środa, 16 grudnia 2020

Strzelnianin ks. Jan Kasprzyk OMI

Markowice w czasach nauki w NSD ks. Jana Kasprzyka OMI

Było to przed laty, może nie aż tak dalekich, ale ciągle pamiętnych. Niczym w czarno-białym filmie przesuwają się klatki z obrazami zapisanymi pamięcią moich lat chłopięcych i tych późniejszych młodzieńczych. Kilka z nich związanych jest z czasami przedsoborowymi, kiedy jako ministrant służyłem do mszy św. przy bocznym ołtarzu św. Józefa w bazylice strzeleńskiej. Celebransem był rosły ksiądz o tubalnym głosie, którego w późniejszych latach spotkałem kilka razy idącego ulicą Szkolną. Kilkakrotnie byłem na mszach św. odprawianych przez tego samego księdza i pamiętam ten jego niski basowy głos. Mama wyjaśniając mi, kto to jest ów kapłan chodzący koło naszego domu, powiedział, że jest to ks. Kasprzyk, który przyjeżdża w odwiedziny do swojej rodziny, mieszkającej przy ul. św. Anny, do mamy i siostry - pani nazwiskiem Mucha.

Ks. Jan Kasprzyk OMI

 Na długie lata ks. Kasprzyk poszedł w moją niepamięć. Aż tu w 2017 roku osoba posługująca się pseudonimem Maks Encjo przesłała mi kilka opisanych zdjęć, z których na jednym widoczni są kapłani koncelebrujący jakiejś uroczystości. Opisane zostało ono, że jednym z koncelebrantów jest ks. Jan Kasprzyk, na dwóch innych zdjęciach widoczny jest brat księdza, Wincenty, a na trzech pozostałych babcia Maksa, Stefania Wojciechowska - jako uczennica szkoły powszechnej i naszej strzeleńskiej wydziałówki. Po jakimś czasie próbowałem skontaktować się z owym Maksem, ale gdzieś zaprzepaściłem jego adres. Zdjęcie z księdzem Kasprzykiem, a właściwie w nomenklaturze oblackiej ojcem Kasprzykiem zostało wykonane w świątyni oblackiej w Obrze, prawdopodobnie w 1961 r. podczas mszy św. dziękczynnej z okazji 25-lecia świeceń kapłańskich. Rozpoznałem wśród kapłanów drugiego od lewej strony - ojca prowincjała Józefa Kamińskiego OMI.  

Kodeń

Po trzech latach historia wraca. Przed kilkoma tygodniami trafiłem na przedwojenne informacje prasowe, które donosiły o prymicji nowo wyświęconego kapłana, rodowitego strzelnianina ks. Jana Kasprzyka Oblata Maryi Niepokalanej (OMI). To znalezisko pobudziło mnie do działania. Przejrzałem swoje zasoby i trafiłem na kilka informacji, które pozwoliły mi na ponowne odkrycie ks. Kasprzyka i dopełnienie jego biogramu.

Jan Kasprzyk urodził się 13 listopada 1910 r. w Strzelnie w rodzinie małżonków Wojciecha Kasprzyka i Katarzyny z domu Streich. Wychowywany w bogobojnej rodzinie, już jako uczeń szkoły powszechnej został ministrantem, gorliwie wypełniającym swoje obowiązki w służbie ołtarzowej. Po przygotowaniu wstępnym na poziomie tzw. małej matury w miejscowej szkole wydziałowej został przyjęty do Niższego Seminarium Duchownego Oblatów Maryi Niepokalanej (OMI) w Markowicach. Tam też w 1931 r. zdał maturę i przyjął pierwsze roczne śluby zakonne. W tym samym roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego OMI w Obrze. W pierwszych dwóch latach odbył studia filozoficzne, a po nich trzyletnie studia teologiczne, w trakcie których przyjął śluby zakonne wieczyste (1933) oraz z rąk bpa Walentego Dymka śluby kapłańskie: tonsury (1933), subdiakonatu (1934), diakonatu (1935) oraz 21 czerwca 1936 r. prezbiteriatu.

Obra 1961 rok - pierwszy od prawej ks. Jan Kasprzyk OMI

Trzeciego dnia po niedzielnych święceniach kapłańskich w Obrze, we wtorek ks. Jan Kasprzyk odprawił w rodzinnej parafii, w bazylice pw. św. Trójcy w Strzelnie swoją pierwszą mszę św. Uważny korespondent gnieźnieńskiego "Lecha" tak opisał uroczystość:

Neoprezbiter ks. Kasprzyk u stóp ołtarza Pańskiego w Strzelnie. W dniu 23 czerwca 1936 r. odprawił pierwszą ofiarę mszy św. rodowity strzelnianin zamieszkały przy ul. św. Anny, nowowyświęcony kapłan, ks. Jan Kasprzyk, Oblat Maryi Niepokalanej,  syn ogólnie poważanych małżonków Wojciecha Kasprzyka i Katarzyny z domu Streich. Już przed godziną 10 zebrały się tłumy ludzi przed plebanią, by w uroczystej procesji przeprowadzić prymicjanta do kościoła farnego. Około godz. 10-tej ukazał się oczom zebranych młody kapłan, ubrany w złocisty ornat, poprzedzony duchowieństwem parafii okolicznych i 4-ch braci z Markowic. Przy śpiewie Kto się w opiekę ruszyła procesja do kościoła. Przed ołtarzem wielkim bogato przybranym w zieleń i kwiecie zaintonował ks. Kasprzyk Vera Creator, poczym rozpoczął mszę św. w asyście ks. prałata Ignacego Czechowskiego oraz księży wikariuszy, Wilhelma i Borunia.

Na przygotowanych krzesłach zajęli miejsca o. Jan Skrzyniecki OMI proboszcz z Markowie, ks. prob. Zenon Niziółkiewicz ze Słaboszewa, bracia z Markowic, licznie zebrana rodzina. Słowo Boże wygłosił o. Skrzyniecki OMI z Markowic. Kaznodzieja uwypuklił cele i zadania stanu kapłańskiego, zwłaszcza zaś misjonarza w dobie obecnej. Zwracając się do neoprezbitera, kaznodzieja wezwał go, ażeby ofiarując Bogu chleb i wino, ofiarował również swoje przyszłe trudy i znoje, które na drodze życia kapłańskiego go spotkają. Pienia kościelne wykonał chór kościelny (męski) pod dyr. organisty p. Łacha. Podczas mszy św. po Baranku Bożym ks. neoprezbiter komunikował rodziców oraz rodzeństwo i rodzinę. Mszę św. zakończyło uroczyste odśpiewanie Te Deum, po czym ks. Kasprzyk udzielił zebranym błogosławieństwo, rozdzielając na pamiątkę obrazki prymicyjne.

Iława - Kościół i Klasztor Misjonarzy OMI

Jako neoprezbiter przez pierwszy rok pozostawał w dyspozycji ojca prowincjała, głosząc jako misjonarz ludowy misje święte. Od 23 lipca 1937 r. do 1939 r. pełnił posługę misjonarza w Klasztorze Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Kodniu na ziemi lubelskiej. Z istniejących wówczas domów zakonnych w: Poznaniu, Krobi, Lublińcu, Markowicach, Obrze, Kodniu i na Świętym Krzyżu, od września 1939 r. jedynie dwa ostatnie funkcjonowały, w nieznacznie tylko ograniczonym zakresie. Z polecenia przełożonego kodeńskiego domu i za zgodą władz diecezjalnych ks. Jan Kasprzyk OMI przez cały okres okupacji pełnił obowiązki wikariusza w parafii pw. Matki Bożej Różańcowej w Sławatyczach pod Kodniem. Do swojej parafii dojeżdżał codziennie, gdyż mieszkał przez cały ten czas w klasztorze kodeńskim.

Bodzanowo

W latach powojennych corocznie odwiedzał Strzelno, spędzając tutaj na łonie rodzinnym po kilka dni. Z tego okresu zapamiętało go wielu starszych już strzelnian. Do dziś w naszym mieście mieszkają jego krewni. W 1966 r. otrzymał nową obediencję - posłuszeństwo pełnienia posługi rekolekcjonisty, czyli misjonarza ludowego. Jego macierzystą przystanią został Klasztor Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Iławie. Wygłosił przez ten cały czas, bo do 1973 r. kilkaset rekolekcji i misji ludowych. W 1973 r. ks. Jan Kasprzyk OMI został proboszczem parafii pw. Świętego Józefa Robotnika w Bodzanowie k. Głuchołaz na ziemi opolskiej. Był tam kolejnym dziewiątym proboszczem oblackim i posługę tę pełnił do 1981 r.

Zmarł 22 sierpnia 1983 r. w Gdańsku, w wieku 72 lat. Spoczął w rodzinnej kujawskiej ziemi, na cmentarzu parafialnym w Markowicach. Jego grób znajdziecie wchodząc na cmentarz w prawej kwaterze oblackiej - siódmy grób.

Cmentarz w Markowicach - miejsce spoczynku ks. Jana Kasprzyka OMI
 


Postscriptum

Przy tej samej ulicy, po sąsiedzku, co ks. Jan Kasprzyk OMI urodził się i mieszkał do czasów zdania matury abp Stanisław Gądecki. Ich rodzinne posesje leżą vis a vis i choć dom Gądeckich przypisany jest do ul. Ścianki, to mieszkańcy Strzelna to domostwo przypięli do ulicy Świętej Anny.

1 komentarz:

  1. Ksiądz Jan Kasprzyk był moim wujkiem, kuzynem mojej babci Gabrieli Luwańskiej.
    Miałem przyjemność pływania łódką z wujkiem Jankiem po jeziorze Ostrowskim .
    Byłem też na pogrzebie w Markowicach.
    Pozdrawiam, Gerard z Ostrowa

    OdpowiedzUsuń