Rynek nr 4, dawniejszy numer
policyjny 97. Kamienica, o której dzisiaj piszę u początków swoich dziejów
pełniła funkcję hotelu. Z nieco okrytych legendą i tajemniczych opowieści
dowiedziałem się, iż hotel ten powstał w okresie napoleońskim, stąd i ta z
francuska brzmiąca nazwa, Hotel du Nord. Sam budynek pochodzi z początku lat
80. XIX stulecia, z czasów kiedy Strzelno zostało stolicą powiatu (1886 r.).
Zapewne wcześniej stał tu budynek parterowy, który mógł pełnić również funkcję
hotelarską.
Hotel du Nord |
Ale wróćmy do kamienicy, czy wręcz
kamieniczki przy Rynku 4. W niej prowadzony był przez Niemca, Adolpha Schulza,
Hotel du Nord z lokalem gastronomicznym na parterze i pokojami gościnnymi na
piętrze. Sam właściciel mieszkał na II piętrze. W podwórzu znajdowały się murowane
stajnie i wozownia. Nazwa tego hotelu była dość popularna w tamtych czasach. W
połowie XIX w. okazały gmach hotelu o tej nazwie znajdował się w Gnieźnie. Potężny
gmach o tej nazwie miał Wrocław, dzisiaj nosi on nazwę Hotel Piast. Również w
Bydgoszczy przy ul. Dworcowej stał Hotel du Nord i w setkach innych miast.
Nazwa ta nie była związana z jakąś siecią hoteli. W tłumaczeniu z francuskiego
brzmiała ona - Hotel Północny, czyli znajdujący się w północnej części miasta.
Pasowała i ona do Strzelna, gdyż budynek - kamienica hotelowa znajdowała się w
północnej pierzei Rynku. Ciekawostką jest to, iż w latach 30. rozpropagował tak
brzmiącą nazwę francuski powieściopisarz Eugène Dabit, pisząc powieść Hôtel du Nord. W 1939 r. doczekała się ona nawet adaptacji filmowej. Ale wówczas
w Strzelnie hotelu o tej nazwie już nie było.
W okresie międzywojennym i kilka
lat po wojnie kamienica z hotelu stała się siedzibą miejscowego Banku Ludowego.
Na parterze były biura obsługi klienta, a na piętrze mieszkanie dyrektora. Bank
ten powstał, jako jeden z pierwszych w Wielkopolsce, w 1865 r. Jego pierwsza
siedziba mieściła się przy ul. Świętego Ducha. Na Rynek przeniósł się on już w
wolnej Polsce, po Powstaniu Wielkopolskim.
Na piętrze zamieszkał z rodziną
Kazimierz George, urzędnik bankowy i dyrektor Banku Ludowego w Strzelnie.
Urodził się 2 lutego 1897 r. w miejscowości Czempiń w powiecie kościańskim jako
syn Antoniego i Marty z domu Gust. Ożeniony z Łucją Barankiewicz. Od 1922 r. pracował
w Banku Ludowym w Strzelnie na stanowisku kasjera, a od 1924 r. został jego
dyrektorem. Był uczestnikiem Powstania Wielkopolskiego, prezesem Towarzystwa
Samoobrony Społecznej "Rozwój", członkiem Komisji Rewizyjnej
Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" w Strzelnie, sekretarzem
Stronnictwa Narodowego, członkiem i referentem oświatowym Koła Towarzystwa
Powstańców i Wojaków w Strzelnie. Z okazji 5-lecia Koła w 1927 r. został
udekorowany Odznaką "Powstańca Broni". Nadto był członkiem Rady
Powiatowej Wielkopolskiego Towarzystwa Kółek Rolniczych. W 1929 r. startował z
powodzeniem z Listy Gospodarczej na radnego Rady Miejskiej w Strzelnie. Był
członkiem zarządu Towarzystwa Kupców w Strzelnie.
Po najeździe Niemiec na Polskę bank
został przejęty przez okupanta, a dyrektor Kazimierz George został prze Gestapo
aresztowany, a następnie 25 listopada 1939 r. rozstrzelany w lasach
Nadleśnictwa Miradz, pod Cienciskiem. Po zakończeniu działań wojennych bank
wznowił swoją działalność 27 kwietnia 1945 r. Jego dyrektorem został Bronisław
Brożek. Po likwidacji w 1950 r. w systemie ogólnopolskim Komunalnych Kas Oszczędności,
strzeleńska KKO została zlikwidowana, a do jej siedziby przy rogu ulic Cegiełka
i ówczesnej Gen. Karola Świerczewskiego (obecna Gimnazjalna) przeniósł się z
Rynku Bank Ludowy.
Po przeniesieniu do kamienicy siedziby BL zniknął napis Hotel du Nord, umieszczony pomiędzy I a II piętrem, który zastąpiony został napisem, Bank Ludowy. |
Lokal po banku otrzymała miejscowa
PSS "Społem" i urządziła w nim bar. Na początku lat 60.
XX w. uruchomiono po
barze - przeniesionym od sąsiedniej kamienicy pod numerem 3 - restaurację. Z kolei w połowie lat 70. XX w. przebudowano po raz kolejny
fronton parteru, rozkuwając otwór okienny i drzwiowy w szeroką witrynę wraz z
wejściem do wnętrza. Wówczas też restaurację zlikwidowano, a po niej uruchomiono
- przeniesiony z ul. Świętego Ducha 2 - sklep branży metalowej i artykułów
gospodarstwa domowego. Pamiętam, że na
piętrze mieszkała wdowa po przedwojennym dyrektorze Banku Ludowego. Chodziłem do niej na herbatkę z ciocią Piwecką, która będąc starą
panną zawsze zabierała mnie na podobne wyjścia do znajomych i rodziny jako tzw.
przyzwoitkę - osobę towarzyszącą.
W latach 90. XX w. w czasie
przemian ustrojowych sklep PSS podobnie jak spółdzielnia uległ likwidacji.
Działalność w lokalu uruchomił prywatny handlowiec. Początkowo był to sklep spożywczy sieci "abc", później zaistniała tutaj branża odzieżowa, która trwa do dzisiaj. Kamienica
znajduje się w zasobach gminnych i jej stan był opłakany...
I stało się, elewacja kamienicy została wyremontowana- więcej pod linkiem:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz