Niepozorny, parterowy dom, których
w Strzelnie jest mnóstwo, przykuje dzisiaj na krótko naszą uwagę. Zapytałby
ktoś, dlaczego na krótko? Czyżby miejsce to nie miało swojej historii? Otóż na
krótko, dlatego, że w naszym mieście są takie miejsca, które pomimo swego
wewnętrznego bogactwa kulturowego, po prostu, nie posiadają tego czegoś, co
przyciągałoby przeciętnego czytelnika do zgłębiania o nim wiedzy. Nie mieszkali
tutaj ani bogaci, ani wybijający się mieszczanie. Nie wiązały się z tym
miejscem żadne tajemnice, sensacje, czy wydarzenia godne szczególnej uwagi.
Rzec można, mieszkali tutaj ludzie przeciętni utrudzeni codzienną pracą i
wychowaniem dzieci. Ale… No właśnie, i w takich miejscach warto się zatrzymać,
opowiedzieć o nich krótko, a to dlatego, że jak nie ja, to kto, opowie, zapisze
i tym samym zachowa dla potomnych - cienie tych nierozpoznawalnych na co dzień
miejsc.
W sierpniu gość, który
zajrzał na bloga i przeczytał jeden z artykułów historycznych, tak oto skomentował go:
- I kogo to obchodzi? Jakieś wypierdziane, opierdziane kamienie? Liczy się dziś i jutro… historia jakiegoś zapyziałego kraiku i jakiegoś zad… Strzelna tyle znaczy, co pył. Po z górą trzech miesiącach wracam do tego komentarza, gdyż z jednej strony on mnie ubawił, a z drugiej zmobilizował - pomimo takiej nieprzychylnej opinii - do odkrywania historii naszej małej ojczyzny, która spokojnie sobie drzemie na kartkach przeze mnie już dawno temu zapisanych…
- I kogo to obchodzi? Jakieś wypierdziane, opierdziane kamienie? Liczy się dziś i jutro… historia jakiegoś zapyziałego kraiku i jakiegoś zad… Strzelna tyle znaczy, co pył. Po z górą trzech miesiącach wracam do tego komentarza, gdyż z jednej strony on mnie ubawił, a z drugiej zmobilizował - pomimo takiej nieprzychylnej opinii - do odkrywania historii naszej małej ojczyzny, która spokojnie sobie drzemie na kartkach przeze mnie już dawno temu zapisanych…
Ciągłą zabudowę dotychczas
przemierzonej spacerkiem ulicy Świętego Ducha przerywa nagle jednokierunkowa
ulica Styczniowa. Nazwa tej ulicy została nadana w 1920 r., w trakcie przywracania
polskich nazw miejscowościom i ulicom w miastach byłego zaboru pruskiego. Była to
jedyna w mieście ulica, która nie posiadała swojej nazwy, dlatego ją wybrano, by
nazwać ulicą 2 Stycznia. W opisie ideowym nazwa ta nawiązuje do wydarzeń z
dnia 2 stycznia 1919 r., czyli do walk wyzwoleńczych i zrzucenia jarzma niewoli
pruskiej po jej 146 latach trwania. Tą ulicą oddział sierż. Mieczysława
Słabęckiego z formacji ppor. Pawła Cymsa prowadzony były przez zwiadowców ze strzeleńskiego
„Sokoła“ w ulicę Cegiełkę, skąd przeprowadzono wypad na siedzibę Grenzschutzu
mieszczącą się w budynku Vereinhausu (obecny Dom Kultury). Z czasem inaczej nie
pisano i nie mówiono o tej ulicy jak tylko Styczniowa, z pominięciem daty
dziennej. Spowszedniała ta nazwa do tego stopnia, że już po 1945 r. inaczej jej
nie określano, jak tylko Styczniowa i tak pozostało do dziś.
Od strony północnej do ulicy
Styczniowej przylega posesja, o której dzisiaj opowiem. Oznaczona jest ona
numerem 24, w przeszłości policyjnym 57. Stanowi ona w części z parterową
oficyną pierzeję północną ulicy Styczniowej, łączącej Świętego Ducha z ulicą
A.A. Michelsona, a onegdaj ulicą Stodolną. Cała ta pierzeja była przypisana
według numeracji policyjnej do ulicy Świętego Ducha i znajdujący się na niej
środkowy, parterowy budynek mieszkalny oznaczony był tym samym numerem
policyjnym - Heilligengeiststrasse (Świętego Ducha) 56.
Jak już wspomniałem, parterowy dom
swą architekturą, czy raczej wyglądem nie przykuwa szczególnej uwagi. Nakryty
jest dwuspadowym dachem pokrytym cementową, szarą dachówką i zarówno z wyglądy,
jak i metryki budowlanej jest budowlą blisko 150-letnią. Po stronie północnej
domostwa znajduje się salon fryzjersko-kosmetyczny „Viola“.
Już w 1800 r. na całej parceli
znajdowały się dwie posesje. Pierwsza od Ducha należała do bednarza
Romanowicza, Polaka-katolika, po którym dom nabył wymieniany w 1889 r. kupiec
żydowski Abram. W latach zaborów i międzywojnia mieszkał tutaj Edmund Boesche -
fryzjer. Później po wojnie w pamięci mej zapisał się krawiec Lewandowski.
Obecnie budynek znajduje się w zasobach gminnych i administrowany jest przez
Zarząd Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Strzelnie.
Druga część parceli ciągnąca się do
ulicy Michelsona, oznaczona dawniej numerem policyjnym 56, a obecnie ulica
Styczniowa 1, w 1800 r. należała do garncarza Kasprowicza, Polaka-katolika. Od
niego nabył nieruchomość izraelita Schachmann. Jego spadkobierca Salomon
Schachmann wymieniony w 1910 r. wybudował tutaj nowy dom. Obecnie nieruchomość
ta znajduje się również w zarządzie ZGKiM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz