poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Z dziejów Powiatu Strzeleńskiego - cz. 2 hiobowe wieści


 

Minęło 40 lat od chwili powstania powiatu strzeleńskiego. Był to okres chwalebnej prosperity i zapewne wymaga on głębszej analizy. W rozlicznych artykułach pisałem już o tym okresie, jak chociażby przywołując dziele strzeleńskiej kolei, opisując dotychczas zaprezentowane ulice, dzieje szpitalnictwa itp. Będzie tych opisów jeszcze więcej, dlatego pozwólcie, że przejdę do ostatnich lat funkcjonowania powiatu, tzw. fazy likwidacyjnej. Pierwsza informacja o zamiarze zlikwidowania powiatu strzeleńskiego dotarła do strzelnian już na początku 1926 r. Było nią zarządzenie wewnętrzne Rady Ministrów do przymiarek zniesienia ośmiu powiatów Województwa Poznańskiego, w tym powiatu strzeleńskiego. Wykonawcą zarządzenia został wojewoda, który wyznaczył dla powiatu strzeleńskiego komisję składającą się ze starostów: inowrocławskiego Bronisława Dietla, mogileńskiego Mieczysława hr. Dąmbskiego oraz ówczesnego kierownika starostwa strzeleńskiego Tadeusza Woźniaka (w tym czasie starosta strzeleński Karol Baliński poważnie chorował). Zadaniem komisji było dokładne zbadanie wszelkich warunków i przedłożenie wojewodzie propozycji likwidacji powiatu z uzasadnieniami. Komisja opracowała dwa projekty. Pierwszy przewidywał przyłączenie całego terenu powiatu strzeleńskiego do powiatu inowrocławskiego, drugi zakładał podział, według którego ok. dwie trzecie obszaru wraz z miastem Strzelnem przypadłoby Mogilnu, a reszta wraz z Gopłem, jego brzegami i Kruszwicą - Inowrocławiu. Najwięcej trudności przynosiło komisji wyznaczenie granicy podziału, gdyż trzeba było wziąć warunki komunikacyjne, czyli z jakim kierunkiem dana gmina miała lepsze połączenie kolejowe i drogowe oraz do jakiej parafii należy.


Cała ludność powiatu, zwłaszcza wiejska, ziemianie jak i gospodarze, rzemieślnicy, stan urzędniczy - wszyscy byli za przyłączeniem całego powiatu do Inowrocławia. Sprzeciwiali się temu wariantowi kupcy miejscy ze Strzelna. Mieszkańcy powiatu, oprócz powodów czysto ekonomicznych - którym przewodził pogląd wyboru bogatszego powiatu - wysuwali jako ważny argument fakt, że udając się do Inowrocławia w sprawach urzędowych mogli przy tej okazji dokonać również korzystnych zakupów wszelkich towarów. Tego najbardziej obawiała się warstwa kupiecka miasta Strzelna i optowała za Mogilnem, które jako miasto było mniejsze od Strzelna i nie stanowiło w tym względzie poważnej konkurencji.

 W celu stawienia czoła zamiarom likwidacji powiatu strzeleńskiego natychmiast powołano Komitet Obrony Społecznej, na którego czele stanął radny miejski ze Strzelna Ignacy Świątkiewicz. Delegacja tegoż komitetu wyjechała do wojewody aby zaprotestować przeciw zniesieniu powiatu i domagać się zachowania obecnego stanu. Zniesienie powiatu było jednak nieodwołalne i ministerstwo wywierało stały nacisk by przystąpiono jak najszybciej do prac likwidacyjnych, dlatego wojewoda odmówił przyjęcia delegacji. Dlaczego? Przecież wojewodą był w tym czasie (1923-1928) Adolf hr. Bniński, piszący się jako przyjaciel Strzelna. Hrabia po babce Helenie z Kościelskich Potworowskiej był właścicielem wzorowego majątku ziemskiego Bożejewice. Jak informowała prasa: - Wysłano ponownie komitet wprost do Warszawy; bardzo wątpliwe jest czy komitet uzyska tam jakiekolwiek ustępstwo.

W protokóle jaki przesłał starosta Dietl do wojewody padła propozycja, by zniesienie powiatu strzeleńskiego nastąpiło 1 stycznia 1927 r., to znaczy z ukończeniem roku budżetowego, co ułatwiłoby znacznie procedowanie przejęcia powiatu. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych żądało jednak, by całą sprawę załatwić w ciągu dwóch najbliższych miesięcy.


W maju 1926 r. Miasto Strzelno wydało memoriał w sprawie zamierzonej likwidacji powiatu strzelińskiego. Główne argumenty przeciw, zawarto w danych statystycznych, które pokazywały zdolność finansową powiatu oraz dostateczne obciążenie urzędników administracji powiatowej zadaniami wynikającymi z ich zakresów czynności. Nadto zarysowano w nim efektywność działania w przeszłości, w chwili obecnej i co się stanie w przyszłości, gdyby powiat został zlikwidowany. Podkreślono w memoriale, że podział pierwotny powiatu inowrocławskiego na dzisiejszy powiat strzeliński nastąpił głównie z powodu trudności w administrowaniu tak wielkim obszarem. A były to czasy unormowane, w których nie znano skomplikowanych spraw obywatelskich i narodowych, a kwestie paszportowe rzadko tylko zachodziły, sprawy wojskowe i renty inwalidzkie nie absorbowały tyle czasu, co obecnie, zarazy wśród bydła i koni nie szerzyły się w tak silnym stopniu, sprawy pomiędzy pracodawcami były nieliczne, eksmisje sądowe nie robiły rozgłosu, wymiary podatków były znacznie uproszczone, a warunki finansowe unormowane. Argument przeciążenia pracą uzasadniono liczbą 22 tys. wpływów pism urzędowych w roku 1884 w starostwie powiatowym (na dzisiejsze dwa powiaty inowrocławski i strzeliński). Dziś samo tylko starostwo strzelińskie ma przeszło20 tys. wpływów, a wydział powiatowy załatwia rocznie około 8 tys. spraw. Wynika z tego, że zakres prac zwiększył się dziś co najmniej czterokrotnie, podczas gdy liczbę urzędników nieznacznie zwiększono.

W memoriale umiejętnie zbagatelizowano czynnik polityczny, który towarzyszył utworzeniu nowego powiatu strzeleńskiego w 1886 r., uznając go za mało istotny A przecież, to on miał tak właściwie decydujący wpływ na jego powstanie. Po pierwsze nowy powiat miał wzmocnić administrowanie terenami przygranicznymi, po drugie głębiej scalić te obszary z państwem niemieckim oraz przyspieszyć proces germanizacyjny tutejszej ludności polskiej. O podział powiatu inowrocławskiego zabiegał już w latach siedemdziesiątych ówczesny landrat powiatu inowrocławskiego, Hugo Wilamowitz-Möllendorff, który wyżej wymienionymi celami politycznymi uzasadniał powstanie nowego powiatu strzeleńskiego. Jednakowoż zabiegi Willamowitza nie znalazły zrozumienia u władz centralnych w Berlinie. Sprawiło to, iż zrezygnował on ze swojego stanowiska i usunął się na kilka lat z życia publicznego, osiadając w sowim majątku w Markowicach.  

Członkowie Sejmiku i Wydziału Powiatowego oraz urzędnicy Starostwa w Strzelnie - lata 20. XX w.
Na koniec uzasadniano, że likwidacja powiatu strzeleńskiego będzie wielkim utrudnieniem dla mieszkańców. Zwiększy odległość, a zwłaszcza krańcowych gmin od miasta powiatowego, utrudni - w obecnych warunkach - administrowanie tak wielkim obszarem, zwiększy koszty w związku z przeniesieniem licznych rodzin urzędniczych, przy jednoczesnym deficycie mieszkaniowym w Inowrocławiu, podczas gdy w Strzelnie pozostanie kilka gmachów publicznych bez należytego ich wykorzystania. W memoriale podkreślono również, że przeniesienie urzędników będzie miało ujemne skutki dla stolicy powiatu, miasta Strzelna, a szczególnie na jego życie kulturalne i rozwój gospodarczy.

Tematem likwidacji powiatu strzeleńskiego zajęła się również „Gazeta Bydgoska“, która w numerze z 15 czerwca 1926 r. (Nr 134) informowała, że przeciwko temu zamiarowi głośno zaprotestowało społeczeństwo Strzelna. Wspomniano, że powstał komitet protestacyjny pod przewodnictwem Ignacego Świątkiewicza oraz, że w czerwcu zwołano zebranie, protestacyjne przeciwko zamiarom likwidacji powiatu strzeleńskiego. Zebrani po ożywionych rozprawach przyjęli uchwalę o następującej treści:
Zebrani dnia 4 czerwca 1926 r. przedstawiciele wszystkich warstw i ugrupowań społecznych miasta Strzelna w liczbie około 600 osób protestują jak najenergiczniej przeciw zniesieniu powiatu strzelińskiego i przyłączeniu lub podzieleniu go pomiędzy sąsiednie powiaty. Taki podział przyniósłby prócz nikłych korzyści doraźnych, nieobliczalne straty całemu miastu, jak i okolicy. Powyższa rezolucja znajduje całkowite umotywowanie krzywdzącego nas czynu w memoriale, który Magistrat i Rada Miejska miasta Strzelna opracowała i niniejszym
przedkłada.



Informacja ta zbiegła się niemal z przewrotem majowym dokonanym w dniach 12-15 maja 1926 r. w Warszawie, który - można przewrotnie powiedzieć - pomógł strzelnianom i przyczynił się do odstąpienia od planowanego zamiaru likwidacji powiatu. Po częściowym unormowaniu się sytuacji w kraju przystąpiono nawet do mocnej rozbudowy strzeleńskiego potencjału powiatowego. Między innymi zbudowano: piękny gmach Powiatowej Kasy Chorych, duży i nowoczesny budynek szpitala powiatowego, mieszkania dla urzędników i służb powiatowych.

Ale raz wywołany z lasu wilk nie zasnął i po 5 latach temat likwidacji, czy jak to wówczas pisano zniesienia powiatu, wrócił ponownie i to na poważne. Wizjonerskiej mieszaninie nie było końca. Brylował w przepowiedniach „Dziennik Kujawski“, który jako pierwszy już 19 maja 1931 r. w króciutkim anonsie donosił: Jak się dowiadujemy w najbliższym czasie zostanie zlikwidowany powiat strzeliński. Część powiatu strzelińskiego zostanie wcielona do powiatu mogileńskiego, zaś część powiatu mogileńskiego włączona zostanie wraz z miastem Trzemesznem do powiatu gnieźnieńskiego. W kilka dni później 22 maja 1931 r. (Nr 117) „Dziennik Bydgoski“ informację tę powtórzył dodając: Niewiadomo tylko, czy władze kompetentne wezmą pod uwagę uchwałę miasta Pakości, aby je włączono wraz z okolicą do powiatu inowrocławskiego. Przy obecnej likwidacji pow. strzelińskiego i zmianie granic pow. mogileńskiego, warto aby odpowiednie czynniki wzięły pod uwagę słuszne żądanie obywateli pakoskich.


5 czerwca 1931 r. odbyło się w Strzelnie posiedzenie Rady Miejskiej, podczas którego przewodniczący dr Bronisław Kazimierz Truszczyński zreferował sprawę likwidacji powiatu. Burmistrz Stanisław Radomski zapoznał radnych z treścią memoriału opracowanego przez Komitet Obywatelski. Według tegoż dokumentu miasto Strzelno przez zniesienie powiatu stanie się deficytowym. Pobudowane w 1886 r. za 250 tys. marek gmachy stać będą bezużytecznie. W memoriale tym proponuje się rządowi, bu ów wyrównał granice byłych zaborów poprzez przyłączenie do powiatu strzeleńskiego części powiatu nieszawskiego i słupeckiego. Autorzy dokumentu w imieniu obywatelstwa przychylnym okiem przyjęli propozycję koncepcji przyłączenia powiatu do województwa pomorskiego, a to li tylko i wyłącznie ze względu na dogodną komunikację  z Toruniem. Argumentem przemawiającym za utrzymaniem powiatu miało być zajmowanie przezeń 9 miejsca w województwie poznańskim pod względem wielkości oraz 2 miejsca, tuż za powiatem inowrocławskim, pod względem siły płatniczej i to pomimo wielkich obszarów leśnych jakie znajdowały się w granicach powiatu.     

Radni uchwalili, by wnieś prośbę do ministerstwa i rządu o zaniechanie działań likwidacyjnych. Jednocześnie wybrano delegację w osobach: burmistrz Radomski oraz radni Budzyński i Piątkowski w celu udania się do Warszawy. Na pokrycie kosztów tej wyprawy uchwalono wyasygnować z kasy miejskiej kwotę 600 zł. Również swoją reprezentację w formie komitetu mieli włościanie i ziemianie, której przewodniczył ziemianin Włodzimierz Watta-Skrzydlewski z Wójcina. Pierwsza delegacja pod przewodnictwem Radomskiego została przyjęta przez ministra spraw wewnętrznych Felicjana Sławoj Składkowskiego, któremu wręczono memoriał stricte dotyczący miasta Strzelna. Pech, ministra 23 czerwca 1931 r. odwołano. Druga delegacja, ziemska, udała się do Poznania i została przyjęta przez wojewodę Rogera Adama Raczyńskiego. Ten obiecał interweniować u „miarodajnych czynników“.


CDN

5 komentarzy:

  1. Czy Pan wie coś na temat majątku w Sosnówcu gmina Janikowo?Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, wiem, ale konkretnie o co chodzi i jak się to pytanie ma do przedstawionego tematu o powiecie strzeleńskim?

      Usuń
    2. To pytanie nie nawiązuje do powiatu strzeleńskiego.Kto był właścicielem majątku. Czy powiat strzeleński był bardziej rozwinięty od powiatów inowrocławskiego i moglieńskiego i czy można było zatrzymać późniejszą likwidację naszego powiatu. Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Ostatnimi właścicielami majątku Sosnówiec w byłym powiecie mogileńskim (do 1939 r.) byli Kazimierz Tadeusz Liszkowski i jego żona Irena, którzy dobra te nabyli od Juliana Dziembowskiego. Więcej o Sosnówcu będzie na blogu, ale trzeba nieco poczekać...
      Pozdrawiam!

      Usuń
    4. Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń