piątek, 16 września 2022

Skarb w filarze

Czytając ten artykuł dowiecie się więcej niż z dotychczas publikowanych komunikatorów. Kiedy już wszyscy wszem i wobec ogłosili, że odsłonięto zakryte cegłami i tynkiem kolumny w Domu Kultury w Strzelnie, przyszedł czas, bym i ja, jako bezpośredni świadek tego wydarzenia, bez zbędnych emocji, co nieco skreślił. A było to tak:

- W poniedziałek umówiliśmy się z Heliodorem na wtorek, na godz. 11:00, że spotkamy się na Rynku i stamtąd pójdziemy do Domu Kultury. Wcześniej poinformował mnie burmistrz Dariusz Chudziński, że w trakcie prac remontowych byłej sali kinowej natrafiono na ślad kolumny, jednej z dwóch, o których pisałem przed laty na swoim blogu. Tak więc, cel mieliśmy określony, a do tego zabraliśmy ze sobą wykadrowane zdjęcia wnętrza sali z ok. 1910 roku, na których dobrze widoczne są zamurowane w latach 60. XX w. - stylizowane na jońskie - kolumny. Po dotarciu na miejsce i pokazaniu zdjęć, budowlańcy odbyli cichą naradę i przystąpili do rozbiórki filaru - czyniąc to niezwykle precyzyjnie i ostrożnie - skrywającego w swym wnętrzu widoczną na zdjęciu kolumnę.

 

Na wzór odkrywcy z 1946 roku kolumn romańskich w strzeleńskim kościele pw. św. Trójcy i NMP, konserwatora poznańskiego, Zdzisława Kępińskiego (późniejszego profesora UAM), do prac odkrywkowych przystąpili panowie Mariusz Rybski, Aleksander Domański i Mariusz Dębiński. Z iści zegarmistrzowską precyzją zaczęli rozpruwać filar, a spod tynku i cegieł zaczęła ukazywać się kamienna struktura rowkowanego trzonu pierwszej zachodniej kolumny. Owe rowki w trzonie noszą nazwę kaneli. Całość prac dokumentował Heliodor, filmując i fotografując poszczególne etapy prac.





Ogromny dreszcz emocji towarzyszył nam kiedy spod tynku zaczęły wyzierać coraz to większe fragmenty kolumny. Zenit wrażeń osiągnęliśmy, kiedy naszym oczom poczęły ukazywać się fragmenty jońskiej głowicy (kapitelu) z charakterystycznymi elementami wyróżniającymi styl joński - ozdobnymi, opisywanymi często jako przypominające baranie rogi, wolutami. Ich kształt wywodzi się z rolowanej onegdaj nad wejściem maty, zasłaniającej otwór wejściowy lub okienny. W trakcie prac o odkryciu powiadomiłem telefonicznie burmistrza, który tę informację przyjął bardzo entuzjastycznie. W trakcie robót odkrywkowych mówiłem wymienionym wyżej panom, że przeżywamy emocjonalnie to samo, co w 1946 roku ówczesny odkrywca wspomnianych wyżej kolumn konserwator Zdzisław Kępiński.

Przy tej okazji opowiedziałem, jak to się stało, że przed laty piękna sala zatraciła swój pierwotny wygląd. Idąc chronologicznie, pierwsze zostało zamurowane okno i stało się to w latach 40. XX w. Z kolei w latach 60. XX w. (ok. 1963 r.) obmurowane zostały kolumny. Ostatnie znane mi ich zdjęcie pochodzi z 1958 roku (w załączeniu). Zostało ono zrobione podczas obchodów Jubileuszu 50-Lecia Spółdzielczości Wiejskiej (GS SCh). To na nim w lewym górnym narożniku widoczna jest owa kolumna jońska przypominająca czasy pruskie. Oryginał tego zdjęcia znajduje się w moich zbiorach i upubliczniłem je już kilkakrotnie, począwszy od starego bloga, co miało miejsce przed kilkunastu laty.

1 sierpnia 1958 roku - w lewym górnym narożniku widoczna jest zamurowana w kilka lat później kolumna.

Przy tej okazji, czyli odsłonięcia kolumn dodam, co napisałem przed laty o obecnej siedzibie Domu Kultury, a co udostępniłem w maju i czerwcu ubiegłego roku na blogu. Oto fragment obszerniejszego artykułu:

(…) W 1925 roku, w 6 lat po wyzwoleniu miasta z niewoli pruskiej przypomniało się korespondentowi strzeleńskiemu „Dziennika Kujawskiego“ o pozostałościach symboliki germańskiej w mieście. Spłodził on krótki artykuł, w którym przedstawił swoje niezadowolenie z tego stanu rzeczy:

Strzelno. Precz ze śladami zaborcy. Istnieje w Strzelnie tzw. „Dom Stowarzyszeń Niemieckich“, na którym obok powyższego napisu widnieje do dziś jeszcze napis „Deutsches Vereinhaus“. Najbardziej jednak razi oko Polaka czarny „nietoperz“ z berłem malowany anilinową farbą na szybach okna znajdującego się w sali głównej powyżej wymienionego domu. Najwyższy już czas, żeby to obrzydłe straszydło na gapy znikło z tej sali.

Czy zniknęła ta symbolika z Vereinhausu? Prawdopodobnie nie, gdyż kolejnej informacji o usunięci godła pruskiego nie znalazłem. Ba, tematem tym nie zajęła się nawet Rada Miejska. Secesyjne okno zajmowało niemalże całą ścianę szczytową sali widowiskowej i było wielobarwnym witrażem, w którego górnej, łukowej części znajdowało się stylizowane godło pruskie - czarny orzeł z berłem i jabłkiem, trzymanymi pazurami. Po II wojnie światowej podczas adaptowania budynku na kino okno oraz kolumny na sali zostały zamurowane. Prawdopodobnie po skuciu cegieł i tynków okno w ramach z piaskowca, jak i kolumny zobaczyłyby światło dzienne. (…)

No i stało się, byłem pierwszy z Heliodorem i budowlańcami, którym zamurowany detal pokazał się niemalże w całej okazałości, a że jestem ostatni, który o tym pisze to już insza inszość

Mianowicie, po wtorkowej wizycie na placu budowy, tj. w sali widowiskowej strzeleńskiego Domu Kultury i pełnym udokumentowaniu filmowym i zdjęciowym odkrywanej kolumny - jednej z dwóch zamurowanych w latach powojennych - przedzwonił do mnie dyrektor instytucji Paweł Gębala z prośbą, by nie publikować zdjęć. Argumentem, którym mnie przekonywał miała być obawa, że: - Dopiero po uzgodnieniu z ministerstwem będzie można zdjęcia publikować, gdyż wcześniejsze działania mogą pozbawić nas środków. Jakież zdziwienie mnie ogarnęło, kiedy po dwóch godzinach od rozmowy zdjęcia z odkrywki znalazły się na facebookowym koncie DK i w dwie godziny po tym udostępniła post jedna z posłanek…

Zatem, kilka dni po tym odkryciu i ja, co nieco napisałem prostując m.in. błędne nazwanie odkrytych detali kolumnami secesyjnymi.

Foto.: Heliodor Ruciński i archiwum bloga 


poniedziałek, 12 września 2022

Strzeleński aptekarz i burmistrz Michał Stęczniewski (1885-1940)

 

W sierpniu galeria portretowa zasłużonych strzelnian znajdująca się w Urzędzie Miejskim w Strzelnie wzbogaciła się o kolejne dzieło - portret Michała Stęczniewskiego pędzla Jana Sulińskiego. Kim był Michał Stęczniewski, że przywołuję tę postać? Otóż był z zawodu aptekarzem, osobą ponadprzeciętną, wybijającą się w swoich społecznikowskich działaniach, aktywną i oddaną miastu Strzelnu. W latach międzywojennych przez 18 lat pełnił funkcję społecznego zastępcy burmistrza Strzelna, trzykrotnie powierzano mu obowiązki burmistrza Strzelna oraz bardzo aktywnie uczestniczył w życiu miasta i powiatu. Posiadał stopień porucznika rezerwy Wojska Polskiego, zatwierdzony ze starszeństwem od 1 czerwca 1919 roku (pośmiertnie awansowany do stopnia kapitana), był uczestnikiem kampanii wrześniowej 1939 roku i ofiarą zbrodni katyńskiej…

Burmistrz, aptekarz, por. rez. Michał Stęczniewski - portret pędzla Jana Sulińskiego 

Przodkowie Michała Stęczniewskiego pochodzili z Sulmierzyc w powiecie odolanowskim. Antenat rodu Andrzej nosił nazwisko Stęczny i urodził się ok. 1710 roku. Dopiero pradziad Michała, Wawrzyniec zaczął pisać się Stęczniewski. Michał urodził się 7 września 1885 roku w Sulmierzycach w powiecie odolanowskim jako syn kupca (Kaufmann) Władysława (ur. 26.02.1855 r. - zm. 28.11.1900 r.) i Pelagii z domu Kazowskiej (ur. 20.12.1859 r. - zm. 24.03.1931 r.). Michał był drugim synem małżonków Stęczniewskich. Miał starszą siostrę Stanisławę (zamężną Worsztynowicz) oraz młodsze rodzeństwo: Konstancję, Franciszka i Mariannę.

Archiwum Państwowe w Kaliszu - Akt urodzenia Michała Stęczniewskiego z adnotacją o śmierci w Kozielsku

Po ukończeniu nauki na poziomie gimnazjalnym i zdaniu matury rozpoczął studia na Wydziale Nauk Biologicznych, na kierunku farmacji Uniwersytetu Publicznego w Lipsku. W 1909 roku jako student farmacji był stypendystą Towarzystwa Pomocy Naukowej im. Karola Marcinkowskiego dla młodzieży Wielkiego Księstwa Poznańskiego. 1910 roku ukończył naukę w Lipsku i otrzymał tytuł dyplomowanego aptekarza. W międzyczasie, bo w 1907 roku odbył przeszkolenie i przygotowanie wojskowe w 47. Pułk Piechoty im. Króla Bawarii Ludwika III (2. Dolnośląski) w garnizonie Poznań. Ponowne szkolenie przeszedł w 1913 r., po czym w sierpniu został awansowany do stopnia podporucznika. Po odbyciu służby wojskowej rozpoczął pracę w jednej z poznańskich aptek.

15 września 1913 roku nabył od aptekarza Alfonsa Amrogowicza kamienicę wraz z apteką w Rynku nr 2 w Strzelnie i tutaj przeniósł się z Poznania. Już jako właściciel strzeleńskiej apteki, 25 listopada 1913 roku Michał Stęczniewski zawarł związek małżeński z dalszą kuzynką Gabrielą Kazimierą Stęczniewską. Ślub odbył się w Poznaniu, gdzie mieszkała panna młoda. Zaraz też po ślubie Gabriela zamieszkała przy mężu w Strzelnie. Tutaj urodziła się czwórka ich dzieci: Gwidon, Feliks, Bohdan i Irena. W trakcie działań wojennych w latach 1914-1918 nie brał w nich udziału, gdyż był uznany przez starostę, jako niezbędny tutaj na miejscu, a to w związku z tym, że był jedynym aptekarzem w mieście powiatowym Strzelnie. W latach międzywojennych swoją działalność poszerzył o dział drogeryjny, uruchamiając w tym samym budynku Drogerię Kujawską.

Rok 1918 - Michał Stęczniewski w aptece w Strzelnie przy Rynku 2

15 listopada 1918 roku jako członek Miejskiej Rady Ludowej został dokooptowany przez tę Radę w skład strzeleńskiego magistratu i od tego czasu zasiadał w organach samorządowych miasta oraz powiatu. Jego kandydaturę wysunął dr Jakub Cieślewicz. To z nim, jako aptekarz i główny zaopatrzeniowiec powstańczych oddziałów strzeleńskich, ściśle współpracował w czasie Powstania Wielkopolskiego, dostarczając potrzebnych medykamentów. 

W maju 1919 roku Rada Miejska w Strzelnie wybrała aptekarza Michała Stęczniewskiego adiunktem miasta, czyli zastępcą burmistrza. Urząd ten został zatwierdzony przez Prezesa Rejencji (Wojewodę) na okres 6 lat 28 maja 1919 roku. Po raz drugi takiego wyboru Rada dokonała w maju 1925 roku. Kandydatura ta została zatwierdzona 12 maja przez Wojewodę Poznańskiego na okres 6 lat - do 1 października 1931 roku. Po raz trzeci jako zastępcę burmistrza Rada Miejska wybrała Stęczniewskiego w marcu 1931 roku na 6-letnią kadencję. W międzyczasie pełnił on trzykrotnie obowiązki burmistrza. Po śmierci burmistrza Bolesława Pińkowskiego (1856-1919) Rada Miejska w Strzelnie powierzyła aptekarzowi Michałowi Stęczniewskiemu obowiązki burmistrza, które sprawował od listopada 1919 roku do stycznia 1920 roku. Po raz drugi obowiązki te powierzyła mu Rada po śmierci kolejnego ojca miasta Konstantego Ciesielskiego (1869-1923). Pełnił je od 3 lutego do 1 maja 1923 roku. Po odejściu w drodze awansu ze stanowiska burmistrza Tadeusza Buszy (1897-1963) po raz trzeci urząd ten objął Michał Stęczniewski i pełnił obowiązki od grudnia 1927 roku do 28 marca 1928 roku.

Stoją od lewej: 1 - aptekarz i wiceburmistrz Michał Stęczniewski, 2 - starosta Jan Kozłowski, 3 - burmistrz Stanisław Radomski, 4 i 5 - NN

Corocznie uczestniczył w rocznicach wyzwolenia Strzelna. 2 stycznia 1927 roku brał udział w uroczystościach ósmej rocznicę oswobodzenia miasta i powiatu strzeleńskiego spod jarzma pruskiego. Wówczas występował jako zastępca burmistrza Strzelna i przemawiał w imieniu magistratu. W lipcu i sierpniu 1927 roku zastępował przebywającego na urlopie burmistrza Tadeusza Buszę. W tym też roku 7 sierpnia z okazji 5-lecia Koła Powstańców i Wojaków, którego był członkiem odebrał wraz z małżonką Gabrielą odznaczenia za czynny udział w Powstaniu Wielkopolskim. Żona Gabriela w grupie zacnych kobiet z kręgów inteligencji mieszczańskiej i ziemianek odebrała Odznakę Zasługi za pomoc w zaopatrzeniu powstańców w mundury, żywność i ogólną aprowizację. Natomiast Michał Stęczniewski został odznaczony Odznaką Powstańców Broni za udział i prace organizacyjne w Powstaniu Wielkopolskim na terenie Strzelna i Kujaw Zachodnich.

Apteka Michała Stęczniewskiego w Strzelnie przy Rynku 2

Od 1 stycznia 1928 roku pełnił obowiązki burmistrza Strzelna. 6 stycznia o tym wydarzeniu informowała prasa: - Osobiste. Z dniem 31 grudnia dotychczasowy burmistrz tut miasta p. Busza Tadeusz opuścił miasto nasze, aby objąć stanowisko inspektora pożarnictwa na województwo poznańskie. Aż do czasu objęcia - stanowiska przez nowego burmistrza, rządy nad miastem sprawuje zastępca burmistrza p. Stęczniewski. 28 stycznia został wybrany w miejsce ustępującego członka Sejmiku Powiatowego w Strzelnie burmistrza Tadeusza Buszy, członkiem tegoż Sejmiku. 2 stycznia 1930 roku został po raz kolejny wybrany do 27-osobowego Sejmiku Powiatu Strzeleńskiego. W latach 1928-1930 był członkiem Komitetu Honorowego Budowy Pomnika Najświętszego Serca Jezusowego - pomnik poświęcono i odsłonięto 26 października 1930 roku przed Szpitalem Powiatowym w Strzelnie.

W czasie urzędowania burmistrza Stanisława Radomskiego był członkiem magistratu i kilkakrotnie zastępował burmistrza w pełnieniu jego obowiązków (ćwiczenia wojskowe, urlopy). W lipcu 1929 roku występował oficjalnie jako zastępca burmistrza, podpisując szereg ważnych dokumentów. 14 sierpnia za pośrednictwem „Dziennika Bydgoskiego“ poinformowano mieszkańców, że: - Burmistrz tut. miasta p. Stanisław Radomski został powołany na ćwiczenia wojskowe. Burmistrza zastępuje zastępca p. aptekarz Michał Stęczniewski. 23 listopada tegoż roku uczestniczył w uroczystości poświęcenia nowo wybudowanego gmachu Powiatowej Kasy Chorych w Strzelnie, podczas którego reprezentując korporację aptekarzy z powiatu strzeleńskiego zabrał głos i przekazał stosowny adres okolicznościowy na ręce dyrektora PKCh Leona Kubskiego. 

Z wielką pasją i znakomitymi efektami uprawiał jako myśliwy łowiectwo. W 1921 roku wstąpił w szeregi nowo utworzonego Towarzystwa Myśliwych w Strzelnie, a po jego przeobrażeniu do Towarzystwa Łowieckiego w Strzelnie. W grudniu 1929 roku podczas walnego zebrania Towarzystwa Łowieckiego został wybrany członkiem zarządu z funkcjami sekretarzem i skarbnikiem Towarzystwa. Nadto był członkiem Spółki Łowieckiej w Strzelnie, która była reprezentantem właścicieli gruntów rolnych znajdujących się w granicach miasta Strzelna. W celu uprawiania łowiectwa dzierżawił od spółek łowieckich tereny rolne gmin, m.in.: Ciencisko, Ostrowo i Zbytowo na potrzeby polowań.  

Michał Stęczniewskiz upolowanym w Lasach Miradzkich pięknym okazem jelenia

W 1933 roku został członkiem Komitetu Obywatelskiego Pożyczki Narodowej na Powiat Mogileński, a w listopadzie 1934 roku, będąc członkiem Zarządu Miejskiego w Strzelnie, otrzymał za prace na niwie samorządowej Srebrny Krzyż Zasługi, o czym w specjalnym obwieszczeniu poinformował podczas posiedzenia Rady Miejskiej burmistrz Stanisław Radomski. 

Od 7 marca 1935 roku apteka jego świadczyła usługi w zakresie Funduszu Pomocy Leczniczej dla pracowników: Mogileńskiego Powiatowego Związku Samorządowego, Powiatowej Szkółki Hodowli Drzew Owocowych i Dziczek w Mogilnie i w Kruszwicy, Szpitala Powiatowego w Strzelnie, Ośrodka Zdrowia w Mogilnie oraz Komunalnej Kasy Oszczędności Powiatu Mogileńskiego w Mogilnie i Komunalnej Kasy Oszczędności Powiatu Mogileńskiego w Mogilnie - Oddział w Strzelnie.

W 1928 roku znajdujemy go w grupie zwolenników nurtu katolicko-ludowego. Wówczas to złożył swój podpis - obok ks. prob. Romualda Sołtysińskiego z Siedlimowa, budowniczego Edmund Grześkowiaka oraz kupca-drogerzysty Albina Radomskiego - pod odezwą Narodowego Komitetu Wyborczego Katolickiego i Ludowego na powiat strzeleński. Już w granicach nowego powiatu mogileńskiego został członkiem Powiatowego Komitetu Uświadamiania Obywatelskiego w Mogilnie. Uczestnictwo w tymże komitecie obrazuje nam sylwetkę Michała Stęczniewskiego jako aktywnego bezpartyjnego działacza o poglądach narodowych. Jasno możemy to odczytać z odezwy pod którą się podpisał, a którą wydał Powiatowy Komitet Uświadamiania Obywatelskiego. Oto jej treść:

OBYWATELE!

Zbliża się dzień 8-go września 1935 r., to jest dzień powszechnego głosowania do Sejmu Rzeczypospolitej. Sejm ten, powstając na zasadach nowej Konstytucji, ma zapoczątkować

nową erę w życiu naszej Ojczyzny - erę, której znamieniem będzie porządek,

poszanowanie prawa, sprawiedliwość społeczna i moc wewnętrzna Państwa - erę, której pod budowę stworzyła wytężona praca lat ostatnich Wielkiego Wodza Narodu Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Mają zniknąć partie, rozbijające jedność narodową w Polsce, demoralizujące społeczeństwo oraz podkopujące moc i prężność naszego najwyższego wspólnego dobra - Państwa.

Toczy się bój o jasną przyszłość Rzeczypospolitej, o Jej Wielkość i Potęgę, bój o największe dobro zbiorowości polskiej. Żaden obywatel, miłujący Ojczyznę, pragnący Jej służyć w obliczu tej walki nie może być obojętny - nie może uchylić się od spełnienia swego

moralnego wobec Państwa obowiązku, jakim jest udział w wyborach.

OBYWATELE!

Nie dajcie się obałamucić przez partyjniaków. Zamęt, jaki oni sieją i nie etyczne wobec Państwa i Narodu nawoływania o bojkot wyborów nie Wasze, lecz wyłącznie ich, tj. partii dobro mają na względzie. Wykażcie obywatele Wasz rozum zbiorowy, Waszą świadomość narodową i Wasze przywiązanie do Państwa, zdobytego ciężką walką i krwią ofiarną.

Spieszcie więc wszyscy gremialnie do urny wyborczej w dniu 8-go września - Ojczyzna Was woła.

Mogilno,wwrześniu1935r.

(…) Michał Stęczniewski, (…)

Z chwilą reaktywowania działalności strzeleńskiego Bractwa Kurkowego aktywnie włączył się w jego działalność. Wybierano go kilkukrotnie do przewodniczenia ważnym obradom Bractwa. Od 1928 roku wchodził w skład Sądu Honorowego tegoż Bractwa. Wielokrotnie zdobywał tytuły króla kurkowego i rycerza. Tak też było w 1927 roku kiedy to uzyskał tytuł Króla Kurkowego oraz 29 maja 1939 roku, kiedy to wraz z sekretarzem sądowym Borszczem zdobył tytuł Rycerza.

6 czerwca 1937 roku podczas wizyty gen. Józefa Hallera w Strzelnie witał osobiście gościa na strzeleńskim Rynku, wraz z prezesem strzeleńskiej Koła Hallerczyków Kazimierzem Jaroszewskim. 25 listopada 1938 roku małżonkowie Stęczniewscy ze Strzelna obchodzili 25-lecie pożycia małżeńskiego. W intencji jubilatów odprawił ks. prałat Ignacy Czechowski uroczystą mszę św. w kościele farnym, po czym udzielił błogosławieństwa jubilatom na drugie ćwierćwiecze szczęśliwego pożycia (Dz.K., 1938, nr 274). W grudniu 1938 roku został przewodniczącym Komitetu Dni Przeciwgruźliczych, które trwały od 16 grudnia do 10 stycznia 1939 roku.

W stopniu porucznika rezerwy w sierpniu 1939 roku został zmobilizowany z przydziałem do VIII Woskowego Szpitala Okręgowego w Toruniu. Po zgłoszeniu się do komendantury otrzymał przydział do apteki okręgowej. W dniach 3-4 września szpital został ewakuowany i personel udał się w kierunku Warszawy. Część personelu szpitala, w tym por. rez. Michał Stęczniewski, leczyła rannych w trakcie bitwy pod Bzurą. Po kolejnej ewakuacji nasz strzeleński aptekarz udał się w kierunku wschodnim i tam ślad po nim się urywa.     

Pomnik Katyński na starej strzeleńskiej nekropoli upamiętniający m.in. kap. Michała Stęczniewskiego


Już po zakończeniu działań wojennych, 3 kwietnia 1946 roku „Głos Wielkopolski“ podał, że wśród ofiar zbrodni katyńskiej znalazł się aptekarz strzeleński Michał Stęczniewski.

Za emigracyjnym „Orłem Białym“ z soboty 26 lutego 1949 r., Nr 9 (347), wydawanym w Brukseli dowiadujemy się, że por. Michał Stęczniewski był na liście jeńców wojennych przetrzymywanych w Kozielsku na terenie ZSSR. W 1940 roku w dniach od 3 kwietnia do 12 maja (30 kwietnia 1940 r.) został zamordowany - strzałem w tył głowy - w trakcie masowej egzekucji w Lesie Katyńskim niedaleko Smoleńska. Po zajęciu tych terenów przez Wehrmacht jego zwłoki zostały rozpoznane, gdyż podczas ekshumacji przeprowadzonej przez Niemców znaleziono przy zwłokach (Katyń AM. 301): książeczkę wojskową na nazwisko Michał Stęczniewski, ur. 07.09.85. - porucznik, naramiennik porucznika, kartkę z adresem, list, książeczkę do modlenia, bibułki do palenia, lusterko, portfel.

AM. - Amtliches Material zum Massenmord von Katyń (Urzędowy wykaz niemiecki) z cyfrą oznaczającą pozycję rejestrową zwłok.

5 października 2007 roku został pośmiertnie awansowany o jeden stopień wojskowy przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Od tego też czasu tytułowany jest kapitanem Wojska Polskiego.

Żona Gabriela Stęczniewska

Była równie aktywną jak małżonek Michał działaczką społeczną, głęboko zaangażowaną szczególnie w działalność organizacji katolickich; patriotką uczestniczącą w grupie kobiet w akcji niesienia pomocy powstańcom wielkopolskim 1918-1919.

Gabriela Stęczniewska urodziła się 12 lutego 1894 roku w Poznaniu i była córką katolickiego kupca poznańskiego Waleriana Stęczniewskiego (syna Pawła i Henryki Henert oraz Pelagii Feist (córki Antoniego i Agnieszki z domu Witkowskiej). 

Gabriela była bardzo religijną kobietą i już w Strzelnie blisko współpracowała z ks. Ignacym Czechowskim i ks. Józefem Jabłońskim. Była członkinią licznych stowarzyszeń kościelnych i pozarządowych. Była członkinią powstałego w 1928 roku Powiatowego Komitetu Budowy Schroniska dla Starców Powstańców Wielkopolskich. W ramach patronatu nad stowarzyszeniem Młodych Polek organizowała kwesty dobroczynne. 

Między innymi, jako członkini Towarzystwa Powstańców i Wojaków została odznaczona 7 sierpnia 1927 r. „Odznaką Zasługi”. 20 maja 1928 roku była matką chrzestną nowego sztandaru Cechu Kołodziejskiego w Strzelnie, ufundowanego z okazji 162 rocznicy założenia tegoż Cechu. Jako aktywna członkini stowarzyszonych kobiet przy walnym wsparciu ks. prałata Ignacego Czechowskiego i starosty Baranowskiego współuczestniczyła w założeniu Ligi Samowystarczalności, w której była członkiem zarządu stowarzyszenia. W 1931 roku była wymieniona wśród członkiń Sodalicji Marjańskiej przy parafii św. Trójcy w Strzelnie, w której sprawowała funkcję sekretarza. W 1934 roku pełniła funkcję wiceprezesa Sodalicji. Wcześniej bo w 1924 roku wspólnie z nowo obejmującym parafię proboszczem ks. Ignacym Czechowskim współtworzyła Sodalicję mariańską w Strzelnie. Była członkinią Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet w Strzelnie i w 1931 roku współuczestniczyła w reorganizacji miejscowe Koło Polskiego Czerwonego Krzyża, wchodząc w skład jego zarządu. 

Miała ponadprzeciętny talent wokalny często występując jako solistka podczas koncertów w trakcie doniosłych uroczystości. Oto jeden z przekazów prasowych: - Dnia 23 kwietnia 1929 roku wieczorem w kościele farnym odbył się ślub dr. Adama Mikiewicza, profesora Gimnazjum z Grudziądza z p. Janiną Szudzianką ze Strzelna. Nowożeńcom udzielił ślubu w asyście czterech księży brat pana młodego. Od ołtarza przemówił ks. radca Ignacy Czechowski oraz ks. celebrans. Solo ,,Ave Maria“ wykonała p. Gabriela Stęczniewska przy towarzyszeniu organów p. Dębno-Krzyżanowskiej, solo na skrzypcach odegrał Bogdan Majewski.  

Budynek apteki - lata 30. XX w. Na pierwszym planie wieża nieistniejącego już dzisiaj kościoła ewangelickiego.

28 września 1939 roku okupacyjny burmistrz Otto Schmiedeskamp poinformował Gabrielę Stęczniewską o nałożeniu kontrybucji na jej męża Michała Stęczniewskiego. Z treści tego wezwania dowiadujemy się, iż: …wzywa się Pana do wpłacenia w tutejszej kasie miejskiej kontrybucji w wysokości 4 000 zł. do soboty 30 bm. Niezadośćuczynienie temu pociągnie za sobą konfiskatę Pańskiego majątku. Już pod koniec tegoż roku Gabriela Stęczniewska została wraz z rodziną wysiedlona do Generalnej Guberni. Mieszkała w Żelechowie, gdzie córka Irena prowadziła w spółce m.in. z Adolfem Fiebigiem skład apteczno-drogeryjny. W czasie okupacji strzeleńską aptekę Stęczniewskich przejęła niemiecka sieć farmaceutyczna Adler-Apotheke. Po wyzwoleniu Strzelna w styczniu 1945 roku Stęczniewscy powrócili do swojej apteki w Strzelnie. W 1947 roku decyzją Sądu Grodzkiego w Strzelnie uznano małżonka Michała za zmarłego w obozie jenieckim w Kozielsku (USC Strzelno 101/1947).

Obraz Jezusa Miłosiernego pędzla Adolfa Hyły z fundacji Gabrieli Stęczniewskiej ufundowany w 1952 roku dla kościoła pw. św. Trójcy i NMP w Strzelnie (foto. lata 80. XX w.)

Gabriela Stęczniewska po rozwiązaniu stowarzyszeń kościelnych z początkiem lat 50-tych silnie wspierała wszelkie poczynania strzeleńskiego proboszcza ks. Józefa Jabłońskiego. Między innymi była fundatorką dla kościoła pw. św. Trójcy i NMP w Strzelnie obrazu Jezusa Miłosiernego pędzla artysty malarza Adolfa Hyły (który namalował najsłynniejszy z obrazów JM z podkrakowskich Łagiewnik), jako wotum dziękczynne szczęśliwego zakończenia odbudowy zniszczonej w czasie wojny romańskiej rotundy św. Prokopa oraz cichej intencji własnej… (więcej o obrazie będzie w oddzielnym artykule)

Zmarła 18 lutego 1963 roku w Poznaniu. Pochowana została 21 lutego na cmentarzu parafialnym przy ul. Bluszczowej w Poznaniu.

Foto.: archiwum bloga, Dariusz Chudziński, kolor. pomnika i portretu: Heliodor Ruciński

 

środa, 7 września 2022

Nawiedzenie - Strzelno to wielka rzecz - cz. 3

Nawiedzenia kopii Ikony Jasnogórskiej - obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w Strzelnie - cz. 3 

Przypominając wielkie wydarzenia z minionych lat staram się, by je przybliżyć jak najbardziej wiarygodnie. Dziękuję wszystkim za cenne uwagi, jak chociażby z poprzedniej części względem ks. Stanisława Pietrzaka, byłego wikariusza strzeleńskiego. Do wielu opisów podchodzę bardzo sentymentalnie, choć staram się tego stanu nie uwidaczniać. 40 lat temu równie uroczyście, choć już bardziej skromnie, bez tak bogatej dekoracji miasta przeżywaliśmy trzecie Nawiedzenie. I ta uroczystość została udokumentowana licznymi, kolorowymi zdjęciami przez naszego strzeleńskiego dokumentalistę Heliodora Rucińskiego. Na nich możemy odnaleźć naszych rodziców, dziadków, a nawet samych siebie. Wiele osób już nie żyje, osób, w których rozpoznajemy naszych bliskich, sąsiadów, znajomych i kapłanów. Zapraszam do lektury i rozpoznawania osób z załączonych zdjęć…    

Trzecie Nawiedzenie - Jubileuszowe 1982 rok

Pierwsze z trzech Nawiedzeń Strzelna związane było z obchodami Tysiąclecia Chrztu Polski w 1966 roku w stolicach diecezji. Tuż przed rozpoczęciem nawiedzenia w Gnieźnie obraz został przywieziony do Markowic, a stamtąd w drodze do stolicy Polan zatrzymał się na strzeleńskim Rynku, witany przez tłumy strzelnian. Drugie całodobowe Nawiedzenie miało miejsce w 1978 roku, natomiast trzecie, z którego zachowało się wiele zdjęć celebrowano przy Wzgórzu Świętego Wojciecha w 1982 roku przy okazji przejazdu Obrazu z Bydgoszczy do Gniezna, w związku z obchodami Jubileuszu 600-lecia Jasnej Góry (1982-1983). 

Nawiedzanie Strzelna odbyło się również po drodze, przy okazji przejazdu obrazu przez nasze miasto. Najbardziej w pamięci wielu utkwił przejazd między Bydgoszczą a katedrą w Gnieźnie z okazji Jubileusz 600-lecia obecności Cudownego Obrazu Matki Bożej i założenia Klasztoru Paulinów na Jasnej Górze (1382-1982). W związku z tym Jubileuszem Episkopat zdecydował ty­godniowe Nawiedzenie w katedrach wszystkich diecezji w Polsce. Ustalono taki system, że diecezja, w której odbyło się Nawiedzenie przywie­zie Obraz w środę, a następna diecezja przybywa na Jasną Górę w środę, by po całonocnym czuwaniu zabrać Obraz w czwartek do siebie. To Nawiedzenie katedr i wybranych parafii trwało od kwietnia do grudnia 1982 roku.

Wspomnienie Nawiedzenia z 1978 roku 

Ta wędrówka do wszystkich kościołów katedralnych była ze wszech miar niezwykła gdyż rozpoczęła się zaledwie kilka miesięcy po wprowadzeniu stanu wojennego. Czas był niespokojny, a my potrzebowaliśmy Jej obecności, Jej wiary i nadziei. Jesienna wizyta z 1982 roku była trzecią z kolei. Miasto było ustrojone przepięknie. Niemalże każda kamienica na trasie przejazdowej tonęła w kwiatach, obrazach, proporcach, flagach itp. Ludność pokazała, że się nie boi, że kocha swoją Królową. Obraz tylko się zatrzymał, nie było wprowadzenia do kościoła, którego fasada była właśnie remontowana. Po powitaniu i nabożeństwach Obraz odjechał...

Ks. proboszcz Alojzy Święciochowski i bp. Jan Czerniak

Od 1980 roku nowym proboszczem parafii św. Trójcy w Strzelnie został ks. Alojzy Święciochowski. Jego poprzednik ks. radca Józef Jabłoński był w tym czasie emerytem-rezydentem i mieszkał na tzw. wikariacie. W 1982 roku dotarła do ks. Święciochowskiego informacja, że w związku z obchodami 600-lecia obecności Cudownego Obrazu Matki Bożej i założenia Klasztoru Paulinów na Jasnej Górze przez Strzelno będzie przejeżdżała kopia Cudownej Ikony. Szybko też poczynił starania, by umożliwić parafianom spotkanie się z Królową Polski. Jego prośba dotarła do bpa Jana Czerniaka, który wyraził zgodę na to, by przejeżdżający przez miasto obraz zatrzymał się na godzinę i by ustawić go na prowizorycznym ołtarzu, który miał stanąć na schodach wiodących z Placu na Wzgórze Świętego Wojciecha. Przyczyną takiej lokalizacji ołtarza powitalnego był prowadzony remont fasady bazyliki św. Trójcy, do której przystawione było ogromne rusztowanie rurowe.

Dzień Nawiedzenia - Rynek 1, kamienica państwa Rucińskich

W przeddzień Nawiedzenia strzelnianie zaczęli odświętnie przybierać swoje domostwa wzdłuż trasy przejazdowej Obrazu, a także u początku ulic bocznych krzyżujących się z trasą główną. Był stan wojenny, sklepy świeciły pustkami, w związku z czym wielu sięgnęło po skrywane na strychach i starych kufrach elementy z 1978 roku. Dekoracje trasy przejazdu były skromniejsze niż te sprzed czterech lat i generalnie uzupełniały je kwiaty z ogrodów przydomowych i działek. Mieszkałem wówczas nadal przy ul. Kościelnej w kamienicy Konkiewiczów na pierwszym piętrze. Do dekoracji okien przywieźliśmy z małżonką niemalże wszystkie wielobarwne astry z naszej działki, dzieląc się nimi również z sąsiadami. Dekoracjom większym, jak np. na kamienicy p. Rucińskich w Rynku przyświecały hasła związane z jubileuszem 600-lecia obecności Cudownego Obrazu Matki Bożej na Jasnej Górze. Nie było girland i wielkich transparentów tworzących tzw. bramom powitalnym. Nadto budynki dekorowane były flagami w przewadze biało-żółtymi i biało-niebieskimi. Sporadycznie występowały barwy narodowe. Mimo tej skromności miasto prezentowało się niezwykle dostojnie i okazale.

 

Przypominam starszym, że rok 1982 był szczególnym, gdyż nasze miasto w tym samym czasie obchodziło jubileusz 750. rocznicy nadania mu praw miejskich. Chcąc pokazać się z dobrej strony władze zadbały, by samo Strzelno wiele zyskało, szczególnie na swej krasie. W budżecie miasta na 1982 rok zostały zwiększone środki poprzez przekazanie dodatkowej puli na remonty kapitalne i to w sferze komunalnej jak i w zasobach czynszowych budynków prywatnych. Wojewoda przekazał dodatkowo 700 tyś zł. na bezzwrotne pożyczki dla właścicieli wielorodzinnych kamienic czynszowych celem przeprowadzenia remontów elewacji i dachów. Kwotę tę rozdzielono pomiędzy 14. właścicieli najbardziej zaniedbanych kamienic. Wiele ulic otrzymało nowe nawierzchnie, w mieście przeprowadzono wymianę sieci gazowej i oświetleniowej. Wypiękniały elewacje budynków użyteczności publicznej, kilkudziesięciu kamienic i budynków biurowo-usługowo-produkcyjnych oraz szkolnych zostało odnowionych. Wszystkie te prace przeprowadzono do połowy lipca, tak jak gdyby przygotowywano się również do Nawiedzenia. Witryny sklepowe były do listopada pięknie przyozdobione dekoracjami nawiązującymi do jubileuszu. Przeważały w wystrojach elementy nawiązujące do dziedzictwa kulturowego skupionego na Wzgórzu Świętego Wojciecha.

 

Mimo swej skromności pięknie prezentował się ołtarz polowy usadowiony na schodach wejściowych na Wzgórze. Tłem dla prostej mensy ołtarzowej były dwa duże bryty dekoracyjne umocowane do filarów bramnych. Lewy przedstawiał wymalowane na płótnie - klasztor jasnogórski, nad nim niewielki wizerunek Matki Bożej oraz napis: 600-lat Maryjo z nami jesteś. Natomiast na prawym brycie została wymalowana do połowy symboliczna sylwetka rycerza husarza z charakterystycznym pióropuszem i z łacińską sentencją: Veni, vidi, Deus vicit, co w wolnym tłumaczeniu znaczy - Przybyłam, zobaczyłam, Bóg zwyciężył.

W końcu nastał ten moment i czas Nawiedzenia. W późnych sobotnich godzinach popołudniowych 25 września 1982 roku z Bydgoszczy do Strzelna dotarł Obraz Nawiedzenia, gdzie przebywał od piątku. Zgodnie z ustalonym harmonogramem, delegacja archidiecezjalna udała się już w czwartek 23 września na Jasną Górę. Po nocnym czuwaniu przejęła Obraz i z nim pokonała trasę z Częstochowy do Bydgoszczy. W największym mieście archidiecezji kopia Ikony Jasnogórskiej przebywał dobę z 24 na 25 września. Stamtąd, rzewnie żegnana wyruszyła do stolicy Kościoła Gnieźnieńskiego do piastowskiego Gniezna. Po drodze Obraz zatrzymał się na krótsze i dłuższe przystanki w Złotnikach Kujawskich, Inowrocławiu i w Strzelna. U nas przebywał blisko godzinę. Strzelnianie mogli w skupieniu spojrzeć w Oblicze Matki Bożej i oddać Jej cześć przez śpiewy i modlitwę. Stąd przez Trzemeszno dotarł w godzinach przedwieczornych do Gniezna.

Na kilkadziesiąt minut przed przybyciem Obrazu Plac Świętego Wojciecha wypełnił się tłumem wiernych. Na schodach po prawej stronie ołtarza miejsce zajął Chór Harmonia z dyrygentem Alfonsem Rucińskim oraz organista Stanisław Konieczny, a po lewej stronie orkiestra dęta. Oba zespoły do czasu przybycia Obrazu przemiennie śpiewały i grały utwory maryjne. Tuż przed przybyciem kopii Ikony Jasnogórskiej orkiestra przeszła na środek Placu w miejsce, w którym miał zatrzymać się samochód-kaplica. W tym samym czasie ustawiła się procesja: dzieci, ministranci i przybyli z sąsiednich parafii kapłani, m.in.: dziekan kruszwicki ks. kan. Stanisław Pohl, proboszcz wójciński ks. Eugeniusz Ryszka i inni z ks. proboszczem Alojzym Święciochowskim na czele. Przy ołtarzu, po lewej jego stronie oczekiwał na powitanie Obrazu proboszcz senior ks. radca Józef Jabłoński.

Jako pierwszy w asyście motocyklistów na Plac przybył bp. Jan Czerniak, a następnie w konwoju kilkudziesięciu samochodów osobowych samochód-kaplica. Tuż za nim podążał samochód Fiat 125p z przyczepionym do dachu zawołaniem - Witaj Królowo. Samochód Nysa o numerach rejestracyjnych POZ 5148 z Obrazem wewnątrz był bogato przybrany girlandami kwiatowymi. Ikonie Jasnogórskiej towarzyszył jej wieloletni opiekun - strażnik o. Melchior Królik OSPPE. Obraz w asyście orkiestry, został przeniesiony na ramionach lektorów na ołtarz polowy i na nim ustawiony. Wówczas nastąpiło uroczyste powitanie kopii Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej przez ks. proboszcza Alojzego Święciochowskiego, przez dzieci i młodzież. Rozmodlone rzesze parafian oddały cześć Jasnogórskiej Pani i odbyło się modlitewne nabożeństwo maryjne.

Po jego zakończeniu ks. bp Jan Czerniak i proboszcz strzeleński, w asyście ministrantów i orkiestry dętej, odprowadzili w uroczystej procesji obraz do samochodu-kaplicy. Procesyjnemu przejściu towarzyszył gremialny śpiew przy wtórze orkiestry dętej i Chóru Harmonia. Następnego dnia, w niedzielę 26 września strzelnianie udali się w pielgrzymce na centralną uroczystość nawiedzenia bazyliki archidiecezjalnej w Gnieźnie.

Nawiedzenia z 1966, 1978 i 1982 roku, a szczególnie te dwa ostatnie, na długie lata zapadły w mojej pamięci. Wielokrotnie podczas różnych spotkań rodzinnych przywoływaliśmy te wielkie i podniosłe wydarzenia, widząc w nich świadectwa wiary strzelnian. Najlepszym podsumowaniem, a zarazem konkluzją dla rozważań na temat: czym były Nawiedzenia, jakie niosły w sobie wartości oraz jakie przyniosły owoce, mogą być słowa wypowiedziane przez bpa Jana Michalskiego, który ukazując peregrynacyjne doświadczenie Kościoła Gnieźnieńskiego, powiedział m.in., że Nawiedzenie [...] widziane być może, jako nowe objawienie się Matki Bożej na ziemiach polskich pomiędzy urzędowym ateizmem bolszewickim a materializmem Zachodu. Dokonując refleksji i oceny wydarzeń, jakimi były trzy strzeleńskie peregrynacje Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, należy zaznaczyć, iż ta wielka akcja kościelna była głęboko przemyślana i solidnie przygotowana. Na szczególne zaakcentowanie zasługuje fakt zaangażowania się w Maryjną peregrynację ogromnej rzeszy wiernych. Wyrażała się ona nie tylko w zewnętrznym wymiarze Nawiedzenia, jakim było materialne przygotowanie parafii do przeżycia tej uroczystości, ale nade wszystko w żywym przeżyciu tego wydarzenia. W szerokim odbiorze wiernych, zarówno duszpasterzy, jak i laikatu. Nawiedzenie - czyli wprowadzenie do wspólnoty parafialnej Maryi przynoszącej na swym ramieniu Chrystusa, rodziło ożywienie wiary i wzmocnienie jedności kościelnej.

Foto.: Heliodor Ruciński i archiwum bloga

Koniec opowieści

Gniezno 24 kwietnia 2022 roku. Samochód kaplica z kopią Ikony Jasnogórskiej wyrusza na trasę peregrynacji. Do Strzelna przybędzie od strony Rzadkwina 8 września 2022 roku...