poniedziałek, 8 sierpnia 2022

Tajemnicze zapadlisko w Strzelnie

Foto.: domena publiczna

W jezdni na ulicy Gimnazjalnej w Strzelnie zrobiła się dziura - o czym poinformował na Facebooku Portal Strzelno Online. A że to nie pierwsze takie zapadlisko na tejże ulicy wywiązała się dyskusja okraszona smaczkami typu: - może tam jest węgiel? a może coś tam znaleźli… itd., itp. Czarno wróżący przyszłość Strzelna oczekują zapadnięcia się całego miasta - a kysz wróżbici! Większość z mieszkańców wie, że ulica zaplanowana jest do remontu i nie pierwsza to dziura, gdyż w ostatnich tygodniach więcej zapadlisk wystąpiło. Przyczyn tego zjawiska jest wiele, m.in.: obniżający się poziom wód gruntowych, duży ruch uliczny czy wypłukanie podsypki drogowej. To ostatnie zapadlisko przypomniało mi pewien artykuł o dużo większej dziurze odkrytej przed wojną. I wówczas dyskusja wywiązała się około owego zjawiskowego odkrycia. Posłuchajcie: 

12 marca 1935 roku strzeleński korespondent „Kuriera Poznańskiego“ tajemniczo doniósł do redakcji w Poznaniu, że: Ziemia niejedne tajemnice kryje w swym łonie, które częstokroć drogą przypadku dostają się na światło dzienne. Dzięki takiemu właśnie przypadkowi natrafiono w Strzelnie na ślady ganku podziemnego, który prawdopodobnie ma związek z kościelnymi zabytkami strzeleńskimi.

Pan Stanisław Brożek, właśc. nieruchomości przy ul. Klasztornej (obok Rotundy św. Prokopa), kopiąc ziemię, na nieznacznej głębokości natrafił na głazy kamienne i kamienie, a pod niemi na murowane sklepienia, ciągnące się od strony Rotundy Św. Prokopa w stronę sąsiednich budynków. Sprawa ta zaintrygowała p. Brożka niezmiernie. Welbunek (sklepienie), wykonany z jednej warstwy cegły, tworzący owalne obramowanie z cegieł wypalonych z gliny i podobnych do obecnych, spajany gliną i znajdujący się we warstwie kamieni około 75 cm, to jakaś pozostałość po czasach minionych

Odkryciem zainteresował się również ks. prałat Czechowski. W społeczeństwie miejscowym znowu odżyły dawne legendy, opowiadane przez ludzi starszych, że od kościoła św. Trójcy oraz Rotundy Św. Prokopa (dawn. klasztor Norbertanek) ciągną się podziemne ganki, które w razie niebezpieczeństwa, zagrażającego klasztorowi, miały ułatwiać siostrom ucieczkę. Może uda się wydrzeć ziemi tajemnicę sklepienia i udostępnić ją dla szerszego ogółu.

To wyżej opisane zapadlisko dało zaczyn do powstania legendy o podziemnym połączeniu klasztoru strzeleńskiego z klasztorem markowickim i Tatarach - o czym opowiadał odwiedzającym Strzelno turystom śp. Szczepan Kowalski, miejscowy kościelny, kustosz strzeleński i przewodnik. Późniejsze badania archeologiczne obaliły ten mit, a my póki co nie gorączkujmy się, nie wymyślajmy legendy o węglu i czekajmy na remont gruntowny ulicy Gimnazjalnej i jej sąsiadek.


1 komentarz: