środa, 15 kwietnia 2020

Czy potrafimy jeszcze rozmawiać - modlić się?


Do Królowej Miłości i Pokoju Pani Kujaw...

Być może nazwiecie to, o czym dzisiaj piszę przynudzaniem. Być może przeczytacie cały ten tekst, a może tylko okiem rzucicie. Być może ktoś powie: - Jak trwoga to do Boga. Chciałbym, by tak się stało - tak, jak trwoga to do kogo, jak tylko do Boga. Być może ktoś inny, zastanowi się chwilę i zacznie rozmawiać - modlić się. Być może, komuś pomogę zrozumieć…

Jak tylko sięgam pamięcią, do lat dziecięcych oraz młodzieńczych, Markowice i sanktuarium Matki Bożej Markowickiej w życiu naszej rodziny odgrywało pierwszoplanową rolę. Z wielką czcią przywoływał ją ojciec, który niedolę obozową Szczeglina, Dachau i Mauthausen-Gusen dzielił również z opiekunami markowickiego sanktuarium, ojcami i braćmi Oblatami Maryi Niepokalanej. Aż do swojej śmierci utrzymywał z nimi kontakty. Odmawiając pacierze - wzorem rodziców - wnosiliśmy prośby do Matuchny Markowickiej, jak zwykła Ją nazywać nasza mama. To rodzicielka, mama nauczyła nas rozmawiać z aniołami, świętymi i Matką Bożą. Na kolanach, przy łóżkach, ze złożonymi rękoma tuż po przebudzeniu i przed snem, jak tylko nauczyliśmy się mówić, zwracaliśmy się z prośbą do naszego opiekuna:
- Aniele Boży, Stróżu mój,
Ty zawsze przy mnie stój,
(…)
Później nauczyła nas rozmawiać ze św. Stanisławem Kostką oraz z Matką nad Matkami - mieszkanką pobliskich Markowic - Matką Boską Markowicką. To Ona była naszą pośredniczką u Ojca Niebieskiego i Jego syna Jezusa Chrystusa. Obowiązkowo raz w roku, całą rodziną uczestniczyliśmy w lipcowych odpustach, a później kiedy już byłem zmotoryzowany, częściej u Jej stóp klękałem. Na trwałe w pamięci zapisała mi się koronacja figury Matki Boskiej Markowickiej, nazwanej po założeniu koron przez Prymasa Tysiąclecia Królową Miłości i Pokoju Panią Kujaw.

Dwaj kustosze. Od lewej ojciec Aleksander i ojciec Kazimierz...
Okres mojej pracy w markowickim zakładzie rolnym zbliżył mnie jeszcze bardziej z tym miejscem. Poznałem wówczas wielu starszych mieszkańców tego kujawskiego zakątka, którzy opowiadali mi o cudami słynącej figurze, o wielu wydarzeniach z dziejów sanktuarium, wsi i okolic, o licznie rozsianych po okolicy znakach wiary. Później poznałem kustosza sanktuarium ojca Kazimierza Łabińskiego OMI oraz jego następcę ojca Aleksandra Dońca OMI. Ten drugi poparł moją propozycję napisania monografii o sanktuarium i wsi, zakończoną wydaniem książki w 2008 r. Wówczas też namówił mnie do opracowania biografii i wspomnień o ojcu Kazimierzu Łabińskim OMI. Książka ukazała się już po odejściu oblatów z Markowic w 2014 r. pod patronatem ks. prałata Jacka Dziela proboszcza i kustosza markowickiego.


Kilka lat, które poświęciłem na pisanie tych książek, a później licznych artykułów to nieustająca rozmowa z Królową Miłości i Pokoju - modlitwa, rozmowa… Wierzę w to, że to Ona nauczyła mnie na długo wcześniej kochać, szanować, przebaczać. Gdyby nie te rozmowy, zapewne nie byłbym tym kim obecnie jestem… Minęło wiele lat. Ciągle odwiedzałem Markowice. Spotykałem się z Królową Miłości i Pokoju Panią Kujaw. W tym czasie odkrywałem nowe fakty z życia sanktuarium i wsi. Przed kilku laty niemal codziennie przemierzałem rekreacyjnie, piechotą, kilkukilometrową trasę do Ciechrza i widząc wieżę markowickiej świątyni rozmawiałem - modliłem się w jej kierunku, w kierunku domu Matki Bożej Markowickiej… W okresach letnich jeździłem tam rowerem… Niestety, w tym roku nie byłem jeszcze u stóp Pani Kujaw. Kilka razy przejeżdżałem obwodnicą jako pasażer… Za każdym razem w miejscu tym modlę się, dziękuję i proszę…

Długo jeszcze nie będę mógł odwiedzić Markowic, długo jeszcze my wszyscy tam nie dotrzemy, ale możemy być tam duchowo i rozmawiać - modlić się. Tak jak nasi przodkowie w trudnych chwilach zanosili prośby i błagania do Pani Markowickiej, tak i my obecnie, w trudnych chwilach dla Narodu, dla Ludzkości błagajmy Królową Miłości i Pokoju o pośrednictwo, o ustanie pandemii koronowirusa. Modlitwa dla nas chrześcijan, osób wierzących jest podstawową formą kontaktu z Panem Bogiem. To codzienna, swoista rozmowa, w której możemy wyznać swoje grzechy, skierować prośby, podziękować za całe dobro, które zostało nam dane. Wzmocniona pośrednictwem dociera do Boga, do Jego Syna Jezusa Chrystusa, w moim wypadku za pośrednictwem Matki Bożej Markowickiej. A w Waszym wypadku?

Każdy czas jest dobry na modlitwę. Każdy czas wymaga modlitwy. Każdy czas prosi się o modlitwę, a szczególnie czas obecny, kiedy prosimy o czas przyszły…  


Litania do Matki Bożej Markowickiej

Kyrie elejson. - Chryste, elejson. Kyrie, elejson.
Chryste usłysz nas. - Chryste, wysłuchaj nas,
Ojcze z nieba Boże, - zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, - zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże, - zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco Jedyny Boże, - zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, - módl się za nami,
Święta Boża Rodzicielko,
Święta Panno nad pannami,
Królowo miłości i pokoju,
Królowo miłości i pokoju wzywająca nas do gorliwości w wierze,
Królowo miłości i pokoju stojąca na straży cnoty czystości,
Królowo miłości i pokoju ratująca rodziny od rozbicia,
Matko nawiedzająca świętą Elżbietę,
Matczyny wzorze silnej wiary, nadziei i miłości,
Matko przynosząca Boga,
Matko nauczająca nas służby Bożej,
Matko niestrudzona w pracy,
Matko czuwająca,
Matko wierna,
Boża Nauczycielko przygarniająca wszystkie dzieci,
Boża Nauczycielko prowadząca młodzież do swojego Syna,
Boża Nauczycielko wzorze domowego nauczania,
Boża Nauczycielko dziewicza Małżonko świętego Józefa,
Boża Nauczycielko Opiekunko ojców naszych,
Boża Nauczycielko ukazująca co jest najważniejsze w życiu człowieka,
Patronko Kujaw,
Patronko podróżujących,
Patronko katolickiej młodzieży,
Patronko powołań kapłańskich,
Patronko misjonarzy,
Patronko Służby Zdrowia,
Patronko nowożeńców,
Patronko pątników i turystów,
Patronko wychodzących z nałogu pijaństwa,
Patronko czcicieli Najświętszego Sakramentu,
Patronko nauczycieli i pisarzy,
Patronko rolników i żołnierzy,
Patronko robotników i rzemieślników,
Patronko matek i ojców,
Patronko dzieci uczęszczających na katechizację.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, - przepuść nam Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, - wysłuchaj nas Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, - zmiłuj się nad nami.
W: Błogosławiona jesteś Maryjo Dziewico.
O: Ty nosiłaś Stwórcę świata.
Módlmy się. Panno Najświętsza, która w świątyni markowickiej od wieków opiekujesz się wiernym ludem, nawracasz grzeszników, ratujesz w niebezpieczeństwie, podnosisz w zwątpieniu, wejrzyj na nas łaskawym okiem miłosierdzia swego i nie opuszczaj nas w potrzebie. Okaż, iż nikt nie ucieka się do Ciebie nadaremnie i wysłuchaj naszej prośby. Amen


Proszę Was rozmawiajcie…