Było to blisko dziewięć lata temu, 6
grudnia 2015 r. kiedy po raz pierwszy zamieściłem artykuł o dziejach budowlanych linii kolejowej Mogilno-Orchowo. Po żmudnej kwerendzie,
która pochłonęła kilka tygodni opisałem historię budowy tej linii kolejowej, która
w nomenklaturze PKP oznaczona została numerem 239. Długość jej wynosi 20 kilometrów i 428 metrów , a rozstaw
szyn 1 metr
i 436 milimetrów .
Przy niej zlokalizowanych zostało 6 stacji kolejowych: Mogilno, jako początkowa
istniejąca od 1871 r., a następnie nowo wybudowane: Kwieciszewo, Gębice,
Procyń, Różanna i Orchowo.
Będąc uczniem Państwowego Technikum
Rolniczego w Bielicach miałem okazję kilkakrotnie podróżować pociągiem
relacji Mogilno-Orchowo. Nigdy nie pokonałem całego odcinka, moja podróż
ograniczała się jedynie do stacji Kwieciszewo, czyli pierwszego przystanku na
tejże linii. Również korzystałem z podróży w kierunku odwrotnym, Kwieciszewo-Mogilno.
Z kolegą Andrzejem Trzeckim, strzelnianinem a obecnie mieszkańcem Kruszwicy,
jako członkowie Kółka Fotograficznego przy PTR w Bielicach często wykorzystywaliśmy
okazałe budowle - wiadukty rozsiane na tejże linii, robiąc na ich tle przeróżne
zdjęcia. Uważaliśmy już wówczas, a była to druga połowa lat 60. minionego
stulecia, że obiekty te są idealne dla zrobienia dobrych zdjęć plenerowych.
To wówczas dowiedziałem się od
nauczyciela Czesława Typańskiego, że jest to unikatowa na skalę europejską - ze
względu na bezkolizyjność - linia kolejowa. Jej tory nie krzyżują, czy jakby to
powiedzieć, nie przecinają się z drogami. Znakomitym, acz kosztownym
rozwiązaniem było zbudowanie licznych wiaduktów, nawet dla dróg polnych.
Niektóre drogi przebiegają pod wiaduktami - pod torami, inne nad torami - na
wiaduktach. Dla pokonania Jeziora Mogileńskiego pobudowano groblę z nasypem i
żelaznym mostem kolejowym. Drugi żelazny most postawiono nad rzeką Notecią
Zachodnią w okolicach miejscowości Kątno. Łącznie na ponad 20-km odcinku
łączącym Mogilno z Orchowem zbudowano 9 wiaduktów nad torami 9 wiaduktów pod
torami, 1 przepust wodny oraz 2 mosty nad wodami. Razem dało to 21 budowli
mostowych oraz 5 dworców kolejowych.
Linię kolejową Mogilno-Orchowo
zamknięto dla ruchu pasażerskiego w 1987 roku, zaś dla ruchu towarowego w 1994
roku. W latach 2006 – 2013 użytkowana była przez hobbystów kolei - Mogileńskie
Stowarzyszenie Sympatyków Kolei. Po linii okazjonalnie kursowały drezyny o napędzie
ręcznym oraz jedna z przerobionego Fiata 126p. Członkowie Stowarzyszenia
nakręcili kilka filmów dokumentujących przebieg trasy.
Niezwykłymi są dzieje budowlane tej
linii, która do użytku oddawana była w kilku etapach i pochłonęła ogromne
pieniądze. Przy jej budowie zginęło również kilka osób. O wypadkach
śmiertelnych podczas jej budowy zachowało się kilka przekazów, które warto
przytoczyć dla utrwalenia pamięci o budowniczych. Dodam, że linię tę budowali
mieszkańcy Mogilna i okolicznych miejscowości, a kiedy wybuchła I wojna
światowa i wielu budowniczych trafiło na linie frontowe, zastąpili ich jeńcy
wojenni, którymi byli Serbowie. Nadto, jak każda linia kolejowa i ta odgrywała
jakieś funkcje woskowe, ale nie strategiczne.
Pomysł budowy linii kolejowej Mogilno-Orchowo
zrodził się na początku XX wieku, a sprecyzowany został w 1904 roku i to przy
okazji większego projektu, który zakładał połączenie Wrześni przez Witkowo -
Mogilno - Barcin - Łabiszyn z Bydgoszczą. Zebrała się wówczas w Mogilnie, 2
listopada 1904 roku, grupa osób inicjacyjna specjalnego komitetu, który zająłby
się tą kwestią. Wcześniej, bo w połowie lipca 1904 roku w akcję propagandową
budowy kolei z Mogilna do Witkowa włączeni zostali koloniści niemieccy z
Kwieciszewa i Gębic. Zebranie, które zorganizowane zostało na polecenie
landrata mogileńskiego w połowie lipca 1904 roku miało na celu poparcie budowy,
jak to zaznaczono, dla przeprowadzenia kolei z Mogilna do Witkowa, aby
kolonistom niemieckim, gęsto rozsianym, ułatwić komunikację („Gazeta
Grudziądzka”, 1904/87).
Lecz dopiero po 5 latach plany te
zostały skonkretyzowane. W 1909 roku, jak podał „Orędownik”, Wydział Agitacyjny
przy Prowincji Poznańskiej, który promował inwestycje strategiczne dla państwa
pruskiego, opracował dokumentację przedwstępną budowy kolei z Wrześni przez
Witkowo do Orchowa, Mogilna, Barcina i Bydgoszczy. Projekt ten w sierpniu
został skorygowany stosowną petycją, wysłaną do Ministerstwa Robót Publicznych
w Berlinie. Przewidując ograniczenia finansowe poproszono w niej ministra by
wyłączył z planowania odcinek kolejowy Orchowo-Mogilno. Jednocześnie Wydział
domagał się od ministra, by ten odwrotnie zlecił prace przedwstępne około
budowy toru z Orchowa przez Witkowo aż do kolei wrzesińsko-strzałkowskiej pod
Otocznem. Tym samym powstać miała nowa linia związku kolejowego od Witkowa
przez Wrześnię aż do Środy.
Natychmiast zareagowali koloniści z
Orchowa i okolicy. Od kilkunastu lat zamieszkiwali oni w Orchowie Górnym, a
przybyli tutaj, kiedy właściciel Orchowa 5029 mórg i Słowikowa 2358 mórg, poseł
na Sejm pruski Ludwik Graeve zmuszony został w 1890 roku sprzedać te majętności
Królewskiej Komisji Kolonizacyjnej. Osadzeni w Orchowie Górnym koloniści
niemieccy wystosowali petycję do rzeczonej Komisji, by ta ustosunkowała się
względem potwierdzenia budowy odcinka orchowskiego.
14 lipca 1911 roku „Gazeta
Toruńska” poinformowała, że gazeta rządowa „Reichsanzeiger” ogłosiła ustawę z
dnia 30 czerwca 1911 roku dotyczącą pożyczki na budowę nowych linii kolejowych,
w której przewidziano dla Wielkiego Księstwa Poznańskiego i Prus Zachodnich
sfinansowanie 6 nowych linii kolejowych. Jedną z nich była budowa kolei z
Mogilna do Orchowa. Na ten cel rząd zabezpieczył pożyczkę w wysokości 2 600 000
marek. Wcześniej, bo 23 kwietnia 1911 roku „Orędownik” informował o
przygotowaniach projektu ustawy i przedłożeniu jej Sejmowi pruskiemu.
Do budowy linii przystąpiono z
wiosną 1913 roku zaczynając prace ziemne od Mogilna. Największą przeszkodą w
jej przeprowadzeniu stanowiło Jezioro Mogileńskie. Na wysokości miejscowości
Stawiska – Żabno postanowiono zbudować groblę z nasypem kolejowym i mostem nad
przepustem łączącym obie części jeziora. 15 października 1913 roku „Gazeta
Toruńska” donosiła: Znowu zatonął
nasyp kolejowy w Jeziorze Mogileńskim. Jak wiadomo, sypią tam tamę pod tor
kolejowy do Orchowa. W dniu 15 września tama zniknęła w błocie i wodzie, przy
czym zatonęło 9 lorek. Obecnie znowu zerwał się nasyp na znacznej przestrzeni i
zniknął w głębi, pociągając za sobą 5 lorek. Byłoby więcej utonęło, jednakowoż
ocalono resztę przez rozerwanie spięcia. Pewien robotnik również wpadł do wody,
umiał jednak pływać i ocalał. Obok zatoniętego nasypu wytłoczony szlam wypłynął
aż ponad wodę, na metr wysoko i powstało coś w rodzaju wyspy.
Już w trakcie realizacji odcinka
Mogilno-Orchowo w październiku 1913 roku czyniono starania o przedłużenie linii
do Witkowa a następnie do Wrześni albo też do Czerniejewa. Prace wstępne
dotyczące projektów miały zostać rozpoczęte z chwilą zebrania przez zainteresowane
strony stosownych kwot na pokrycie kosztów badań terenowych i pomiarowych
niezbędnych do prawidłowego zaprojektowania linii („Orędownik”,
1913/254).
30 listopada 1913 roku „Gazeta
Toruńska” donosiła, że przez jezioro mogileńskie sypany jest wał pod nowy tor
kolejki żelaznej z Mogilna do Orchowa. Korespondent nadmienił, iż kilka już
razy zapadły się belki i rolki do przewożenia piasku. Zapadło się bowiem
jakby w jaką otchłań 7 lorek i ogromne masy ziemi. Jeden z robotników stracił
nogę i umarł w szpitalu.
11 stycznia 1914 roku „Gazeta
Toruńska” donosiła o problemach przy budowie kolejki żelaznej z Mogilna do
Orchowa. Prace budowlane napotykały na nieprzezwyciężone trudności. Jak
odnotowano, świeżo zapadło się znowu
11 lorek przy sypaniu toru kolejowego przez jezioro w Stawiskach. Ogólnie
zatonęło dotychczas w jeziorze przeszło 30 lorek.
2 kwietnia 1914 roku „Gazeta
Toruńska” podała, że podczas
budowy toru kolejkowego z Mogilna do Orchowa jedna z rolek naładowana
ziemią wywróciła się i przygniotła robotnika Jana Kasprzaka z Trzemżala. W
wyniku zgniecenia piersi i połamania nóg, Kasprzak niebawem zmarł, osierocając
żonę i dziecko. Był to już drugi śmiertelny wypadek przy budowie owego
toru.
CDN
Dziekuje za wspomnienia, maja dla mnie duze znaczenie - bardzo dziekuje .
OdpowiedzUsuńKawał historii a co dalej po 1914?
OdpowiedzUsuń