Minęły trzy tygodnie od chwili ukazania się mojej 21. książki (przysłowiowe oczko), a ja nie miałem czasu by o niej napisać. Krótką informację zamieściłem na Facebooku i to wszystko. Przyczyną tego był kompletny brak czasu, by w spokoju siąść i coś o swojej pracy skreślić. W tempie błyskawicy musiałem przygotować Walne Zebranie TMMS-u, nagrać płytę promocyjną albumu, która dzięki Bogu wypełniła pustkę mojej nieobecności podczas kilku spotkań promocyjnych oraz zrealizować dawno już temu zaplanowane wyjazdy i spotkania. Do tego wszystkiego rosnąca fala pandemii, obostrzenia i ograniczenia z niej wynikające, ciągłe telefony…, pytania na messengerze, pukania do drzwi… Liczba pytań przekracza możliwości przerobowe nawet kilkuosobowego sekretariatu. Wybaczcie, że nie odpowiedziałem na wiele pytań, że kierowałem do wydawcy, etc. W tym całym zalewie zauważyłem, że pytający nie doczytywali do końca moich tekstów, w których wyjaśniałem, że ja napisałem i nigdy dystrybucją moich książek nie zajmowałem się.
Album Strzelno to wielka rzecz rozszedł się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. W trakcie przygotowywania wydawnictwa podświadomość podpowiadała nam, że nakład jest stosunkowo niski i rozejdzie się lotem błyskawicy, tym bardziej, że nie znajdzie się on w obiegu handlowym, a będzie rozdawany bezpłatnie. Nie wyszedł on jeszcze z drukarni, a my pisaliśmy, że najprawdopodobniej wydawca w krótkim czasie wznowi nakład i przystąpi do drugiego wydania. I stało się, nasze krakania ziściły się, po niedzielnej promocji burmistrz Dariusz Chudziński napisał na fejsie:
Ten album to prezent dla nas wszystkich. Po jutrzejszym spotkaniu z seniorami zostanie 50 egzemplarzy z 500. Warto było.
Natomiast starosta Marian Mikołajczak spuentował to niedzielne wydarzenie słowami:
Już dawno żadna impreza kulturalna w Strzelnie nie zgromadziła tyle osób, co wczorajsza promocja pięknego albumu „Strzelno to wielka rzecz”, jaka miała miejsce w naszej świątyni. Publikacja zawiera kilkaset, często unikalnych, zdjęć i reprodukcji pocztówek, poświęconych Strzelnu oraz naszym wioskom sołeckim. Album przygotował zespół społeczników pod kierunkiem regionalisty i autora kilkunastu już książek Mariana Przybylskiego…
Od powrotu z Poznaniu, dokąd udałem się w piątek, jestem w domowym izolatorium. Dopadło mnie, a następnie małżonkę przeziębienie. Nie opuszczamy domostwa, a artykuły pierwszej potrzeby dostarczają nam pod drzwi mieszkania wnuki, Waldemar i Dawid - kochani synkowie, wystarczy przedzwonić, a oni w mig przynoszą z miasta… Pomoc zaoferował również przyjaciel Jan, współautor albumu… Choć nadal jestem chory wstawiam nowe artykuły na bloga, a dzisiaj wcześnie z rana zasiadłem do skreślenia tych kilkunastu zdań o albumie, gdyż i wczoraj znowu wiele telefonów, emaili… W Mogilnie podczas promocji było losowanie…
No niestety, nikt nie przewidział takiego popytu. Ciekaw jestem, gdyby ten album był w obiegu handlowym i kosztowałby ok. 70 złotych, czy równie miałby takie wzięcie? Niemniej jednak musimy wszystko zrobić, by wznowić wydanie albumu Strzelno to wielka rzecz. Wydawca Stowarzyszenie ECCE HOMO przy wsparciu burmistrza Dariusza Chudzińskiego zapewne po złapaniu głębokiego oddechu przystąpi do prac, których efektem będzie znalezienie nowych źródeł sfinansowania wydawnictwa. Czytając wiele wpisów na portalach społecznościowych nie sposób nie zauważyć radosnych peanów kierowanych pod adresem autora i jego zespołu. Zatem pozwólcie, że przypomnę iż:
Pomysł na wydanie albumu padł z usta burmistrza Dariusza Chudzińskiego. Realizacji dzieła podjęła się grupa miłośników Strzelna: Marian Przybylski, Heliodor Ruciński, Jan Szarek, Irena Rymaszewska i Paweł Kaczorowski z Nadleśnictwa Miradz. Wydawcą jest Stowarzyszenie ECCE HOMO, które również zajmowało się dystrybucją albumu, a któremu prezesuje Lidia Chudzińska. Album został wzbogacony o płytę CD z filmem promującym wydawnictwo oraz wydrukowany przez Drukarnię POZKAL w Inowrocławiu, gdzie osobiście całością zajął się nasz wypróbowany przyjaciel Waldemar - Waldek Buszkiewicz.
Dziękuję wszystkim, którzy pomogli w realizacji dzieła, a których wymieniłem w stopce wydawniczej…
Dziękuję!