Synowie Juliusza Gustawa Fiebiga: stoją od lewej: Bernard, Klemens, Ferdynand; siedzą od lewej: Maksymilian, ksiądz Władysław, Juliusz (bodaj jedyna jego zachowana podobizna). |
Dzięki uprzejmości Pani Grażyny Grabowskiej z Krakowa naszą
wiedzę o rodzinie Fiebigów możemy uzupełnić o kolejne wątki z ich dziejów.
Dodam, że warto poświęcić więcej uwagi tej rodzinie, gdyż jej przedstawiciele
odegrali ważną rolę w życiu nie tylko strzelnian. Pani Grażyna załączyła w swej
korespondencji również stare unikatowe zdjęcia przedstawicieli rodu, które
dopełniają jej piękny obraz, pisząc:
Przodkowie Fiebigów byli
Saksończykami z dzisiejszego Dolnego Śląska i nienawidzili Prusaków. Wspominany
przez pana Bernard Fiebig, sędzia ziemski z Żuchlowa, urodził się w 1798 r. w
Sobolicach i cieszył się wielkim szacunkiem. Gospodarstwo prowadził najstarszy
syn, zaś średni Juliusz Gustaw kończył szkołę dla budowniczych, a najmłodszy,
kupiecką. Córka Bernarda Fiebiga wyszła za mąż za Schoena. Sąsiadem Fiebigów
był Prusak, stosunki między nimi były okropne. Tymczasem najstarszy syn wdał
się w romans z córką owego sąsiada, a pan sędzia na tę wieść dostał apopleksji
i zmarł. Ów syn ożenił się z Prusaczką i majątek rodzinny sprzedał. Na dowód dezaprobaty sprzedaży ziemi, która od
wielu pokoleń należała do rodziny Fiebigów oraz solidarności z ojcem, matka i
pozostałe rodzeństwo odmówiło przyjęcia pieniędzy z należnych im udziałów, a
które sąd zabezpieczył hipotecznie na majątku.
Córka Schoenówna wraz z rodziną, zabierając ze sobą matkę,
opuściła Nieder Schüttlau i przeniosła się na Kujawy, do Kobylnik koło
Kruszwicy w ówczesnym powiecie inowrocławskim (później powiat strzeleński). Tam
też dnia 30 czerwca 1858 r. wdowa po Bernardzie Fiebigu zmarła i została pochowana
na cmentarzu parafialnym w Górnym Sławsku.
Juliusz Gustaw Fiebig. |
Elżbieta z Listingów Fiebig. |
Juliusz Gustaw Fiebig, po odbyciu służby wojskowej, jako zdolny
kreślarz pracował u różnych budowniczych na Śląsku, a najmłodszy z braci
otworzył własny sklep spożywczy w Berlinie. Juliusz na Kujawy trafił,
przenosząc się wraz z matką i siostrą. Było tutaj duże zapotrzebowanie na budowlańców.
W 1861 r. poślubił Elżbietę Listing z Gębic. Juliusz chciał, żeby dzieci były
wychowane w duchu polskim. Kupili dom w Strzelnie przy ul. Szerokiej. Z budowanych przez Juliusza
Gustawa Fiebiga obiektów, jego wnuk dr Adolf Fiebig wymienia m.in.: zespół
budynków gospodarczych i mieszkalnych w majątku Markowice, kościół katolicki w
Polanowicach (do którego ufundował lichtarze na wielki ołtarz), kościół
ewangelicki w Kwieciszewie oraz niedokończony z powodu śmierci kościół
katolicki w Rzadkwinie. Była to ostatnia budowa, w czasie której cała ekipa
budowlana zachorowała na tyfus brzuszny. Juliusz Gustaw choroby tej nie
przetrzymał, zmarł w Strzelnie 21 sierpnia 1883 roku. Od niego zaraziła się
cała rodzina za wyjątkiem żony i syna Juliusza; im też przypadło pielęgnowanie
chorych.
Jeśli chodzi o historię
napoleońską, to ten wątek wiąże się z Listingami. Otóż, Elżbieta Fiebig z domu
Listing (ur. 1836), żona Juliusza Gustawa była córką Karola (1804-1855), z
pochodzenia Francuza - jego przodkowie uciekli do Prus i byli hugenotami,
głosiła tradycja rodzinna - oraz Dominiki Piątkowskiej (1812-1892; z
Piątkowskimi ze Strzelna nie miała nic wspólnego). Karol Listing - sam będąc
ewangelikiem, podpisał zobowiązanie wychowania dzieci w wierze katolickiej (taki
dokument znalazł w księgach kościelnych ks. Władysław Fiebig). Karol zmarł
wcześnie, a wdowa szybko wyszła po raz drugi za mąż, dzieci (2 córki i 2 synów)
musiały pracować: Antoni i Ludwik zostali rzemieślnikami, Elżbieta i
Otylia wyuczone krawiectwa obszywały
okoliczne dwory.
Właśnie w jednym z nich Elżbieta
poznała Juliusza Gustawa Fiebiga, który wznosił przy dworze zabudowania
gospodarcze. Ich syn Juliusz - junior tak to opisał: Mając zatrudnienie w okolicy Gębic na folwarkach ojciec poznał się w
jednym z nich z panną Listing ur. 23.09.1837 w Gębicach. Po prawie trzech
latach starania się o nią i za poradą księdza Stefańskiego – kuzyna
zatrudnionego przy tumie (katedrze), a którego ojciec krawiec miał dom w
Trzemesznie – rodzina panny zgodziła się na ojca. Ślub brali w Trzemesznie
(15.01.1861 r.).
Karol był synem Gottfrieda Listinga
(1775-1831) i Marianny Elżbiety Laffler (1780-1828). Jeśli szukać jakiegoś
oficera napoleońskiego wśród przodków Fiebigów, to chyba tutaj. Ojcem Elżbiety
był Jan (Jean?), matką Rozalia Brzezińska, ale o nich nic nie wiem.
Za sprawą Pani Grażyny wspomnę czwartego z opisywanych braci
Juliusza - juniora Fiebiga, który mieszkał w Rogoźnie, gdzie prowadził
księgarnię wraz z drukarnią i introligatornią. Na początku XX w. wydał całą
serię kart pocztowych - pocztówek z widokami Rogoźna: ulice, skwery, parki,
budynki. W załączeniu kilka z tych pocztówek prezentuję. Zatem, oddaję głos
pani Grażynie:
Juliusz Maksymilian Fiebig
Urodził się 16 stycznia 1865 r. w
Strzelnie jako syn Juliusza Gustawa przedsiębiorcy budowlanego i Elżbiety
Listing. Zgodnie z wolą ojca miał być jak on sam budowniczym, gdyż posiadał duże
zdolności kreślarskie. Jednak miał bardzo osłabiony słuch, dlatego ojciec
wybrał dla niego zawód introligatora. Kalectwo chłopca odbiło się na jego
usposobieniu: był nieśmiały i bał się kontaktu z ludźmi. Przywiązany był
natomiast bardzo do młodszego rodzeństwa, po śmierci ojca w miarę
możliwości pomagał matce w utrzymaniu rodziny.
Już jako wyuczony introligator
podejmował pracę w różnych miejscowościach i tak dotarł do Rogoźna. Znalazł tam
zatrudnienie u Niemki, wdowy z trojgiem dzieci, ewangeliczki, właścicielki domu
i sklepu z artykułami piśmienniczymi oraz książkami szkolnymi. Do niej należał
jeszcze zakład introligatorski. Wdowa szybko zwróciła uwagę na fachowość i
pracowitość młodego pomocnika. Znajomość ta zakończyła się małżeństwem, pomimo
sprzeciwu matki i jego starszego brata księdza Władysława. W rogozieńskich
aktach kościelnych znalazłam wpis z 1890 roku (poniżej) o ślubie Juliana
Fiebiga lat 25 z wdową (lat 36, wyznanie protestanckie), Ludwiką Trenn. Z
małżeństwa tego urodziło się troje dzieci: Maksymilian, Elżbieta i jeszcze jedna
córka, która zmarła w dzieciństwie. Jako rodzina niemiecka opuścili Rogoźno w
ucieczce przed armią sowiecką. Juliusz i jego żona zmarli w Berlinie Wschodnim.
Pocztówki z Rogoźna - karty pocztowe Juliusza Fiebiga
Ciekawe informacje przyniosły
internetowe strony Rogoźna (tam też kopie widokówek wydawanych i sygnowanych
przez Juliusza):
Na
terenie miasta założył sklep z materiałami piśmiennymi. Zamieszkiwał na ulicy
Wielkiej Poznańskiej pod ówczesnym numerem 13. Poślubił Louise 1 v. Trenn, z
domu Hoffmann. Z tego małżeństwa w 1894 r. narodziła się córeczka Emma
Elizabeth, choć posiadał też pasierbicę Martę Wilhelminę Trenn, urodzoną
dwadzieścia lat wcześniej, tj. 1874 roku z pierwszego małżeństwa Louisy.
Zarówno żona Juliusa, jak i córki były wyznania ewangelickiego, choć sam Fiebig
był wyznania rzymsko-katolickiego. Na swoich pocztówkach pokazał piękne ujęcia
dawnego szpitala, Nowego i Starego Rynku, parku nad jeziorem, jak i bardzo
ciekawe ujęcia pocztówek wielopolowych tj. z widokiem Rogoźna od strony Jeziora
Rogozińskiego z budynkiem poczty, dworca kolejowego i z motywem
rogoży (pałka wodna).
Syn Juliusza Maksymiliana i Luizy, Maksymilian
Fiebig (zwany Make) ukończył gimnazjum w Rogoźnie i jeszcze przed I wojną
rozpoczął studia medyczne w Berlinie. Po dłuższej przerwie, spowodowanej służbą
wojskową, ukończył studia stomatologiczne. Osiedlił się w Hamburgu. Po II
wojnie światowej przeniósł się do Stuttgardu-Mohringen. Elżbieta Fiebig (1894-?)
- nazywana Ellą, niezamężna. Mieszkała z rodzicami w Rogoźnie, pod koniec II
wojny światowej rodzina Fiebigów opuściła miasto uciekając przed armią
sowiecką. Do śmierci rodziców w Berlinie Wschodnim była przy nich, potem
przeniosła się do Stuttgartu i zamieszkała u brata.
GG
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz