wtorek, 10 marca 2020

O szpitalu na życzenie


Ta wielka zadyma wokół strzeleńskiej lecznicy zaczęła się już w latach 30. minionego stulecia, kiedy zlikwidowany został powiat strzeleński i został włączony z nowiusieńkim 100 łóżkowym szpitalem do powiatu mogileńskiego. W czasach kiedy przygotowywano podwaliny pod nowy odradzający się powiat mogileński odkurzono ukrywany ale ciągle pulsujący temat. Powstanie w 1998 roku czterogminnego powiatu było wynikiem zawarcia umowy społecznej pomiędzy przedstawicielami gmin Mogilno i Strzelno. Owymi reprezentantami byli burmistrzowie, zarządy gmin oraz przewodniczący rad. Wymuszenie na stronach zawarcia tejże niepisanej, z racji braku podstaw prawnych, umowy było podyktowane nastrojami społecznymi, które wyrażały się chęciami przynależności strzelnian do przyszłego powiatu inowrocławskiego, zaś mogilnian do Wielkopolski i budowy nowego powiatu w ramach tegoż województwa.

Notatka prasowa z 1998 r.
Ostateczne dogadanie się przypieczętowane zostało zawarciem dorozumianej umowy i dało podstawy do powstania czterogminnego Powiatu Mogileńskiego. Głównymi punktami umowy społecznej były dwa strategiczne dla Strzelna tematy. Pierwszy to uznanie w przyszłym powiecie szpitala strzeleńskiego, jako wiodącej placówki służby zdrowia, zaś drugim - utrzymanie struktur szkolnictwa średniego, jakie znajdowało się na terenie Strzelna. Tak więc, mieszkańcy działaniami ówczesnej władzy, dając zgodę na działania zmierzające do utworzenia powiatu uznali, że przyszłe władze powiatowe będzie zobowiązywała owa umowa. W mniemaniu większości stała się ona uzasadnieniem historycznie ważnego poglądu, że powiatu mogileński będzie istniał tak długo, jak długo będzie przestrzegana powyższa umowa społeczna.

Wspólnym mianownikiem dla tych dwóch podstawowych punktów umowy jest suwerenna wola, którą na mocy umowy społecznej wszyscy członkowie społeczeństwa są zobowiązani przestrzegać.

Naruszenie umowy
Umowa społeczna i wiążące się z nią prawa obywatelskie nie są ani naturalne, ani ostateczne. Sama umowa jako środek do celu jest uzasadniona tylko wtedy, kiedy przynosi powszechne korzyści. Zatem, gdy umowa zostaje zerwana, zaczyna się sprzeciw społeczny tej grupy, którą decyzje najbardziej dotykają. Owe prawo do sprzeciwu, gdy zostaje ona zerwana jest prawem niezbywalnym.

Ponieważ prawa wiążą się ze zgodą na umowę, ci, którzy nie wypełniają zobowiązań umowy ryzykują utratę części praw, a społeczeństwo powinno chronić się przed działaniami ograniczającymi dostęp do dóbr, raz wynegocjowanych. Bycie członkiem społeczeństwa oznacza wzięcie odpowiedzialności za przestrzeganie zawartych zasad, a wraz z ich utratą, prawo do sprzeciwu za ich pogwałcenie. Ponieważ większość ludzi obawia się tych, którzy mogą ich skrzywdzić i jednocześnie nie zamierza krzywdzić innych, czuje się bezpiecznie mając świadomość istnienia praw karzących szkodliwe zachowania.

Niestety, stało się, Strzelno zostało pozbawione szpitala! Już od lat wiedzieliśmy o tym, że wcześniej, czy później taki stan zaistnieje. Nie łatwo przychodzi nam strzelnianom pogodzić się z tym faktem, niełatwo. No ale cóż, stało się, ja zaś zostałem poproszony, by przybliżyć mieszkańcom historię tego miejsca, dzieje strzeleńskiego szpitala.

Wstęp
Dzieje szpitalnictwa na terenie miasta strzelna sięgają 1453 roku. Wówczas ufundowany został szpital pw. Świętego Ducha. Jego drugi z kolei budynek rozebrali Niemcy podczas okupacji.

Rozwinięcie
Pierwszą znaczącą budowlą, jaka została zlokalizowana przy ul. Powstania Wlkp. był nowy budynek szpitala powiatowego. Wystawiony on został w latach 1892-94 na gruntach tzw. ogrodów szpitalnych, należących onegdaj do szpitala dla ubogich pw. św. Ducha i nosił nazwę Szpitala Powiatowego w Strzelnie. To ta inwestycja dała początek rozwojowi tej ulicy i wystawienia przy niej kilku okazałych kamienic. Wcześniej, bo od XV w. funkcję szpitala spełniał budynek tzw. Szpitala Świętego Ducha, który zlokalizowany był przy kościele o tym samym wezwaniu. Pisałem o nim przy okazji spacerku ulicą Świętego Ducha.

Śmiało mogę powiedzieć, że z obiektem współczesnego szpitala związany jestem sentymentalnie, choć on sam, jak i otocznie nie przypominają już obrazu zapisanego w mym dzieciństwie. Kilkanaście lat pracował tutaj mój ojciec Ignacy Przybylski, jako główny księgowy. Było to w czasach, kiedy szpital był samodzielny i nie tworzył jeszcze współczesnej struktury SP ZOZ. Ale wróćmy do jego początków. Już w 1886 roku przystąpiono do organizowania nowoczesnej powiatowej struktury medycznej, której zadaniem było hospitalizowanie i leczenie chorych poza ich miejscem zamieszkania. Początkowo szpital liczył 12 łóżek, a w 1893 roku ich liczba została podwojona. Pierwszym lekarzem powiatowym został w 1887 roku dr Karl Schmid, który stanowisko to piastował do 1892 roku. Następnie przeszedł na identyczne stanowisko do Inowrocławia. Jego stanowisko – jak pisze prof. Kozłowski – od 1893 roku objął lekarz wojskowy dr Janssen, a następnie od 1894 r. dr Ernst Dörschlag. W między czasie za sprawą miejscowego proboszcza ks. Antoniego Kanteckiego sprowadzono do Strzelna siostry elżbietanki. Były to dwie siostry wyspecjalizowane w opiece medycznej nad chorymi. Z czasem personel ten zwiększył się do kilkunastu sióstr zakonnych.

Pierwszy Szpital Powiatowy w Strzelnie
Początkowo liczba pacjentów nie przedstawiała się imponująco. Z danych statystycznych, jakie zachowały się dowiedzieć możemy się, że w pierwszym roku funkcjonowania szpitala powiatowego, czyli w 1886 przyjęto 14 pacjentów, z których 3 zmarło, zaś w roku następnym leczono 24 osoby, z których 4 zmarły. Podobnie było w 1888 roku, na 23 pacjentów 3 zmarło w szpitalu. Sytuacja ta nie zmieniała się do czasu oddania nowobudowanego gmachu szpitalnego, czyli do 1894 roku, w którym to roku po otwarciu szpitala przyjęto do niego 145 pacjentów. Śmiertelność ich był bardzo duża, gdyż z tej liczby, aż 47 osób zmarło. W tym roku w całej regencji bydgoskiej szerzyła się epidemia cholery i na nią można byłoby zwalić ową śmiertelność, jednakże z zachowanych informacji wynika, że cholera do Strzelna nie dotarła. Za to, teren ten opanowała epidemia tyfusu, którego źródłem była skażona woda.



Rok 1919 przyniósł Strzelnu wolność. Pod szpitalem rozegrały się krwawe walki powstańców wielkopolskich z Grenzschutzem. Tutaj polegli w wyniku odniesionych ran dwaj powstańcy z kompani gnieźnieńskiej kap. Pawła Cymsa, Stanisław Pacholski i Czesław Plewiński. Dopiero w 2009 roku, w 90-tą rocznicę wyzwolenia Strzelna uczczono bohaterskich powstańców obeliskiem upamiętniającym przelaną w tym miejscu krew. Spośród kolejnych dyrektorów szpitala na szczególne wyróżnienie zasługuje dr med. Józef Rostek, który funkcję sprawował w latach 1917-1919. Przybył on do Strzelna ze Śląska i stąd został przeniesiony do Ministerstwa Zdrowia w Warszawie. Później lekarzem prowadzącym był dr Czesław Bydałek, a lekarzem powiatowym dr Kazimierz Truszczyński. 


W odrodzonej Polsce Strzelno doczekało się nowoczesnego szpitala pełniącego funkcję Publicznego Szpitala Powiatowego. Stało się to za sprawą rozbudowy istniejącego obiektu. Prace budżetowo-projektowe rozpoczęto w 1927 roku, a budowlane w 1929 roku i zakończono w 1930 roku. Nowa część wystawiona została w części rozebranego skrzydła wschodniego szpitala z lat 1892-1894. Był to w pełni obiekt nowoczesny, wyposażony w najnowsze aparaty lecznicze i instrumentarium operacyjne. Znajdowało się w nim dla chorych łącznie 100 łóżek. Szpital składał się z pięciu oddziałów z następującą ilością łóżek: chirurgiczny 34, chorób wewnętrznych 33, położniczy 10, chorób skórnych i wenerycznych 6 oraz oddział chorób zakaźnych 17.


  
Chorzy na oddziale chirurgicznym leżeli w 7 pokojach i 1 oddzielnym pooperacyjnym. Pozostałe oddziały miały pokoje wspólne. Położnictwo i oddział przeznaczony dla chorych wenerycznie i ze schorzeniami skóry miały po dwa pokoje oraz cztery pokoje zajmowali pacjenci chorzy na choroby zakaźne. Salami specjalistycznymi były: sala operacyjna z pomieszczeniem do narkozy, sala porodowa, sala aparatury i laboratoryjna, sterylizatornia, gabinet rentgenowski, gabinet elektrofizykoterapii, kamera dezynfekcyjna, cztery łazienki i kostnica w podziemiach. W szpitalu znajdowała się także cała infrastruktura potrzebna do prawidłowego funkcjonowania lecznicy. Szpital posiadał własną akumulatornię - agregat prądotwórczy na wypadek awarii energetycznej, natomiast zaopatrywany był w energię specjalną linią zasilającą z Młyna Zygmunta Jaśkowiaka z ul. Inowrocławskiej.



W święto Chrystusa Króla, które przypadło na niedzielę 26 października 1930 r. przed szpitalem odsłonięto pomnik Najświętszego Serca Pana Jezusa, który w tym dniu został uroczyście poświęcony. Ceremonia ta była utożsamiana z jednoczesnym poświęceniem nowego szpitala.



Zabudowa szpitala wraz z ogrodem zajmowała 1,3 ha. Przed szpitalem stała figura Najświętszego serca Pana Jezusa, którą we wrześniu 1939 roku zniszczył okupant. Od 1926 roku w Strzelnie znajdowała się stacja opieki nad matką i dzieckiem, w której pracowało 13 położonych i 3 akuszerki. Pierwszym dyrektorem nowej lecznicy został dr Eugeniusz Schittek. Opracował on już w 1935 r. nowatorską metodę cięcia cesarskiego w znieczuleniu miejscowym. Stosowny artykuł opublikował w „Nowinach Lekarskich“ 15 stycznia 1936 roku. Pielęgnacją chorych zajmowały się siostry elżbietanki. Po likwidacji w 1932 roku powiatu strzeleńskiego i przyłączeniu terenów do powiatu mogileńskiego szpital strzeleński przejął funkcję szpitala powiatowego dla całego nowego powiatu. Sejmik Powiatowy uchwalił zlikwidować szpital w Mogilnie z jednoczesnym uznaniem Szpitala w Strzelnie jako powiatowego. Wówczas uzasadniono tę decyzję bardzo prosto, uznając, że szpital strzeleński jest większy i nowocześniej urządzony, mógł pomieścić 100 łóżek dla chorych podczas gdy mogileński zaledwie 40. Nadto szpital mogileński był o 30% droższy. Uchwałę sejmiku zatwierdził Wojewoda Poznański („Gazeta Bydgoska”, 1933.04.19, Nr 90).

Pod koniec 1937 roku dr med. Aleksander Ast wygrał konkurs i został nowym dyrektorem szpitala w Strzelnie. Lekarzem powiatowym z siedzibą w Starostwie Powiatowym w Mogilnie był wówczas dr Kazimierz Truszczyński, którego z kolei zastąpił dr Edmund Kwieciński. W tym czasie lekarzami w Strzelnie byli: dr Antoni Gościński, dr Aleksander Ast – ginekolog i chirurg, dr Alfred Fiebig oraz lekarz rodzinny Ubezpieczalni Społecznej w Inowrocławiu dr Tadeusz Łyczyński. Mieszkał tutaj również dr Jan Witold Gruhn, który z racji choroby nie prowadził praktyki lekarskiej.

Dr Ast i dr Gościński  zostali powołani w sierpniu 1939 roku do wojska. Obaj wzięli udział w kampanii wrześniowej - pierwszy wziął udział w bitwie nad Bzurą i lata wojenne spędził w niewoli, drugi po rozbiciu oddziału polskiego pochwycony został przez Niemców i leczył rannych żołnierzy Wehrmachtu. Okupacja hitlerowska przyniosła strzeleńskiemu szpitalowi niepowetowane straty. Po wkroczeniu Niemców do Strzelna szpital był przepełniony, między innymi znajdowało się w nim 5 rannych oficerów Wojska Polskiego. Po kapitulacji udało się wrócić dr. Gościńskiemu i natychmiast włączył się on w nurt pracy szpitala. Wyleczonym oficerom zorganizował odzież cywilną i umożliwił im powrót do domów. Przez 2 tygodnie udało mu się przetrzymać w szpitalu miejscowego Żyda Lipmanna, który dzięki temu uratował się od niechybnej śmierci. W kwietniu 1940 roku został aresztowany dr Gościński i zesłany do obozu koncentracyjnego. Po zakończeniu działań wojennych do Strzelna już nie powrócił. Dr Fiebig okres zniewolenia, po wysiedleniu ze Strzelna przeżył w Generalnej Guberni. Szpital strzeleński przejął w części funkcje szpitala wojskowego. Obsługę medyczną sprawował lekarz niemiecki chirurg dr Georg Bergmann, który przybył tutaj z Łotwy w grudniu 1939 roku i Polak dr Tadeusz Łyczyński. Dentystką była przez czas okupacji Helena Bronisz. Dostępność strzelnian do korzystania z opieki szpitalnej została drastycznie ograniczona.

W latach okupacji
Już we wrześniu 1939 roku Niemcy usunęli sprzed szpitala figurę Najświętszego Serca Pana Jezusa. Po zakończeniu działań wojennych w 1945 roku w miejscu figury ustawiono krzyż, którego trzecia wersja do dziś znajduje się przed szpitalem. Podczas wyzwolenia miasta 21 stycznia 1945 roku wokół szpitala, jak i o sam budynek toczyły się zacięte walki. Poległo wielu Niemców oraz Rosjan. Pierwszymi pacjentami szpitala po wyzwoleniu Strzelna byli ranni w walkach o miasto żołnierze  rosyjscy. Do miasta powrócił z wygnania dr Alfred Fiebig, a opiekę nad pacjentami nadal sprawowały siostry elżbietanki. Obowiązki dyrektora i ordynatora oddziału chirurgicznego w latach 1945-1946 sprawował dr Albin Bandurski, absolwent Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Poznańskiego, autor kilkunastu prac naukowych. Po nim do 1948 roku funkcje dyrektora sprawował dr Aleksander Ast, który w 1946 roku powrócił z Francji. W latach powojennych zmieniono imię szpitala nadając nowe - Tytusa Chałubińskiego, które placówka nosi do dzisiaj.

Podczas okupacji hitlerowcy pozbyli się sióstr elżbietanek ze szpitala, z których część zajęła się przedszkolem prowadzonym przy domu zakonnym (obecnie stołówka gimnazjalna). Niektóre siostry miały zezwolenie na domową opiekę medyczną, wykonując praktyki w Strzelnie i okolicznych miejscowościach. Uprzedzone o aresztowaniu, w 1941 roku rozjechały się do domów rodzinnych i powróciły dopiero po wyzwoleniu Strzelna w styczniu 1945 roku. Zaraz też podjęły pracę w szpitalu.

Spektakularnym wyczynem komunistów w powojennej służbie zdrowia było usunięcie ze szpitala niezwykle fachowego średniego personelu medycznego, jakim były siostry elżbietanki. Sprowadzone z wielkim wysiłkiem i zaangażowaniem do Strzelna za pruskiego zaborcę, zmuszone zostały w komunistycznej Polsce do opuszczenia Szpitala. Sukcesywne pozbawianie sióstr stanowisk w szpitalu rozpoczęło się w 1951 roku. Ich usunięcie poprzedzone zostało wiecami, jakie organizowała partia i Liga Kobiet. Odbywały się one w sali kina „Kujawianka”, a towarzyszyły im manifestacyjne okrzyki: Stalin!!! Rokossowski!!! Stalin!!! Roko...!!! To na nich żądano pracy dla strzeleńskich kobiet, wskazując, że zakonnice blokują etaty w szpitalu. I stało się, że elżbietanki zastąpił personel cywilny o kwalifikacjach dalekich od posiadanych przez siostry zakonne. Nagonka na zakonnice rozpoczęła się od 5 lutego 1951 roku. Wówczas w szpitalu pracowała siostra przełożona, którą była Bolesława Warchlewska. Prowadziła ona nadzór nad bielizną, magazyn mydła i lekarstw oraz podczas operacji była anestezjologiem (narkotyzerką). Podczas urlopów pielęgniarek zastępowała je, jako siostra oddziałowa. Dietetyczką była siostra Konrada Krzewina, która prowadziła kuchnię. Poza tymi siostrami w 1951 roku zatrudnione były jeszcze 4 siostry, w tym 3 dyplomowane, które prowadziły – każda oddzielnie - salę operacyjną i rentgen, oddział zakaźny, oddział kobiecy oraz oddział męski. Siostra oddziałowa z męskiego prowadziła również fizykoterapię. Nadto siostry dyplomowane wykonywały wszystkie prace fachowe zlecone przez lekarzy, którzy z racji nawału pracy nie mogli sami tych zabiegów wykonywać.

Poza elżbietankami, czyli pielęgniarkami dyplomowanymi w szpitalu zatrudniona była absolwentka 6-miesięcznego kursu pielęgniarskiego, którą przydzielił Wydział Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy. Nadto było tutaj 17 salowych bez żadnych kwalifikacji, z których 7 pracowało od 3 lat i posiadało minimum wiedzy sanitarnej. Swoistą nagonką na siostry elżbietanki było poszukiwanie na nie „haka”, który pozwoliłby je usunąć ze szpitala. Rozpytywano personel o ewentualne kradzieże szeroko pojętych medykamentów. Ówczesny intendent szpitala Zbigniew Grzybowski – zapewne z narażeniem swego stanowiska – twardo opowiedział się za zakonnicami, jako fachowym i nieskazitelnym personelem. Pan Grzybowski był wówczas przełożonym personelu z racji prowadzenia wszystkich spraw gospodarczo-administracyjnych szpitala.

Na taką postawę zareagował kierownik Wydziału Zdrowia PPRN w Mogilnie Jan Ostrowski, który wydał zalecenia pisemne Zbigniewowi Grzybowskiemu pisząc, by ten ...na dobro działalności szpitala, a szczególnie świata pracy od dnia najpóźniej 15 lutego 1951 r. zaangażował względnie przydzielił administrację gospodarczą, jak wydawanie lekarstw osobom wykwalifikowanym, wyłączając siostry zakonne. W wypadku niemożności przydzielenia wyżej wymienionych zadań obecnemu personelowi zatrudnionemu w szpitalu, wskazane jest zaangażowanie odpowiedzialnego magazyniera, który poza zajęciami służbowymi będzie pomagał intendentowi szpitala w prowadzeniu prac buchalteryjnych. Natomiast wydawanie leków z apteczki podręcznej powierzyć jako czynność dodatkową laborantce ob. Goderskiej, względnie osobie upoważnionej przez dyrektora szpitala (jednakże nie siostrze zakonnej).

W taki oto sposób władze administracyjno-polityczne zaczęły wymuszać na kierownictwie szpitala stopniowe usuwanie elżbietanek z administracji szpitala, a następnie z podstawowego personelu medycznego. Proces ten trwał do końca lat pięćdziesiątych. Dokładniej nie zdołałem ustalić, kiedy ostatnia siostra zakonna została usunięta ze szpitala w Strzelnie. Po tych rugach, siostry podjęły się opieki domowej nad chorymi i staruszkami. Z upływem lat ich liczba w Strzelnie drastycznie się zmniejszyła.

Szpital strzeleński w okresie powojennym prowadził rodzaj gospodarstwa pomocniczego. Było nim ogrodnictwo i przyszpitalny chów trzody chlewnej. Na zapleczu posesji szpitala znajdował się park spacerowy dla pacjentów, w którym rosły ozdobne, a między nimi egzotyczne, drzewa i krzewy. Były tutaj różaneczniki i pięknie kwitnąca magnolia, rododendron, a także wiele iglaków, później wyrosłych w drzewa. W centralnym punkcie znajdowała się niewielka fontanna. W alejkach znajdowało się wiele ławeczek parkowych. Zaś ogród przyszpitalny był pełen drzew owocowych, krzewów agrestu oraz porzeczek: czarnych, czerwonych i żółtych. Była tu szklarnia, tzw. rozmnażalka oraz inspekty. W dużych zagonach uprawiana była kapusta, kalafiory, a także warzywa i owoce miękkie - truskawki.

Całość zbiorów przeznaczona była na zapasy zimowe, z których poważną pozycję zajmowały zaprawy w postaci kompotów, kapusty i ogórków kiszonych oraz powideł śliwkowych przygotowywanych przez kuchnię. Uzyskiwany z tuczu żywiec wieprzowy był ubijany w rzeźni, a mięso przeznaczano do spożycia przez pacjentów. Całe te zapasy służyły na zaopatrzenie kuchni przyszpitalnej. Z czasem ograniczono powierzchnię ogrodnictwa, budując w części wschodniej pod koniec lat 60-tych XX w. boisko do piłki siatkowej, tenisa i koszykówki. Było to za czasów dyrektora lek. med. Konrada Kubisa (1955-1967), którego następnie zastąpił na tym stanowisku od 1967 roku strzelnianin lek. med. Wojciech Torkowski.

W 1951 roku pracę w szpitalu rozpoczął mój ojciec Ignacy Przybylski. Był on księgowym bilansistą nadzorującym finanse szpitala - do śmierci w 1966 roku. Wówczas też dużym oddziałem szpitalnym był oddział pulmonologiczny, czyli tzw. gruźliczy. Jego ordynatorem był strzeleński lekarz dr med. Alfred Fiebig. Polityka lat sześćdziesiątych nie sprzyjała zbytnio rozwojowi szpitala. Cały czas wykorzystywano tę jego przedwojenną nowoczesność. Nie inwestowano w obiekt, ani w zaplecze. Zlikwidowano gospodarstwo pomocnicze, a w wyniku wystawienia w 1980 roku bloku mieszkalnego, wybudowanego w miejscu, gdzie znajdował się dawniej barak administracyjno-socjalno-mieszkalny (mieszkania dla pielęgniarek) i późniejszej rozbudowy szpitala zdegradowano całkowicie zieleń parkowo-ogrodową.

Na przełomie lat 60. i 70. XX w. gruntownie przebudowano oddział gruźliczy poprzez rozbudowę, modernizację i nowe wyposażenie. W 1972 roku w wyniku adaptacji części poddasza uruchomiono oddział laryngologiczny, którego ordynatorem był lek. med. Ryszard Cyba (1939-2012), honorowy obywatel naszego miasta. Przez szereg lat borykał się z trudną sytuacją lokalową oddział dziecięcy, którego pomieszczenia i wyposażenie kwalifikowały go na pododdział, a nie oddział. Po rozbudowie w latach 2015-2016 jego sytuacja uległa diametralnej poprawie. Z początkiem lat siedemdziesiątych wybudowano w parku przyszpitalnym wolnostojący budynek magazynowy.


Pomyślne lata dla szpitala zarysowały się w drugiej połowie lat osiemdziesiątych XX w. W wyniku nacisków społecznych zawiązał się społeczny komitet rozbudowy szpitala. Ludność i poszczególne zakłady dobrowolnie opodatkowali się łożąc składki na przyszłą inwestycję. Ta forma społecznej aktywności strzelnian spowodowała, że poczęły spływać również środki państwowe i przystąpiono pod koniec lat osiemdziesiątych do prac budowlanych. Działo się to za czasów dyrektorowania lek. med. Wojciecha Torkowskiego. Był on od 1973 roku dyrektorem nowej jednostki organizacyjnej w systemie zintegrowanej opieki zdrowotnej, Zakładu Opieki Zdrowotnej, tzw. ZOZ-u w Mogilnie. Ten system łączył lecznictwo zamknięte z otwartym oraz z pomocą doraźną, we wspólne administrowanie. Zapoczątkowane wówczas prace budowlano-remontowe do dzisiaj nie zostały zakończone. Dzisiaj z perspektywy czasu możemy śmiało powiedzieć, że Była to najdłużej trwająca inwestycja w dziejach najnowszych Strzelna. Po dyrektorze Torkowskim szpital strzeleński już nie miał swoich dyrektorów. Działał w ramach ZOZ jako filia i funkcję kierowniczą sprawowali i sprawują nad nią dyrektorzy zozowscy.


W fatalnym okresie chylenia się do upadku starego systemu, po wielu konsultacjach zapadła decyzja o rozbudowie szpitala w Strzelnie. Dokumentację projektową wykonał „Miasto Projekt” w Bydgoszczy pod kierownictwem mgr inż. architekta Kozłowskiego. Środki inwestycyjne zostały w części przekazane, a w części obiecane. Wykonawcą został „Budrex” z Bydgoszczy. Inwestycję podzielono na trzy etapy. W pierwszym etapie budowa skrzydła bocznego z podjazdem dla karetek pogotowia, wejściem dla pieszych, w tym dla niepełnosprawnych. Na niskim parterze zaplanowano pomieszczenia laboratoryjne, apteki oraz kaplicy. Na parterze hol główny z izbą przyjęć, pogotowie ratunkowe, pracownię rentgenowską, poradnię chirurgiczną i USG. Na pierwszym piętrze zaplanowano - lecz niestety nie ukończono, choć w stanie surowym wykonano - pomieszczenia na blok operacyjny z dwiema salami, sterylizację, pomieszczenie na sale intensywnego nadzoru. Budynek skrzydła połączono z budynkiem głównym i z windami. Ten etap w części zakończono i oddano z pompą do użytku w grudniu 1996 roku. Pozostało przeniesienie pracowni rentgenowskiej do nowego budynku oraz wyposażenie bloku operacyjnego.


Drugi etap przewidywał podniesienie budynku o 1/2 kondygnacji dla potrzeb oddziału położniczo-ginekologicznego. Zaś trzeci etap przewidywał przebudowę starego skrzydła z oddziałem dziecięcym, z nowym wejściem i windą. Równocześnie rozpoczęto budowę studni głębinowej z uzdatniaczem wody, wymianę instalacji wodno-kanalizacyjnej i oczyszczalni ścieków, budowę kotłowni.

Z dniem 15 grudnia 1998 roku ZOZ w Mogilnie został ustawowo przekształcony w Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej - SP ZOZ w Mogilnie. Jego pierwszym dyrektorem został lek. med. Grzegorz Jędrzejczak, a po nim lek. med. Jerzy Kriger do 2012. W latach 2001-2002 przeprowadzono remont kapitalny oddziału wewnętrznego. Szpital zaczął nabierać blasku i widoków na przyszłość… Po odejściu dyrektora Krigera kolejnymi dyrektorami byli: p. o. dyrektora Barbara Bauza, 2013-2014 Michał Ogrodowicz, kolejny raz p. o. dyrektora Barbara Bauza i od 2015 do 2019 roku Marek Gotowała. Obecnie dyrektorem jest…

Zakończenie
Nie jest to pełna historia szpitala, wiele wątków pominąłem. Nie dokonałem pełnego bilansu inwestycyjnego, gdyż nie sposób w tym artykule wymienić wszystkiego, jak chociażby wszystkich lekarzy, którzy przewinęli się przez tę lecznicę. Wielu z nich związało swoje dorosłe życie z naszym miastem, wielu spoczęło na strzeleńskiej nekropoli. Przywołując pamięć wymienię chociażby: lek. med. panie Małasiewicz i Torkowską, lek. med. Witold Zubowicz, lek. med. Ewarysta Rutkowskiego, dra n. med. Jana Kosińskiego, lek. med. Romualda Zawadę, ginekologa-położnika lek. med. Jaworskiego, lek. med. Jentysa, lek. med. Abramczyka, lek. med. Kujawińskiego... Do dzisiaj lekarzami w Strzelnie są byli lekarze szpitala: Anna Radel, Paweł Kukuła, Małgorzata Smorawska-Kukuła, Agata Kościelak-Pieszak, Maria Wojdyła. Osobiście leczyli mnie lekarze: Tadeusz Pawlak i chirurg Marek Banaszewski. Wymienię jeszcze lek. med. Mbamu Nsonsa, czyli doktora Edo; dra n. med. Bogdana Kopcia oraz wielu, wielu innych, których z nazwiska już nie pamiętam. Byli jeszcze felczerzy, jak chociażby Giemza i setki pielęgniarek, salowych, pracowników administracji i obsługi oraz pogotowia ratunkowego…
Z końcem marca 2020 roku szpital strzeleński zakończy swój byt. Jego wnętrza zamienione zostaną w ZOL - Zakład Opiekuńczo-Leczniczy…