poniedziałek, 10 lutego 2025

Wędrujący wojowie

Jeżeli doczekają, to będzie już ich czwarty „dom” w naszym mieście. A przecież w 1982 roku witani byli z wielką pompą przez władze i mieszkańców. Pamiętam, jak w tymże roku, dla uczczenia (spóźnionej o rok; 1231-1981) 750. rocznicy nadania Strzelnu praw miejskich, przed zakładem stolarskim Tadeusza Barteckiego przy ul. Ścianki 17, Jan Harasimowicz rzeźbił w dębowych balach trzech wojów, którzy swym wyglądem mieli przywoływać pierwszych strażników naszego kujawskiego grodu. W tymże też roku pachnące świeżością figury ustawione zostały na Placu Daszyńskiego przed ówczesnym hotelem. Nikt wówczas nie przewidywał, że owi wojowie „ożyją” i urządzą sobie swoisty spacer po mieście.

 

Po sprzedaniu w 2007 roku przez Gminę Strzelno budynku hotelu, stojący przed nim od ćwierć wieku wojowie zostali w sposób „brutalny” wyeksmitowani… Tym oto sposobem dębowi strażnicy naszego grodu stali się bezdomni, a miasto zaczęło popadać w marazm i zaniedbanie. W styczniowym 96/2008 numerze „Wieści ze Strzelna” w rubryce sygnały informacje, honorowy prezes TMMS Kazimierz Chudziński zastanawiał się: - Co stało się z Piastowskimi wojami, którzy kiedyś znajdowali się na skwerze przy Placu Daszyńskiego i świadczyli o rodowodzie Strzelna? One powinny tam być - pisał na łamach „Wieści…”.


W kolejnym 97/2008 numerze „Wieści ze Strzelna” znajdujemy odzew i czytamy:

Wojowie u Wojciecha

Rzeźby trzech wojów autorstwa Jana Harasimowicza, które niegdyś strzegły skrzyżowania szlaków w kierunku Poznania, Torunia i Konina (przed dawnym hotelem) niebawem znów zobaczymy w pełnej krasie, jednak w zupełnie innym miejscu. Umiejscowione w latach 80-tych z okazji 750-lecia miasta Strzelna na pl. Daszyńskiego w nowej rzeczywistości popadły w zapomnienie. Od czasu zdemontowania, aż do dziś ,,wojowie spoczywali niszczejąc” na placu przy MGOKIR. Ks. prob. Otton Szmków wyraził zgodę, by po renowacji umieścić ten dawny niebanalny symbol miasta na Wzgórzu św. Wojciecha. Zgodę na to wyraził również sam artysta jak i burmistrz Ewaryst Matczak. Niektórzy producenci widokówek do dziś używają zdjęć sprzed likwidacji hotelu, na których widnieją okazale trzej rycerze z włóczniami. Odnowieniem wojów zajmie się Jerzy Białecki rzeźbiarz z Polanowic. (…) - napisał Sławomir Tarczewski.

Tak więc, dowiedzieliśmy się, że „bidulki” leżeli sobie w zapomnieniu pod płotem i czekali na lepsze czasy. Kiedy trzej wojowie 13 marca 2008 roku stanęli w nowym miejscu, rozgaszczając się w zachodnio-północnej części wzgórza, po lewej stronie wjazdu na plac przykościelny, periodyk milczał i dalszych informacji o renowacji wojów i ustawieniu ich na Wzgórzu św. Wojciecha już nie zamieścił. I gdyby nie wzmocnione obiektywem oko Heliodora Rucińskiego nie poznalibyśmy historii meldunku wojów w nowym miejscu zamieszkania. Z kolei z fotorelacji z Norbertańskich Dni Strzelna na wielu zdjęciach widzimy już stojących rycerzy, którzy pięknie wpisali się w ramy tych dni - w odbywający się tutaj turniej rycerski.

Niestety i w tym miejscu nie była im pisana zbyt długa gościna. W 2017 roku rozpoczęto na Wzgórzu św. Wojciecha obniżanie i przebudowę dziedzińca klasztornego. Wojowie w trakcie tych robót „wzięli się i opuścili dotychczasowe miejsce zamieszkania” - przenieśli się za ogrodzenie „ustawiając się” od strony Placu św. Wojciecha (przy parkanie) i tam zostali „zameldowani”. W ubiegłym 2024 roku - w związku z przebudową i modernizacją całego placu wraz z przyległościami i układu jezdni - już po raz trzeci zostali wykopani. Zmienili pozycję z pionowej na poziomą i leżą, czekając na przydział nowego „meldunku”. Ot i los - bądź co bądź ważnych, bo zajmujących tuż po herbie godne miejsce - symboli naszego prastarego grodu.