Bractwo Kurkowe w Strzelnie od lewej Budzyński Edward - wiceprezes, Franciszek Müller - Król Kurkowy, Franciszek Szydzik - skarbnik |
Już przed laty miałem pewne trudności w rozszyfrowaniu dziejów posesji przy ul. Inowrocławskiej 16, dawniej oznaczonej numerem policyjnym 172 B. Rozstrzygnięcie przyniosła mi rozmowa jaką przeprowadziłem dawno temu z śp. Rafałem Konieczką, który powiedział mi, że jak wynika z opłat podatkowych uiszczanych przez Glanców dom ten należał również do ich zasobów majątkowych. Z tego wynika, że dawno temu był on również własnością żydowskiej rodziny Markowitzów i kupując od nich nieruchomość Glancowie stali się również jej właścicielami. Oba domostwa miały niegdyś wspólny wjazd, dzisiaj przynależy on tylko do posesji nr 18. W spisie ludności z 1910 r. wymieniono dwie rodziny tutaj zamieszkujące, Jana Wrzesińskiego i Andrzeja Bąkiewicza - obie liczyły po pięcioro członków. Dalej dzieje właścicielskie tego domu giną gdzieś w zawiłościach ksiąg wieczystych. Pamiętam, że mieszkała tutaj rodzina Karolewskich i do dzisiaj ich potomkowie tutaj zamieszkują. Przed kilkunastu laty w domu tym wybuchł pożar, w którego gaszeniu brało udział kilka okolicznych jednostek OSP i PSP. Po pożarze dom wyremontowano i nadal służy on potomkom rodziny Karolewskich.
Inowrocławska 16 - dom Karolewskich |
Kolejna, duża powierzchniowo posesja oznaczona numerem 14, a dawniej policyjnym - 87, należąca obecnie do rodziny Szydzików, miała równie skomplikowane dzieje, co poprzednia, niemniej jednak po nitce do kłębka i udało się jej dzieje uporządkować. Wcześniej krążyła informacja, że miało tutaj znajdować się gospodarstwo Augustynowiczów, co, jak się okazuje było po prostu nieuprawnionym wymysłem. Z wykazu nieruchomości opublikowanego w 1889 roku w „Nadgoplaninie“ dowiadujemy się, że cała tę parcelę zajmowała szacowna instytucja jaką była Poczta Pruska. Jej początki sięgają końca XVIII w. i była to typowa poczta listowa. Po kongresie wiedeńskim w Strzelnie zaczęła funkcjonować poczta konna, którą z chwilą połączenia Strzelna z Mogilnem zastąpiła poczta kolejowa. Na mapie katastralnej Grützmachera z lat 1827/1828, na końcu ulicy Inowrocławskiej, zwanej wówczas Kruszwicką znajdujemy dwa ostatnie zabudowania miejskie. Są to współczesne parcele Szydzików nr 14 i po Karolewskich nr 16.
4 |
Inowrocławska 14 - Dom Szydzików |
Zapewne już wówczas budynek nr 14 był po prostu siedzibą stacji Poczty Pruskiej. Na jej czele stał urzędnik - postwerwalter. Warto również zaznaczyć, że Poczta Pruska nie miała w terenie swoich placówek, jedynie wynajmowała stosowne pomieszczenia od właścicieli nieruchomości. Tak też było w Strzelnie, gdzie wynajmowano lokal służbowy i stosowne stajnie dla koni. Idąc zaś tropem „Nadgoplanina“ właścicielem całej nieruchomości był pisarz miejski Kersten - Polak katolik. Niestety nie udało mi się nic więcej o nim dowiedzieć. To od funkcjonującej w zabudowaniach Kierstena zhierarchizowanej pruskiej instytucji wzięła swą urzędową nazwę ulica, czyli poprzedniczka Inowrocławskiej - ulica Pocztowa. Jak czytamy w Opisaniu historyczno-statystycznym Wielkiego Księstwa Poznańskiego z 1846 roku w mieście znajdowała się poczta konna, która odwoziła i przywoziła przesyłki do i z: Inowrocławia, Mogilna oraz Kwieciszewa. Przewóz poczty dokonywał się konną pocztą wozową i posłanniczą. Posłańcy przenosili listy i małe paczki (do 6 funtów) oraz niewielkie sumy pieniędzy (do 50 talarów). Pocztą konną przewożono listy przez konnego pocztyliona lub małym powozem zaprzężonym w jednego lub dwa konie. Przewóz na dłuższych trasach odbywał się dyliżansami. Pod koniec XIX w. Pruska Poczta wynajęła kamienicę przy Świętego Ducha 32 (obecny budynek Poczty Polskiej SA) i tam przeniosła swoją placówkę. Wraz z postępem i rozwojem telefonii potrzeba było nowych pomieszczeń, by w nich umieścić stosowne urządzenia. Nadto rozszerzyła się gama ofertowa, a wraz z nią wzrosła liczba klientów, którzy już nie mieścili się w starych ciasnych pomieszczeniach.
Opuszczona przez pocztę posesja pod koniec XIX stulecia zabudowana była dwoma domami mieszkalnymi, parterową oficyną oraz budynkami gospodarczymi. Jako właściciel całej nieruchomości wymieniony został tutaj w 1903 i 1910 roku Gustaw Deutschmann - rymarz. Spotykamy go w ewangelickich księgach metrykalnych, z których wynika, że w 1874 r. jako 38-latek zawarł w Strzelnie związek małżeński z 35-letnią wdową Charlotte Kluge z domu Winter. Po nim znajdujemy tutaj Augusta Oswalda Wernera. W tradycji rodzinnej Szydzików, spisanej przez Henryka Ładę jest, że ich przodek Franciszek Szydzik przybył do Strzelna przed 1912 rokiem i to on jest tą osobą, która nabyła po Wernerze całą tę posesję. Tak więc, rozpoczęły się nowe dzieje całej nieruchomości, która w rękach Szydzików znajduje się już od ok. 109 lat. Zatem należy, co zrobię, przybliżyć Rodzinę, której korzenie sięgają Kwidzyna na Pomorzu. Stamtąd ich przodkowie przenieśli się do wsi Mikołajki (niegdyś w p. lubawskim), współcześnie leżącej w gminie Kurzętnik w powiecie nowomiejskim, województwie warmińsko-mazurskim.
Wnętrze sklepu kolonialnego Franciszka Szydzika (stoi pierwszy od prawej) |
Franciszek Szydzik urodził się 20 września 1885 r. w Mikołajkach jako syn Józefa i Rozalii. W 1912 roku zawarł związek małżeński z Leokadią z domu Żelazna. Po sprowadzeniu się do Strzelna Franciszek pisał się z niemiecka - Schydzik, choć był Polakiem. Tutaj zajął się początkowo handlem i wyszynkiem. W nieistniejącej już posesji, którą właściciel rozebrał pod koniec lat 20. XX w., prowadził sklep kolonialny z wyszynkiem, czyli z małą gastronomią. Lokal do konsumpcji znajdował się na zapleczu sklepu, co widać na jednym z załączonych zdjęć pocztówkowych. Później przebranżowił się, stając się przemysłowcem - prowadził Fabrykę Wyrobów Cementowych, którą po krótkiej przerwie ponownie otworzył w 1934 r. Wówczas to, w gazecie „Lech“ odnotowano, że: Ze względu na ogromnie niskie ceny zdobędzie zapewne liczną klientelę. Nowemu przedsiębiorcy Szczęść Boże. Dodatkową branżą którą prowadził był hurtowy obrót naftą. Nadto Franciszek prowadził niewielkie gospodarstwo rolne, które powiększył w kwietniu 1939 roku, otrzymując z parcelacji części majątku Strzelno Klasztorne grunt o areale 4,9 ha. Po otrzymaniu nadziału zobowiązany był do wpłacenia poprzez Pocztową Kasę Oszczędności zadatku, który wynosił 10% wartości gruntu. Później zapłatę za ziemie miał uiszczać w ratach.
Po lewej fragment domu Szydzików - dawnej poczty i widok w głąb ulicy Inowrocławskiej (dawnej Pocztowej) - ok. 1910 r. |
Franciszek stał się bardzo aktywnym na niwie społecznej i szanowanym mieszkańcem naszego miasta. Był radnym Rady Miejskiej w Strzelnie z ramienia Listy Obywatelskiej - nie był wówczas członkiem żadnej partii, ani bloku politycznego. Z ramienia RM zasiadał jako członek gospodarczych komisji upadłościowych. Zasiadał jako członek Zarządu w miejscowym Kółku Rolniczym oraz członek Rady Nadzorczej Spółdzielni Rolniczo-Handlowej „Rolnik“ i wiceprezesem RN Banku Ludowego w Strzelnie. Przez wiele lat prezesował najliczniejszej organizacji społecznej Towarzystwu Gimnastycznemu „Sokół“, aktywnie udzielał się jako członek wspierający i sponsor w miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Był członkiem Klubu Kręglarzy, Kurkowego Bractwa Strzeleckiego, Towarzystwa Przemysłowców i Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej, prezesem Spółki Łowieckiej, zastępcą sekretarza Towarzystwa Właścicieli Domów. Należał również do Towarzystwa Hodowców Gołębi Pocztowych, w którym pełnił funkcję prezesa. Wielokrotnie wymieniany był również, jako sponsor miejscowej OSP i jej członek wspierający. Towarzyszyła mu swą aktywnością również małżonka Leokadia, która działała w sekcji żeńskiej „Sokoła“, Lidze Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej oraz w stowarzyszeniach kościelnych.
Ówczesna prasa pełna była informacji o aktywnym uczestnictwie w życiu społecznym miasta Franciszka Szydzika. Np. na niwie Bractwa Kurkowego w czerwcu 1935 roku zdobył godność Króla Kurkowego. Organizował uroczystości takie jak: Opłatek w „Sokole“, walne zgromadzenia, popisy i pokazy, obchody rocznicowe i państwowe… Przykładem dobrej organizacji życia wewnętrznego kierowanych przez niego towarzystw może być ten oto opis prasowy jednej z uroczystości odbytej w styczniu 1935 roku:
- Do najmilszych uroczystości gwiazdkowych należy niewątpliwie tradycyjny obchód w Sokole. Na wstępie przemówił prezes Sokoła druh Franciszek Szydzik witając przede wszystkim wikariuszy ks. Niziółkiewicza i Czerniaka oraz licznie zebraną brać Sokolą która wypełniła salę po brzegi. Podniosłe przemówienie wygłosił ks. Niziółkiewicz, poczym przystąpił do łamania się z obecnymi opłatkiem. Następnie obecni zasiedli do suto zastawionych stołów, racząc się herbatką i tradycyjnym struclem. Zabrzmiały piękne tony naszych kolęd, poczym nastąpiły okolicznościowe deklamacje 3 chłopców i starszych druhów. Najwięcej humoru wywołały deklamacje założyciela gniazda tutejszego i członka honorowego druha Władysława Trzeckiego. Młodzież ćwiczącą obdarzono naturaliami. W miłym i harmonijnym nastroju bawiono się do późnego wieczoru. Na zakończenie odśpiewano „Rotę“ i „Wszystkie nasze dzienne sprawy“.
Bliskim krewnym Franciszka Szydzika - kuzynem był również urodzony w Mikołajkach w powiecie nowomiejskim (niegdyś p. lubawskim) ks. infułat Józef Szydzik (ur. 18 października 1871 w Mikołajkach, zm. 29 września 1939 w Bydgoszczy - rozstrzelany przez Niemców). Był on bardzo znanym księdzem katolickim, polskim działaczem narodowym, budowniczym Kalwarii Wielewskiej, zasłużonym proboszczem chełmżyńskim i fordońskim. Kapłan miał brata również Franciszka - księdza katolickiego w USA, siostrę Kazimierę - zakonnicę i przełożoną Klasztoru Zmartwychwstanek w Chicago (USA) oraz Bronisławę - siostrę zakonną w Katowicach.
Już po II wojnie światowej Franciszek Szydzik, w czasach tzw. odwilży współorganizował odrodzenie się życia kółkowego rolniczego w mieście. 27 lutego 1957 r. znalazł się w zespole założycielskim Kółka Rolniczego Strzelno Miasto, którego został wybrany prezesem.
Franciszek Szydzik zmarł 23 września 1972 roku.
Dzisiaj posesja ta nadal znajduje się w rękach potomków Franciszka. Jednym z potomków Franciszka jest m.in. Roman Jan rocznik 1953, miejscowy działacz struktur PIS, były pracownik (emeryt) w Wydziale Organizacyjnym Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu. W ostatnich wyborach kandydował na urząd burmistrza Strzelna. Nadal aktywny zawodowo prowadzi restaurację szyldowaną jako Organizacja Magazyn i jest prywatnym przedsiębiorcą. Znajdujemy go również wśród członków Bractwa św. Jana Pawła II przy Sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu.
Foto.: Heliodor Ruciński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz