u niej zawsze czekała na was ciepła strawa, dobre słowo i egzamin z miłości.
Nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie ta wielka miłość jaka towarzyszyła śp. Jadwidze, a którą to jesteście wy - Jej najbliżsi. Niewiele zabrakło, by doczekała wspólnego świętowania 49. rocznicy małżeństwa z Heliodorem - znanym w mieście, powiecie i regionie społeczniku. To dzięki Jej wyrozumiałości małżonek mógł się realizować w pasjach bycia regionalistą, harcerzem, dokumentalistą i swoistym kronikarzem naszych współczesnych dziejów. Nie rozstawał i nie rozstaje się z aparatem fotograficznym, utrwalając święta państwowe, kościelne i liczne wydarzenia kulturalne. Z ogromnej ilości wykonanych zdjęć są i te rodzinne. To z nich będziecie mogli wspominać śp. Babcię i Mamę - Żonę.
Cześć Jej Pamięci!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz