
Przypadek sprawił, że wszedłem w
posiadanie karty pocztowej z 1902 roku z widokiem budynków kompleksu
gastronomiczno-kulturalnego i przyległym doń ogrodem - parkiem. Pocztówka
opatrzona została opisem Gruss aus dem Stadtpark-Restaurant
Mogilno - Pozdrawiamy z Parku Miejskiego i Restauracji w Mogilnie. I oto
zrodził się we mnie dylemat - gdzie ów Park Miejski się znajdował. W tym czasie
wzdłuż wschodniego brzegu Jeziora Mogileńskiego funkcjonowała promenada spacerowa,
a miejsce, gdzie dzisiaj znajduje się
miejska oaza zieleni to było wówczas jedno wielkie bagno - zatem, gdzie?
Poszukiwania w anonsach prasowych naprowadziły mnie na Zofijówkę, o czym będzie
niżej, ale nadal nic, bo nie wiedziałem gdzie ona leży - w mieście, na jego
obrzeżach, czy gdzieś dalej? Dopiero telefon do Przemysława Majcherkiewicza -
rozmowa, sugestie, przypuszczenia naprowadziły nas na rozwiązanie tej zagadki.
Przypomniało się Przyjacielowi, że przy ul. 900-Lecia jest budynek, na który mówią
miejscowi „Park“. Szybko porównałem to miejsce z pocztówką i krzyknąłem - eureka!
Gdy wieczorem wróciła z Bydgoszczy moja małżonka - mogilnianka, potwierdziła,
że w budynku tym, nazywanym „Parkiem“, mieszkała nasza Ciocia.
 |
Ówczesna ul. Bydgoska - Brombergstrasse - 1902 rok |
 |
2023 rok - ul. 900-Lecia 26 budynek „Park“ |
A teraz trochę o historii tego
miejsca. Mniej więcej w tym samym czasie w granicach gruntów miejskich Strzelna
i Mogilna zaczęły funkcjonować obszary nazwane przez ich właścicieli
Zofijówkami (Zofijówka). Ich początek sięga II połowy XIX w. Nasza strzeleńska
odnosiła i odnosi się do folwarku - majętności ziemskiej, a mogileńska do
posiadłości miejskiej, zabudowanej piękną willą i ponad jednohektarowym ogrodem
- parkiem. Mogileńska nazwa miejscowa Zofijówka z początkiem XX w. wypadła z
obiegu i dzisiaj o jej istnieniu, a nadto położeniu wiedzą zaledwie dwie osoby,
z których jedną jest mogilnianin Przemysław Majcherkiewicz, a drugą autor. Za
to, wielu mogilnian wie o nazwie miejscowej „Park“, którą określa się piętrową
kamienicę z dwoma oficynami przy ul. 900-Lecia 26. To właśnie to miejsce i
stojącą niegdyś obok salę widowiskową, w miejscu której wybudowano blok nr 24
oraz ponad jednohektarowy ogród - park nazywano przez długie lata Restauracją
Parkiem Miejskim w Mogilnie (Stadtpark-Restaurant
Mogilno).

Przed 12. laty pisząc książkę o
ziemiańskich rodach Bielickich i Jaczyńskich odnotowałem w niej, że w1867 roku
Marianna (Marcyanna) z Paruszewskich Bielicka kupiła od Niemca Stefenhagena
piękną willę wraz z dużą parcelą w Mogilnie. Na przyległej parceli założyła
piękny ogród nadając mu charakter parku angielskiego. Cały ten ponad
jednohektarowy obszar leżący pomiędzy współczesnymi ulicami 900-Lecia a Adama
Mickiewicza Marianna Bielicka nazwała na cześć swojej wnuczki Zofii Jaczyńskiej
(później zamężnej Chłapowskiej) Zofijówką.

Bliżej Mariannę poznajemy ze
wspomnienia pośmiertnego, opublikowanego w „Dzienniku Poznańskim“ (1890/178):
Z Mogilnickiego. Dnia 28 lipca
odprowadziliśmy na miejsce wiecznego spoczynku śp. Marcyannę z Paruszewskich
Bielicką, a liczny zastęp otaczający trumnę i łzy jego świadczyły najlepiej,
jakiem było życie zmarłej.
Śp.
Marcyanna urodziła się w 1830 roku w Kobylnikach na Kujawach z rodziców
Sylwestra i Maryi z Jaczyńskich Paruszewskich; wychowanie otrzymała bardzo
staranne, to też poszedłszy za mąż za
śp. Ludwika Bielickiego, dziedzica wsi Gozdanina i Marcinkowa, od razu podjęła
stanowisko, jakie jej w społeczeństwie przypadło. Zmarła była wzorową żoną i
matką, idealną panią dla służących, którzy do końca swego zwykle u niej
pozostawali. Ale Bóg nie oszczędzał śp.
Bielickiej, zabrawszy ukochanych rodziców, męża, wszystkie z kolei dzieci
powołał do siebie, przecież mężna ta i na wskroś religijna kobieta nie ugięła
się pod brzemieniem cierpień - odtąd pozbawiona najbliższych przygarnęła do
siebie całą rodzinę, zastępując sierotom matkę. Zofijówka, którą po śmierci
męża zamieszkała, stała się prawdziwym ogniskiem ciepła rodzinnego i pomocy dla
wszystkich potrzebujących - z najdalszych stron biedni zwracali się o wsparcie,
a tego zmarła nikomu nie odmawiała. Ofiarność jej była bez granic, ręka jej
bowiem była otwarta zawsze, czy to chodziło o cele wyższe, czy też o prosty
datek, pomimo tego umiała utrzymać
majątek, choć długie jej były lata wdowieństwa. Strata tej zmarłej jest
niepowetowana nie tylko dla całej rodziny, ale dla całego społeczeństwa, które
w śp. Bielickiej traci znów jeden typ prawdziwej matrony polskiej. (…)
 |
Sala widowiskowo-bankietowa ze sceną. W jej miejscu obecnie stoi blok nr 24 |
Po śmierci zacnej pani Marianny
rodzina sprzedała nieruchomość, o czym dowiadujemy się z powiadomienia
opublikowanego na łamach prasy poznańskiej, w którym ogłoszono 5 października
1892 roku, iż: Walne Zebranie Kółek Włościańskich
odbędzie się tego roku u nas w niedzielę 9 października o godzinie 4 po
południu na Zofijówce, dawniejszej posiadłości śp. Marcjanny Bielickiej, którą
nabył pewien pan narodowości niemieckiej i założył tamże tak zwany ogród ludowy
z restauracją. Dogodniejszego miejsca nie mogliśmy znaleźć.
Już w następnym roku właścicielem
Zofijówki został p. Szymański, o czym dowiadujemy się z „Kuriera Poznańskiego“,
w którym ukazał się anons donoszący, że: Walne
Zebranie Wyborcze powiatu mogileńskiego odbędzie się w Mogilnie na Zofijówce u
pana Szymańskiego w niedzielę dnia 8 października 1893 roku o godz. 3 po
południu. Na porządku obrad pomiędzy innymi nauka o wyborach i sprawozdanie
poselskie p. Stanisława Różańskiego (dziedzica z Padniewa).

W maju 1895 roku „Goniec
Wielkopolski“ donosił, że: W Mogilnie
urządza dnia 19 maja 1895 roku w niedzielę, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół“ u
druha Szymańskiego w restauracji „Parku Miejskim“ koncert, w celu przyjęcia
sąsiednich gniazd sokolskich. Ponieważ takowy będzie nadzwyczaj urozmaicony,
spodziewać się godzi, że liczna publiczność Mogilna i okolicy zechce przez swe
przybycie złożyć dowód swej życzliwości dla mogileńskiego „Sokoła“. Kolejną
organizacją, która korzystała z uroków Zofijówki było Towarzystwo Czeladzi Katolickiej
w Mogilnie, które w niedzielę 21 czerwca 1896 roku urządziło zabawę letnią w
tamtejszym Parku Miejskim.
 |
Park Miejski - 1902 rok |
Po kilku latach działalności
prowadzonej przez Szymańskiego, interes przejął p. Bieliński. Dowiadujemy się o
tym z kolejnego anonsu, donoszącego w 1898 roku o zebraniu przedwyborczym w
sali u pana Bielińskiego na Zofijówce. Z kolei 27 lutego 1899 roku informowano,
że: odbędzie się walne zebranie
Towarzystwa Rolniczego Powiatu Mogileńskiego w Mogilnie w lokalu p.
Bielińskiego (Zofijówka) o godzinie 4 po południu, na które z powodu bardzo
ważnych spraw, uprzejmie zapraszam… Tutaj spotykali się także członkowie Towarzystwa
Pomocy Naukowej im. Karola Marcinkowskiego na powiat mogileński, którzy
odbywali tutaj swoje posiedzenia. Jedno z ogłoszeń informowało, że: Walne Zebranie TPN odbędzie się w niedzielę,
dnia 10 grudnia 1899 roku o godz. 5 po południu w Mogilnie na sali pana
Bielińskiego (Zofijówka), na które zaprasza Komitet.

Prawdopodobnie Bielińskiemu nie
wyszła inwestycja w postaci wybudowania przy restauracji sali widowiskowej ze
sceną. 3 czerwca 1900 roku w poznańskim „Postępie“ biuro handlu
nieruchomościami Józefa Starka podało do wiadomości, że posiada do zbycia
restaurację „Park Miejski“, w skład której wchodzi restauracja z ogrodem o
powierzchni ponad 1 ha, dobre budynki i nowo pobudowana wielka sala. Sprzedaż
miała nastąpić w Mogilnie w obiekcie restauracji w poniedziałek 11 czerwca o godz.
9 przed południem. Do transakcji doszło dopiero w roku następnym o czym
dowiadujemy się z „Gońca Wielkopolskiego“, który w maju 1901 roku donosił, że: w Mogilnie sprzedano drogą subhasty (licytacji
wynikłej z upadku firmy) znane miejsce
zabaw, posiadłość Zofijówkę, której właścicielem dotychczasowym był p.
Bieliński. Nowo nabywcą jest Niemiec Schramke. Szkoda!
Ostatnią informacją na jaką
trafiłem o restauracji i sali widowiskowej „Park Miejski“ w Mogilnie było
doniesienie prasowe mówiące, iż 21 maja 1903 roku odbywało się tutaj zebranie
przedwyborcze. Wynika z niego, że mogilnianie nadal korzystali z tego miejsca,
a przecież w ofercie mieli jeszcze tzw. Ogród Ludowy u Józefa Starka juniora,
Łazienki z Restauracją nad brzegiem Jeziora Mogileńskiego u Niemca Friedricha
Krügera, plenerowy Lasek Proboszczowski na Babie, a później jeszcze przybyły -
lokal z salą Vereinhausu i Dom Katolicki im. ks. Piotra Wawrzyniaka oraz wiele
innych pomniejszych lokali. W latach II Rzeczypospolitej nazwa Park Miejski
wypadła z obiegu, pozostała jedynie jednoczłonowa nazwa budynku - „Park“…
Foto. kolor „Parku“ Przemysław Majcherkiewicz