środa, 25 lipca 2018

Na pielgrzymim szlaku



W tym roku po raz XXXV piesi pątnicy ze Strzelna wyruszą w pielgrzymce na Jasną Górę. Również po raz VII rowerowi pielgrzymi ze strzeleńskiego Oddziału PTTK z hasłem "Na rowerze też wierzę" podróżować będą do Częstochowy. Tegoroczny pielgrzymkowy szlak rozpoczną podobnie jak piesi 28 lipca, z tym, że dziewięciu strzelnian wystartuje z Helu, po drodze 2 sierpnia zabiorą drugą grupę ze Strzelna i dotrą na miejsce 5 sierpnia. Wymiarowi duchowemu jaki będzie towarzyszył pielgrzymom rowerowym towarzyszyć będzie również wymiar patriotyczny: 100-lecie odzyskania niepodległości oraz 100-lecie Powstania Wielkopolskiego.






Zdjęcia z ubiegłorocznej pielgrzymki. Źródło: Facebook - Pielgrzymka rowerowa Strzelno - Jasna Góra.
 Oddział PTTK realizuje swą kolejną pielgrzymkę wspólnie z Parafią p.w. Świętej Trójcy. 2 sierpnia pielgrzymi rowerowi zapraszają wszystkich chętnych na godzinę 7:00 na wspólną mszę św., po której nastąpi wyjazd na trasę pielgrzymkową. Opiekę duchową nad rowerzystami sprawuje ks. Marcin Korybalski. Wyjadą strzelinianie w różnym wieku - od nastolatków po osoby na emeryturach. Każdy z własnymi intencjami...

Nie wiem, dlaczego, ale za każdym razem, kiedy młodzi i "nieco starsi" pątnicy ze Strzelna i okolicy wyruszają w Jakubową peregrynację na pamięć przychodzą mi te pierwsze pielgrzymki z czasów wikariusza strzeleńskiego ks. Tomasza Pety i strzelnianina Piotra Barczaka. Może, dlatego, że o tych pionierskich wędrówkach strzelnian dużo mi opowiadał sam „weteran” Piotr. A może, dlatego, że w latach osiemdziesiątych chodziła Agnieszka, później w latach dziewięćdziesiątych zaczęli również chodzić Marcin i Joasia. Pierwsza piesza pielgrzymka odbyła się w 1983 r. i była to maleńka grupka, licząca zaledwie sześciu pątników. Poza wymienionymi byli to: Błażej Bemke, Wojciech Janicki, Roman Paradowski i Maciej Piotrowicz. W latach 90. łącznie z pracownikami Domu Kultury (MGOKiR) i ja włączałem się w organizację pierwszego etapu w Siedlimowie. Jeździłem również do Lichenia i Warty, by sprawdzić kondycję Asi, która wytrwale wędrowała kilka razy do Domu Królowej Polski.

Pielgrzymi ze Strzelna i powiatu strzeleńskiego w Częstochowie - początek lat 30. XX w.
 Pierwszego dnia, do Siedlimowa, a ostatnio do Wilczyna zjeżdżało najwięcej strzelnian - całe rodziny pątników. Pielgrzymi zawsze pod tamtejszym kościołem dają koncert pieśni. Wraz ze śpiewaniem odchodzi zmęczenie i choć rozłąka dopiero, co się zaczyna, to wszyscy rzucają się na szyję najbliższych, z którymi dopiero, co rano się pożegnali. Kiedy pytałem się bliskim, co najbardziej zapamiętali z pielgrzymiego szlaku, z wędrówki po ziemi polskiej? Odpowiedzieli mi, że wały przeciwpowodziowe wzdłuż Warty i przydrożne znaki wiary. Czyli znaki święte, symbole religijne, figury, kapliczki i krzyże przydrożne, kościoły, gdzie modlą się ludzie, gdzie sprawowana jest Eucharystia, gdzie udziela się nam Pana Jezusa. Zapamiętali też krzyż, ale ten z wymiaru duchowego jako cierpienie i śmierć Jezusa Chrystusa. 

Rok 1987 - Górka Przeprośna przed Częstochową. Najmniejsza z kitką, stojąca tyłem to Agnieszka Lewicka - Filipczak.
 Kiedyś zadałem sam sobie pytanie: Czym jest pielgrzymka? Długo szukałem odpowiedzi. Uzyskałem ją dopiero po dwudniowym samotnym spędzeniu urodzin i imienin w Licheniu. Było to na początku lat dziewięćdziesiątych minionego stulecia. Wkrótce też upewnili mnie w mym twierdzeniu pielgrzymi ze Słupska, których w tamtych latach gościłem na noclegu, a dla których jednym z etapów było nasze Strzelno. Podpowiedzieli mi też moi najbliżsi uczestniczący bezpośrednio w Jasnogórskich Peregrynacjach.

Mury Jasnogórskie. 1987 r. pielgrzymkę prowadzi Zygmunt Beliński z Romanem Fabiańskim. Na czele grupy, w środku w koszuli kraciastej ks. Tomasz Peta. Najmniejsza z prawej strony grupy, obok ks. Jarka, Agnieszka Lewicka - Filipczak. 
Pielgrzymka to jedyne swego rodzaju i do tego wspaniałe rekolekcje. Tak twierdzą ci, którzy kilkakrotnie na pielgrzymim szlaku spotykali zarówno oddanych Kościołowi wiernych, jak i osoby nawrócone i te osoby, które szukają Boga i chcą uwierzyć w Jego Moc. To indywidualny czas na spotkanie i dawanie prawdziwego dobra, dobra, którym jest miłość bliźniego. To również czerpanie ze źródła dobra innych. Tym dobrem, które pielgrzymi dają jest niesienie intencji na Jasną Górę, tych złożonych w skrzyneczce na ołtarzu Matki Boskiej Turskiej i Matki Boskiej Nieustającej Pomocy oraz tych przekazanych w słowach: pomódlcie się w intencji... To także wzajemna pomoc braciom i siostrom pielgrzymom, dobre słowo, które codziennie zostawia się gospodarzom, którzy nas przenocowali, dawanie świadectwa naszej wiary podczas codziennego marszu, niezależnie od pogody, czy stanu naszej kondycji. 

Natomiast dobrem, które spotykamy, to wsparcie od innych, modlitwa duchowych pielgrzymów – rodziców, przyjaciół i znajomych pozostawionych w domach. To również dobre słowo i pomocna dłoń przyjaciół pielgrzymów. To noclegi u rodzin, które strudzonych wędrowców goszczą, to ciepła strawa, napoje i kanapki, które szykują napotkani po drodze ludzie. To także miłe gesty, machanie rąk, oklaski osób, które po drodze mijamy oraz uśmiechy kierowców ustępujących nam drogi, czy wręcz dzielących się nią z nami.

Życzę wszystkim pielgrzymom wytrwałości Jakubowej, pogodnych dni i otwartości na napotkanych ludzi, spotkania nowych przyjaciół i dużo zdrowia tego otrzymanego i wymodlonego. 

W drodze na Jasną Górę - Asia, druga z lewej. W prawym rogu zdjęcia ks. Grzegorz Iwiński.
W środku Asia z Marcinem po powrocie z Jasnej Góry przy wspólnym ognisku - 1999 r. Pierwszy od lewej siedzi z gitarą Maciej Nowak. Po prawej z gitarą ks. Krzysztof Urbaniak.
 Pamiętajcie, że pielgrzymka to: rekolekcje w drodze, czas na modlitwę, refleksję, rozmowę, duchową przemianę. To radość spotkania z Chrystusem i Jego Matką w Duchu Świętym. Jest li tylko wydarzeniem wyłącznie religijnym. To forma wędrownych rekolekcji, w czasie, których pragniemy dać świadectwo naszej wiary, nadziei, miłości i przywiązania do Maryi i Kościoła.