piątek, 29 listopada 2019

Stanisław Radomski (1900-1978) Burmistrz Strzelna (1927/28-1939)



Po Pińkowskim, Ciesielskim i Busza był czwartym i ostatnim burmistrzem międzywojennego Strzelna. Z opowiadań wielu mieszkańców, z którymi rozmawiałem o burmistrzu Stanisławie Radomskim, dowiedziałem się, że cieszył się on ogromnym szacunkiem i poważaniem wśród strzelnian. Był autorytetem dla tych wszystkich, którym przyszło zetknąć się z nim, a to za sprawą dotrzymywania raz powiedzianego słowa. Kiedy zlikwidowano w 1932 r. powiat strzeleński stał na stanowisku, iż Strzelno ze swą wzorową infrastrukturą powinno pełnić rolę miasta wiodącego w powiecie mogileńskim.

I choć przyszło mu sprawować funkcję w okresie wielkiego kryzysu ekonomicznego, radził sobie doskonale w zarządzaniu miastem i jego agendami. Oczywiście miał również swoich przeciwników i to zarówno wśród elit miejskich, jak i stanu średniego. Jednakże w sprawach strategicznych dla miasta potrafił dogadywać się i zjednywać te osoby.

Jak donosiła 23 grudnia 1927 r. „Gazeta Bydgoska”: Strzelno wybrało sobie nowego burmistrza. Jest nim prawnik p. Radomski, rodak strzeliński, którego rodzice zamieszkują od dawna w tym mieście i prowadzą skład rzeźnicki. Podjęcie tej decyzji przez Radę Miejską, inspirowane było przez doktora Jakuba Cieślewicza. Wiedział on o decyzji przejścia dotychczasowego burmistrza Tadeusza Buszy na stanowisko wojewódzkiego inspektora pożarnictwa do Poznania i dlatego już wcześniej zabiegał by nakłonić młodego Stanisława do objęcie tej funkcji. Jako osoba o wielkim i niepodważalnym autorytecie rekomendując kandydata zaznaczył, iż: nie ma drugiego takiego. Były to słowa prorocze, gdyż po latach, gdy mieszkańcy wspominali burmistrza, podkreślali jego profesjonalizm i ogromne zaangażowanie w sprawy miasta Strzelna.

Stanisław Radomski urodził się 15 kwietnia 1900 r. w Strzelnie. Rodzicami jego byli Łucjan i Pelagia z Bukalskich, Radomscy. Przodkowie wywodził się z Mogilna, z Radomskich, tych z ziemi, jak po latach wspominają potomkowie tej rodziny, związani ze Strzelnem. Matka była rodowitą strzelnianką i pochodziła ze znanego rodu mieszczańskiego. Ojciec prowadził rzeźnictwo w nieistniejącym już budynku przy ul. Świętego Ducha 22 [Obecnie w tym miejscu znajduje się posesja Wiesława Wojdyły]. Po wybudowaniu nowego domu po drugiej stronie parceli, od strony ul. Stodolnej [Obecnie A.A. Michelsona], rodzina zamieszkała w nowym domu. Stanisław miał sześcioro rodzeństwa, siostry: Izabelę (zmarła jako niemowlę), Marię zamężną Ruszkiewicz i Melanię zamężną Grząbka oraz braci: Tadeusza, Henryka i Leonarda.



Stanisław Radomski w szkole podchorążych w Śremie
 Po ukończeniu gimnazjum w Inowrocławiu, podjął pracę w magistracie strzeleńskim. Wkrótce wstąpił do Szkoła Podchorążych Rezerwy Kawalerii Nr 3 przy 3. Dywizji Kawalerii w Śremie (1924-1925), po czym, już w szlifach oficerskich, przeniesiony został do rezerwy. Poddając się namowom dra Jakuba Cieślewicza rozpoczął studia na Uniwersytecie Poznańskim, kształcąc się na wydziale prawa. Z jego najbliższej rodziny studiowali również dwaj kuzyni, strzelnianie Heliodor Radomski w Poznaniu oraz Edmund Ruciński na Politechnice Warszawskiej.

Jak już wspomniałem, w grudniu 1927 r. Rada Miejska w Strzelnie wybrała Stanisława Radomskiego, burmistrzem Strzelna. W związku z tym przerwał on studia i na osobistą prośbę dra Cieślewicza przybył do miasta, by objąć urząd, co niezwłocznie z nowym rokiem uczynił. Dekretem Wojewody Poznańskiego z dnia 28 marca 1928 r. Stanisław Radomski mianowany został komisarycznym burmistrzem Strzelna i kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego na obwody Strzelno miasto i Strzelno wieś. Wojewoda w nominacji zastrzegł sobie prawo odwołania komisarycznego burmistrza w każdym czasie, jednakże z prawa tego nigdy nie skorzystał. Jego zastępcą został aptekarz Michał Stęczniewski, później Ignacy Świątkiewicz oraz Jan Dałkowski.

Rok 1936 Gwiazdka z pocztowcami. Piąty od lewej w I rzędzie siedzi burmistrz Stanisław Radomski
Z chwilą, już wcześniejszego, objęcia stanowiska Radomski podjął się złagodzenia skutków bezrobocia, które w lutym 1928 r. wynosiło około 100 bezrobotnych, jedynych żywicieli rodzin. W porozumieniu ze starostwem wydawano im: masło, chleb, mąkę, kaszę, cukier, słoninę, sól, naftę i węgiel. Nadto Stacja Opieki nad Matką i Dzieckiem wydawała 1 litr mleka dziennie. Już z początkiem roku miastu udało się nabyć gazownię i wodociągi będące dotychczas w rękach niemieckiego Towarzystwa Centralnego Gass und Wasserwerke Gestande w Berlinie. Rada uchwaliła dla nich budżety po stronie przychodów i wydatków, dla wodociągów miejskich 20.860,40 zł i dla gazowni 87.690,00 zł. Uchwalono również 6 nowych jarmarków i dni cotygodniowych targów (wtorek, piątek). Z wczesną wiosną ruszyły w miejskie inwestycje, przystąpiono do nowego brukowania ulic, i to począwszy od szosy Mogileńskiej przez ulicę Kolejową, św. Ducha, Rynek, Inowrocławską, do szosy Inowrocławskiej, później od szosy mogileńskiej, przez ul. Młyńską do szosy Młyńskiej. …Inicjatywę Magistratu należy powitać z uznaniem, …Tak oto informowała czytelników 17 kwietnia 1928 r. prasa bydgoska w rubryce Z Poznańskiego i Pomorza. Prace te miały też związek z budową nowoczesnych gmachów Kasy Chorych i Szpitala Powiatowego zlokalizowanych przy ulicach św. Ducha i Młyńskiej.

Burmistrz Radomski zabiegał o to, by budżet miasta był racjonalnie realizowany. Dla przykładu na lata 1932-1933 zamykał się on kwotą 220 tys. zł. Dla sprawniejszego zarządzania miastem powołał na urząd społecznego zastępcy burmistrza, od kwietnia 1932 r., Jana Dałkowskiego, dyrektora szkoły. W 1931 r. był jednym z inicjatorów powołania miejscowego Towarzystwa Przeciwgruźliczego, którego prezesem został dr Truszczyński. 

Uroczystość wręczenia sztandaru Związkowi Weteranów Powstań Narodowych RP 1914-1919 Koło w Strzelnie
 Z okazji różnych uroczystości wygłaszał mowy, które osobiście przygotowywał. Jedno z takich wystąpień miało miejsce 19 marca 1932 r. podczas Dnia Imienin Marszałka Piłsudskiego. Tej i tym podobnych uroczystości odbywało się w Strzelnie wiele, w których burmistrz osobiście brał udział, perfekcyjnie do nich się przygotowując. 18 maja 1933 r. czynnie uczestniczył w wizytacji parafii św. Trójcy w Strzelnie, którą prowadził bp Laubitz. Zawsze w imieniu miasta witał dostojników kościelnych na placu przed Parkiem Miejskim [Obecnie plac Daszyńskiego]. Zwyczaj ten był powszechnym w okresie międzywojnia. Uroczystości i imprezy kulturalne za jego burmistrzowania urosły do rangi wzorcowych, dla okolicznych miast, a przykładem może być wizyta w 1937 r. gen. Józefa Hallera, która przyjęła rangę święta o wymiarze ogólnopolskim.

Burmistrz Stanisław Radomski z proboszczem strzeleńskim, ppłk. WP, kapelanem wojsk powstańczych w 1919 r. ks. prałatem Ignacym Czechowskim
Burmistrz Radomski silnie zaangażował się w działalność licznych organizacji społecznych. Prezesował, jak tradycja nakazywała, miejscowej OSP do 1934 r., po czym delegował do tej funkcji swego następcę Jana Dałkowskiego, przewodniczył Miejskiemu Komitetowi Przysposobienia Obronnego i Wychowania Fizycznego. Uczestniczył w życiu każdej organizacji, a ze szczególnym upodobaniem uczestniczył w jubileuszach pracowniczych, jak chociażby 25-leciu pracy zawodowej robotnika gazowni i wodociągów Jana Małolepszego. Miasto, o co zabiegał, swój kapitał lokowało w akcjach, m.in.: w Komunalnym Banku Kredytowym w Poznaniu, w Radiu Poznań i innych. W celu ożywienia handlu zwiększył liczbę jarmarków do 12 rocznie. Wybudował na przełomie roku 1928/1929 dom dla bezdomnych na tzw. Sybili, a następnie cegielnię (Bławatki). Rozbudował szkołę powszechną i uruchomił w dobie wielkiego kryzysu roboty publiczne. 
W 1938 r. zawarł związek małżeński z Klementyną z domu Hubert, córką restauratora, hotelarza, kupca oraz właściciela tartaku parowego Tomasza Huberta i Franciszki z Biniakowskich. Teść burmistrza był wieloletnim radnym miejskim, a od 1929 r.  członkiem magistratu. Młodzi ślub cywilny zawarli 30 października 1938 r., a następnie w dniu 22 grudnia 1938 r. ślub kościelny w Częstochowie. Klementyna urodziła się 30 października 1904 r. w Strzelnie.



Klementyna i Stanisław Radomscy

Kiedy do Strzelna podeszły wojska niemieckie zajmując stolicę powiatu Mogilno, burmistrz Stanisław Radomski pod namową rodaków i miejscowych Niemców, opuścił wraz z żoną miasto. Wcześniej udzielił odprawy i zaopatrzył wszystkich urzędników w niezbędne dokumenty oraz nakazał im ewakuację. Władzę w mieście przejął burmistrz komisaryczny Józef Rutkowski. Przyczyn opuszczenia Strzelna należy doszukiwać się w obawach przed represjami, jakie niewątpliwie czekały go ze strony okupanta. Jak wspomina członek jego najbliższej rodziny:

We wrześniu 1939 r., po wypowiedzeniu Niemcom wojny przez polskiego sojusznika, Anglię, rozochocony i niesiony wyobrażeniem bliskiego zwycięstwa tłum strzelnian, wiecujący na Rynku, obrzucił kamieniami sklepy miejscowych Niemców wybijając szyby i niszcząc ich mienie. W tym czasie, zajęty ewakuacją urzędów, wujek, nie zareagował na postępowanie ziomków i nie zajął jednoznacznego stanowiska wobec tych wydarzeń, a szczególnie nie ujął się za Niemcami. Nie przewidując również skali tego wiecu, na którym zabrały się tłumy strzelnian, nie dał zabezpieczenia policyjnego. Niektórzy Niemcy, właśnie jemu mieli za złe, że dopuścił do tych ekscesów i, że nie dał ochrony policyjnej

Inna wersja tegoż tumultu nawiązuje do 8 września, kiedy to wybuchły walki w Markowicach, a według której, ostateczna interwencja burmistrza Radomskiego zapobiegła linczowi. Otóż mieszkańcy Strzelna zgromadzili się na rynku i podburzeni przez kilku rozgorączkowanych uciekinierów, przystąpili do tumultu. Poczęto głośno pomstować i złorzeczyć na mieszkających w Strzelnie obywateli niemieckiego pochodzenia. Dało się słyszeć głosy, jakoby mieli oni współpracować z wrogiem narodu polskiego i że to oni sprowadzili do Markowic żołnierzy niemieckich. W ruch poszły kamienie. Tłum zaczął w Rynku wybijać szyby z okien wystawowych sklepów należących do obywateli polskich niemieckiego pochodzenia. Odgłosy tumultu dotarły do magistratu, zaniepokojony burmistrz Stanisław Radomski biegiem udał się na Rynek i przemówił do wzburzonego tłumu, odciągając ludność od chuligańskich czynów. Tłumaczył ludziom, pośród którymi byli również uciekinierzy, że tego typu czyny są przestępstwem i zabronione, a ci, którzy tumult czynią podlegają bezwzględnemu prawu wojennemu. To wystąpienie uspokoiło mieszkańców i zapobiegło linczowi, do którego namawiali uciekinierzy z okolic Szubina i Bydgoszczy. Burmistrz wiedział, że w mieszkaniach pozostali jedynie spokojni i Bogu ducha winni Niemcy, gdyż zaangażowani społecznie i politycznie mężczyźni zostali już wcześniej internowani.

Burmistrz Radomski wraz z żoną Klementyną znalazł schronienie w Kaliszu. Tam też zmienił swój wygląd poprzez zapuszczenie brody. Podczas jednego ze spacerów z małżonką po mieście, została ona rozpoznana przez jedną z Niemek strzeleńskich, przebywających właśnie w Kaliszu. Po donosie oboje zostali pochwyceni przez Niemców i przewiezieni do Inowrocławia. Tam osądzeni i skazani na obozy koncentracyjne. Stanisław Radomski osadzony został w obozie koncentracyjnym w Mauthausen-Gussen, gdzie przebywali również strzelniacy, w tym i mój ojciec, Ignacy. Tam też zachorował na tyfus i dzięki opiece lekarskiej, również więźnia, dra Antoniego Gościńskiego - przedwojennego lekarza Szpitala Powiatowego w Strzelnie - przeżył, uratowany jak wielu strzelnian, obozową gehennę.
Po wyzwoleniu niemieckiego obozu koncentracyjnego Mauthausen-Gussen. Pierwszy od lewej stoi Stanisław Radomski, za nim w berecie Ignacy Przybylski, w środku dr Antoni Gościński 
Po wyzwoleniu obozu i zakończeniu działań wojennych, Stanisław Radomski z Austrii przeniósł się do Niemiec, dokąd przybyła również żona i zamieszkali w Monachium. W drugiej połowie lat pięćdziesiątych opuścił Monachium i udał się do Portland w stanie Oregon w USA. Tam początkowo pracował w przedsiębiorstwie budowy dróg i autostrad, a następnie, aż do czasu przejścia na emeryturę, zajmował kierownicze stanowiska w miejscowym koncernie gazowniczym. Strzelno odwiedził w tym czasie dwukrotnie. Po raz pierwszy przybył w 1959 r. Z tej okazji zorganizował spotkanie z byłymi swoimi pracownikami, w którym uczestniczył również mój ojciec. Z władz, w spotkaniu uczestniczył ówczesny przewodniczący PMRN (ówczesny odpowiednik przedwojennego burmistrza), Feliks Michalak. Pominięcie w zaproszeniu władz politycznych wywołało poruszenie wśród komunistów, którzy zadenuncjowali Radomskiego do ambasady USA w Warszawie. Szczególną wściekłość okazał były burmistrz z lat czterdziestych, który wypowiedział otwartą wojnę Michalakowi, doprowadzając do jego odwołania. Jak się później okazało posądzenia, jakoby spotkanie miało podteksty polityczne, były nieuzasadnionymi, gdyż było to spotkanie stricte towarzyskie. Radomski obdarował wszystkich upominkami, władzom miejskim przekazał pewne fundusze na działalność kulturalną oraz proboszczowi znaczną sumę na ratowanie zabytków. Podczas drugiej wizyty w 1971 r. walnie przyczynił się, wraz ze swoim kuzynem Heliodorem Radomskim, do budowy pomnika ku czci pomordowanych przez hitlerowców mieszkańców Strzelna i okolic, który znajduje się przy ul. Kolejowej. 




Radomscy ze synem Krzysztofem w Portland

Odwiedziny dra Antoniego Gościńskiego w Portland u Stanisława Radomskiego
Stanisław Radomski zmarł 28 czerwca 1978 r. w Portland i tam został pochowany. Pozostawił po sobie syna Krzysztofa, mieszkającego w USA.

Cmentarz w Portland