wtorek, 26 listopada 2024

Pałac w Lachmirowicach

Pałac w Lachmirowicach - 1936 r.

Lachmirowice leżą w granicach gminy Kruszwica w dawnym powiecie strzeleńskim. Położone są u zachodniego brzegu Gopła, ok. 0,5 km na wschód od drogi prowadzącej z Kruszwicy do Skulska. W ich sąsiedztwie znajdują się dawne majątki ziemskie, Siemionki, Sukowy i Polanowice. W 1936 roku w tygodniku „Strzelec” tak oto opisano Lachmirowice: - Właścicielem majętności jest Karol Gustaw Hinsch - w posiadaniu rodziny dobra znajdują się od około 80 lat. Kupione w stanie zaniedbanym, zostały doprowadzone do wysokiej kultury. Ziemia tu dobra, a właściciel gospodaruje sam bardzo intensywnie. Duża plantacja buraków, najnowsze maszyny, rybołówstwo, hodowla nasion buraczanych, hodowla bydła czarno-białego nizinnego, hodowla koni, owiec (500 szt.). W majętności znajduje się kolejka polowa o długości torów 7 km. Właściciel pobudował i poprawił odcinek szosy przebiegającej przez jego dobra oraz przeprowadził drenowanie pól.

Budowlą wyróżniającą się w tej miejscowości jest okazały pałac ziemiański Hinschów, któremu warto poświęcić kilka chwil, by poznać jego historię i architekturę. Otacza go zabytkowy park o pow. 2,2 ha, który zachował swoje pierwotne granice, będąc integralną część Nadgoplańskiego Parku Krajobrazowego. Stanowi on zwarty masyw drzew i krzewów, w którym najpospolitszymi gatunkami są: czarny bez, lipa drobnolistna, klon pospolity, robinia akacjowa i topola biała. Około 1km na wschód od pałacu i parku znajduje się linia brzegowa Jeziora Gopło.

Rodzina Hinschów w Lachmirowicach w latach 20. XX w. Siedzą: Max Bernhard Adolf August Hinsch z II żoną Henriettą Anną Elisabeth z domu Franke oraz wnuczęta (dzieci Schmidtów). Stoją od lewej zięć dr Karl Schmidt z żoną dr Dorotheą z domu Hinsch oraz Karol Gustaw Hinsch i prawdopodobnie szwagierka Dorothey, Anna Schmidt (siostra bliźniacza jej męża Karla). 

Pałac posiada cechy klasycystyczne i bardziej przypomina okazałą willę niż dwór, czy pałac. W bryle zasadniczej został on wystawiony w  1866 roku, w czasach, kiedy dobra lachmirowickie dzierżył ich drugi właściciel z rodu Hinschów Gustav wraz z małżonką Pauline Hesse. Małżonkowie w 10 lat później, w 1876 roku rozbudowali pałac o skrzydło południowe. Na początku XX w. za czasów kolejnego dziedzica z dynastii Hinschów, Maxa Bernharda Adolf August Hinscha pałac został przebudowany - dodano wówczas, poprzedzający fronton i wejście główne, ganek filarowo-kolumnowy dźwigający taras. Wówczas też, jak pisze Marcin Libicki [Dwory i pałace wiejskie w Wielkopolsce, 2003, s. 186], dodano dwie dziwaczne przybudówki po obu stronach ryzalitu. W tym samym czasie dodano drugi ganek od strony wschodniej - ogrodowej. Kubatura pałacu wynosi 3745 m3, a powierzchnia użytkowa wnętrz zajmuje 1070 m2. Ostatecznie, 5 czerwca 1987 roku pałac został wpisany do Rejestru zabytków pod numerem A/218/1-4.

Elewacja frontowa pałacu w Lachmirowicach - 1985 r.

Budowla rezydencjonalna usytuowana jest w południowej części zachodniej granicy parku krajobrazowego i poprzedzona jest podwórzem dawnego folwarku od, którego rozdzielał go staw i duży okrągły klomb. Bryła budynku posadowiona jest na wysokim cokole kamiennym, skrywającym piwnicę, dwukondygnacyjna z centralnym ryzalitem i poprzedzającym go podjazdem. Od południa do pałacu przylega prostokątna, dwukondygnacyjna, niepodpiwniczona dobudówka. Pałac nakryty jest dachem czterospadowym, spłaszczonym i pokrytym papą. Dobudówka pokryta jest również papowym dachem płaskim. Zachodnia elewacja frontowa jest podzielona głębokim ryzalitem z podjazdem na trzy części, dwunastoosiowa. Sam ryzalit jest trójosiowy zwieńczony trójkątnym profilowanym tympanonem z centralnie umieszczonym okulusem. Podjazd został wsparty na dwóch pseudodoryckich kolumnach i podniesiony w stosunku do gruntu o pięć stopni schodowych. Nad podjazdem znajduje się taras z balustradą tralkową w formie pseudodoryckich kolumienek, przerywaną postumentami.

Lachmirowice - elewacja ogrodowa pałacu

W ryzalicie centralną oś na parterze zajmują drzwi wejściowe dwuskrzydłowe, płycinowe, flankowane oknami o wykroju prostokąta. Na piętrze ryzalitu osie okienne oddzielone zostały płaskimi pilastrami z głowicami, a ponad nimi widoczne są głębokie płyciny wyrobione w tynku. Ryzalit flankowany jest - wtórnie dobudowanymi - jednoosiowymi, parterowymi wykuszami. Natomiast drugą oś parteru stanowi okno umieszczone w ścianie frontowej. Kompozycja elewacji zamknięta została profilowanym gzymsem okapowym. Podziały horyzontalne wyznaczają profilowane gzymsy międzykondygnacyjne obiegające budynek dookoła na równej wysokości. Dodatkowym podziałem horyzontalnym parteru jest płaskie boniowanie wyrobione w gładkim tynku. Pozostałe osie (otwory drzwiowe i okienne) fasady posiadają zróżnicowane wykroje. Na parterze prostokątne w tynkowych profilowanych opaskach z podokiennikami, a na piętrze prostokątne zamknięte odcinkowo z klińcem, w tynkowych opaskach z uszakami i podokiennikami. Południowe skrzydło - dobudówka - jest pięcioosiowe z drugą osią od strony południowej ślepą i to na parterze, jak i piętrze. Na parterze znajdują się dwa otwory drzwiowe - północny wtórnie umieszczony. Wszystkie otwory okienne posiadają płaskie, tynkowe opaski.

Wewnątrz hallu zachował się oryginalny kominek. 
Park dworski - 1985 r.

Elewacja ogrodowa składa się z trójosiowego ryzalitu południowego zwieńczonego profilowanym, trójkątnym tympanonem. Do ryzalitu od południa przylega ganek poprzedzony szerokimi schodami z ceglaną, otynkowaną balustradą ozdobioną półtralkami wyrobionymi w tynku. Nad gankiem taras z tralkowaną balustradą przerywaną postumentami. Osie okienne ryzalitu na parterze i na piętrze umieszczone zostały pomiędzy pilastrami z głowicami. Podział horyzontalny wyznaczają gzymsy międzykondygnacyjne. Elewacja północna sześcioosiowa z osiami na parterze drugą od wschodu i drugą od zachodu, a na piętrze dwie od zachodu i druga od wschodu ślepymi. Elewacja południowa sześciosiowa.

Lachmirowice - pałac widok współczesny - 2011 za portalem Polskie Zabytki

Wnętrze pałacu w części parterowej posiada duży hall zajmujący jeden trakt poprzedzony przedsionkiem. Po stronie północnej hallu znajduje się reprezentacyjna klatka schodowa ze schodami jednobiegowymi, prostymi z pełną balustradą płycinową i profilowaną poręczą. Sufit w tym pomieszczeniu jest kasetonowy, ozdobiony stiukiem o ornamencie palmet oddzielony szeroką listwą przerywaną wgłębnymi płycinami, zakończoną podwójnymi, kanelowymi pilastrami z głowicami palmetowymi. Wewnątrz hallu zachował się oryginalny kominek. 

Pałac od 1946 roku stanowił własność powstałego na bazie majątku ziemskiego Hinschów Państwowego Gospodarstwa Rolnego. Od 1949 roku przeszedł na własność Stacji Hodowli Roślin w Polanowicach. Przez cały ten okres czasu, czyli do lat współczesnych nie przechodził żadnych poważniejszych remontów i zachował pierwotny układ przestrzenny. Użytkowany był w tym czasie jako mieszkania pracownicze. Obecnie znajduje się w rękach prywatnych.

Więcej informacji o dziejach Lachmirowic i ich właścicielach znajdziecie w kolejnych moich artykułach.

Foto.: Archiwum Bloga, Ośrodek Dokumentacji Zabytków w Warszawie, Portal Polskie Zabytki, Internet domena publiczna


środa, 20 listopada 2024

Rok 1957 w Strzelnie - postalinowski obraz miasta

Jest rok 1957 - mija 12 miesięcy od pamiętnego października 1956 roku, czyli odwilży politycznej po latach stalinizmu. Do Strzelna przybył dziennikarz „Polityki” Michał Szulczewski i bacznym okiem zlustrował miasto oraz przeprowadził wywiady z władzami miejskimi oraz mieszkańcami. Zebrany przez niego materiał stał się źródłem do napisania artykułu, który został opublikowany w numerze 35 „Polityki” z 23-25 października 1957 roku. Jego treści stały się okazją, by przenieść się ze współczesnym czytelnikiem bloga w tamte czasy i przybliżyć obraz postalinowskiego Strzelna. Nadto przedstawione wówczas przez władze miejskie plany przeanalizowałem i sprawdziłem prawdomówność ojca miasta - przewodniczącego Prezydium Miejskiej Rady Narodowej Feliksa Michalaka, z zawodu mistrza kowalskiego oraz radnych PMRN, których wówczas było 40, których posiłkowało kolejnych 13 zastępców radnych.

Kurs dla analfabetów 1950 r.

W Strzelnie władze wysunęły postulat zorganizowania dużej szwalni dla zatrudnienia kobiet, wybudowania zakładu przetwórstwa owoców, poprawienia ciężkiej sytuacji mieszkaniowej, stworzenia warunków życia kulturalnego. Niestety, pozostały one w sferze mglistych projektów bez szans realizacji. Kobiety musiały czekać aż do 1974 roku, kiedy to uruchomiono Spółdzielnię Pracy Tworzyw Sztucznych Synteza w Bydgoszczy, Zakład Produkcyjny Nr 2 w Strzelnie. Firma ta zatrudniała wówczas spośród całej załogi aż 95 % kobiet. Również późno zaczęto realizować na szerszą skalę budownictwo mieszkaniowe - pierwszy blok oddano do użytku w 1971 roku i znalazło w nim mieszkania 50 rodzin. Natomiast przetwórnia owoców- chłodnia wybudowana została dopiero w 1992 roku.   

Pochód Pierwszomajowy 1950-1951

Niewiele lepiej przedstawiało się w 1957 roku zaopatrzenie rzemieślników. Po październiku 1956 roku kilku ślusarzy, szewców i stolarzy otworzyło warsztaty, ale borykali się oni z ciągłymi trudnościami przy zdobywaniu surowca. Skutecznie odstrasza to innych od pójścia w ich ślady. Dopiero czasy Gierkowskie, czyli lata 70. XX w. podały rzemiosłu „pomocną” dłoń i mogło ono w miarę dobrze egzystować.

Akademia 1-Majowa w sali przy remizie OSP w Strzelnie 1950-1951

Wracając jeszcze do budownictwa mieszkaniowego należy wspomnieć, że po powojennych dwunastu latach zastoju, w ciągu minionego 1956 roku przystąpiono do budowy pierwszych z siedemnastu planowanych domów jednorodzinnych. W następnym, 1957 roku odnotowano również, że w najbliższych latach przybędzie Strzelnu nowa dzielnica: rozległe osiedle (późniejsze Osiedle Tysiąclecia - MP), które już do roku sześćdziesiątego składać się będzie z 60 jednorodzinnych domków. Ale niestety tych planów nie udało się tak szybko zrealizować - ziściły się one dopiero w latach 80. XX w. Miasto przystąpiło również w 1957 roku do projektowania budowy 19-rodzinnego bloku mieszkalnego (przy ul. Inowrocławskiej - w miejscu po synagodze zniszczonej przez Niemców i późniejszym Gminnym Ośrodku Maszynowym - MP). Kredyty zostały przyznane i budowę rozpoczęto wiosną 1958, a blok ukończono w 1959 roku.

Zespół taneczny przy GS "SCh w Strzelnie

Stodoły - Zespół taneczny na festiwalu Szkół Podstawowych w Strzelnie 1958 r. Opiekun Irena Pastuszenko

Jak odnotował wizytujący Strzelno dziennikarz: - Lata remontowych zaniedbań przypominają teraz o sobie waleniem się domów. Zimą władze miejskie włożyć musiały w dwurodzinny całkowicie zrujnowany dom 24 tysiące zł. Ostatnio trzeba było przymusowo eksmitować z rudery wdowę Nowakową. Kosztem kilku tysięcy złotych miasto remontuje jej mieszkanie w budynku powięziennym (przy ulicy Lipowej).

1957 Szkoła Podstawowa w Strzelnie

1957 i 1958 obóz harcerski w Przyjezierzu






W1957 roku przystąpiono także do budowy - na terenie poniemieckiego, zbudowanego przez jeńców angielskich stadionu zlokalizowanego za strzelnicą Bractwa Kurkowego (obecnie ul. Sportowa) - nowego obiektu piłkarskiego i lekkoatletycznego. Pod koniec roku prace były na tyle zaawansowane, iż w kolejnym 1958 roku zostały one ukończono i stadion sportowy, w którego budowę wiele wysiłku włożyli młodzi strzelnianie, oddano do użytku.

Drużyna juniorów Klubu Sportowego "Spójnia" w Strzelnie 1955 r.

W II połowie 1957 roku utworzono komitet budowy dużej sali widowiskowej. W pierwszym rzędzie służyć ma ona występom wielkiego miejscowego zespołu chóralnego „Harmonia”. Ma on pięćdziesięcioletnie tradycje i choć zlikwidowany został w ubiegłym okresie (w czasie okupacji), teraz szybko się rozrósł, zrzeszył ponad sto osób i - jak podkreślają wszyscy, nawet najmniej muzykalni strzelnianie poziomem swym zdobywa uznanie jurorów różnych eliminacji - nawet w Poznaniu. Lata następne pokazały, że pomysłu tego nigdy nie zrealizowano, a już wtedy Warszawiak podpowiadał władzom: - W samym sercu miasta, na środku schludnego rynku oglądać można poewangelicki kościół. Obchodzę budynek wokoło, patrzę na zamurowane okna, powybijane w ścianach dziury-wietrzniki i już dla formalności tylko pytam najbliższego przechodnia, czy mieści się tu magazyn. Tak, GS składuje tu nawozy. Aż się prosi, żeby właśnie tu zrobić, niewielkim kosztem, obszerną salę widowiskową, której tak brak miastu…

W tym czasie dużymi salami dysponowało Kino Kujawianka, które z racji popołudniowo-wieczornych seansów nie wynajmowało pomieszczeń na próby innym zespołom. Druga sala - duży drewniany, poniemiecki barak - znajdowała się przy Państwowym Ośrodku Maszynowym przy ul. Powstania Wielkopolskiego i sporadycznie wykorzystywano ją na potańcówki i zebrania. W okresie jesiennym magazynowano w niej skupowany od rolników tytoń. Natomiast trzecia sala to również poniemiecki barak przystawiony do ściany południowej remizy OSP, który po rozbudowie o murowaną ścianę południową otynkowano i wykorzystywano na organizację zabaw ludowych, wieców i większych zebrań - wieców. Dopiero otwarcie w Rynku 19 - po stolarni Reinholzów - Dom Kultury, który rozpoczął swoją działalność 11 stycznia 1960 roku dało Harmonii stałe lokum do prowadzenia prób.

Kursokonferencja komitetów członkowskich PSS - w LO Strzelno, przy biurku od lewej prezes Ryszard Pietrzak, przwodniczący RN Czesław Jankowski 1959 r.

Strzelno - pisał Warszawiak - chlubi się sporym szpitalem, kilkoma szkołami, kierownictwem zespołu PGR, POM-em. Jeżeli do tego dodać pracowników umysłowych, rady narodowej, nadleśnictwa, księży, starszych uczniów liceum- znowu trzeba zapytać: - a co robi miejscowa i okoliczna inteligencja? Wszędzie, gdzie zadaję to pytanie, odpowiedź jest jednakowa. Jak to - co robi, rozumie się samo przez się: pracuje. Niecierpliwie tłumaczę, że chodzi mi o sposób spędzania wolnego czasu. Czy jest jakiś klub dyskusyjny, kawiarnia choćby? Nie, nic z tych rzeczy, jak dotąd. Dopiero teraz myśli się o otwarciu kawiarni w pobliżu rynku. Ma tam być ponoć adapter, orkiestra w niedzielę, szachy, czasopisma. Może z tego wykluje się coś więcej? 

Uroczystości 50. Lecia Spółdzielczości - GS "SCh" w Strzelnie na sali Kina Kujawianka w 1958 r.

Podsumowanie stanu Miasta, jaki zawarł w zakończeniu artykułu warszawski dziennikarz mówi samo za siebie: - Wszystkie te zmiany zachodzą w życiu miasta jakoś trudno, jako że niełatwo zapewne przełamać opory wieloletniego zastoju. Wiele z tych spraw znajduje się właściwie ciągle tylko w stadium intencji czy planów. A szukający konkretów przybysz z dalekiej Warszawy cierpliwie wydeptuje miasteczkowe chodniki, porównuje to, co zapisał w czasie poprzedniej rozmowy, z tym, o czym słyszy obecnie, z tym, co widzi. Gromadzi w ten sposób coraz więcej pytań, na które jedyną odpowiedzią jest stwierdzenie w rodzaju: - a wiecie, jakoś tak z tym trudno, albo też: - jakoś tak to u nas idzie.

Obrady PMRN w Strzelnie 1950 r.

Miejska Rada Narodowa w Strzelnie po wyborach w 1954 roku liczyła aż 40 radnych i 13 zastępców radnych.

W 1956 roku w Strzelnie były ulice:

Nr Obwodu 63 - Rolna, Daszyńskiego, 15 Grudnia, Jakuba, Andrzeja, Anny, Lipowa, Polna, Plac Świętokrzyski, Bohaterów Stalingradu, Probostwo, Cegiełka, Spichrzowa, PI. Wojciecha. J. Stalina. Ślusarska, Kościelna, Inowrocławska;

Nr Obwodu 64 - Dąbek, Stodolna, Kolejowa, Cestryjewska, Szkolna, Wybudowanie Tri, Laskowo, Wybudowanie Łąkie. Wybudowanie Młyny, Wybudowanie Ciencisko, Powstania Wielkopolskiego, Targowisko, Klasztorna, Ogrodowa. Gen. Świerczewskiego, Wybudowanie Tomaszewo, Wybudowanie Zofijówka, Wybudowanie Ziemowity. Miradzka, Raj, Wybudowanie Miradz.

Józefa Stalina - Rynek i Bohaterów Stalingradu - Polna?

21 listopada 1957 roku Wojewódzka Rada Narodowa w Bydgoszczy podjęła uchwałę nr 16/57, iż Miejska Rada Narodowa w Strzelnie ma liczyć 30 radnych.  

Radni PMRN w Strzelnie w 1950 r.

OGŁOSZENIE Miejskiej Komisji Wyborczej w Strzelnie z dnia 6 grudnia 1954 roku

Miejska Komisja Wyborcza w Strzelnie ogłasza, że w wyborach, które odbyły się w dniu 5 grudnia 1954 wybrani zostali do Miejskiej Rady Narodowej w Strzelnie:

W Okręgu Wyborczym Nr 1 na radnych:

1. Nawrocki Ignacy; 2. Michalak Feliks; 3. Strzelecki Teodor; 4. Polus Leon; 5. Nowogórski Mikołaj; 6. Lubik Alfons; 7. Lewandowski Józef; 8. Lutkowsk i Ignacy; 9. Lewandowska Zofia; 10. Gulczyński Wacław; 11. Wietrzykowski Wacław; 12. Kaczmarek Mieczysław; 13. Andrzejewski Telesfor; 14. Wiśniewski Janusz; 15. Wiśniewski Zygfryd; 16. Kaczmarek Konstanty; 17. Waszak Pelagia; 18. Popielewski Stanisław; 19. Marcysiak Klementyna; 20. Plebańczyk Maria; 21. Witczak Tadeusz.

Na zastępców radnych:

1. Stanek Janina; 2. Czajkowski Stanisław; 3. Brożek Stanisław; 4. Gołąbek Klara; 5. Gręzicki Franciszek; 6. Mróz Jadwiga; 7. Grzybowski Zbigniew.

W Okręgu Wyborczym Nr 2 na radnych:

1. Kwiatkowski Stefan; 2. Tabaszewska Krystyna; 3. Saja Kazimierz; 4. Kubis Stanisław; 5. Adamski Jan; 6. Wiśniewska Stefania; 7. Pieszak Bronisława; 8. Kośnikowska Kazimiera; 9. Reincholz Franciszek; 10. Pawłowska Janina; 11. Nowak Pelagia; 12. Wlazło Bernard; 13. Łukomski Walerian; 14. Okoński Stanisław; 15. Piwek Franciszek; 16. Józefiak Barbara; 17. Kozłowska Aleksandra; 18. Przybylski Jan; 19. Wieczorkiewicz Apolonia.

Na zastępców radnych:

1. Puchała Zygmunt; 2. Kocioł Józef; 3. Cichocki Tadeusz; 4. Sobczak Franciszek; 5. Szarek Wincenty; 6. Kuźniarek Władysław

Przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej w Strzelnie M. Józefiak

 

niedziela, 17 listopada 2024

Spacerkiem po Strzelnie - cz. 213 ul. Sportowa - cz. 1

Wielka sala widowiskowo-bankietowa przy Hotelu Parku Miejskiego.

Było już 212 opowieść o naszym Strzelnie, jego ulicach, domach, a nade wszystko o ludziach tutaj mieszkających. Nie są one w swej narracji doskonałe i wyczerpujące temat, gdyż nie sposób, by jedna osoba wszystko wiedziała. Wiele z tych opowiadań powstało dzięki Waszej pomocy, wskazówkom pod moim adresem skierowanym - gdzie i co szukać, by trafić na właściwe źródła, czy z kim porozmawiać, by dowiedzieć się prawdy… Dzisiaj do wielu z tych opowieści należałoby wrócić i uzupełnić je o nowe fakty oraz o te, na które trafiłem przy okazji wielu kwerend - przy zbieraniu materiałów do moich książek i artykułów. 

Dzisiejszym 213 opowiadaniem mogę potwierdzić niegdyś rzuconą tezę, o niekończącej się opowieści o naszym mieście. Strzelno, które pięknieje nam z roku na rok, któremu przybywa budynków, budowli oraz szeroko pojętej infrastruktury już nie egzystuje, jak to jeszcze do niedawna miało miejsce - żyje poruszane siłą nadprzyrodzonego perpetuum mobile, siłą, która karmi się hasłem: - Strzelno to wielka rzecz. Kiedy we wrześniu uprawialiśmy z małżonką długie spacery wokół miasta, jego obrzeżami i drogami polnymi zauważyłem, że jest jeszcze wiele miejsc, których nie opisałem. Jakże urokliwe są one jesienią, że nie wspomnę o wiośnie, ileż to o nich naopowiadałem żonie, a były to opowieści z dzieciństwa i lat młodzieńczych. Wówczas to usłyszałem: - opisz to wszystko na blogu… 

Ulica Sportowa, niegdyś nazywana Targowiskiem, a jeszcze wcześniej Glinicą, to ta, o której dzisiaj zacznę opowiadać. Wielokrotnie o niej wspominałem przy różnych opowieściach, ale jak dotychczas nie potraktowałem jej całościowo. Ulicą stała się stosunkowo późno, bo dopiero pod koniec XIX w. Wcześnie była drogą transportową w obrębie funkcjonującej tutaj na przełomie XVIII i XIX w. cegielni i kopalni gliny oraz dojazdową do gruntów folwarku Naskrętne - późniejszych gruntów proboszczowskich. Kiedy zaprzestano eksploatować cegielnię i doły kopalniane, przystąpiono do ich zasypywania, czyli, jakbyśmy to dzisiaj nazwali - rekultywacji. Proces ten trwał od przełomu lat 70. i 80. XIX w., a zakończony został ok. 1908 roku, kiedy to oddano do użytku linię kolejową łączącą Strzelno z Kruszwicą, a przecinającą właśnie to pokopalniane wyrobisko. 

W latach 80. XIX w. zlokalizowano w częściowo już zrekultywowanym obszarze plac targowy, który został przeniesiony z tereny dawnego folwarku Naskrętne (współczesny obszar Parku im. Tadeusza Kościuszki przy ul. Kolejowej). Było to miejsce zwane Glinica - obszar współczesnej ul. Sportowej na wysokość budynku Remizy OSP i stojącej za nim kamienicy. Na starych planach z 1900 roku plac na Glinicy nazwano Schweine Markt - Świński Rynek. By precyzyjniej określić położenie tego miejsca podam, że była to południowa część miasta w obrębie współczesnej ulicy Sportowej, niegdyś Targowiska. Obejmowała ona obszar po gliniankach, czyli dołach pokopalnianych - wyrobiskach po wybranej glinie do produkcji cegieł. Współcześnie widomymi śladami po wyrobiskach jest zrekultywowany teren strzelnicy Bractwa Kurkowego - park (Jordanek), czyli dojście do stadionu miejskiego w kierunku południowym od torów kolejowych przy ul. Sportowej. Nadto wysoka skarpa po stronie wschodniej ulicy, zabudowana domami jednorodzinnymi. Cały plac, niegdyś zwany Targowiskiem to właśnie miejsce po zrekultywowanym obszarze pokopalnianych dołów. Niemcy nazywali to miejsce Zehen-Gruben, czyli Plac i Doły, a miejscowi potocznie nazywali ten obszar Glinicą. Etymologicznie nazwę „Glinica” wywodzi się od dołów - wyrobisk po odkrywkowej eksploatacji gliny, często zalanych wodą - glinianek, glinic.

Początek ożywienia tego miejsca przyniosła końcówka XIX w. Wówczas to - w latach 80. - po stronie południowej współczesnego Placu Ignacego Daszyńskiego (rondo), na obszarze tzw. ogrodów przyszpitalnych, wystawiono okazałą kamienicę, w której znalazła się restauracja i hotel. W ogrodzie posesji, który ciągnął się w kierunku południowym - wzdłuż współczesnej ul. Sportowej - wybudowana została również kręgielnia - Kegalbahn oraz nieco później wielka sala widowiskowo-bankietowa ze sceną. Inwestorem, a zarazem właścicielem całej nieruchomości był Jan Milachowski. Również on w 1890 roku w części ogrodowej założył popularny na przełomie stuleci i lat międzywojennych „Park Miejski”. Jak donosił wydawany wówczas w Strzelnie „Nadgoplanin“: 

Pan J. Milachowski oddał swój pięknie urządzony ogród, jakiego dotychczas w mieście nie było, do użytku publiczności. Szkoda, że nazwał go tylko Stadtparkiem (Parkiem Miejskim - MP), bo wywołał niesłusznie zupełnie przypuszczenie, że nie jest jego życzeniem, aby w nim Polacy przebywali. Nie wątpimy, że słusznym życzeniom rodaków zadośćuczyni i na szyldzie robić każe firmę polską: Park Miejski, tym więcej, że już obok Kegalbahn napisano: Kręgielnia. Życzymy mu zresztą powodzenia najlepszego.

I tak się stało. Wkrótce na szyldach w języku niemieckim pojawiły się napisy w języku polskim, co możemy prześledzić na zachowanej pocztówce, a miejsce to stało się ostoją Polskości.

Plac Ignacego Daszyńskiego. Hotel Park Miejski i stojąca przy nim była remiza straży pożarnej (lata 30. XX w.)

Od Milachowskiego całość nabył Tomasz Hubert, który kontynuował działalność w Hotelu i Parku Miejskim. Z początkiem XX w. nieruchomość drogą kupna przeszła w ręce Józefa Piątkowski, który do Strzelna sprowadził się z Kiszewa w powiecie obornickim. Kontynuował on działalność poprzedników. Część hotelową z Parkiem Miejskim, kręgielnią i salą widowiskowo-bankietową Józef przekazał synowi Wiktorowi; część południową - ogrodową synowi Aleksandrowi, w której wybudował on dom oraz szklarnię i inspekty, prowadząc tutaj działalność gospodarczą - ogrodnictwo.

Wjazd w ul. Sportową rok 1902

Miejscem wciętym w parcelę Hotelu Parku Miejskiego był charakterystyczny budynek magazynowo-garażowy należący do Miasta. Stał on u początku ul. Sportowej, szczytem do niej zwrócony, a boczną ścianą do Placu Daszyńskiego i ul. Kolejowej. W nim mieściła się remiza tzw. Przymusowej Straży Ogniowej, a od 1900 do 1925 roku Ochotniczej Straży Pożarnej. Po wybudowaniu w 1925 roku nowej remizy dla OSP budynek spełniał funkcje magazynowo-garażowe. W latach powojennych w jego wnętrzu były garaże i magazyn strzeleńskiej PSS „Społem”. Kres tej budowli przyniósł początek lat 70. XX wieku, kiedy to został on rozebrany. Część wschodnią porozbiórkowej parceli zajął dobudowany segment przyszłego hotelu „Brda”, a zachodnią parking przyhotelowy.

Przemarsz ul. Sportową - w tle tył wielkiej sali widowiskowo-bankietowej. 11 września 1938 r. Zjazd Powiatowy OSP w Strzelnie.

Za budynkiem starej remizy znajdowały się dwa kolejne murowane budynki, tyłem zwrócone do ul. Sportowej, a frontem do wnętrza parceli Hotelu Parku Miejskiego. Przed nimi stał drewniany budynek dwutorowej kręgielni - wspomnianej w 1890 roku jako Kegelbahn. Było to miejscem spotkań i zawodów rozgrywanych pomiędzy bywalcami restauracji. Najbardziej zapaleni gracze założyli 4 maja 1902 roku Kegelklub „Merkur” w Strzelnie - Klub Kręglarski „Merkury”. Był to klub niemiecki, ale ponieważ ludność polska w tym mieście stanowiła aż 76% ogółu mieszkańców, więc i w wykazie członków założycieli klubu na 14 osób aż 9 miało czysto polskie nazwiska, a dwie zniemczone. Od samego początku klub utrzymywał kontakty sportowe z kręglarzami poznańskimi. Kontynuował je po odzyskaniu niepodległości. 10 maja 1903 roku - jak informował bydgoski „Ostdeutsche Presse” w Strzelnie miejscowy Klub Kręglarski „Merkury” - Kegelklub „Merkur” obchodził swoje święto założycielskie. O godzinie 16:00 odbył się w sali koncert, po którym o godzinie 8:00 wieczorem oprócz zawodów kulania wykonano żart i dwie piosenki humorystyczne. Na koniec odbyła się zabawa taneczna. Po wybudowaniu przy Vereinhausie - niemieckim Domu Stowarzyszeń przy ul. Szerokiej (Gimnazjalnej) własnej kręgielni Kegelklub „Merkur” przeniósł się tam. Ale Kręgielnia przy Hotelu Parku Miejskim nie straciła swoich klientów.  

Już po odzyskaniu niepodległości 26 kwietnia 1921 roku Polacy, byli członkowie Kegelklubu „Merkur”, utworzyli własny klub przy kręgielni Piątkowskiego, który później przyjął nazwę Klub Kręglarzy „8” (Ósemka) Strzelno. Statut klubu uchwalono 2 czerwca 1921 roku. Na starszego klubu, jak nazywano prezesa, wybrano Franciszka Dymela. Członkowie nowego klubu korzystali z obu kręgielni, organizując w nich przemiennie zawody kulania. W 1924 roku Klub przystąpił na członka Polskiego Związku Klubów Kręglarskich w Poznaniu i wkrótce stał się jednym z najaktywniejszych klubów pozapoznańskich. Później klub pozostawał poza strukturami związkowymi. 5 października 1924 roku na kręgielni w Starym Ogrodzie Strzeleckim na Miasteczku w Poznaniu (obok kościoła św. Rocha) PZKK zorganizował w formie festynu zawody. Uczestniczyło w nich 15 klubów z Kujaw (m.in. KK „8” Strzelno), Pomorza i Poznania. Zwyciężył KK „Donar” przed Wielkopolskim Klubem Kręglarzy i KK „Warta”. Dominowały kluby poznańskie, ale srebrny medal „za kulanie 3x9 z rzędu” zdobył Józef Przybylski z KK „8” Strzelno.

W 1927 roku dowiadujemy się, że: - Klub Kręglarzy „8” w Strzelnie urządził w dniach od 16. do 23. października włącznie konkursowe kulanie kręgli dla członków i gości w nowo zbudowanej kręgielni Wiktora Piątkowskiego (Park Miejski). Premie bardzo wartościowe. Na zakończenie kulania odbył się w niedzielę 23 w sali Parku Miejskiego o godz. 3:00 koncert - poczym wieczorem zabawa taneczna. Sala była dobrze ogrzana, a orkiestra doborowa. Nowa kręgielnia była dużym drewnianym barakiem i przetrwała wojnę, lecz niestety, wkrótce po jej zakończeniu spłonęła. Informacje prasowe o kręgielni i KK „8” ukazywały się niemalże przez całe 20. lecie międzywojenne i dotyczyły działalności statutowej Klubu, jak i zawodów. Między innymi znalazła się i taka, która mówiła o tym, że Klub Kręglarzy ze Strzelna w lutym 1935 roku ofiarował 20 zł na rzecz Bezpłatnej Kuchni w Mogilnie.

 Wielka sala widowiskowo-bankietowa

Jednym ze wspomnianych wyżej budynków ustawionych tyłem do ul. Sportowej była wielka sala widowiskowo-bankietowa, wymieniana w prasie przy okazji różnych uroczystości, imprez i przedstawień teatralnych odbywających się w Hotelu Parku Miejskim, jako sala Wiktora Piątkowskiego. Została ona wybudowana w latach 1910-1911, o czym dowiadujemy się z informacji prasowej relacjonującej obrady zjazdu okręgowego Towarzystw Przemysłowych. Z relacji prasowej ze strzeleńskich obrad za pośrednictwem „Przemysłowca” (1911/28) dowiadujemy się o nowo wybudowanej przez Piątkowskiego sali w kompleksie Hotelu i Parku Miejskiego. A oto fragment tego artykułu: - (…) Przed południem [w niedzielę 2 lipca 1911 roku] udali się uczestnicy w pochodzie na nabożeństwo do kościoła, poczym wrócono znowu na piękną nową salę p. Piątkowskiego, gdzie odbyło się skromne wspólne śniadanie. Kolejne wydarzenia jakie miały w tej sali miejsce nie schodziły z łamów prasowych, było ich tak dużo. A oto kilka z nich (wybrałem je z kilkudziesięciu) - W niedzielę dnia 5 maja 1912 roku o godzinie 20:00 urządził Komitet Jubileuszowy na sali p. Piątkowskiego obchód ku czci Zygmunta Krasińskiego. Program: 1) Słowo wstępne. 2) Prolog -Wielka Polska 3) Kantata jubileuszowa - Różański. 4) Odczyt. 5) Polonez jubileuszowy. 6) Deklamacja: Ułamek z Glosy św. Teresy. 7) Śpiew: Wiązanka. 8) Deklamacja: Hymn. 9) Deklamacja: Psalm nadziei. 10) Obrazy świetlne.

20 września 1931 roku - Zawody Okręgowe OSP w Strzelnie. Przed wielką salą widowiskowo-bankietową - widok od strony ogrodów Parku Miejskiego. W środku siedzi prezes Poznańskiego Okręgu Wojewódzkiego OSP gen. bryg. w stanie spoczynku Stanisław Taczak, na lewo od niego były burmistrz Strzelna inspektor wojewódzki OSP Tadeusz Busza, naczelnik OSP i właściciel Hotelu Parku Miejskiego Wiktor Piątkowski, sekretarz miejski stanisław Skowron, adwokat i notariusz dr Zydmunt Koehler, NN, inspektor szkolny Wojciech Daszyński, kierownik Szkoły Powszechnej Jan Dałkowski i sekretarz starostwa Edmund Boesche.

- Wiec w Strzelnie. Wczoraj 13 stycznia 1913 roku odbył się w Strzelnie na sali p. Piątkowskiego o godzinie 4:00 wiec przeciw wywłaszczeniu, który zagaił I prezes komitetu wyborczego dr. Zygmunt Zakrzewski, powołując red. Łebińskiego z Poznania na przewodniczącego. Sekretarzował właściciel Dobsk p. Zabłocki. Następnie dał poseł Trąmpczyński pogląd na pruską politykę antypolską. O środkach obrony mówił ks. proboszcz Sołtysiński nader treściwie. W końcu wygłosiła odczyt o działalności społecznej kobiety polskiej p. doktorowa Zakrzewska. Po tym przemówieniu odczytał p. Łebiński rezolucję, którą przyjęto jednogłośnie. Okrzykiem na cześć mówców i komitetu wiecu, zakończono wiec.

- Strzelno. W niedzielę dnia 6 lutego 1916 roku odbył się na szczelnie zapełnionej sali p. Piątkowskiego „wieczorek muzykalno-deklamacyjny“ na bezdomnych. Czysty dochód z wieczorku wynosi 725,15 marek, które zostały wysłane na ręce najprzewielebniejszego ks. Arcybiskupa.

- 20 września 1925 roku z okazji 25 lecia OSP po wszystkich uroczystościach.

Wspólny obiad, w którym uczestniczyło przeszło 150 osób, odbył się w umajonej sali p. Piątkowskiego. Wieczorem w ogrodzie p. Piątkowskiego odbywał się koncert orkiestry wojskowej, i jednocześnie rozmaite zabawy. Ruch i życie wrzało w pełni. Miło tam spędzano czas. Każdy czym i mógł zabawiał się i bawił innych. Na sali zaś tańczono do białego rana. Cała uroczystość więc wypadła wspaniale i niezawodnie pozostanie ona na zawsze w pamięci strażakom strzelińskim.

CDN