Od 1 września 2018 r. mamy nowego
nadleśniczego Nadleśnictwa Miradz. We wtorek 4 września miałem przyjemność
spotkać pana nadleśniczego Janusza Kaczmarka u wejścia do jego nowej siedziby. Było to na krótko
przed naradą leśników i oficjalnym wprowadzeniem pana nadleśniczego Kaczmarka na nowe
stanowisko, którego dokonał dyrektor Bartosz Bazela z Regionalnej Dyrekcji Lasów
Państwowych w Toruniu. A skąd ja tam się wziąłem? Otóż objeżdżając rowerem, co
czynię regularnie wczesnym rankiem, urocze zakątki naszych pięknych Lasów
Miradzkich, w drodze powrotnej zatrzymałem się przy siedzibie nadleśnictwa, by
uzupełnić płyny w organizmie. Siedząc w altance zauważyłem znajomą sylwetkę
mężczyzny w mundurze leśnika - Janusza Kaczmarka, do niedawna dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu, młodszego brata emerytowanego nadleśniczego Andrzeja Kaczmarka. W międzyczasie dołączył do mnie leśniczy Leśnictwa
Młyny Ryszard Kotliński i razem podeszliśmy do nowego nadleśniczego.
Na powitanie i krótką rozmowę o
naszych lasach i uroczych jego zakątkach pan nadleśniczy odpowiedział
zaproszeniem do dalszej wspólnej rozmowy w przyszłym tygodniu. Niewątpliwie
przeogromne doświadczenie zawodowe pana Janusza i jego wiedza o lasach staną
się nowym polem współpracy z Nadleśnictwem Miradz. Przez 34 lata funkcję
nadleśniczego piastował tutaj brat Andrzej, który obecnie zażywa zasłużonej
emerytury. To dobrze, że do naszych lasów przyszedł ktoś, kto będzie
kontynuował dzieło dobrej roboty, zresztą wypracowanej przed laty przez siebie
samego, a realizowanej przez znakomitą załogę nadleśnictwa.
Panie Januszu, witamy Pana u nas na
Kujawach, no i u siebie w ukochanych lasach. Życzymy Panu samych dobrych dni,
dużo zdrowia i korzystania z rekreacyjnych walorów naszych lasów, po ciężkiej i
nie zawsze docenianej służbie na rzecz Lasów Państwowych. Szczęść Boże!
A teraz pozwolę sobie przybliżyć
sylwetkę leśnika z krwi i kości Janusza Kaczmarka - strzelnianom i czytelnikom
bloga. Dodam, że czytają go nie tylko "nasi" - są to również mieszkańcy
aż 52 krajów, którzy chcą wiedzieć o naszej małej ojczyźnie więcej niż
zawierają treści przewodników i informatorów.
Janusz Kaczmarek, inżynier leśnik,
były nadleśniczy nadleśnictw Lipka (RDLP Piła) oraz Gniewkowo, dyrektor RDLP w
Toruniu: 16.08.1992 – 6.04.1994, 1.12.1997 – 3.12.2001, 30.12.2005 r. - 13.04.2018 r. Od 1 września 2018 r. nadleśniczy Nadleśnictwa Miradz.
Wywodzi się z rodziny o ogromnych
tradycjach leśnych i wraz z pozostałymi czterema braćmi poświęcił się służbie
na rzecz Lasów Państwowych. Już jego dziadek Bazyli Kaczmarek był leśnikiem,
sekretarzem w Nadleśnictwie Rytel, który wychował dwóch synów leśników. Jednym
z nich był ojciec nadleśniczego Stanisław, który był leśniczym m.in. w Leśnictwa
Komorza w obecnym Nadleśnictwie Woziwoda. Po nim leśnictwo to przypadało kolejnym
synom: Andrzejowi – emerytowanemu nadleśniczemu Nadleśnictwa Miradz, Januszowi oraz do
dziś sprawującemu tę funkcję, Krzysztofowi. Pozostali synowie Stanisława:
Wiesław jest nadleśniczym Nadleśnictwa Człopa (RDLP Piła) oraz Henryk
nadleśniczym Nadleśnictwa Złocieniec (RDLP Szczecinek). Również matka Irena
poświęciła się Lasom Państwowym, pracując w zawodzie leśnika, technologa
leśnictwa. W czerwcu 1985 r. otrzymała odznakę resortową "Zasłużony dla
Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego" z podkreśleniem, iż przyznano je: "matce
pięciu synów leśników".
Janusz Kaczmarek urodził się 8
kwietnia 1956 r. w Kłodawie w powiecie chojnickim. Po ukończeniu edukacji
stopnia podstawowego w 1971 r. podjął naukę w Technikum Leśnym w Tucholi, które
ukończył w 1975 r. W tym też roku 16 lipca rozpoczął pracę w Lasach Państwowych
jako stażysta, a następnie podleśniczy Leśnictwa Ustronie w Nadleśnictwie
Czersk. Od 2 listopada 1977 r. przeszedł do pracy w Nadleśnictwie Tuchola,
obejmując stanowisko podleśniczego Leśnictwa Wymysłowo. W roku następnym
powierzono mu do samodzielnego prowadzenia Leśnictwo Komorza.
Przez lata pracy w Komorzy, a
później w Nadleśnictwie Osie prowadził poszczególne klasy uczniów Technikum
Leśnego z Tucholi, jako opiekun grup praktykanckich. W międzyczasie ukończył
studia na Wydziale Leśnym Akademii Rolniczej w Poznaniu (1977-1981) z tytułem
inżyniera leśnika. W Komorzy doświadczył największej gradacji brudnicy mniszki
– wychodząc z niej zwycięsko. W 1984 r. przeniósł się do Nadleśnictwa Osie na
stanowisko nadleśniczego terenowego i zamieszkał w osadzie leśnej Szarłata,
której korzenie sięgają 1874 r. W jego kompetencjach znalazł się obręb
Szarłata, silnie zdegradowany atakiem brudnicy mniszki i zaniechaniami
trzebieżowymi. Po czterech latach wytężonej pracy udało mu się diametralnie
poprawić stan sanitarny obrębu.
W 1992 r. Janusz Kaczmarek odszedł
z Nadleśnictwa Osie i objął stanowisko nadleśniczego w Nadleśnictwie Lipka w
RDLP Piła, którego obszar obejmował blisko 14 tys. ha. Po blisko 4 miesiącach w
sierpniu tegoż roku został powołany przez dyrektora generalnego Lasów
Państwowych Andrzeja Rodziewicza na stanowisko dyrektora RDLP w Toruniu. Był to
czas niezwykle trudny pod względem gospodarczym, wdrażana była nowa ustawa o
lasach, służby leśne wymagały uporządkowania i dostosowania do zmieniających
się warunków, wynikłych z przemian ustrojowych. W kwietniu 1994 r. został
odwołany ze stanowiska i wrócił na krótko do Nadleśnictwa Osie, na stanowisko
nadleśniczego terenowego, w obrębie Szarłata.
1 stycznia 1995 r. objął duże
Nadleśnictwo Gniewkowo – blisko 23 tys. ha. Tu spotkał się z nowymi wyzwaniami.
W granicach nadleśnictwa znajdował się poligon wojskowy, lasy stanowiły dużą
rozpiętość terytorialną, okoliczni rolniczy ponosili straty związane z ogromną
ilością jeleni w tutejszych lasach, pracownicy biurowi pracowali w tragicznych
wręcz warunkach, nieciekawie przedstawiała się infrastruktura leśniczówek i
innych osad leśnych. W niespełna trzy lata udało mu się uporać z wieloma
problemami. W 1995 r. podjął decyzję o powrocie do starej, historycznej
siedziby nadleśnictwa w Gniewkowie. W tym celu wykonano niezbędne adaptacje
oraz remonty i w styczniu 1996 r. biuro Nadleśnictwa Gniewkowo wróciło z
zabudowań pomajątkowych w Wielowsi do Gniewkowa na ulicę Dworcową 10. Z tym
momentem diametralnie poprawiły się warunki pracy całego nadzoru leśnego. W
dziele inwestycyjnym w 1997 r. wybudowano Leśniczówkę Pieczenia.
1 grudnia 1997 r. wrócił na
stanowisko dyrektora regionalnej dyrekcji toruńskiej. Kierując dyrekcją
toruńską w 2000 r. finalizował preferowany przez siebie model pracy nadleśnictw
i biura RDLP, w którym na czołowym miejscu znajdowała się ochrona wartości
przyrodniczych lasu w gospodarce leśnej i racjonalizm w działalności
finansowej. Zamierzeń swoich jednak wówczas nie dokończył, gdyż po wyborach
parlamentarnych 2001 r. zostałem odwołany ze stanowiska i po dłuższym czasie
zatrudniony, ale poza terenem macierzystej dyrekcji, na stanowisku inżyniera
nadzoru w Nadleśnictwie Osusznica RDLP Szczecinek.
30 grudnia 2005 r. dyrektor
generalny LP Andrzej Matysiak powołał Janusza Kaczmarka ponownie na stanowisko
dyrektora RDLP w Toruniu. Lansowany w poprzednim okresie wybitnie biznesowy
kierunek gospodarowania został zaniechany przez dyrektora Kaczmarka, który od
pierwszych dni swojego urzędowania powrócił do wcześniej obranych przez siebie
priorytetów kontynuując wcześniej wprowadzony na szeroką skalę proces
przebudowy tutejszych drzewostanów. Dotyczyło to i dotyczy, jak wiadomo, przede
wszystkim monokultur sosnowych występujących na żyźniejszych siedliskach, od
boru mieszanego świeżego wzwyż. Pod jego kierownictwem zaczęto zwiększać na
nich udział gatunków liściastych, przede wszystkim dębu, a przy okazji buka,
graba, lipy i szeregu gatunków o znaczeniu biocenotycznym.
Z uporem realizuje wcześniej obrane
priorytety w gospodarce leśnej, które omawia i pokazuje na konkretnych
przykładach w serii szkoleń terenowych dla służby leśnej, które osobiście
inicjuje i prowadzi w podległych mu nadleśnictwach. Warto w tym miejscu
wymienić niektóre z tych szkoleń, jak np. pozostawianie na zrębach kęp
starodrzewu obejmujących najciekawsze, najbardziej wartościowe z przyrodniczego
punktu widzenia fragmenty lasu. Następnie, ochrona odnowień naturalnych,
wkomponowanie ich w projekty odnowień sztucznych.
W swoich działaniach z zakresu
ochrony przyrody i zwiększania leśnej bioróżnorodności realizuje starannie
zaplanowane, przemyślane pozostawianie większej masy drewna martwego jako
„środowiska” życia i przebywania wielu pożytecznych organizmów odgrywających
niebagatelną rolę w stabilizacji ekosystemu lasu. Uważa, że dużym wsparciem w
realizacji priorytetów w zagospodarowaniu lasów jest szczególna troska o wysoki
poziom i bogatą ofertę własnej produkcji szkółkarskiej. Dla miejsc z różnych
względów trudniejszych (halizny, tereny po poligonach), zapoczątkował w RDLP
produkcję sadzonek z zakrytym systemem korzeniowym. W tym celu doprowadził do
wybudowania nowoczesnej szkółki kontenerowej w Nadleśnictwie Dobrzejewice.
Przykłada szczególną uwagę na polu
działań w zakresie tzw. małej retencji. Po okresie rzeczywiście małych, choć o
dużym znaczeniu przyrodniczym, przedsięwzięć w tym zakresie z konsekwencją
wspiera realizację projektów większych i bardziej kosztownych, które mogą
zdecydowanie poprawić warunki wilgotnościowe w podległych mu lasach. Uważa za
bardzo dobre posunięcie realizowanie zasady dwuosobowej obsady leśnictw, co zapewnia
pełną zastępowalność na stanowisku leśniczego, który przecież czasem choruje,
czasem wyjeżdża poza teren zamieszkania i kiedyś powinien spokojnie wykorzystać
urlop. Przez szereg lat swojego dyrektorowania z uporem realizował poprawę
warunków socjalnych swoich pracowników.
Janusz Kaczmarek z małżonką Mariolą
mają dwójkę dzieci, również leśników, syna Michała i córkę Alicję.
Kto chciałby wykorzystać biogram do
swoich prac proszę podać źródło: Marian Przybylski, Lasy Gniewkowskie. Z dziejów Nadleśnictwa Gniewkowo, Gniewkowo
2017, s. 399-403.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz