Niedziela, dzień święty i niemalże wszyscy z miasta, którzy pójdą do kościoła na mszę św. z mniejszym lub większym pośpiechem przejdą tą ulicą, czyli Kościelną. Od kilku dni ruch na niej został wstrzymany, gdyż trwają prace renowacyjno-remontowe na arteriach sąsiednich, które wymagają wpięcia się w tę ulicę z różnymi podziemnymi mediami. Przy okazji na chwilę wpadniemy na Plac Świętego Wojciecha i Wzgórze, ul. Klasztorną i Parkową.
Tak jak w poprzednich częściach spacerku po naszym mieście, tak i dzisiaj zabierze nas ze sobą na ową peregrynację turysta niemiecki śp. Klaus Manthey. Przypomnę, że jest on potomkiem tutejszych Niemców, którzy na nasze ziemie przybyli wraz z I rozbiorem Polski, po 1781 roku. Sam Klaus urodził się w naszym mieście 24 lutego 1940 roku i niewiele ze swego dzieciństwa pamiętał. O Strzelnie i okolicznych miejscowościach opowiedziała mu jego mama Emma. W latach 90. XX w. i na początku dwutysięcznych wielokrotnie, jako turysta w naszym mieście przebywał, dokumentując w obrazie ulice Strzelna. Był to początek przemian ustrojowych, zatem, niech nie dziwią nikogo te kolory szarości - po prostu, takim nasze miasto było, pełne małomiasteczkowego, zaściankowego uroku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz