Piękna, słoneczna i ciepła pogoda sprawiła, że tłumnie w procesji przeszliśmy Placem Świętego Wojciecha, ul. Kościelną i Rynkiem, by uczcić Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Boże Ciało to przede wszystkim umacnianie wiary przez jej pokazywanie, co dla zmysłów niepojęte, niech dopełni wiara w nas. Ta wczorajsza procesja była naszym publicznym wyznaniem wiary i miłości, którą kierujemy ku Bogu Ojcu i Jego Synowi Jezusowi Chrystusowi.
Wystawione w Rynku ołtarze, do których kolejno podchodziliśmy to związek z czterema Ewangeliami, czytanymi w chronologicznym porządku ich powstawania. Przy pierwszym ołtarzu słyszymy: Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia? Te słowa prowokują nas do pytania o własne przygotowanie do niedzielnej Eucharystii. Przy drugim do uszów naszych dochodzą słowa: Jedli do sytości. To symboliczne nakarmienie przypomina zasadę, że dobro, jakkolwiek by go nie rozumieć da się pomnożyć tylko przez podzielenie. Przy trzecim słyszymy kolejne pytania: czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiała z nami w drodze? A także stwierdzenie: jak Go poznali przy łamaniu chleba - Żeby Go poznać przy łamaniu chleba, najpierw musi zapałać serce… Przy czwartym ołtarzu wybrzmiewają słowa deklaracji: przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Jakże logiczny jest związek fragmentów tych czterech Ewangelii. Aby mogła zaistnieć taka jedność, o której mówi Pan Jezus, to najpierw musi być przygotowanie, potem trzeba podzielić, żeby pomnożyć, a na końcu trzeba zapałać, żeby rozpoznać.
Procesja okiem Heliodora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz