Dla kultury strzeleńskiej nastały dni żałoby… Dzisiaj, 2 marca 2024 roku w wieku 78 lat zmarł Jan Suliński, niezwykły artysta malarz i wspaniały człowiek, od młodzieńczych lat związany ze strzeleńskim środowiskiem artystycznym. Szczególnie znanym był z malarstwa sztalugowego, ale również z rysunku, tempery i licznych akwarel. Znakomicie radził sobie z wielkorozmiarowym malarstwem ściennym i dekoratorstwem.
Każdy człowiek żyje po to, by ubogacać świat tym, co Bóg złożył w jego sercu. Jan przez całe swoje życie na to wezwanie odpowiadał. Pozostawił po sobie ogromny dorobek artystyczny - setki obrazów, rysunków, a także dziesiątki ilustracji książkowych. Dziś u wielu strzelnian w kraju i za granicami wiszą dzieła mistrza Jana - portrety, martwe natury, krajobrazy, widoki Strzelna, liczne obrazy świętych.
Gdyby przyszło mi Jan przedstawić encyklopedycznie napisałbym - artysta wielce zasłużeni dla kultury strzeleńskiej i kujawsko-wielkopolskiej. Wręcz śmiało mógłbym pokusić się o stwierdzenie, że i dla kultury polskiej. Bowiem jego dzieła zdobią niejedną galerię, salon, czy muzeum. Geograficzny zasięg występowania dzieł mistrza Jana jest nieograniczony, gdyż dzieła jego trafiły również za oceany: do Nowej Zelandii, Australii, oraz krajów obu Ameryk i tam przypominają Polonusom ich strony rodzinne, miejsca z których wyemigrowali.
Już od najmłodszych lat Jan Suliński umiłował malarstwo i sztuki zdobnicze, a wtórował mu w realizacji pasji młodszy brat Krystian. W naszych rozmowach przywoływaliśmy częstokroć pytanie: - co takiego ma w sobie Strzelno, że posiadało i posiada tak znakomitych i utalentowanych artystów? Szybko też znajdowaliśmy na to pytanie odpowiedź, cytując nieco zmienione słowa piosenki Kukiza: Bo tutaj jest jak jest, po prostu, i my strzelnianie dobrze o tym wiemy.
Związany swymi korzeniami ze Strzelnem i okolicą, Jan Suliński urodził się w romańskim, norbertańskim grodzie, 18 sierpnia 1945 roku. Wówczas to, Bóg tak sprawił, że w głąb jego duszy posłał anioła wyposażonego w pędzel i paletę. Powiedział też aniołowi: natknij to dziecię umiłowaniem piękna i wyposaż duszę jego w uczucia jakie towarzyszyły mistrzom pędzla przy tworzeniu rzeczy pięknych. Z czego sonduję, że tak było? Zapewne z tego, że kiedy, jako młodziutki ministrant, poznałem Jana, postrzegłem go jako dojrzałego już mistrza pędzla. Mówiło się o nim: - Ależ to Bóg wyposażył tego Jana w talent! I talentu starczyło mu za akademickie przygotowania, które tak po prawdzie sam zdobył studiując ogrom literatury fachowej i próbując się w różnych technikach. Mało tego, talentem swoim podzielił się z młodszym bratem, a nadto przez kilkadziesiąt lat uczył dzieci i młodzież rysunku i malarstwa prowadząc pracownie przy Prymasowskim Uniwersytecie Ludowym w Strzelnie i jako etatowy instruktor plastyki przy miejscowym Domu Kultury.
Jego pierwsze wielkie dzieła związane były z obchodami Tysiąclecia Chrztu Polski. To wówczas na zlecenie ks. proboszcza Józefa Jabłońskiego wykonał panoramiczne dzieła nawiązujące w swej tematyce do chrztu Mieszka i jego współplemieńców. Jedno z nich stanowiło formę fresku ściennego namalowanego w salce katechetycznej, drugie zwijaną panoramę, która stała się tłem dla przedstawień teatralnych opartych na motywach milenijnych. Było to blisko 60 lat temu, a jeszcze dziś przed oczyma widzę te działa i zawsze kiedy przeglądam albumy Matejki czy Siemieradzkiego, na myśl przychodzą mi właśnie one.
Dorobek artystyczny Jana Sulińskiego jest ogromny i zawiera się w kilkuset jego dziełach. Są to generalnie obrazy olejne, których rozmiary sięgają zarówno miniatur portretowych, jak i dużych formatów ściennych z typu malarstwa pejzażowego. Namalował również wielkie panoram, z których jedną mogliśmy podziwiać w Strzelnie, a drugą do dziś we Wronowach. Uwielbiał pracować w stylu polskich artystów z tzw. dziewiętnastowiecznej szkoły monachijskiej. W jego obrazach dostrzegamy klasyczną szkołę malarstwa. W pejzażach miejskich precyzyjnych niczym dzieła Canaletta dostrzegamy styl własny artysty, w którym głębia dzieła odgrywa rolę najważniejszą. Podziwiając obrazy o tematyce krajobrazowej dostrzegamy w nich angielską dokładność przedstawianych motywów, czy tematów, podobnie w dziełach portretowych, batalistycznych, czy historycznych. Wielu strzelnian pamięta kopię dzieła Caravaggia „Złożenie do grobu”, który to obraz wystawiony był w Galerii Okno (w Bibliotece Publicznej). I w tym dziele, będącym kopią, które wyjechało poza Strzelno można dopatrzyć się tzw. „brudnych nóg” oraz specyficznego pędzla, występującego tylko u mistrza Jana. Wielokrotnie podczas wielkiego odpustu markowickiego portret Papieża Jana Pawła II, który wyszedł spod pędzla mistrza Jana, wystawiany był na ołtarzu głównym Sanktuarium Maryjnego.
Wielu z nas w swych domach posiada obrazy, a niektórzy wręcz domowe galerie, które wyszły spod jego pędzla. Spośród nich są te najbardziej urocze dzieła - martwe natury utrzymane w stylu impresjonizmu francuskiego i te klasyczne oparte o wzory holenderskie.
Po wielokroć byłem świadkiem powstawania dzieł tworzonych przez mistrza Jana Sulińskiego. Jednego mi tylko było żal, że wyjeżdżają one hen gdzieś daleko, w różne zakątki kraju, do różnych kościołów, gdzieś tam – za ocean. Moim marzeniem jest, by zebrać choć co dziesiąte jego dzieło i zrobić tu w Strzelnie wielką wystawę autorską.
W grudniu 2008 roku Jan Suliński został wyróżniony niezwykle prestiżowym odznaczeniem honorującym najwybitniejsze postaci polskiej kultury - „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Wielkim dziełem ostatnich lat mistrza Jana Sulińskiego było namalowanie kilkudziesięciu portretów wielkich Strzelnian, honorowych obywateli naszego miasta, z których kilka tworzy piękną galerię portretową w sali sesyjnej Urzędu Miejskiego w Strzelnie. Jednym z ostatnich dzieł było wykonanie portretu Hilarego Sulskiego dla Zespołu Szkół w Bielicach oraz kilkudziesięciu rysunków do wydanego w ubiegłym roku albumu - Łowiectwo elementem strzeleńskiego dziedzictwa kulturowego.
Cześć Jego Pamięci!
Wielki, wspaniały Człowiek. Mój ukochany wujek.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Marian za ten tekst o Janku
OdpowiedzUsuń