*
Historia
vitae magistra est - Historia nauczycielką życia. Jest to jeden z
najsłynniejszych cytatów naszej europejskiej cywilizacji, wypowiedziany ustami
samego Cycerona. Uzasadniając moc tego powiedzenia zobligowani jesteśmy dodać,
że historia jest również matką wszystkich nauk. Bliżej naszych czasów, Józef
Piłsudski przestrzegał swoich współczesnych, że: - Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien
szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości. Do dzisiaj nie straciły
one choćby drobinkę na aktualności. Dlatego, pomny tych złotych słów, od lat przenoszę
je do naszej, strzelnian świadomości, uprawiając blogi, pisząc artykuły i
książki.
Im więcej wiemy o przeszłości
naszego miasta, tym łatwiej przychodzi budować nam jego przyszłość. Przekonanie
o znaczeniu przeszłości dla nas samych jest powszechne i przez nas dostrzegane,
zarówno w literaturze jak i świadomości. Większość społeczeństwa ma potrzebę
poznawania dziejów swoich małych ojczyzn, a co za tym idzie również dziejów swoich
rodzin. Czyniąc to szukamy zrozumienia dla przeszłości, ciekawi wydarzeń,
analizujemy je, wyciągając przy tym wnioski, które przestrzegają nas przed popełnianiem
błędów przeszłości. W dużym stopniu zdobyta wiedza o tym wszystkim, co drzewiej
się wydarzyło - o przeszłości, determinuje nas do określenia się kim jesteśmy i
czy aby w dobrym kierunku zmierzamy. Zrozumienie historii pozwala nam na
wywieranie wpływów na naszą przyszłość, na osiągnięcie celu - satysfakcji z
przeżytych lat i spełnienia się w życiu.
**
Pomniki mają na celu upamiętnienie
wydarzeń, osób, ich dokonań, czynów lub męczeństwa. Przechowują pamięć, uczą i
edukują, przypominają historię i legitymizują współczesność poprzez przeszłość.
Były i są istotnym czynnikiem wpływającym na kształtowanie świadomości
historycznej, pamięci, ważnym znakiem wizualnym i symbolem, świadczą o tych.
którzy je wystawili. Pomniki to również część składowa krajobrazu
architektonicznego, element dziedzictwa kulturowego. Ich obecność utrwalają
pamiątkowe miniaturki, pocztówki, fotografie, obrazy, utwory literackie i
muzyczne czy ujęcia filmowe.
Istotnym momentem w dziejach
każdego pomnika jest wmurowanie kamienia węgielnego, a następnie uroczyste
odsłonięcie monumentu. Wydarzenia te były zawsze mocno celebrowane. Uczestniczyli
w nich przedstawiciele władz różnych szczebli, duchowieństwo, społecznicy. Im
wyższa rangą osobowość tym dany dzień na długo zapadał w pamięci mieszkańców.
Ale w dziejach pomników równie interesujące są okoliczności ich usuwania, dokonywanego
najczęściej w przełomowych momentach historycznych.
***
Było to dawno, dawno temu, pod
koniec XIX w. Rzecz działa się w piątek 3 czerwca 1898 r. w Strzelnie. W dniu
tym miała miejsce wielka uroczystość, której przebieg dokumentuje zachowane do
dziś zdjęcie. Otóż w tym dniu do miasta zjechali licznie zaproszeni goście,
wojsko oraz wysocy dostojnicy. Okazja ku temu była najwyższej pruskiej wagi -
uroczyste odsłonięcie pomnika cesarza niemieckiego Wilhelma I - Kaiser Wilhelm I. Denkmal. Działo się to
w okresie rozbudzania w społeczeństwie niemieckim poczucia jedności i
wspólnoty, kształtowania się świadomości ogólnoniemieckiej oraz upowszechniania
się postaw nacjonalistycznych i dążeń imperialistycznych. Był to czas upamiętniania
i gloryfikacji przeszłość, czemu miały służyć pomniki historyczne, które
dodatkowo cechował monumentalizm.
3 czerwca 1898 r. Rynek w Strzelnie. Odsłonięcie pomnika Wilhelma I. |
U stóp pomnika, na trybunie honorowej przemawia nadprezydent Prowincji Poznańskiej Hugo von Wilamowitz-Möellendorff. |
Uważnie wpatrując się w zdjęcie
znajdujemy na mównicy gościa honorowego, osobę, która walnie przyczyniła się do
powstania powiatu strzeleńskiego, nadprezydenta Prowincji Poznańskiej Hugona
von Wilamowitz-Möellendorffa, rodem z Markowic, dziedzica Kobylnik z
przyległościami. Właśnie dokonał odsłonięcia około sześciometrowego pomnika
cesarza niemieckiego Wilhelma I Hohenzollerna i przemawia. O czym mówi,
niestety nie wiemy. Za to na powiększonym zdjęciu widzimy leżące pod kutym
opłotowaniem monumentu płaty płótna w barwach cesarskich z mocującymi je do
masztów spuszczonymi linkami. Innymi osobami, które uczestniczyły w tej
uroczystości, a które można rozpoznać na zdjęciu są duchowni strzeleńscy:
pastor Johann Friedrich Otto Naatz, proboszcz ks. Władysław Woliński i rabin
Juliusz Rawitscher. Nadto dowódca 140 Pułku Piechoty z Inowrocławia płk Georg
Hof, landrat Hubert Walther Hassenpflug, burmistrz Philipp Herrgott, członkowie
Sejmiku Powiatowego, Magistratu z rozpoznawalną na zdjęciu sylwetką Polaka dra
Jakuba Cieślewicza. Przed pomnikiem stał szpaler złożony z 16. młodych
dziewczyn ubranych w białe sukienki i z kwiatami w rękach.
Pomnik - postać wraz z postumentem
- miał około 6 m wysokości. Postać, dwa boczne medaliony i dwie tablice
inskrypcyjne odlane były z brązu. Postument - piedestał wykonany był z
piaskowca w odcieniu czerwonym, do którego boków umocowane były cztery
elementy. W formie medalionów na bokach umieszczono odlewy królów pruskich, po
stronie północnej Fryderyka II Wielkiego, który w 1772 r. przyłączył w wyniku I
rozbioru Polski Strzelno do Prus oraz po stronie południowej Fryderyka Wilhelma
III. Ten ostatni był ojcem stojącego na piedestale cesarza Wilhelma I
Hohenzollerna, głównej postaci na strzeleńskim pomniku, twórcy zjednoczenia
Niemiec i narodzin Cesarstwa Niemieckiego. Na frontonie cokołu znajdowała się
brązowa tablica z napisem, który mógł brzmieć: Wilhelm der Große, Deutscher Kaiser, König von Preußen 1861–1888 (Wilhelm Wielki, Cesarz Niemiecki, Król Prus w latach 1861–1888),
z kolei na tylnej, wschodniej stronie mógł być napis: Aus Dankbarkeit und treuer Liebe das Deutsche Volk (Z
wdzięczności i prawdziwej miłości Narodu Niemieckiego). Sugestię tę wysnułem z
analizy napisów na innych pomnikach Wilhelma I.
Pomnika cesarza niemieckiego Wilhelma I - Kaiser Wilhelm I. Denkmal. |
Monument znajdował się na osi zboru ewangelickiego,
po jego zachodniej stronie i był ogrodzony solidnym, stalowym, kutym płotkiem
na podmurówce fundamentowej. W centralnych częściach przęseł: frontowego i na
zaplecku opłotowania umieszczone były dwa kute orły pruskie, a na przęsłach
bocznych dwa duże, metalowe wieńce z liści dębowych, a w nich odwzorowania
krzyży maltańskich w formie kopii Krzyża Żelaznego - Eisernes Kreuz, pruskiego, potem niemieckiego odznaczenia
wojskowego nadawanego za męstwo na polu walki, a także za sukcesy dowódcze.
Narożniki paneli płotka były bogato ozdobione motywami roślinno-kwiatowymi.
Postument pomnika, strona z medalionem Fryderyka II Wielkiego i tablicą główną. |
Lata świetności bardzo trwałego i solidnie
zbudowanego - zdawałoby się niezniszczalnego - dumnie dominującego pomnika
trwały zaledwie dwie dekady. W tym czasie on sam był świadkiem zmian
urbanistycznych, jakie dokonywały się w Rynku. U jego stóp odbywały się
uroczystości, święta państwowe i oczywiście urodziny Wilhelma, które przypadały
na 22 marca. Szczególnie uroczyście tutejsi Niemcy obchodzili corocznie pod
monumentem Święto Sedanu - Sedanfest,
Sedantag, dla uhonorowania rocznicy bitwy pod Sedanem (1 września 1870 r.).
Ustanowione ono zostało na dzień 2 września i obchodzono je do 1918 r.
Postument pomnika z medalionem Fryderyka Wilhelma III i tablicą główną. |
27 grudnia 1918 r. w poznaniu
wybuchło Powstanie Wielkopolskie, które lotem błyskawicy rozlało się na całą
Prowincję Poznańska. Do Strzelna dotarło 2 stycznia 1919 r. i już wieczorem po
146 latach pruskiej niewoli miasto świętowało wolność. Według relacji strzelnianina Aleksandra Lasockiego: ...w noc sylwestrową I918 r. zebrało się
kilku młodych Polaków, a m.in.: późniejszy mój szwagier Mieczysław Zbierski,
bracia Lechowscy, Edmund Janiszewski i kilku innych na Rynku, gdzie przed
zborem ewangelickim stał pomnik brązowy cesarza niemieckiego Wilhelma I. Grupa
wymienionych młodych Polaków przyniosła gruby żelazny łańcuch, który zarzucili
na głowę i popiersie cesarza. Następnie do łańcucha zaprzęgnięto konia i
próbowano ściągnąć pomnik z cokołu na
ziemię. Akcja ta jednak niestety się nie udała, gdyż nadszedł patrol
Grenzschutzu i spłoszył sprawców nieudanego zamachu. Na tym się jednak nie
skończyło. Tejże nocy ktoś nieznany zawiesił na plecach stojącego na
wspomnianym pomniku kajzera worek z pustymi pudełkami, a na szyi zawiesił
tablicę z napisem: IV klasą do Brandenburga..., co miało oznaczać, że razem
z kolonistami Niemcami wynosić się ma do swojego Vaterlandu i to w wagonie o
najniższym - z czterech klas kategorii - standardzie. Dekoracja pomnika
utrzymywała się przez kilka porannych godzin, aż policjant niemiecki zdjął
ciężar z pleców swojego cesarza. W międzyczasie przechodnie, a zwłaszcza Polacy,
zdążający przez Rynek do kościoła na mszę św. noworoczną, mogli upajać się
widokiem nocnej dekoracji pomnika.
Po kilku dniach od tych wydarzeń
„Dziennik Kujawski“ z dnia 8 stycznia 1919 r. informował, że na podstawie
doniesień ze Strzelna do pism niemieckich: - w ataku polskim, wykonanym dnia 2 bm. na liczący 100 chłopa Grenzschutz
wzięło udział kilka kompanii polskich. Niemcy bronili się zaciekle, lecz
ostatecznie poddać się musieli przemocy. Zabitych było po obu stronach 7.
rannych około 30. Około 7 wieczorem obsadziły wojska polskie miasto i urzędy,
przy czym złożono szereg urzędników z urzędu. Zarządzono także rewizje u kilku
Niemców. Landrat i budowniczy powiatowy zostali aresztowani, ponieważ
podejrzewa się ich o sprowadzenie "Grenzschutzu". Aresztowano także
kilku Niemców, ponieważ z domów ich strzelano. Pomnik ekscesarza Wilhelma
obalono, zaprzężono doń parę koni i ciągnięto przez miasto.
Postument po pomniku Wilusia wraz z opłotowaniem. |
Zwalenie brązowego odlewu Wilhelma
I z piedestału strzeleńskiego monumentu miało miejsce 3 stycznia 1919 r. W tym
samym czasie usunięto medaliony i tablice inskrypcyjne z cokołu oraz elementy
dekoracyjne z płotka, tj. orły pruskie i krzyże żelazne - maltańskie. Z relacji
jednego ze świadków tamtych wydarzeń, spiżowego Wilusia załadowano na smyk i
przeciągnięto ulicami do ogrodu magistrackiego przy ul. Lipowej i tam go
pozostawiono. Wiosną, jak już puściła ziemia, odlew zakopano, gdzieś pod płotem
od strony ul. Świętego Andrzeja. Na miejscu pozostał postument i okalający go
stalowy płotek.
Prawdopodobnie pozostawienie całej
podstawy Wilusiowego pomnika z płotkiem w oczach miejscowej władzy miało jakiś
cel. Być może chciano wtórnie wykorzystać ów element do umieszczenia na nim
postaci bliższej Polakom. W końcu w połowie maja 1929 r. uporządkowano
przestrzeń Rynku usuwając pozostałości pomnika - Kaiser Wilhelm I. Denkmal. Wydany 24 maja 1929 r. „Dziennik
Kujawski“ donosił, iż: Z Rynku usunięto w
tych dniach obelisk, pozostałość po pomniku Wilhelma I. Ostatnia zatem w
Strzelnie pamiątka niemieckiego zaboru, zniknęła z powierzchni ziemi. Tak
do końca pozostałości po Wilusiowym pomniku nie zginęły. Otóż masywne
piaskowcowe płyty - elementy pomnika przewieziono do ogrodu w narożniku ulic
Świętej Anny i Ścianek i tam przeleżały do 1974 r. Ówczesny mieszkaniec tejże
posesji, a zarazem pracownik Urzędu Miejskiego w Strzelnie Stanisław Kinowski,
przypomniał władzą, że w ogrodzie, gdzie mieszka są płyty z Wilusiowego
pomnika, które można wykorzystać przy budowie Pomnika Pomordowanych Mieszkańców
Strzelna (oficjalna nazwa w dokumentacji budowlanej). I tak się stało.
Postanowiono wykonać z jednej z płyt tablicę inskrypcyjną tegoż pomnika. W
trakcie obróbki jedna z płyt została uszkodzona i dlatego wykorzystano drugą
płytę, którą obecnie możemy zobaczyć w Pomniku Pomordowanych Mieszkańców
Strzelna przy ul. Kolejowej.
Pomnik Pomordowanych Mieszkańców Strzelna - odsłonięty jesienią 1974 r. |
Tablica inskrypcyjna Pomnika Pomordowanych Mieszkańców Strzelna. |
Zaraz też w miejscu po pomniku
władze miejskie ustawiły i uruchomiły kiosk. Odnotowano wówczas również, m.in.
że: Na czas trwania Powszechnej Wystawy
Krajowej [PWK w Poznaniu - MP.] ustawiono
na Rynku kiosk z artykułami pierwszej potrzeby do sprzedaży. Pożyteczną tę
innowację Magistratu należy powitać z uznaniem. Z dyskusji, jaką
przeprowadzono na jednej z sesji Rady Miejskiej dowiadujemy się również, że w
kiosku prowadzony był punkt informacyjny o PWK, w którym sprzedawano przeróżne
gadżety związane z poznańską wystawą, informatory oraz broszury o Strzelnie
autorstwa byłego burmistrza Tadeusza Buszy i pocztówki.
Po niespełna roku, pod koniec
kwietnia 1930 r. kiosk przeniesiono. Ponownie sięgamy do „Dziennika
Kujawskiego“, który informował, że: Ostatnio
na zarządzenie Magistratu przeniesiono kiosk, który znajdował się w Rynku, w
Plant Miejskie przy dworcu [park przy obecnym Urzędzie Miejskim - MP.]. Miejsce dla kiosku jest bardzo wygodne i
na lato również potrzebne, szczególnie z napojami chłodzącymi, słodyczami itp.
Ta ostatnia informacja jest
niezwykle ciekawa, gdyż początkuje dzieje obecnego sklepiku - kiosku stojącego
na narożniku ulic, Doktora Jakuba Cieślewicza i Kolejowej - na rogu parku
popularnie zwanego w czasach mego dzieciństwa „Cimnymi Plantami“. W tym roku sklepik ten będzie obchodził swój
jubileusz 90-lecia istnienia.