W poprzedniej części Spacerku po
Strzelnie wspomniałem, że w byłym budynku Kasy Chorych, na II piętrze mieszkał
od 1972 r. wraz z rodziną lek. med. Ryszard Cyba, ordynator oddziału
laryngologicznego szpitala w Strzelnie. Dzisiejszą część Spacerku poświęcę
właśnie jemu.
Był postacią szczególną, która
nigdy nie oczekiwała zaszczytów, a która mozolnie przez kilkadziesiąt lat
pracowała dla dobra Strzelna i Ziemi Strzeleńskiej, dla dobra mieszkających tu
obywateli. Kiedy przyszedł rok przełomu, rok 1989,
potrafił w sposób niezwykle wyważony i mądry wprowadzić nas strzelnian, z
kończącego się PRL-u, w progi rodzącej się III Rzeczypospolitej. Mało tego, nie
będąc nigdy członkiem żadnej partii politycznej, podobnie jak ojciec, w sposób
godny, sprawiedliwy i mądry działał w organizacjach pozarządowych, skupiając
wokół siebie tych, którzy nową Polskę mieli budować. Jego autorytet spowodował
niekonfliktowe przejęcie zarządu nad miastem i gminą.
Doktor Ryszard Cyba, był jednym z
najbardziej znanych strzelnian, którego zasługi doceniane są nie tylko w naszej
małej ojczyźnie, ale również w województwie kujawsko-pomorskim i pograniczu
Kujaw i Wielkopolski. Jego oddanie dla Strzelna było ogromne, tutaj przepracował
swoje całe dorosłe życie zawodowe, niosąc pomoc jako lekarz bliźnim. Społecznik
o wielkim sercu.
Ogromna liczba dzieł, którym patronował stała się przyczynkiem w uhonorowaniu go zaszczytnym tytułem „Strzelnianina 2008 roku” oraz tytułem „Honorowego Obywatela Miasta Strzelna” nadanym w 2010 r.
Ryszard Cyba z urodzenia był
Wielkopolaninem, z zamieszkania Kujawiakiem, z racji wykonywanego zawodu
Judymem niosącym pomoc wszystkim potrzebującym, zarówno tym chorym, jak i
niezaradnym życiowo. Urodził się 29 października 1939 r. w Ostrowie
Wielkopolskim, jako syn Józefa i Leokadii z Perskich. Na chrzcie otrzymał dwa
imiona, Ryszard Józef. To drugie imię zwyczajem rodzinnym przeszło z ojca,
oficera Wojska Polskiego, nauczyciela i dyrektora liceum ostrowskiego, więźnia
obozu jenieckiego, niezłomnego patrioty.
Kiedy przyszedł na świat, nie było
mu pisane czuć ciepłego oddechu ojcowskiego. Rodzic w tym czasie przebywał w
oflagu w Woldenbergu – niemieckim obozie jenieckim dla oficerów. Pojony od
najmłodszych lat umiłowaniem Ojczyzny, rósł na patriotę. Codziennie wpatrywał
się w portret ojcowski w mundurze ułana wielkopolskiego i szablę oficerską,
biorąc z tych jakże bliskich całej rodzinie pamiątek, bodźce dla godnego
postępowania.
Po skończonych studiach medycznych,
nigdy nie wiążąc się z żadną partią polityczną, podjął praktykę lekarską. W
1964 r. zawarł związek małżeński z Hanną Ostojską. W 1972 r. przybywa z żoną,
lekarzem pediatrą i rodziną do Strzelna. Z miastem tym związał się do końca,
przeżywając w nim ponad połowę życia. Tutaj na strzeleńskiej nekropolii złożył
ciało swego przedwcześnie zmarłego ukochanego syna Macieja. Przez ten okres,
blisko 37 lat, dał się poznać, jako znakomity obywatel, wybitny lekarz oraz
społecznik.
Tuż po przybyciu do miasta, w
trudnych warunkach lokalowych, zorganizował Oddział Laryngologiczny w Szpitalu
Rejonowym w Strzelnie, który wzorowo prowadzony w krótkim czasie zdobył sobie
rozgłos i renomę. Leczył pacjentów z Kujaw i pogranicza wielkopolskiego. Wśród
wyższego personelu medycznego cieszył się ogromnym szacunkiem i poważaniem.
Przez wszystkich uważany był za niezwykle wymagającego, wręcz orędującego
porządkowi wojskowemu. Niosąc pomocną dłoń wszystkim potrzebującym, stał się
niezwykle popularnym lekarzem.
W tym czasie, nie ograniczył się tylko do wykonywania swego zawodu, bycia z rodziną, wychowania trzech córek, ale poświęca się również działalności społecznej, aktywnie udzielając się w: Międzyzakładowym Ludowym Klubie Sportowym „Kujawianka” Strzelno, Towarzystwie Miłośników Miasta Strzelna, Radzie Parafialnej Parafii św. Trójcy w Strzelnie, Polskim Towarzystwie Turystyczno Krajoznawczym Oddział w Strzelnie, Kujawsko-Pomorskiej Izbie Lekarskiej w Bydgoszczy, Stowarzyszeniu Miłośników Muzeum Ziemi Mogileńskiej, Stowarzyszeniu Przyjaciół Niepełnosprawnych „Samarytanin” w Strzelnie, a także sympatyzując wielu organizacjom i stowarzyszeniom pozarządowym w samym mieście oraz regionie. We wszystkich tych organizacjach przez szereg lat znajdował się w ścisłym kierownictwie, będąc uznanym ich patronem. Postawa moralna i duchowa doktora Ryszarda Cyby wpływała na znakomity klimat wewnętrzny organizacji społecznych, w których uczestniczył i mobilizował członków do aktywnego uczestnictwa w życiu stowarzyszeń, jak i w oddawaniu się dobru naszej małej i tej wielkiej Ojczyźnie.
Jego ciągłe uczestnictwo w wielu
stowarzyszeniach nobilitowało je same, jak i członków z nim współpracujących.
Utarło się powiedzenie, że być z doktorem Cybą, to tak, jakby było się z kimś
bardzo ważnym dla tegoż środowiska. Niejednokrotnie jego autorytet wpływał na
korzystne dla miasta czy powiatu, podejmowanie ważnych i strategicznych, a
jakże pomyślnych decyzji.
W swej pracy samorządowej, jako
radny miejski, członek zarządu miasta i społeczny wiceburmistrz, działając
przez kilkadziesiąt lat w zespole ludzi, przyczynił się do rozkwitu naszego miasta
i gminy. Gdyby przyszło wyliczać jego wkład osobisty w dzieła służące dobru
naszej małej ojczyzny to niewątpliwie należałoby na pierwszym miejscu wyliczyć
liczne inwestycje: Dom Strażaka i Dom Kultury w Strzelnie, Chłodnia Składowa,
zwodociągowanie całej gminy, Oczyszczalnia Ścieków z siecią kolektorów,
świetlice wiejskie, Środowiskowy Dom Samopomocowy, indywidualne, spółdzielcze i
komunalne budownictwo mieszkaniowe, rozbudowa szpitala, sieć drogowa wraz z
infrastrukturą, Hala Widowiskowo-Sportowa oraz liczne remonty kapitalne i
bieżące zabezpieczające i poprawiające stan mienia gminnego.
Jako radny powiatowy i członek
pierwszego odrodzonego zarządu powiatowego, swym doświadczeniem i dobrą radą
budował fundamenty nowych struktur powiatowych. Będąc przewodniczącym komisji
zdrowia i oświaty Rady Powiatu Mogileńskiego w kadencji 1999-2002 wypracował
metody pozwalające na poprawę stanu służby zdrowia oraz oświaty szczebla
średniego. Zainicjował swymi działaniami kompleksowy remont oddziału
wewnętrznego szpitala w Strzelnie.
Ale szczególnym polem jego
działania było poświęcenie się na rzecz miejscowego sportu amatorskiego.
Aktywność w tym zakresie nie znajduje sobie równych w dziejach strzeleńskiego
sportu. Uczestniczenie przez szereg lat w pracach nad wychowaniem utalentowanej
sportowo młodzieży, to swoista dominacja jego aktywności społecznej. By móc się
na tym polu realizować zdobywał rzesze sponsorów, którzy współfinansowali
działalność statutową MLKS „Kujawianka” Strzelno. Organizował obozy kondycyjne,
wycieczki i turnieje, a nader wszystko nieodpłatnie prowadził opiekę lekarską
nad sportowcami, dbał o ich zdrowie. Ufundował wspólnie z członkami rodziny
ogrom sprzętu sportowego. Jako wytrwały kibic dopingował drużynom sportowym z
rejonu miasta i gminy oraz uczestniczy w życiu klubów. Na dowód jego sportowych
pasji spośród wszystkich dotychczasowych wyróżnień najbardziej dumny był ze
Złotej Odznaki Honorowej PZPN.
Dziełem, które na wieki wpisało się
w krajobraz miejski jest pomnik św. Wojciecha. Zniszczony w 1939 r. przez
okupanta hitlerowskiego doczekał się w milenijnym roku męczeńskiej śmierci
biskupa w 1997 r. odbudowy. Na czele Społecznego Komitetu Odbudowy Pomnika św.
Wojciecha w Strzelnie, obok ks. kanonika Alojzego Święciochowskiego, stanął
doktor Ryszard Cyba.
Przez szereg lat uczestniczył z
ramienia Rady Parafialnej w przedsięwzięciu na miarę wszechczasów, noszącym
tytuł „Polonia Romanica”. Był to program, nad którym patronat objął Sejm i
Senat RP oraz ówczesna głowa Kościoła gnieźnieńskiego, abp Henryk Muszyński.
Programem tym objęto kompleksową rewitalizację wzgórza klasztornego z perłami
naszymi, zabytkami sztuki romańskiej. W tym dziele wspierał głównego
realizatora strzeleńskiego programu, proboszcza i dziekana strzeleńskiego ks.
kan. Ottona Szymków.
Innym polem działania było
przewodniczenie licznym przedsięwzięciom organizowanym przez organizacje
społeczne i stowarzyszenia, których doktor Cyba był członkiem. W tym miejscu
należy przypomnieć, choć kilka tych wydarzeń, a mianowicie: fundację sztandaru
dla MLKS „Kujawianka” Strzelno, czy obchody 80-lecia tego jakże zasłużonego dla
sportu miejscowego Klubu i udział doktora w przygotowaniach do tych
uroczystości.
Innym ponadczasowym wydarzeniem
było upamiętnienie tytana pracy organicznej w okresie zaboru pruskiego, dra
Jakuba Cieślewicza. Komitetowi organizacyjnemu przewodził nie, kto inny, jak
doktor Ryszard Cyba, który odsłonił, wykonaną z brązu tablicę upamiętniającą
Judyma ze Strzelna.
A kiedy przyszedł w 2008 r. kres
działalności Towarzystwa Miłośników Miasta Strzelna, jako jeden z pierwszych
podniósł temat kontynuacji działalności tej zasłużonej dla środowiska
organizacji społecznej, w nowych, prawem uregulowanych warunkach. I stało się,
że działalność tego stowarzyszenia jest kontynuowana, a doktor Cyba pełnił w
niej funkcję wiceprezesa.
Ostatnim cyklem uroczystości,
którym patronował doktor Ryszard Cyba były: 90. Rocznica Odzyskania
Niepodległości i 90. Rocznica Powstania Wielkopolskiego. Ich wymiary pozytywnie
przerosły oczekiwania organizatorów, a to dzięki dopingowi, jaki za sprawą tego
niezłomnego działacza i patrioty towarzyszył wszystkim naszym poczynaniom. Już
wówczas zabrakło wśród nas Doktora, który w tym dniu przechodził kolejny
ratujący jego życie, zabieg medyczny.
Jeszcze przez kilka lat pracował,
będąc emerytem, jako lekarz w Przychodni Rejonowej w Strzelnie. W tym czasie
zamieszkał w Inowrocławiu i nie było to żadną przeszkodą do brania udziału w
życiu społeczno-organizacyjnym naszej małej ojczyzny. Ciągle mobilizował
młodych do aktywnego działania, podpowiadał, ale również przestrzegał. Całym
swym autorytetem uczestniczy w renowacji strzeleńskiej nekropolii, na której
również spoczął. Zmarł w piątek 8 czerwca 2012 r. w strzeleńskim szpitalu. Jego
pogrzeb odbył się w środę 13 czerwca. Ogromne tłumy, mimo ulewnego deszczu,
uczestniczyły w ostatniej ziemskiej drodze Doktora. Pochowany został na starej
strzeleńskiej nekropolii, obok syna Macieja. Całej ceremonii pogrzebowej
przewodniczył abp Stanisław Gądecki, Metropolita Poznański.
Zawsze uczynny,wspaniały lekarz i wielki społecznik.
OdpowiedzUsuńSzanowny Panie Marianie, do tekstu wkradł się mały błąd. Żona Pana Doktora Ryszarda Cyby ma na imię Hanna, a nie Anna.
OdpowiedzUsuńDziękuję za korektę, już poprawiłem.
Usuń