Świętego Ducha 4 - cz, 2
Wesołowscy pod koniec lat
sześćdziesiątych wyprowadzili się do Bielic. W tym czasie też budowali dom w
Mogilnie-Świerkówcu. Posesję nabył Mieczysław Jaroszewski, późniejszy
wiceprezes ds. handlu GS „SCh" w Strzelnie. Razem pracowaliśmy, ja wówczas
na równorzędnym stanowisku, ale w obrocie rolnym. Jego pełny biogram
znajdziecie poniżej. Z początkiem lat 90. po przejściu na
emeryturę, podjął działalność gospodarczą w zakresie handlu spożywczego. Po nim
właścicielem sklepu został syn Andrzej i synowa Ewa. Tenże, poza delikatesami prowadzi sklep
„Panda“, a do niedawna również pawilon RTV i AGD w sąsiedniej posesji. Tam też
córka Mieczysława, pani Wiesława Dobrzyńska jest właścicielką sklepu z
artykułami do dekoracji mieszkań i kwiaciarni.
W podwórzu posesji w latach
osiemdziesiątych firmę lakierniczą założył najstarszy syn Mieczysława, Ryszard
Jaroszewski. Dziś zakład ten rozrósł się i poszerzył gamę świadczonych usług o
blacharstwo samochodowe, przekształcając się w Przedsiębiorstwo
Handlowo-Usługowe „Auto-Lack“. Dziś pan Ryszard prowadzi firmę rodzinnie,
zatrudniając w niej również fachowców z zewnątrz. Nadto świadczy
przedstawicielstwo firm ubezpieczeniowych.
Warzywniak przy ul. Świętego Ducha 4. Sklep nr 3 z kierowniczką Zofią Ceglarską. |
Wnętrze nowego warzywniaka z małżonkami Kasprzykami. |
Gwoli chwilowego cofnięcia się do
przełomu lat 50. i 60. XX w. przypomnę jeszcze, że w domu tym znajdował się w byłym
lokalu „Festona“, sklep warzywniczy. Była to placówka handlowa oznaczona w
sieci miejscowego PSS „Społem“ numerem 3. Prowadziła go Zofia Ceglarska. Po
remoncie sąsiedniego lokalu warzywniak znalazł się w nowym wnętrzu i pod
kierownictwem małżeństwa Kasprzyków. Później pamiętam sklepową Teresę Rejniak,
która stąd z początkiem lat 90. założyła własną działalność w posesji brata, w
Rynku 23. Obok po pierwszym warzywniaku uruchomiona została wypożyczalnia
sprzętu AGD. Tu można było wynająć pralkę, szatkownicę do kapusty, odkurzacz,
naczynia stołowe i kuchenne na wesela oraz przyjęcia rodzinne itp. Również
placówki znajdowała się we władaniu PSS „Społem". Ale i w tym domu
mieszkała pani Nowak. Jej syn Andrzej chodził razem z moim bratem Antonim do
szkoły. Andrzej miał siostrę, bardzo ładną, która krótko uczyła w SP 2, gdzie
również prowadziła harcerstwo i kółko taneczne.
Mieczysław Jakub Jaroszewski
(1934-2015)
Jak informowała prasa regionalna oraz
stary blog Strzelno moje miasto, w
środę 2 grudnia 2015 r. zmarł w szpitalu bydgoskim strzelnianin, żołnierz
niezłomny Mieczysław Jakub Jaroszewski ps. "Sobieski" - członek
Polskiego Związku Narodowego działającego na terenie Strzelna, harcerz wierny
złożonej przysiędze, spółdzielca odznaczony Złotą Odznaką Pracownika
Spółdzielczości i odznaką Zasłużony Pracownik Rolnictwa, wieloletni wiceprezes
Zarządu byłej Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Strzelnie oraz byłej
Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu w Strzelnie.
Mieczysław Jakub Jaroszewski
urodził się 7 lipca 1934 r. w Sławsku Wielkim w rodzinie mistrza rzeźnickiego
Adama i Józefy z Woźnieckich i był drugim z czworga rodzeństwa. Pochodził z
wielce patriotycznej rodziny. Wujek Mieczysława, Kazimierz Jaroszewski był
prezesem strzeleńskiego Koła Związku Halerczyków. Pod koniec lat 30. XX wieku
rodzina zamieszkała w Inowrocławiu, natomiast okupację spędziła w Strzelnie i
tutaj już pozostała. W tym czasie Mieczysław pobierał naukę domową i po
zakończeniu wojny na kursach przyspieszonych, jako zdolny uczeń ukończył szkołę
powszechną. Jednocześnie był członkiem drużyny ZHP im. Stefana Żółkiewskiego w
Strzelnie. W 1947 r. uczestniczył w słynnym obozie harcerskim w Krynicy
Morskiej.
W 1949 r. rozpoczął naukę w
Państwowej Szkole Ogólnokształcącej Stopnia Licealnego w Strzelnie (współczesne
LO). Tam też w 1950 r., w okresie indoktrynacji komunistycznej, sprzeciwiając
się głoszonym ideom wstąpił w szeregi tajnego Polskiego Związku Narodowego
działającej na terenie Strzelna, którego jednym z celów była walka z narzuconą
przez Sowietów władzą komunistyczną. Już jako członek tej organizacji przyjął
pseudonim "Sobieski". W czasie pobierania nauki w liceum nadal był
bardzo aktywnym harcerzem i jak wspomina go druh harcmistrz Gwidon Trzecki,
senior strzeleńskiego harcerstwa, członek Szarych Szeregów, a także prezes
strzeleńskich kombatantów:
- Świecił przykładem rówieśnikom, jak i młodszym druhom. Współorganizował
i uczestniczył w licznych obozach harcerskich. Dał się poznać jako wzorowy
harcerz, co szczególnie ukazało Jego dalsze dorosłe życie. Pozostał wierny raz
złożonej przysiędze harcerskiej, aż do przysłowiowej „grobowej deski”. Po 1948
roku i z nastaniem lat 50. w trakcie obozów nie było nam wolno uczestniczyć w
niedzielnych mszach św. Z Mieciem, z narażeniem relegowania z obozu,
każdorazowo, i to w mundurkach, chodziliśmy do kościoła, by spełnić niedzielny
chrześcijański obowiązek. Już później, w dorosłym życiu, Mieczysław
uczestniczył we wszystkich uroczystościach harcerskich. Spotykaliśmy się w
Przyjezierzu pod krzyżem harcerskim, na mogiłach pomordowanych w Kopcach i
Ciencisku, a także w lesie Kurzebiela na mogile rozstrzelanego proboszcza
markowickiego ojca Mariana Wyduby OMI. Będąc już starszym, po przemianach
ustrojowych, Mieczysław uczestniczył we wszystkich uroczystościach
patriotycznych. Dopowiem, że był cichym wielbicielem Matki Bożej Markowickiej
Królowej Miłości i Pokoju Pani Kujaw. Nie opuścił żadnego odpustu i
uczestniczył w ważnych dla Sanktuarium wydarzeniach – wspomina druh
harcmistrz Gwidon Trzecki.
Nastał rok 1952 - Mieczysław
Jaroszewski był uczniem ostatniej klasy maturalnej w strzeleńskim liceum. Pod
koniec roku w wyniku intensywnego śledztwa prowadzonego od 18 października 1951
r. przez Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Mogilnie nastąpiło
rozpracowanie grupy młodzieży ze strzeleńskiego "Polskiego Związku
Narodowego". 6 grudnia 18-letni Mieczysław został aresztowany i osadzony w
więzieniu w Trzemesznie oraz poddany ostrym przesłuchaniom.
Kilka dni wcześniej w aktach
śledczych Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Gnieźnie, Mieczysław
Jaroszewski został wymieniony w jednym z zeznań sygnowanym datą 29 listopada
1952 r. Prowadzono tam śledztwo przeciwko nielegalnej organizacji
młodzieżowej "Polski Związek Narodowy", działającej na terenie PKP
Gniezno. Wśród nazwisk członków tej organizacji został wymieniony jako jej członek
działający na terenie Strzelna i posługujący się ps. "Sobieski".
Od 12 stycznia 1953 r. na
podstawie zebranych materiałów śledczych, postanowieniem Wojskowej Prokuratury
Rejonowej w Bydgoszczy osadzony został w Zakładzie Karnym w Bydgoszczy. Tam
poddano go wielokrotnym przesłuchaniom. Ostatecznie postawiono mu zarzut
zbrodni stanu w oparciu o art. 86 Kodeksu Karnego Wojska Polskiego, który
został ustanowiony dekretem Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Na
podstawie § 1. tegoż artykułu zarzucono mu, iż usiłował przemocą
usunąć ustanowione organa władzy zwierzchniej Narodu i zagarnąć ich władzę i z
tego paragrafu groziła mu kara więzienia na czas nie krótszy od lat 5 albo kara
śmierci. Zaś na podstawie § 2. postawiono mu zarzut usiłowania przemocą
zmienić ustrój Państwa Polskiego, z identyczną karą co w § 1.
Ostatecznie wespół z kolegami ze
strzeleńskiej organizacji stanął przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Bydgoszczy i
wyrokiem z dnia 26 czerwca 1953 r. został skazany na karę 2 lat i 6 miesięcy więzienia.
Odbywał ją od 16 lipca 1953 r. w Progresywnym Więzieniu dla Młodocianych w
Jaworznie. Było to ciężkie więzienie dla młodocianych więźniów politycznych,
których wiek nie przekraczał 21 roku życia. Osadzeni tutaj byli poddawani
intensywnemu szkoleniu ideologicznemu oraz zatrudniani w kopalniach
Jaworznickiego Okręgu Węglowego na najgorszych mokrych i zagrożonych wybuchem
metanu pokładach oraz w stolarni, ślusarni, betoniarni i innych zakładach.
Traktowano ich jak bandytów, którzy - według naczelnika więzienia Salomona
Morela - ciężką pracą mieli się
zrehabilitować za zbrodnie popełnione wobec Polski Ludowej.
Wywiad milicyjny plutonowego MO Dęboskiego Mieczysława dot. Mieczysława Jaroszewskiego. |
Po odbyciu części kary z
zasądzonych 2 lat i 6 miesięcy został 24 października 1954 r. ze względu na
stan zdrowia został warunkowo zwolniony z odbywania dalszej kary. Od końca 1954 r. podjął pracę w Gminnej Spółdzielni
"Samopomoc Chłopska" w Strzelnie. Początkowo jako referent,
przechodząc wszystkie szczeble kariery zawodowej przez szereg lat pełnił
funkcję kierownika w dziale obrotu i skupu. Od 1982 r. do czasu przejścia na
emeryturę piastował funkcje wiceprezesa Zarządu ds. Handlu i Usług.
Lata 80. minionego stulecia to
trudny okres w działalności spółdzielczości, niemniej jednak ówczesny Zarząd
radził sobie znakomicie. W działach podległych wiceprezesowi Mieczysławowi
Jaroszewskiemu budowano na wsiach nowe placówki handlowe i inwestowano w wiele
obiektów. W 1983 r. za całokształt pracy zawodowej został odznaczony Srebrnym
Krzyżem Zasługi. Kiedy spółdzielnia obchodziła w 1984 r. jubileusz jako
najstarsza tego typu spółdzielnia w Polsce mógł się pochwalić wieloma
osiągnięciami, co stało się przyczynkiem wyróżnienia przez centralne władze
spółdzielcze.
O swojej działalności podziemnej
okresu stalinowskiego niewiele mówił. Jedynie w gronie rodzinnym i przyjaciół
wspominał swoje ciężkie przeżycia związane z aresztowaniem i represjami, które
po odbyciu kary nadal do dotykały. Wówczas nadal był inwigilowany o czym
świadczą notatki z obserwacji, a także uczucie bycia obserwowanym. Dopiero
przemiany ustrojowe 1989 roku ukazały prawdziwe oblicze żołnierza niezłomnego.
W 1990 r. został przyjęty w poczet członków Związku Więźniów Politycznych
Okresu Stalinowskiego i uznany został Weteranem Walki o Niepodległość
otrzymując stosowne odznaczenie.
22 listopada 1956 r. zawarł
związek małżeński z Łucją z domu Krzewina, z którego miała trójkę dzieci: córkę
Wiesławę i synów Ryszarda i Andrzeja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz