czwartek, 9 maja 2019

74. rocznica zakończenia II wojny światowej w Europie



74 lata temu, 7 maja 1945 r. podpisany został akt bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, który wszedł w życie następnego dnia. Dokonano tego w kwaterze głównej naczelnego dowódcy wojsk alianckich generała Dwighta Eisenhowera w Reims, a podpisał akt gen. Alfred Jodl, w obecności przedstawicieli czterech mocarstw alianckich. Są jednak dwie oficjalne daty tego wydarzenia. 8 maja w państwach zachodnich obchodzony jest jako dzień zakończenia II wojny w Europie, a w Rosji - 9 maja, jako Dzień Zwycięstwa.

Według danych Instytutu Pamięci Narodowej zawartych w opracowaniu Polska 1939-1945. Straty osobowe i ofiary represji pod dwiema okupacjami, pod redakcją prof. Wojciecha Materskiego i prof. Tomasza Szaroty, w czasie II wojny światowej zginęło od 5,6 do 5,8 mln obywateli polskich. Szacuje się, że połowę z nich stanowili polscy Żydzi. Ogrom ofiar ponieśli również strzelnianie, którzy zginęli: w walkach z najeźdźcą niemieckim i okupantem, w obozach jenieckich oraz niemieckich obozach koncentracyjnych, a także podczas pojedynczych jak i masowych egzekucji.

Rocznicę zakończenia II wojny światowej w Europie godnie uczczono w Strzelnie, oddając cześć uczestnikom zmagań wojennych i jej ofiarom. Z udziałem władz samorządowych Strzelna, burmistrza Dariusza Chudzińskiego, przewodniczącego RM Piotra Dubickiego, radnych oraz delegacji instytucji i organizacji pozarządowych odbyła się manifestacja patriotyczna. Dzieci ze Szkoły Podstawowej z Oddziałami Dwujęzycznymi przedstawiły krótki rys historyczno-literacki. Piękną oprawę dała drużyna zuchowa z tejże szkoły, zaciągając wartę honorową pod pomnikiem ofiar II wojny światowej przy ul. Kolejowej, przybranym biało-czerwonymi flagami. Dumnie łopotały na wietrze sztandary szkolne. Całość pięknie i ze wszech miar patriotycznie wypadła, a przygotowały tę uroczystość nauczycielki, Aldona Matuszak i Violetta Konieczna. Oprawę muzyczną całości dała orkiestra dęta OSP pod batutą Piotra Barczaka.

Uroczystość widziana okiem Heliodora Rucińskiego











































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz