piątek, 20 września 2019

Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Strzelnie



Hasło przewodnie Towarzystwa brzmiało:
„Ćwicz oko i dłonie
w Ojczyzny obronie.”

W okolicznościowym wydawnictwie z 1937 r. znajdujemy informację, że Bractwo Kurkowe powstało w Strzelnie w 1848 r. Wynika z tego zapisu, że działające w II RP Kurkowe Bractwo Strzeleckie było kontynuatorem tego pierwszego powstałego jeszcze w okresie zaboru pruskiego. Dowodem na tę tezę jest skład członkowski bractwa z 1929 r., z którego wynika, że pośród 50 członkami znajdowali się również strzelnianie niemieckiego pochodzenia, którzy po 1919 r. przyjęli obywatelstwo polskie. Byli nimi: Adalbert Morawietz, bogaty kupiec, właściciel eklektycznej kamienicy w Rynku 3 i udziałowiec spółki „Morawietz & Eilenberg”, który był katolikiem i z racji stażu, jeszcze w bractwie z okresu rozbiorowego, nosił tytuł członka honorowego; Karol Ritter, bogaty kupiec, właściciel kamienicy w Rynku, na której znajduje się posąg rozbójnika Dąbka oraz Otton Greger, właściciel młyna parowego w Strzelnie. Do bractwa nie należeli miejscowi Żydzi.

Przynależność Morawietza do bractwa miała swoje odniesienie do działalności jego na szeroko pojętej niwie społecznej. Kiedy zmarł 12 września 1929 r. w prasie ukazała się informacja mówiąca o tym, ż 15. odbył się pogrzeb Alberta Morawietza, który był członkiem Kurkowego Bractwa Strzeleckiego, byłym radnym miejskim od 1904 r. i członkiem Magistratu od 1911 r., a nade wszystko Radcą Ubogich. Pracował z oddaniem dla dobra miasta, szczególną opieką otaczając właśnie ubogich. Był założycielem i członkiem honorowym Ochotniczej Straży Pożarnej. Bractwo i Straż wyróżniali się w kondukcie licznie uczestnicząc w ostatniej drodze zmarłego, podobnie jak radni miejscy i członkowie Magistratu. W ostatniej drodze zmarłego uczestniczył ks. radca Ignacy Czechowski i wikariusz ks. Franciszek Wasiela, członek bractwa. Morawietz cieszył się ogromną estymą wśród strzelnian. Pochowany został na cmentarzu katolickim przy ul. Kolejowej.

Tarcza strzelnicza z 1922 r. upamiętniająca Powstanie Wielkopolskie.
 W 1929 r. wprowadzono do statutu bractwa zmiany, z których najważniejszą była zmiana nazwy. Dotychczasowe Bractwo Strzeleckie przyjęło nazwę Kurkowego Bractwa Strzeleckiego, a po zapisaniu do Rejestru Towarzystw w Sądzie Powiatowym w Strzelnie posiadało przypisek przy nazwie Tow. Zap. (Towarzystwo Zapisane). Celem działania bractwa było ćwiczenie członków w używaniu broni palnej oraz pielęgnowanie między nimi świadomości i poczucia obowiązków obywatelskich i państwowych względem Rzeczypospolitej Polskiej, aby w razie potrzeby każdy członek był zdolny do stanąć do obrony Ojczyzny i do utrzymania bezpieczeństwa publicznego.

Bractwo strzeleńskie miało nadto statut zatwierdzony przez Wojewodę, a poprzez ten akt, członkowie mogli nosić broń w pochodach paradnych i podczas zebrań. Zatwierdzenie rozciągało się na udzielenie praw korporacyjnych jednoznacznych z uznaniem bractwa jako instytucji służącej dobru ogólnemu. Wojewoda miał również prawo rewizji statutu i posiadał władzę nadzorczą nad bractwem. Spełniając te kryteria bractwo było członkiem Zjednoczenia Kurkowych Bractw Strzeleckich Rzeczypospolitej Polskiej, jak również organizacji PW i WF. W strukturze organizacyjnej Zjednoczenia w sierpniu 1934 Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Strzelnie należało do Okręgu Bydgoskiego Zjednoczonych Bractw Kurkowych Rzeczypospolitej Polski. W skład zarządu Okręgu, jako ławnik wchodził Franciszek Müller ze Strzelna.

Pamiątkowa tarcza królewska
 Najwyższym dostojnikiem, który zasilał szeregi strzeleńskiego bractwa był hrabia Adolf Bniński, członek honorowy, były wojewoda poznański, prezes Polskiej Akcji Katolickiej, ziemianin z Gułtów. Do hrabiego należały pobliskie Bożejewice, w związku z czym często przebywał w tych stronach. Dzierżył je po swojej babce Helenie z Kościelskich Potworowskiej, z którą tutaj zamieszkiwał w trakcie pobierania nauk w inowrocławskim gimnazjum. Zaś wieloletnim prezesem bractwa był Stanisław Muszyński, miejscowy kupiec i restaurator. Jego najwyższym trofeum zdobytym w bractwie było piastowanie tytułu Króla Żniwnego.

Bractwo było ze wszech miar elitarnym towarzystwem o czym świadczy jego skład członkowski. Zasiadała w nim ówczesna inteligencja miejska z wysokimi urzędnikami państwowymi, a mianowicie: Stanisławem Radomskim – burmistrzem, Edmundem Boesche - asesor w Starostwie Strzeleńskim, Józefem Przybylskim - dyrektorem Powiatowej Kasy Chorych w Strzelnie, Franciszkiem Müllerem - budowniczym powiatowym w Strzelnie, Wincentym Szklarskim - naczelnikiem Urzędu Skarbowego w Strzelnie, dr. Kazimierzem Truszczyńskim - lekarzem powiatowy w Strzelnie, Zygmuntem Koehlerem - notariuszem w Strzelnie oraz Janem Meierem - naczelnym sekretarzem Wydziału Powiatowego w Strzelnie. Drugą grupę inteligencką stanowili: Michał Stęczniewski - aptekarz w Strzelnie, Czesław Palluth - dyrektor Towarzystwa Robót Inżynieryjnych w Strzelnie, Kazimierz George - kierownik Banku Ludowego w Strzelnie oraz Walenty Gąsiorowski - dzierżawca probostwa w Strzelnie i Andrzej Kuchowicz - ziemianin ze Zbytowa.

Pieczę duchową nad bractwem sprawowali kapelani, a byli nimi wikariusze strzeleńscy delegowani przez proboszcza ks. Ignacego Czechowskiego. Jednym z nich był m.in. ks. Franciszek Wasiela. Ogromną część członków stanowili miejscowi właściciele przedsiębiorstw, młynów, rzemieślnicy i kupcy. Było również kilku znaczniejszych włościan. W szeregach nie znajdowali się robotnicy, ani bezrobotni. Tę granicę majątkową, wyznaczało kosztowne umundurowanie, wysokie składki wynoszące od 24 do 30 zł rocznie, obowiązek wystawienia przyjęcia z okazji zdobycia tytułu królewskiego oraz dobrowolne opodatkowanie na utrzymanie strzelnicy.

Członkiem bractwa mógł być każdy obywatel polski, nieskazitelnego imienia, posiadający szacunek i zaufanie swych współobywateli. Musiał mieć ukończone 21 lat i poparcie dwóch członków wprowadzających. P zatwierdzeniu kandydatury przez zarząd, składał on ślubowanie. Treść roty odczytywał I starszy, poczym podawał kandydatowi rękę. Akt ten odnotowywano w protokole. Początek ślubowania miał następującą treść: Ślubuję, iż wedle najlepszej woli i chęci służył będę Ojczyźnie w każdej potrzebie... Członkowie dzielili się na czynnych i nieczynnych oraz honorowych. Członek czynny zobowiązany był to noszenia munduru. Płacił składkę w wysokości 24 zł, zaś nieczynny 30 zł, honorowy był zwolniony z opłat, choć mógł wnosić dobrowolne datki. Nadto członek honorowy nie mógł uzyskać godności króla kurkowego.

Tarcza honorowa z kurem.
 Najwyższą władzą bractwa było Walne Zebranie. W prasie międzywojennej znajdujemy informacje tyczące się takich posiedzeń. Wśród nich znajdujemy relację z 31 stycznia 1928 r., która informowała, że: ...w lokalu Piątkowskiego odbyło się walne zebranie Bractwa Strzeleckiego, które zagaił prezes Edmund Boesche. Po odczytaniu protokołu z ostatniego walnego zebrania wybrano prezydium zebrania w następującym składzie: przewodniczący Stęczniewski, sekretarz George, ławnicy Szklarski i Jezierski. Następnie ustępujący zarząd zdał sprawozdanie, które przyjęto. Udzielono ustępującemu zarządowi pokwitowania. Przystąpiono do wyboru nowego zarządu, w skład, którego weszli: prezes Edmund Boesche, zastępca prezesa Budzyński, sekretarz Muszyński, zastępca sekretarza Bamber, skarbnik Szydzik. Na rewizorów kasy wybrano pp. Przybylskiego, Kubskiego, George. Radę zawiadowczą stanowią pp. Bamber, Grześkowiak, Jezierski, Rydlewski, i Wesołowski. Jako członków sądu honorowego wybrano dra Kohlera, dra Truszczyńskiego, Skęczniewskiego, Pallutha, Benedykcińskiego, Szklarskiego, Piatkowskiego i Puchalskiego. Do komendy wybrano: majorem: Müllera, kapitanem Bambera, porucznikiem Wróblewskiego, chorążym Jezierskiego, podchorążym Kaczmarka i Ed. Boesche. Delegatami obrano Benedykcińskiego i Müllera. Następnie Palluth wygłosił referat, „Komu należy nadać tytuł członka honorowego”. W dyskusji i odniesieniu do powyższego referatu wybrano członkami honorowymi pp. Müllera, Boesche i T. Huberta.

Józef Wróblewski - porucznik KBS.
 Organem wykonawczym bractwa był Zarząd, który składał się z 9 członków: I starszego, II starszego, sekretarza, skarbnika i 5 radnych, z których jeden był zastępcą sekretarza. Ich zakres kompetencyjny ściśle określał Statut. Kolejnymi organami władzy Kurkowego Bractwa Strzeleckiego były: Sąd Honorowy, Komisje podczas urzędowania i Komenda Bractwa. Swoistą władzę stanowiła Komenda, która cechowała się odpowiednimi mundurami, tytułami, stopniami i szarżami. Komendantem bractwa był członek w randze nie niższej niż major. Podlegał on bezpośrednio prezydium Zarządu i uczestniczył w jego posiedzeniu. Następnie wykonywał uchwały władzy zwierzchniej na zewnątrz, wśród i z członkami. Składał raporty i proponował awanse. Następnie występowali dowódcy kompanii w randze kapitanów, poruczników lub podporuczników. Komenda stanowiła szyk i porządek organizacyjny.

Czapka mundurowa - kapelusz z pióropuszem.
 Oddzielnym działem regulaminu było umundurowanie. Mundur strzelecki składał się z ciemnozielonej marynarki dwurzędowej z jasnozielonym kołnierzem, przybranym żołędziami srebrnymi i guzikami zielonymi oraz naramiennikami okolonymi srebrnym galonem. Spodnie czarne i kapelusz z piórkiem oraz metalowym białym orłem na przedzie kapelusza. Pod kołnierzem na biało-amarantowej wstążce nosiło się oznakę członkowską Kurkowego Bractwa Strzeleckiego. Nadto białe rękawiczki i czarne obuwie. Wszyscy oficerowie nosili długie szpady i szarfy złote przeplatane zielonym.

Odznaki bractwa.
 Członkowie honorowi nosili mundury i odznaki służbowe swego stopnia względnie szarży, szpady oficerskie i naramienniki okolone złotym galonem. I starszy bractwa nosił szpadę oficerską, naramiennik okolony złotym galonem, z łamanym złotym galonem wzdłuż wnętrza i dwie złote gwiazdki. II starszy bractwa podobnie jak I, lecz z jedną gwiazdką na naramienniku

Bractwo w całej swej działalności kierowało się zapisami statutowymi oraz regulaminem do statutu. Te akty prawne wyczerpywały zakres funkcjonowania bractwa i określały jego najważniejsze cele. Pośród nimi znajdowały się treningi i zawody strzeleckie. Główne zawody strzeleckie rozgrywano dwa razy do roku i miału one swoją szczególną oprawę i celebrę wyznaczoną regulaminem.


III nagroda Bractwa Strzeleckiego w Strzelnie z 19 września 1926 r. - awers i rewers.
 Na Zielone Świątki Kurkowe Bractwo Strzeleckie urządzało pierwsze doroczne strzelanie. Trwało ono 3 dni. Zaczynało się w drugie święto i kontynuowane było w następną sobotę i niedzielę do godz. 18:00. Uroczystość rozpoczynała się nabożeństwem w kościele, po czym paradnie udawano się na strzelnicę. Każdorazowo strzelanie otwierał król kurkowy, który honory swe piastował od chwili zdobycia tytułu do zakończenia następnego rocznego strzelania. Procedura oddawania kolejnych strzałów była następująca. Wyznaczeni przez zarząd członkowie oddawali tzw. strzały honorowe na cześć Rzeczypospolitej Polskiej, Prezydenta i innych dostojników. Strzały oddawane były do tzw. tarczy królewskiej, z oparcia, każdy strzelec po 5 strzałów. Pierwsze trzy strzały oddawano pierwszego lub drugiego dnia zawodów, pozostałe trzeciego dnia, najpóźniej do godz. 18:00. Osoba, która zdobyła najwięcej punktów (pierścieni) otrzymywała tytuł „króla kurkowego” i z tą godnością połączone nagrody i prawa. Kolejne tytuły względem zdobytych punktów otrzymywali I i II rycerz.

Emblemat kura, łańcuchy królewskie i berła.
 Król kurkowy zielonoświątkowy miał prawo noszenia w rocznej kadencji łańcuch królewski, a w miejsce naramienników epolety z frędzlami ozdobione koroną królewską, szpadę oficerską  i szarfę oficerską. I Rycerz: łańcuch rycerski, naramienniki okolone srebrnym galonem z jedną przepaską łamaną wzdłuż naramiennika i dwie srebrne gwiazdki. II Rycerz identycznie, tylko z jedną gwiazdką na naramienniku.

Drugim z kolei strzelaniem corocznym było strzelanie żniwne i winno ono odbyć się we wrześniu. Odbywało się ono w tym samym porządku co strzelanie zielonoświątkowe. Każdemu członkowi przysługiwało oddanie 3 strzałów po sobie następujących z oparcia do tarczy królewskiej pierścieniowej. Najlepszy strzelec otrzymywał tytuł „króla żniwnego”. Król kurkowy żniwny, przez roczną kadencję nosił mundur swego stopnia względnie szarży, oznakę królewską a na naramienniku srebrną koronę. Natomiast I i II Rycerz, mundur swego stopnia i medal.

Łuczniczki z Urzędy Pocztowo-Telekomunikacyjnego na strzelnicy Bractwa Kurkowego w Strzelnie - 1938 r.
 Proklamacja króla kurkowego, rycerzy i króla żniwnego odbywała się po odbytym strzelaniu o godz. 18:00. Każdorazowo króla kurkowego odprowadzało Bractwo Strzeleckie we wspólnym pochodzie z orkiestrą do jego domu, lub do pierwszorzędnego lokalu – w wypadku naszego miasta była to restauracja Piątkowskiego, tzw. Park Miejski. Zobowiązany tytułem, król wydawał przyjęcie. O tym kto zostanie królem wiedziano po oddaniu pierwszych strzałów. Tym samym miał on czas na powiadomienie domu o szykującym się przyjęciu. O takiej imprezie dowiedziałem się z opowieści mojej cioci, Anny Jaśkowiak, której teść, młynarz Zygmunt senior Jaśkowiak, kilkakrotnie piastował godność króla kurkowego i żniwnego. Skoro sygnał dotarł do Młyna o godności gospodarza, pani domu wydawała polecenia celem szybkiego zarobienia ciasta na pączki oraz przygotowania sutej kolacji: kapusta kiszona zasmażana, kaszanka na gorąco, kiełbasa biała, gęsina pieczona i świeżutki chrupiący chleb żytni. Do tego duże ilości piwa i wszelakich gorzałek z górnej półki.

Strzelnica Bractwa Kurkowego w Strzelnie 1936 r.
 Pani na Młynie słynęła ze znakomitych pączków, których smak podkreślony słodkością nadzienia w postaci marmolady z dzikiej róży oraz ich sposób pieczenia na gęsim smalcu, był niepowtarzalnym. Pączki stanowiły danie powitalne, zaś kurkowy bal królewski w dużym ogrodzie przymłyńskim opisywanym był z podziwem przez uczestników, do czasu kolejnego balu żniwnego, lub po balu żniwnym do kurkowego zielonoświątkowego.

Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Strzelnie od 1925 r. posiadało swój własny obiekt składający się ze strzelnicy i stopniowo zagospodarowywanego parku. Znajdował się on na gruntach miejskich tuż za torami kolejowymi z dojściem od Remizy OSP, za ogrodnictwem Aleksandra Piątkowskiego. Na miejsce strzelnicy wykorzystano tereny po gliniance cegielnianej. Poświęcenie nastąpiło 16 sierpnia tegoż roku. Uroczystość ta połączona była z konkursem strzelania o tytuł króla żniwnego i o inne nagrody. Na strzelnicy znajdował się budynek administracyjno-mieszkalny, którym zawiadywał Strzelczy, czyli gospodarz. Miał on nadzór nad strzelnicą i całym otoczeniem – parkiem. Prowadził spis inwentarza i dbał o przygotowanie tarcz, które po każdym strzelaniu należało zalepić. Był on do stałej dyspozycji zarządu.

Przemarsz Bractw Kurkowych ulicami Poznania 1929 r.
 W marcu 1936 r. Bractwo Kurkowe otrzymało od Miasta pożyczkę z funduszu leśnego w wysokości 5000zł. Środki te przeznaczono na kompleksowe zagospodarowanie parku przylegającego do strzelnicy. Zakupiono wiele gatunków drzew i krzewów ozdobnych. Park przedstawiał się uroczo. W planach bractwa znajdowało się zagospodarowanie drogi na Laskowo, wzdłuż gruntów proboszczowskich. Miała to być aleja spacerowa do lasu miradzkiego, którą zamierzano obsadzić drzewami i krzewami. Co kilkaset metrów miały znajdować się zatoczki – polanki, z ławkami i stolikami. Miały one stanowić miejsca relaksu i chwilowego wypoczynku w drodze do leśnych ostępów. Dziś teren ten w niczym nie przypomina uroczego przedwojennego zakątka, czy nawet tego z lat 70. minionego stulecia. Kompletnie zapuszczony stanowi obraz nędzy i rozpaczy, a szkoda, mógłby przecież nadal służyć strzelnianom.

W 1936 r. prezesem bractwa był Stanisław Muszyński z ul. Świętego Ducha 5, sekretarzem Kazimierz Borsz z ul. Miradzkiej, skarbnikiem bractwa był Józef Musiałkiewicz z ul. Świętego Ducha, komendantem Franciszek Müller z ul. Stodolnej, który jednocześnie piastował funkcję strzelmistrza bractwa.  

Poznańscy przedstawiciele bractwa na defiladzie w Warszawie 1939 r.
 Z zachowanych informacji wiemy, że 9-11 września 1927 r. Bractwo Strzeleckie w Strzelnie urządziło strzelanie o króla żniwnego, promocje i ordery. Królem Żniwnym został brat Edmund Boesche, I Rycerzem brat Szydzik, II Rycerzem brat Kowalewicz. W Strzelaniu o ordery I m. Kowalewicz, II m. Müller, III m. Kaczmarek, IV m. Muszyński, V m. Ogiński. W strzelaniu o premie zdobyli bracia: I m. Kowalewicz, II m. Szklarski, III m. Benedykciński. Z tej notatki wiemy, że członkowie bractwa byli braćmi i tak oficjalnie podczas zebrań nazywali się.

O kolejnym strzelaniu żniwnym pisała prasa: 27, 28 i 29 wrześni1929 r. Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Strzelnie przeprowadziło trzydniowe strzelanie, tj. w piątek po południu, sobotę i niedzielę. Strzelanie rozpoczęło się o godz. 13:00. Kolejno nastąpiło strzelanie o żetony i nagrody. Zaś specjalnie dla zaproszonych gości odbyło się strzelanie z wiatrówki o wartościowe nagrody. Z kolei, z opowieści rodzinnych wiem, że Kurkowe Bractwo Strzeleckie było niezwykle prężną organizacją, regularnie organizującą swoje zawody sportowe. O sile tej organizacji świadczy majątek bractwa, tj. posiadanie własnego obiektu w postaci strzelnicy, budynku mieszkalno-administracyjnego oraz rozległego, pięknie urządzonego parku z fontanną, alejkami spacerowymi i miejscami piknikowymi. Do dziś te obiekty istnieją, lecz są zaniedbane i wymagają rewitalizacji. Park kurkowy jest łącznikiem ul. Sportowej ze stadionem KS „Kujawianka”.


Na tym pięknym zdjęciu, wykonanym w maju 1928 r. w strzeleńskiej Pracowni Fotograficznej – Atelier Euzebiusza Nowida-Kudło przy ul Kościelnej 12, przedstawieni są znakomici członkowie Strzeleckiego Bractwa Kurkowego w Strzelnie. W środku Franciszek Müller w stopniu majora, król kurkowy w latach 1928-1929 i 1929-1930, budowniczy powiatowy w Strzelnie; Po prawej Franciszek Szydzik w stopniu porucznika, skarbnik bractwa, król żniwny w latach 1926-1927 i 1928-1929, kupiec, właściciel Wytwórni Elementów Betonowych w Strzelnie; od lewej Józef Rydlewski, członek zarządu bractwa, właściciel Fabryki Maszyn Rolniczych w Strzelnie przy ul. Szerokiej 13. Panowie Szydzik i Rydlewski w maju 1928 r. zostali wicekrólami kurkowymi. Wszystkie odznaczenia na mundurze są dowodem zdobytych nagród i tytułów strzeleckich.
Członkami w 1929 r. byli:
  1. Hrabia Adolf Bniński, członek honorowy, były wojewoda poznański, ziemianin z Gułtów, właściciel Bożejewic pod Strzelnem.
  2. Edmund Boesche, członek honorowy, asesor w Starostwie Strzeleńskim.
  3. Stanisław Muszyński, prezes Bractwa Strzeleckiego w Strzelnie, król żniwny, kupiec-restaurator w Strzelnie.
  4. Józef Przybylski, dyrektor Powiatowej Kasy Chorych w Strzelnie.
  5. Edward Budzyński, wiceprezes Bractwa Strzeleckiego w Strzelnie, kupiec w Strzelnie.
  6. Adalbert Morawietz, Niemiec z pochodzenia, członek honorowy, kupiec w Strzelnie.
  7. Karol Ritter, Niemiec z pochodzenia, kupiec w Strzelnie.
  8. Józef Rydlewski, członek Zarządu, właściciel fabryki maszyn rolniczych przy ul Szerokiej 13 w Strzelnie.
  9. Stanisław Jezierski, król kurkowy w latach 1924-1925, kupiec w Strzelnie.
  10. Franciszek Barczak, kupiec-restaurator w Strzelnie.
  11. Edward Boesche junior, II Rycerz w latach 1929-1930, mistrz fryzjerski ze Strzelna.
  12. Ignacy Cieślewicz, kupiec w Strzelnie.
  13. Edmund Grzeszkowiak, budowniczy w Strzelnie.
  14. Tomasz Hubert, kupiec w Strzelnie.
  15. Stanisław Hanasz, członek Zarządu Bractwa Strzeleckiego w Strzelnie, kupiec zbożowy w Strzelnie.
  16. Ks. Franciszek Wasiela, wikariusz strzeleński.
  17. Franciszek Kaźmierczak, kupiec w Strzelnie.
  18. Andrzej Kuchowicz, ziemianin ze Zbytowa.
  19. Józef Musiałkiewicz, kupiec w Strzelnie.
  20. Franciszek Müller, król kurkowy w latach 1928-1929 i 1929-1930, budowniczy powiatowy w Strzelnie.
  21. Franciszek Michalak, król kurkowy w latach 1923-1924, kupiec w Strzelnie.
  22. Hieronim Gniewkowski, zastępca komendanta Bractwa Strzeleckiego w Strzelnie, mistrz piekarski w Strzelnie.
  23. Józef Pankowski, budowniczy w Strzelnie, właściciel firmy.
  24. Wiktor Piątkowski, kupiec-restaurator w Strzelnie.
  25. Wojciech Ruciński, kupiec w Strzelnie.
  26. Michał Stęczniewski, król kurkowy w latach 1927-1928, aptekarz w Strzelnie.
  27. Wincenty Szklarski, naczelnik Urzędu Skarbowego w Strzelnie.
  28. Dr Kazimierz Truszczyński, lekarz powiatowy w Strzelnie.
  29. Franciszek Wesołowski, członek Zarządu Bractwa Strzeleckiego w Strzelnie, mistrz obuwniczy w Strzelnie.
  30. Józef Wróblewski, handlarz w Strzelnie.
  31. Franciszek Szydzik, skarbnik Bractwa Strzeleckiego w Strzelnie, król żniwny w latach 1926-1927 i 1928-1929, kupiec, właściciel wytwórni elementów betonowych w Strzelnie.
  32. Stanisław Kajewski, mistrz malarski w Strzelnie.
  33. Walenty Gąsiorowski, dzierżawca probostwa w Strzelnie.
  34. Czesław Palluth, członek Zarządu Towarzystwa Strzeleckiego w Strzelnie, dyrektor Towarzystwa Robót Inżynieryjnych w Strzelnie – słynnego TRI.
  35. Józef Ogiński, właściciel domu w Strzelnie.
  36. Władysław Benedykciński, I Rycerz w latach 1928-1929, rolnik z Kwieciszewa.
  37. Ignacy Puchalski, mistrz kominiarski ze Strzelna
  38. Franciszek Gilewski, właściciel drukarni w Strzelnie.
  39. Marcin Dopierała, rolnik ze wsi Młyny.
  40. Henryk Kaczmarek, zegarmistrz w Strzelnie.
  41. Jan Ogiński, kupiec w Strzelnie.
  42. Tabaczyński, rolnik ze wsi Ciechrz.
  43. Kazimierz George, kierownik Banku Ludowego w Strzelnie.
  44. Zygmunt Jaśkowiak senior, I rycerz, król żniwny w latach 1928-1929, właściciel młyna parowego w Strzelnie.
  45. Zygmunt Koehler, notariusz w Strzelnie.
  46. Sawicki, mistrz krawiecki w Strzelnie.
  47. Olejnik, mistrz siodlarski w Strzelnie.
  48. Jan Meier naczelny sekretarz Wydziału Powiatowego w Strzelnie.
  49. Stanisław Radomski, burmistrz Strzelna.
  50. Otton Greger, Niemiec z pochodzenia, właściciel młyna parowego w Strzelnie.
  51. Roman Kowalewicz, członek honorowy, fundator insygnii królewskich, król kurkowy w latch 1926-1927, zegarmistrz ze Strzelna.

W gronie członków nadal znajdowali się nie mieszkający w Strzelnie, a wielce zasłużeni dla Bractwa: Tadeusz Busza, były gorliwy członek Zarządu Bractwa Strzeleckiego w Strzelnie, kilkuletni wiceprezes i król kurkowy w latach 1922-1923, były burmistrz Strzelna, pełniący od 1928 r. funkcję Wojewódzkiego Inspektora Pożarnictwa w Poznaniu; Ignacy Kramarczyk, były gorliwy kilkuletni członek Zarządu Bractwa Strzeleckiego w Strzelnie, król kurkowy w latach 1925-1926, król żniwny w latach 1925-1926, wielokrotnie odznaczany żetonami i pierwszymi nagrodami, założyciel Bractwa Strzeleckiego w Pucku na Pomorzu i tamtejszy komendant, dentysta w Strzelnie i Pucku.

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawy tekst, pozwala lepiej poznać mieszkańców, pasje oraz ich codzienność.Duże walory poznawcze Strzelna i okolic. Dziękuję; Małgorzata z Opola.

    OdpowiedzUsuń