27 maja 1953 r. Strzelno. Powitanie Prymasa przez młodzież. Obok dostojnego gościa stoi proboszcz ks. Józef Jabłoński. |
W sobotę 3 sierpnia przypadła 100.
rocznicę święceń kapłańskich błogosławionego Stefana Wyszyńskiego. Dzisiaj 4
sierpnia w katedrze we Włocławku, gdzie Prymas Tysiąclecia przyjął święcenia
prezbiteriatu odbyły się uroczystości jubileuszowe. Przypomniało
mi się, że pisałem onegdaj o Prymasie Tysiąclecia w książce o Markowicach, o
Jego pobytach w sanktuarium. W swoich notatkach odnotowałem również wizyty w
Strzelnie. Dysponując tym materiałem postanowiłem, by wrócić do niego i przypomnieć
te wydarzenia w niniejszym artykule.
27 maja 1953 r. Strzelno. Powitanie Prymasa przez młodzież strzeleńską. |
22 października 1948 r. zmarł
Prymas Polski August Hlond. Jego następcą został biskup lubelski ks. Stefan
Wyszyński. Mianowany został 12 listopada 1948 r. Urząd prymasa wiązał się z
równoczesnym objęciem arcybiskupstw gnieźnieńskiego i warszawskiego. Ingres do
katedry gnieźnieńskiej zaplanowany został na 2 lutego 1949 r. W drodze do
Gniezna 1 lutego w godzinach popołudniowych z Inowrocławia przez Markowice
przejeżdżał przez Strzelno. Tłum zgromadzonych na Rynku mieszkańców owacyjnie witał
Prymasa. Jego samochód zatrzymał się na chwilę, a dostojny gość wysiadł z niego
i pobłogosławił strzelnian, po czym odjechał, kierując się przez Kwieciszewo,
Mogilno, Wylatowo do Trzemeszna.
27 maja 1953 r. Strzelno. Powitanie Prymasa przez młodzież. Obok dostojnego gościa stoi ks. proboszcz Józef Jabłoński. |
28 lipca 1952 r. w drodze do
Warszawy Prymas zatrzymał się na Wzgórzu Świętego Wojciecha w Strzelnie i tutaj
zapoznał się ze stanem odbudowy świątyń. Jego troska o te budowle była wielka i
w kolejnych latach często i nieoficjalnie odwiedzał nasze miasto, sprawdzając
jak postępują prace remontowe i budowlane po zniszczeniach wojennych i
odkryciach archeologicznych. Ksiądz
Prymas wówczas zanotował w swoim dzienniku: W
Strzelnie oglądałem nową kolumnę romańską, odkrytą w ścianie prezbiterium, od
strony prawej kaplicy [kaplica św. Barbary]. Jest to dowód, że był to dobrze zachowany kościół romański. Ze
Strzelna udał się do Kruszwicy. W przeddzień zbliżającego się Tysiąclecia
głosił w jednym ze swoich kazań: - czynimy
wszystko, aby w Gnieźnie, Kruszwicy, Strzelnie i innych historycznych
miejscach, gdzie są kamienienie dawnego budownictwa wydobyć je na wierzch i
pokazać pokoleniu Tysiąclecia.
Ponownie nasze miasto odwiedził
przed aresztowaniem, w maju 1953 r. Przybył tutaj 27 i przebywał do 28 maja, a
to z okazji odbywającego się w Strzelnie Kongresu Maryjnego. Hasłem przewodnim
Kongresu było Dzień Modłów do Maryi
Królowej Polski o uproszenie pokoju i błogosławieństwa zbiorów. Była
sobota, kiedy pod Wzgórze św. Wojciecha zajechał samochód z Prymasem. Tłumy
strzelnian z wielką radością witało swojego pasterza. Wśród witających była
moja mama z ciocią Pelą, jak nazywaliśmy sąsiadkę Pelagię Piwecką, a w wózku,
ja, niespełna roczne niemowlę. Z wielokrotnych opowiadań mamy wiem, że
przebudził mnie hałas i zacząłem niemiłosiernie płakać, na co zareagował Prymas.
Podszedł do nas, wziął mnie pod paszki, podniósł do góry i powiedział do mnie:
- Taki gość przybywa do ciebie, a ty tak
go witasz. Ponoć od tego czasu, jako dziecko już nie zapłakałem, a ciuszki,
w które byłem ubrany, wymienione za komplet nowych, stały się swoistą relikwią
dla cioci Peli.
Następnego dnia w niedzielę
pojechaliśmy znowu na wzgórze, by uczestniczyć w uroczystej sumie z nauką.
Spałem w jej trakcie jak suseł, a kiedy mama z ciocią, ze mną w wózku i z
tłumem wiernych, brały udział w procesji do pięciu ołtarzy przebudziłem się i
spokojnie słuchałem śpiewów. Po wielokroć Prymas przejeżdżał przez Strzelno
udając się na wizytacje, pogrzeby, czy konsekracje kościołów.
Jest jeszcze jedno miejsce na ziemi
strzeleńskiej, które odwiedzał kardynał Stefan Wyszyński Prymas Polski, a
mianowicie Markowice - Sanktuarium Maryjne. Ale zanim do wizyty u Kujawskiej
Madonny doszło, poprzedził je piątek, 25 września 1953 r. kiedy to o godz.
22.30 kilku przedstawicieli władzy przekroczyło progi domu arcybiskupiego w
przy ul. Miodowej w Warszawie. Decyzją rządu z dnia 24 września Prymas został
bezprawnie zawieszony w czynnościach arcybiskupich oraz usunięty z Warszawy.
Kilka minut po północy, czyli już 26 września ks. Prymas został wywieziony ze swojej
siedziby, a około godz. 4:00 przywieziono go do klasztoru kapucynów w Rywałdzie
Królewskim. Miejscowość ta stała się pierwszym miejscem przetrzymywania
kardynała Wyszyńskiego. Nie trwało to jednak długo, gdyż już 12 października
Prymasa przewieziono do klasztoru w Stoczku Warmińskim. 7 października 1954 r.
do Prudnika, a 27 października 1955 r. do Komańczy. Po dojściu Gomułki do
władzy w październiku 1956 r. nastąpiło krótkotrwałe polepszenie relacji między
państwem a Kościołem katolickim. W jego ramach m.in. zwrócono „Tygodnik Powszechny” prawowitym właścicielom, wyrażono
zgodę na powstanie Klubów Inteligencji Katolickiej. 26 października Prymas
wyszedł na wolność. Po powrocie na stolicę prymasowską Prymas stał się niejako
ojcem Narodu, a samo uwięzienie, wbrew intencjom władz, doprowadziło do wzrostu
jego autorytetu wśród społeczeństwa.
19
grudnia 1956 r. Prymas, w towarzystwie biskupa gnieźnieńskiego Antoniego
Baraniaka i ks. prałata Władysława Padacza, przejechał przez Strzelno i
Markowice, udając się do Bydgoszczy. Po trzyletnim odosobnieniu ponownie
rozpoczął peregrynacje po ziemi polskiej. W niedzielę, 6 lipca 1958 r. Prymas przybył
na odpust ku czci Matki Boskiej Markowickiej do kujawskich Markowic. Z tej
wizyty zachowało się kilka zdjęć, z których wynika, że dostojny gość wygłosił
niezwykle płomienne kazanie. 10 lat wcześniej, 2 października 1948 r.
sanktuarium odwiedził ks. August kard. Hlond. Ówczesny prymas wyraził życzenie
wobec superiora ks. Władysława Szymarskiego i proboszcza ks. Józefa Napierały,
aby zbierać i notować z ostatnich lat doznane nadzwyczajne łaski.
Wielkim wydarzeniem dla czcicieli
Maryi Pani Kujaw były uroczystości związane z ukoronowaniem łaskami słynącej
figury, umiłowanej przez Kujawian, Matki Boskiej Markowickiej. Koronatorem Jej
był Prymas Tysiąclecia ks. Stefan kardynał Wyszyński, któremu asystowało
kilkunastu biskupów, dziesiątki duchowieństwa i sióstr zakonnych. Pomimo
ogromnych przeszkód, jakie ówczesne władze stawiały przed Kościołem i robieniu
wszystkiego, by nie dopuścić wiernych do uczestnictwa w uroczystościach,
Markowice w dniu koronacji 27 czerwca 1965 r. nawiedziło łącznie 30 tys.
pielgrzymów.
Uroczysta koronacja i msza św.
rozpoczęły się o godz. 11:00. Przybyłego Prymasa przywitały m.in. dzieci
recytując wiersze i wręczając mu kwiaty, a także przedstawiciel rady
parafialnej oraz młodzież. Następnie w procesji dostojny gość udał się do
świątyni i przeniósł figurę Matki Bożej na plac koronacyjny, gdzie wystawiony
był polowy ołtarz. Tam Prymas koronował figurę nadając jej tytuł „Pani Kujaw Królowej
Miłości i Pokoju”. Następnie podczas mszy św., celebrowanej przez abp Antoniego
Baraniaka, kard. Wyszyński wygłosił kazanie poświęcone kultu maryjnemu. Po mszy
św. odśpiewano „Apel Jasnogórski” oraz głośno i gremialnie pieśń „Boże coś
Polskę”. W tym czasie biskupi udzielili wiernym
pasterskiego błogosławieństwa. Na koniec uroczystości koronacyjnych
odbyło się stanowe oddanie przysięgi Matce Boskiej. Całość zakończyły się nieszporami
i mszą św. o godz. 15:00. W uroczystości uczestniczyło 150 księży i 60 alumnów
oraz 80 zakonnic. Po obiedzie w klasztorze Prymas raz jeszcze ukazał się
wiernym, zaprosił tutejszy chór do wspólnego zdjęcia. Podczas uroczystości
otrzymał on kopię figury ukoronowanej Matki Boskiej Markowickiej, która od tego
czasu towarzyszyła w jego pracy umysłowej - twórczej stojąc na eksponowanym
miejscu w warszawskim gabinecie prymasowskim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz