wtorek, 29 czerwca 2021

Jak Kujawiacy usypali Kopiec Łokietkowi - cz. 1

W trzech częściach przybliżę niezwykle ciekawe dzieje sypania Kopca Łokietka na polu bitewnym pod Płowcami. Rzecz działa się w 1931 roku, czyli 90 lat temu, a powstałe dzieło miało upamiętnić 600-rocznicę bitwy pod Płowcami. Udział w tym wielkim, jak na owe czasy wydarzeniu brali również mieszkańcy powiatu strzeleńskiego. Pośród nimi byli kruszwiczanie, a także młodzież strzeleńska. W dniu 11 września 1931 roku do Płowiec przybyli harcerze z I Drużyny im. Tadeusza Kościuszki ze Strzelna pod przewodnictwem hufcowego Jana Łyskawy, kierownika Szkoły Wydziałowej. Również Bractwo Kurkowe z Kruszwicy uczestniczyło w sypaniu kopca Łokietkowego. Bracia przywieźli ze sobą „relikwię“ w postaci cegły z Mysiej Wieży oraz worek ziemi…

Kopiec Łokietka“ w Płowcach

Miał stanąć pomnik z brązu! lecz któż by dogodził.

Któż by rysopis króla w pamięci wykrzesał - ?!

Czy wąsy nosił długie... czy w „jeża“ się czesał -

Czy, zamiast może hełmu - w „maciejówce“ chodził…?!

        Więc, by dogodzić wszystkim - sypie się dziś kopiec.

        Narodowego ducha, nowy to dorobek:

        Gdyż sypie go pan z dworu, doktór, chłop, parobek -

        I starzec przygarbiony i pastuszek - chłopiec. 

Lecą więc grudy ziemi... Szpadle wciąż migocą,

Jak one zbroje ongiś! dzwonią niby rogi

Bojowe, budzące się - czasem jeszcze, nocą.

        Pomnik, zjadłby ząb czasu! Tu wyrosną głogi,

        I ciernie, więc zęby te, kopca się nie chwycą!

        I stał on będzie wieki, ponad okolicą...

                                                     Franciszek Beciński

Projekt niezrealizowanego pomnika Władysława Łokietka na wystawie w Zachęcie, który miał stanąć pod Płowcami

  

Wstęp

Niemalże wszyscy znamy najsłynniejsze kopce w Polsce: Kościuszki, Piłsudskiego czy Wandy. Jest jeszcze blisko 30 innych wyniesień usypanych przed laty dla uczczenia niemniej znakomitych postaci, jak i wydarzeń z naszych narodowych dziejów. Ale mało kto słyszał o Kopcu Łokietka i jego dziejach budowlanych. Taki kopiec został wzniesiony rękoma Kujawian w latach 1931-1933. Okazją do podjęcia ogólnokujawskiej akcji sypania kopca była 600. rocznica Bitwy pod Płowcami, która rozegrana została na kujawskich polach 27 września 1331 r. 

O samej bitwie wie chyba każdy Polak. Do czasu jej rozegrania Krzyżacy byli wyłącznie stroną ofensywną. Dopiero w tej zwycięskiej walce udało się zadać rycerstwu z czarnym krzyżem na białych płaszczach poważne straty. Mieszkańcy Kujaw po raz pierwszy zobaczyli znienawidzonych ciemiężycieli, pobitych przez rycerstwo polskie. Nic dziwnego, że wrażenie, jakie wywarła ta bitwa utrwaliło się w naszej tradycji narodowej. Szczególnie w XIX-wiecznym społeczeństwie polskim tradycje te ponownie zostały ożywione za sprawą Juliana Ursyn Niemcewicza Śpiewami historycznymi i stały się przykładem dawnej świetności państwa. Zwiedzając w 1817 roku pole bitewne Niemcewicz ufundował tablicę pamiątkową, którą właściciel Płowiec Jan Biesiekierski umieścił w kapliczce wystawionej rok później na symbolicznym rycerskim cmentarzu płowieckim. W początkach XX wieku Czesław Apanowicz krótkim opisem owej kapliczki - pomnika bitewnego ponownie wybudził z uśpienia pamięć płowieckiej bitwy.  

Rysunek przedstawiający cmentarz pobitewny w Płowcach opłotowany murem ufundowanym w 1817 r. przez Towarzystwo Przyjaciół Nauk

Przed 1931 r. niedaleko szosy, naprzeciw płowieckiego ogrodu dworskiego leżało przy drodze cmentarzysko, opasane murem kamiennym i ceglanym. Na nim, zarosłym chwastami i różnego rodzaju zielskiem, znajdowała się kapliczka Matki Boskiej wzniesiona w 1911 roku przez Marię i Józefa Biesiekierskich, o czym świadczyły napisy. Przed kapliczką, po obu bokach, stoją dwa kamienne pomniczki. Na lewym umieszczono napis: Chwale Boga i Pamięci potomnej wystawił Józef Kalasanty Biesiekierski Dziedzic Dóbr Płowce 1844. W prawym pomniczku wmurowano kamień z napisem:

R-u: 1331. d. 27 Wrzes: za Władysława Łokietka króla polsk: miejsce sławne zwycięstwem nad krzyżakami odniesionem i pochowaniem rycerzów polskich wraz z 20 000 krzyżakami tu pod Płowcami poległych. 1818 r. B.

Czytelnikowi wpadała w oko liczba poległych Krzyżaków, którą wyryto tu najmniej dziesięciokrotnie więcej. Pomniczek ten, bardzo zresztą skromny, był jedyną pamiątką, łączącą się z bitwą pod Płowcami. Kamień, który wmurowano w pomniczek, leżał długo samotnie na polach płowieckich.

Kapliczka na symbolicznym cmentarzu pod Płowcami z tablicą pamiątkową z 1818 r.
Tablica pamiątkowa z fundacji J. U. Niemcewicza 1818 r.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości powrót do żywej tradycji bitwy łączył się z obchodami jej 600. rocznicy, która przypadała w 1931 r. W 1927 r. ze środowiska włocławskiego, a konkretnie od ks. prałata dra Stanisława Gruchalskiego, profesora Seminarium Duchownego we Włocławku wyszła inicjatywa powołania Komitetu Obchodów 600-lecia zwycięstwa pod Płowcami. Z jego pomysłu usypano blisko 20-metrowy kopiec, który wzniesiony został wysiłkiem społeczeństwa Kujaw oraz żołnierzy Wojska Polskiego. Wykończony ostatecznie w 1933 r. miał stanowić trwałą pamiątkę bitwy i polskiego zwycięstwa nad żywiołem niemieckim.

Komitet Płowiecki

Myśl obchodu 600-lecia zwycięstwa pod Płowcami zrodziła się w Radziejowie w maju 1927 roku. Tam też zawiązał się ledwie kilkuosobowy komitet organizacyjny, który w ciągu dwóch lat przekształcił się w Komitet Obchodu 600-lecia Zwycięstwa Płowieckiego, w skrócie nazywany Komitetem Płowieckim, na którego czele stał biskup diecezji włocławskiej ks. bp Karol Radoński. Pierwszoplanową rolę odgrywał w nim ks. prałat dr Stanisław Gruchalski, władze państwowe reprezentował starosta powiatu nieszawskiego Stanisław Wasiak, a wojskowe płk Ignacy Misiąg, dowódca 14. Pułku Piechoty z Włocławka. Osoby te tworzyły prezydium komitetu, do którego należało kilkadziesiąt osób, reprezentantów wszystkich warstw, zawodów, stanów i organizacji społecznych. Spośród nich wymienić należy m.in.: posła Szczepana Promisa, prezydenta Włocławka Stanisława Pachnowskiego, prezydenta Inowrocławia Apolinarego Jankowskiego, dyrektora szkoły w Radziejowie Ignacego Giergielewicza, radnych: Jerzego Bojańczyka i Feliksę Dowmontową, dyrektora włocławskiego oddziału Banku Polskiego Franciszka Szeligę, dyrektora Komunalnej Kasy Oszczędnościowej miasta Włocławka Witolda Mystkowskiego, dyrektora Gimnazjum Ziemi Kujawskiej Władysława Chmurę, księgarza i literata Zdzisława Arentowicza, nauczyciela Pawła Czarneckiego. 

Dla usprawnienia prac wyłoniono również Komitet Wykonawczy, który tworzyli: starosta Stanisław Wasiak, były senator Kazimierz Gruetzmacher, ks. dziekan Ignacy Majewski, płk Ignacy Misiąg, Maria Biesiekierska, Irena i Jan Biesiekierscy, ks. prałat Stefan Kuliński, inż. Aleksander Płachciński, prezes Towarzystwa Rolniczego Okręgu Kujawskiego Antoni Byszewski, Wojciech Chrząszczewski, Wojciech Koncent, przedstawiciel organizacji społecznych Andrzej Rudnicki i ks. Jan Wieczorek. Również temu Komitetowi przewodniczył ks. bp Karol Radoński. Do tegoż gremium zostali zaproszeni również starostowie powiatów kujawskich: lipnowskiego, włocławskiego, inowrocławskiego i strzeleńskiego, a nadto prezydenci miast, które znajdowały się na terenie tychże powiatów.   

 

Promując swoją działalność na całą Polskę Komitet postawił sobie za zadanie: otwarcie żeńskiej szkoły rzemiosł i odnowienie kościoła poklasztornego w Radziejowie, z fundacji króla Władysława Łokietka, zwycięzcy spod Płowiec, poza tym usypanie kopca w Płowcach i wybudowanie pomnika w Brześciu Kujawskim i Płowcach. Prace architektoniczne nad tymi przedsięwzięciami powierzono inż. arch. Oskarowi Sosnowskiemu. 

Ostatecznie wypracowano trzy cele: odrestaurowanie i rozbudowanie kościoła poklasztornego w Radziejowie, ufundowanie pomnika w Płowcach i zorganizowanie wystawy historyczno-wojskowej we Włocławku. O ile w stosunku do pierwszego celu panowała jednomyślność w łonie całego komitetu i projekt restauracji kościoła zyskał aprobatę władz duchownych i administracyjnych, o tyle sprawa pomnika w Płowcach była okazją do gorących dyskusji i wysuwania różnych projektów. Spośród nich wyróżniały się trzy, które rywalizowały ze sobą. Były to: projekt budowy szkoły zawodowej, lub schroniska dla starców, projekt pomnika króla Władysława Łokietka i projekt kopca.

 

Pierwsze dwa, aczkolwiek piękne odpadły z braku odpowiednich funduszów, które w pierwszym i drugim wypadku sięgały kilkudziesięciu tysięcy złotych. Pozostał projekt pomnika i kopca, z którego odpadł pomnik i ostatecznie w wielkim pospiechu i z ogromnymi trudnościami udało się zrealizować, choć nie do końca, jedynie kopiec. Niezrealizowany projekt pomnika wyobrażał kolumnę, wysokości około pięciu metrów, z przymocowanym mieczem i pasem rycerskim, na którym wyryte były herby ziem, których chorągwie uczestniczyły w bitwie, w środku zaś herb Polski. Głownia miecza sięgała ponad kolumnę, tworząc tym samym formę krzyża. Projekt pomnika wykonał inż. arch. Oskar Sosnowski. 

Półtora roku przed uroczystościami, 5 marca 1930 roku przystąpiono do renowacji i rozbudowy kościoła w Radziejowie. Projekt ten pochłonął największe sumy i został ukończony w wyznaczonym czasie. Pamiętać należy, że były to czasy wielkiego, światowego kryzysu gospodarczego i brakowało środków, by zrealizować ambitne plany Komitetu Płowieckiego. Ofiarność finansowa społeczeństwa wyczerpała się.

Płowce. Kapliczka wzniesiona w 1911 r. przez Marię i Józefa Biesiekierskich

Tak wówczas tłumaczyli członkowie komitetu na łamach „Dziennika Kujawskiego“ (1931, Nr 173) zaistniałą sytuację:

… Istniejący na Kujawach Komitet Obchodu 600-lecia zwycięstwa pod Płowcami miał zamiar wybudować na pobojowisku w Płowcach okazały pomnik. Ciężkie położenie gospodarcze kraju skłoniło Komitet do powzięcia uchwały, odkładającej do lepszych czasów budowę pomnika i ścieśnienie ram tegorocznego obchodu do uroczystości tylko lokalnej. (…) Za krótki czas i za mało środków, aby w ciągu 2 miesięcy można było wznieść drogi pomnik spiżowy. Toteż Komitet wybrał formę pomnika odpowiadającą epoce Łokietkowej, mianowicie kopca, który w ciągu dwóch miesięcy będzie można usypać, przynajmniej do 10 metrów…