Tartak Klompów w Strzelnie. |
Przed kilkoma dniami Heliodor
przesłał mi zdjęcie tartaku z pytaniem czy jest to tartak w Strzelnie?
Pocztówkę wyczaił na e-Bayu. Po przeczytaniu korespondencji umieszczonej na
drugiej stronie pocztówki - zdjęcia doszedłem do wniosku, iż jest to tartak
Klompów ze Strzelna. Kartkę tę napisała w 1915 r. Greta Klomp, adresując ją do
mieszkanki Bydgoszczy Elsy Wolff.
Niezwykle ważnym działem
gospodarczym przedwojennego Strzelna był przemysł drzewny, którego prężnymi
zakładami były tartaki. Działały one w oparciu o surowiec pochodzący z lasów
Nadleśnictwa Miradz i ówczesnych lasów prywatnych. Tartak pracujący w Miradzu nie
był w stanie przerobić drewna pozyskanego z tych lasów, dlatego uzupełniało go
pięć kolejnych tartaków zlokalizowanych w mieście. Trzy z nich znajdowały się
przy ul. Młyńskiej (obecnie ul. Powstania Wielkopolskiego) i były to tartaki
parowe: Küchla - gdzie obecnie znajduje się "Twój Market", Klompa -
posesja Fredyków i Gregera - za młynem Brukiewicza, gdzie obecnie znajdują się
ogródki działkowe. Pozostałe dwa zlokalizowane były przy ul. Kolejowej u
Huberta - działka pomiędzy starym cmentarzem a budynkiem szkoły oraz przy ul.
Miradzkiej u Gestaltera - na wprost drogi w kierunku Łąkiego, obecnie
zabudowane działki Leszczyńskich i Śmigielskich.
Właściciele tartaku. Na stercie wałków stoi Greta Klomp. |
Tartak wraz z zabudowaniami,
ogrodem, dwoma domami mieszkalnymi w 1931 r. nabył od Klompów Franciszek
Fredyk. Był on zawodowym wojskowym, podoficerem Wojska Polskiego i pochodził z
pobliskiego Ostrowa. W Strzelnie zamieszkał po przeniesieniu go w stan
spoczynku. Był stosunkowo młody, gdyż miał dopiero 27 lat. W celu
usamodzielnienia się skorzystał z pomocy sióstr, Agnieszki i Zofii, które
mieszkały w nowo wybudowanej willi przy ulicy Kolejowej (obecny nr 9). Siostry
dorobiły się sporego majątku w międzynarodowym cyrku, występując min. za
oceanem, w USA. Były one członkiniami niezwykle popularnej w Europie trupy tzw.
„Liliputów”. Początkowo podbiła trupa kraj występując w dziesiątkach miast, w
teatrach, hotelach i salach kinowych. Dawała zawsze dwa występy, jeden dla
dzieci, drugi dla dorosłych. Jak opisywała ówczesna prasa: Najmniejsi z
artystów mieli ok. 1 metra
wzrostu. Bawili widownie śpiewem, tańcem i pełną humoru grą. Trupa ta składała
się z mężczyzn i kobiet. Posiadała własne piękne kostiumy i odpowiednie dla
swoich rozmiarów meble i rekwizyty.
Pracownicy tartaku Klompów. |
W związku z ciągłymi występami
Agnieszki i Zofii, Franciszek zamieszkał w willi sióstr, zaś na ul. Powstania
Wielkopolskiego 16 (stara numeracja 11a, następnie 13) prowadził tartak.
Wynajmował również mieszkania w dwóch niewielkich parterowych domach. Niebawem
na blogu będzie o siostrach Fredyk.
Franciszek Fredyk niedługo
nacieszył się własnym interesem. W 1932 roku podpalono mu tartak, który
doszczętnie zgorzał. Z relacji synów, Ryszarda i Zbigniewa dowiedziałem się, że
po pożarze ojciec nie odbudował już tartaku. Maszyny zakopano w ziemi, zaś plac
pofabryczny zamieniono na duży ogród. Później teren ten wydzierżawiono wdowie
Patelakowej, która prowadziła tutaj ogrodnictwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz