Narożnik ulic św. Ducha i Cegiełka
z niewielkim parterowym domem i oficyną - pozostałością po byłej piekarni, to
nr 21. Dawniej, a tego już nikt z nas nie pamięta był to numer policyjny 45. W
latach 80. minionego stulecia mieściła się tutaj siedziba Towarzystwa
Miłośników Miasta Strzelna. Stąd miłośnicy miasta przenieśli się do byłego
hotelu przy Placu Daszyńskiego. Wróciliśmy tutaj przed kilkunastoma laty i
ponownie spotykamy się w gronie zarządu, nieformalnie, choć twórczo, u
właściciela Jana Szarka, wiceprezesa Zarządu TMMS. Miejsce spotkań to
mieszkanie w oficynie i kiedy skrzykujemy się tutaj pada hasło, spotykamy się o
17:00 za „Żelazną Bramą“ - brama wjazdowa od strony ul. Cegiełka.
Dzisiejszy przedmiot naszego
zainteresowania liczy sobie blisko 150 lat. Pierwszego ze znanych właścicieli
tej parceli spotykamy już pod rokiem 1800. Był nim Polak, mieszczanin
Ussorowski. Pochodził on ze znanej rodziny mieszczańskiej. Ussorowskich
poznajemy już w XVII wieku i możemy śmiało powiedzieć, iż są oni przedstawicielami
jednego z najstarszych rodów mieszczańskich Strzelna. Pierwsza pisana wzmianka
o Ussorowskich zachowała się w kruszwickich aktach grodzkich zwanych relacjami.
Jedna z takich relacji donosi nam, że 19 marca 1698 r. wybuchł w mieście
Strzelnie pożar, którego pastwą padł dobytek czterech mieszczan, w tym
Ussorowskiego (Usorowskiego). Jak zapisano w tejże relacji: (…) jedni ze sprzętami domowymi,
zbożami, drudzy z bydłem tak rogatym, jako i nierogatym, tak ze sprzętami
domowymi funditus (radykalnie, doszczętnie) pogorzeli, że tylko ledwie z ognia pouciekali.
Na podstawie miejscowych akt
metrykalnych możemy prześledzić późniejsze losy tej rodziny. Antenatem tegoż
rodu znanym z imienia był Karol Ussorowski, który około 1750 r. poślubił
Mariannę Berdzińską. Z małżeństwa tegoż w ok. 1760 r. zrodził się Tomasz
Ussorowski. Według imiennego wykazu mieszczan z 1773 r., sporządzonego przez
urzędników pruskiego fiskusa, jego rodzina składała się z obojga małżonków oraz
trzech synów do lat 12 - razem z pięciu osób.
Tomasz żonaty był trzykrotnie. Z
pierwszego małżeństwa miał córkę Katarzynę, która na świat przyszła w 1811 r. Z
drugiego małżeństwa z Józefą Opasińską miał syna Wincentego, który na świat
przyszedł w 1812 r. Tomasz kolejny raz owdowiał i mając 72 lata w 1832 r.
poślubił 52-letnią wdowę Józefę z Rutkowskich. Z tegoż małżeństwa w tym samym
roku na świat przyszła kolejna córka, Teofila.
Schedę po ojcu i interesującą nas
parcelę przy św. Ducha 21 przejął Wincenty Ussorowski, który parał się
rolnictwem, podobnie, jak większość strzeleńskich mieszczan. W 1835 r. poślubił
on 21-letnią Franciszkę Rymarkiewicz. Z małżeństwa tego było dwoje dzieci:
córka Franciszka ur. w 1841 r. i syn Ludwik ur. w 1846 r. Wincenty Ussorowski
znajdował się w grupie światłych mieszczan strzeleńskich, czego dowodem jest
wybranie go w marcu 1848 r. w czasie Wiosny Ludów do lokalnego Komitetu
Narodowego w Wielkopolsce. Najprawdopodobniej to Wincenty wystawił tutaj obecny
dom i w nim zamieszkał. Zaznaczyć należy, że od strony ul. Cegiełka kilkanaście
lat wcześniej wystawiono pierwszy dom, po którym pozostał jedynie fundament, na
którym postawiony został mur odgradzający posesję od ulicy. Po Wincentym
posesję przejął syn Ludwik Ussorowski, który w 1876 r. poślubił
przedstawicielkę znanej strzeleńskiej rodziny mieszczańskiej, wówczas 18-letnią
Anielę Janiszewską.
W latach osiemdziesiątych XIX w.
posesja przechodzi w ręce bednarza Władysława Węglikowskiego, który w 1874 r.
poślubił 20-letnią Juliannę Lewandowicz. Węglikowskiego znajdujemy w
zestawieniu mieszczan, właścicieli nieruchomości przy ulicy Świętego Ducha w
roku 1889 r. Z kolei w księdze adresowej z 1895 r. znajdujemy bednarza. M.
Węglikowskiego. Od bednarza nieruchomość kupił piekarz Antoni Springer syn Jana
i Franciszki z domu Borucka. Nowy nabywca wystawił w podwórzu piekarnię i
otworzył dobrze prosperujący interes. W 1899 r. poślubił Ludwikę Gilewską córkę
Marcelego i Zuzanny z domu Przybyłowska. Jednakże biedak umiera i po nim
przejmuje działalność małżonka Ludwika, która prowadzi interes w dalszym ciągu,
o czym świadczy reklama z Kalendarza Strzelna z 1910 r. Piekarnię prowadziła do
końca lat dwudziestych XX wieku. Zaś po wojnie interes piekarski otwiera tutaj Kazimierz
Szpulecki i prowadzi go do 1950 r., to jest do czasu wprowadzenia bariery
fiskalnej przez komunistów. Wówczas niemalże wszystkie placówki handlowe,
gastronomiczne i produkcyjne zostały w grudniu tegoż roku zamknięte i w części
przejęte przez monopol spółdzielczy PSS „Społem” i GS „SCh”.
Wkrótce nieruchomość nabywa
Kazimierz Drgas, rolnik ze Strzeleńskiego Wybudowania ku Młynom. W drugiej
połowie lat 80-tych XX w. w budynku tym mieściła się pierwsza siedziba
Towarzystwa Miłośników Miasta Strzelna. Dziś niestety towarzystwo jest
„bezdomne“ i przygarnięte zostało przez Miejską Bibliotekę Publiczną, a tutaj
spotyka się jedynie zarząd i to okazjonalnie, o czy wspomniałem na wstępie. Ale
nie to jest ważne, ważne jest, że działamy i jesteśmy przez wielu spoza Strzelna
doceniani, o czym świadczy chociażby wyróżnienie towarzystwa nagrodą Marszałka
Województwa Kujawsko-Pomorskiego.
Za "Żelazną Bramą" |
Kontynuując opowieść wspomnę, że w
latach dziewięćdziesiątych strzelnianin Jan Szarek uruchomia w tym miejscu
sklep przemysłowy. Wrócił on po wielu latach w rodzinne strony i poza
działalnością gospodarczą podjął się również działań społecznikowskich. Przez
ostatnie lata był radnym. Początkowo radnym Rady Miejskiej w Strzelnie, a w
kadencji 2006-2010 radnym Rady Powiatu Mogileńskiego. W latach 2010-2014 na
powrót piastował godność radnego miejskiego i jest członkiem TMMS-u. To on
wykupił całą nieruchomość z rąk Drgasów i przemienił ją w lokale handlowo-usługowe.
Tutaj od połowy lat 90. minionego stulecia prowadził sklep przemysłowy w branży
budowlno-remontowej. Drugą połowę domu prowadził sklep spożywczy, który
przekazał w zarząd bratu. Obecnie oba pomieszczenia są dzierżawione. Pierwsze
na działalność handlową - były tutaj Sklep Metalowo-Przemysłowy i Centrum
Odzieży Używanej. W drugiej połowie domu świadczone są usługi - optyk i
okulista. Sam właściciel od 2011 r. korzysta ze świadczeń emerytalnych i nadal
aktywnie uczestniczy w życiu naszego miasta.
Foto: Heliodor Ruciński, Google Maps
Franciszka Ussorowska to moja prapraprababcia po mieczu. Urodziła się 22.01.1837 roku w Strzelnie. Wyszła za mąż w Strzelnie w 1869 roku, za Jakuba Szeszyckiego z Powidza. Mieszkali w Powidzu, gdzie w 1890 roku Franciszka zmarła.
OdpowiedzUsuń