środa, 9 maja 2018

8 maja Dzień Zwycięstwa



24 kwietnia 2015 roku Sejm RP zniósł Narodowe Święto Zwycięstwa i Wolności z 9 maja, uchwalone jeszcze za czasów Bolesława Bieruta. Od tego roku zwycięstwo nad nazistowskimi Niemcami obchodzimy 8 maja, jak w Wielkiej Brytanii i Francji. Przez 70 lata świętowaliśmy według daty ze Związku Radzieckiego. Skąd to się wzięło?

Wszystko przez zamieszanie z podpisaniem aktu kapitulacji Niemiec, który sygnowano dwa razy. Najpierw 7 maja 1945 we francuskim Reims. Było to jednak nie do przyjęcia przez Józefa Stalina, gdyż przy tak ważnym wydarzeniu uczestniczył radziecki przedstawiciel i to niskiego stopnia. Ostateczną i obowiązującą kapitulację miał sygnować zdobywca Berlina, Gieorgij Żukow w stolicy Niemiec. To on w obecności przedstawicieli USA, Brytyjczyków i Francuzów podpisał akt oraz patrzył jak to samo robi feldmarszałek Wilhelm Keitel.

I choć to był 8 maja 1945 r. i formalnie akt podpisano w Berlinie późnym wieczorem o 22:43, to zgodnie z czasem moskiewskim był już 9 maja i godz. 0:43. Stąd też wynika różnica w świętowaniu pokonania Niemiec hitlerowskich 8 maja na Zachodzie oraz 9 maja w ZSRR oraz państwach bloku socjalistycznego. Formalnie kapitulacja Niemiec została podpisana jeszcze 8 maja czasu polskiego. Ówczesne władze tłumaczyły to m.in. świętowaniem pierwszego dnia „wolności”.

Jak pamiętamy, nie był to jeszcze koniec II wojny światowej. Została jeszcze kwestia rozprawienia się z Japonią. Kapitulację z nią podpisano dopiero 2 września 1945 r. na pokładzie pancernika USS „Missouri”.

A tak ten dzień uczczono 8 maja 2018 r. w Strzelnie:

Serce się raduje z uczestnictwa w strzeleńskich uroczystościach Drużyny Zuchowej działającej przy Szkole Podstawowej z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Jana Dałkowskiego w Strzelnie.


























Foto.: Heliodor Ruciński