niedziela, 2 września 2018

79. rocznica wybuchu II wojny Światowej


  
Dzień 1 września od 79 lat dla wszystkich Polaków był i jest dniem szczególnym. W dniu tym, wspominaliśmy i wspominamy tragiczne dla milionów rodaków początki wojennej zawieruchy i tragizm ponad pięcioletniej okupacji niemieckiej. Naród polski, jak żaden doświadczył okrucieństwa, eksterminacji i ludobójstwa. Wspominając i czcząc ten dzień, pamięcią sięgamy wspomnień i opowieści naszych rodziców, dziadków, krewnych i znajomych. Wielu z nas nie doświadczyło tego okrucieństwa, jedynie jego rozmiar i ofiarę złożoną przez rodaków poznaliśmy z opowieści i literatury.








O tym, że Niemcy szykują się do wojny z Polską wiedziano na długo przed jej wybuchem. Młode państwo, które zaledwie od 20 lat odradzało się z kajdan zaborczej niewoli, nie było gotowe do odparcia militarnej potęgi, jaką stanowiło państwo niemieckie rządzone przez Hitlera i pojone ideologią nazizmu i narodowego socjalizmu.







W tym młodym odradzającym się państwie, w jego Zachodniej części, w województwie poznańskim leżało i po dzień dzisiejszy leży niewielkie miasteczko, Strzelno. Gdy nastał miesiąc sierpień 1939 r. strzelnianom stało się wiadomym, że wojna zbliża się milowymi krokami i nie ma od niej odwrotu. Prasa regionalna wydawana w Poznaniu, Bydgoszczy i Inowrocławiu informowała, z jednej strony o normalności życia codziennego, z drugiej zaś o zbliżającej się wojnie.







Władze powiatowe poczęły rozsyłać do poszczególnych burmistrzów miast zarządzenia, które wynikały z „prawa wojennego". Zarządzono powszechną mobilizację, a stosowne obwieszczenia rozklejono po całym Strzelnie. Kilkuset mieszkańców miasta i okolicy otrzymało wezwania do natychmiastowego stawienia się w macierzystych jednostkach wojskowych. W pośpiechu szykowano młodych mężczyzn, ekwipując ich do podróży. Miasto przygotowywało się na najgorsze.






Jednym z pierwszych zmobilizowanych strzelnian był ppor. rezerwy Wiesław Feliks Strzelecki. Zginął śmiercią bohaterską 15 września 1939 r. na przedpolach twierdzy Modlin. Kolejnym był lekarz szpitala strzeleńskiego dr Antoni Gościński, absolwent Wojskowego Centrum Wyszkolenia Sanitarnego w Warszawie. Późniejszy więzień Dachau, Mauthausen-Gusen i emigrant. I tak można by wymieniać dziesiątki strzelnian...


Miasto zajęte zostało przez wojska Wehrmachtu 13 września. Zaczęły się okrutne lata zbrodni i terroru. Losy wielu potoczyły się dramatycznie, a zdaje się o nich opowiadać ten pomnik, pod którym dzisiaj stoimy, i z którego wnętrza dochodzą nas głosy: PAMIĘTAJCIE!!! 
Wielu strzelnian, bohaterów tamtych dni spoczęło w różnych zakątkach Ojczyzny, Europy i Świata. Wielu po ciężkich przeżyciach spoczęło na pobliskim cmentarzu. Zaś my spotykając się w tym miejscu dajemy dowód pamięci, tej pamięci do której zobowiązały nas ofiary okrutnej wojny – II wojny światowej. 
Cześć Ich pamięci! 


piątek, 31 sierpnia 2018

Wybory i parki w Strzelnie



Zieleń miejska i ta rozrzucona po gminie, w miejscach byłych siedzib ziemiańskich od niepamiętnych lat budziła moje zainteresowanie. Być może wynikało ono z dziecięcego zauroczenia posiadłością magnacką w Łańcucie, którą miałem okazję podziwiać już w latach 60. minionego stulecia, a być może z rolniczego wykształcenia. Pamiętam jak przed 50-ciu i więcej laty wyglądały przestrzenie zielone w mieście, jak je udoskonalano i pielęgnowano. Dzisiaj, kiedy przyszłoby mi oprowadzić gości po parkach miejskich skryłbym się w kąt, ewentualnie poprowadził ciekawskich do pięknych ogrodów norbertańskich na Wzgórzu Świętego Wojciecha. Należące do parafialnego zasobu są przykładem, jak należy dbać o coś, co zostało nam powierzone w zarząd i administrowanie. Ksiądz proboszcz dba, a jak wyglądają parki miejskie?

W parafialnych ogrodach norbertańskich




Obecny stan zieleni miejskiej przedstawia się gorzej, niż fatalnie. Przypomina czasy kiedy parki w naszym mieście, a szczególnie na tzw. Klasztornym był swoistą dżunglą, zapuszczoną przez zapomnienie władz, że w ogóle coś takiego istnieje. Był taki okres od lat 50. po 1982 r., z małą przerwą na pewien wycinek lat 60. Wspominałem, że wielu mieszkańców, moich znajomych  próbowało podjąć ze mną temat - dlaczego tak się dzieje, że nic się nie dzieje? Przyczyn tego stanu rzeczy jest niewiele, właściwie to jedna - włodarz, który administrując powierzonym mu dobrem, czyli miastem i gminą, po prostu nie panuje nad spuścizną naszych przodków. Zamiast ją wzbogacać i pomnażać po prostu degraduje pomniejszając jej wartość.

Furtka do parku. Lata 60. XX w.
Zaprezentowany ostatnio przez burmistrza Leszka Duszyńskiego film o mogileńskim parku - przepięknym miejscu na ziemi - sprawił, że udostępniłem go swoim znajomym, by mieli skalę porównawczą ze standardami strzeleńskimi. Natychmiast odezwał się strzelnianin Grzegorz Wojciechowski, który dla porównania zaprezentował w głosie dyskusyjnym pod moim postem na Facebooku nagrany przez siebie film o Parku im. 750-Lecia. Rewelacyjne porównanie, warto na nie rzucić okiem. Film mogileński pokazuje nam, jak należy zarządzać dobrem wspólnym, mieniem, które wyborcy przekazują w kadencyjne administrowania.  


Wiatrołomy po burzy z lat 70. XX w. Na zdjęciach Jadwiga i Heliodor Rucińscy.
 Wracając zaś do zieleni strzeleńskiej i tej pięknej, choć zaniedbanej i niewykorzystanej enklawy, jakim jest Park 750-lecia warto przywołać, chociażby w skrócie powojenne dzieje parku. Tak więc, w latach "budowy" nowego ustroju park przydworski przejął funkcję parku stricte miejskiego. Od wiosny do jesieni odbywały się w nim różne imprezy kulturalno-rekreacyjne połączone z uroczystościami i jubileuszami. W nim odbywały się zabawy, zawody rekreacyjne, festyny ludowe, dożynki i szereg imprez okolicznościowych. W połowie lat 60. ówczesny przewodniczący Miejskiej Rady Narodowej Henryk Wrzesiński zlecił wykonanie dokumentacji zagospodarowania parku na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. Niestety dokumentacja ta nie zachowała się, a znana jest jedynie koncepcja funkcji docelowych opisana dawno temu przeze mnie.


Heliodor Ruciński często dokumentował i dokumentuje spustoszenia jakich dopuszcza się natura i ... człowiek.

Z materiału tego wynika, że głównym założeniem ówczesnego programu renowacyjnego było nadanie parkowi funkcji rekreacyjno-wypoczynkowej z małym ZOO oraz funkcji kulturalnej poprzez wybudowanie amfiteatru. Dokonano nawet wstępnego zakupu pawi i łabędzi, które w okresie zimowym przetrzymywano w pomieszczeniach Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i mieszkaniowej. Podjęto prace przygotowawcze i rozpoznawcze celem zakupu innego ptactwa ozdobnego oraz „grubszej” zwierzyny: osła, żyrafy, antylopy, danieli i niedźwiedzia. Zlecono wykonanie dokumentacji, lecz nigdy jej nie zrealizowano. Sama koncepcja przewidywała wystawienie kilku wolier dla ptactwa oraz klatek dla zwierząt. Zdołano jedynie oczyścić stawy i na wysepce jednego z nich w drewnianym domku zadomowić parę łabędzi, które ostatecznie trafiły do parku miejskiego do powiatowego Mogilna.

 Tak jeszcze było w 2011 roku





Co pewien czas wracano do starych pomysłów, które w części udało się zrealizować dopiero w 1982 r. Wówczas po raz pierwszy od 1945 r. park przybrał uregulowaną formę spełniania funkcji rekreacyjno-wypoczynkowych, poszerzoną o funkcję kulturalną. Dokonano tego przeobrażenia pod wpływem uroczystych obchodów 750-lecia nadania Strzelnu praw miejskich. Zaplanowano imprezy, które można było przeprowadzić dla większej liczby mieszkańców tylko w plenerze. W tym celu zaniedbany park poddano pracom rewitalizacyjnym, których celem było przywrócenie dawnej świetności parku i przystosowanie jego funkcji do nowych uwarunkowań kulturalno-rekreacyjnych.




Oczyszczono i umocniono linię brzegową stawów poprzez faszynowanie. Uporządkowano drzewostan, usuwając dziko rosnące drzewa i krzewy oraz posusz, dokonując jednocześnie nowych nasadzeń. Odnowiono ciągi alejek i ścieżek wewnętrznych. Rozebrano domek dozorcy wraz ze starym murowanym ogrodzeniem, otwierając park na przebiegającą opodal ulicę Parkową. Granice wschodnią, południową i zachodnią wygrodzono od przyległych parceli nowym opłotowaniem. W centralnej części parku, po stronie zachodniej wystawiono na betonowych fundamentach drewniany amfiteatr wraz z widownią na około 300 miejsc siedzących. Obok widowni wylano asfaltowy grzybek taneczny. Całą północną część parku oświetlono lampami elektrycznymi przyalejowymi. Na zakończenie prac w czerwcu 1982 r. nadano parkowi imię 750-Lecia Praw Miejskich Strzelna. Głównym reżyserem poczynań rewitalizacyjnych i późniejszych kulturalnych był ówczesny naczelnik a następnie burmistrz Strzelna Ewaryst Iwiński. Od tego też czasu, aż do końca wieku w parku organizowane były cykliczne imprezy okolicznościowe. Do nich zaliczyć należy: Dni Majowe, Krakowskie Prezentacje, Zielone Świątki, Świętojanki z puszczaniem wianków na wodę, Dożynki Gminne, i niemalże cotygodniowe koncerty, zabawy, potańcówki, ogniska, konkursy, zawody rekreacyjne adresowane do młodzieży szkolnej oraz mieszkańców Strzelna i okolicznych miejscowości.

Burmistrz Ewaryst Iwiński zatrudnił osobę – humorystycznie nazywaną „dyrektorem parku” – utrzymującą porządek, dbającą o zieleń i dokonującą drobnych napraw. Większy zakres robót wykonywała miejscowa Komunalka (ZGKiM).



Ostatnie szesnastolecie to degradacja parku i znajdujących się tam obiektów – amfiteatru i widowni już nie ma, rozebrano, a drzewo rozdano na opał. Akcyjnie próbowano uporządkować teren, ale bez ciągłej opieki, po krótkim czasie wracał do stanu poprzedniego.

A mnie się marzy żeby było chociaż tak jak w parafialnym parku w Markowicach.
 Zatem, nadchodzi dobry czas, niecałe dwa miesiące do wyborów - i to jest ten moment kiedy demokracja przekazuje nam we władanie dobrą i nieprzymuszoną wolę wyboru dobrego włodarza. Osobiście proponuję młodego i pełnego chęci kandydata do uzdrawiania chorego organizmu - miasta i gminy Strzelno. Obecny włodarz z racji nieuzyskania absolutorium i wieku nie powinien w ogóle myśleć o kolejnej kadencji i kolejnych latach znachorskich eksperymentów na chorym organizmie - Strzelnie.
Uwaga! Uwaga!
Potrzebny jest lekarz i trener, który uzdrowi dobrego zawodnika Strzelno i doprowadzi miasto i gminę do pełnej dotychczas nie leczonej formy. 
Oto, może nie najważniejsze, acz priorytetowe hasło dla kandydata na nowego burmistrza Strzelna - Zachowując wysokie standardy wynikające z XXI-wiecznych technologii uzdrowię wszystkie przestrzenie zieleni miejskiej.

Foto.: Heliodor Ruciński i Andrzej Kozłowski

poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Pomnik Najświętszego Serca Jezusowego w Strzelnie

Pomnik Najświętszego Serca Pana Jezusa istniejący w Strzelnie w latach 1930-1939, podobnie jak jego poznański pierwowzór ideowy miał być Pomnikiem Wdzięczności za odzyskaną niepodległość przez Polskę. Był również nazywany Pomnikiem Chrystusa Króla. Zniszczony z 27 na 28 października 1939 r. [z piątku na sobotę], zastąpiony został w 1945 r. drewnianym krzyżem. Zastanawiam się, czy zbliżony do pierwowzoru symbol wdzięczności w 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę nie powinien zostać odbudowany?

Zima 1939-1940. Pocztówka okupacyjna. Widok szpitala po usunięciu Pomnika Najświętszego Serca Jezusowego - Pomnika Wdzięczności. 
Jego początki sięgają 24 października 1928 r. kiedy to wystosowano Apel do społeczeństwa o następującej treści:

Dziesięć lat upływa, od czasu kiedy naród polski zerwał z rąk swych kajdany, kiedy skruszył kopie swych najeźdźców i kiedy po półtorawiekowej niewoli znowu znalazł się kładąc fundament pod nowe powstające państwo. Chwila ta stanowi nowy okres, w naszej historii wówczas na szablach powstańców zabłysło słowo, zwycięstwo zwiastujące wolną, naszą Ojczyznę. To też wdzięczni Opatrzności Bożej, która wysłuchała prośby zanoszone przez Ojców naszych wiek cały, która wysłuchała słowa pieśni niewoli "Wolną Ojczyznę racz nam dać Panie" chcemy stawić widoczny znak naszej wdzięczności przez pobudowanie pomnika Serca Jezusowego.

Pomnik Serca Jezusowego, który stanie w powiatowym mieście Strzelnie, będzie najlepszym
wyrażeniem zrozumienia przez społeczeństwo rzeczy wzniosłych oraz symbolem naszej niepodległości. W tym celu zawiązał się Komitet budowy pomnika niżej podpisany. Komitet zwraca się z gorącą prośbą do całego społeczeństwa polskiego i katolickiego, aby raczyło dołożyć swej pomocy i przesłało na tak wzniosły cel jak najliczniejsze datki pieniężne. Datki na Pomnik Serca Jezusowego w Strzelnie przyjmują:
Bank Ludowy w Strzelnie, p. Albin Radomski skarbnik Komitetu Budowy Pomnika Serca Jezusowego, Ks. Radca Czechowski oraz Redakcja "Nadgopianina".

Komitet Honorowy:
Dr Czesław Bydałek, Edmund Boesche - prezes Bractwa Strzeleckiego, Edward Budzyński, Dr Jakub Cieślewicz, Jan Dałkowski - kierownik Szkoły Powszechnej, Marcin Dopierała - rolnik Młyny, Dr Elżanowski - dyrektor Mączkarni Bronisław, Władysław Filisiewicz - Naczelnik Sądu Powiatowego, Michał Głuszek - rolnik Młyny, Jan Jankowski - prezes Sokoła, Stefan Kozłowski - ziemianin Strzelno Klasztorne, mecenas Leopold Dębno Krzyżanowski - prezes Ligi Katolickiej, Wojciech Kowalski - prezes Towarzystwa Robotników, Dr Zygmunt Koehler - notariusz, Leon Kubski - dyrektor Kasy Chorych, Stanisław Kobus - rolnik, Tomasz Kaźmierczak - prezes N.P.R., Wit Kitkowski - nauczyciel Młynice, Jan Łyskawa - kierownik Szkoły Wydziałowej, Michał Olszak - rolnik Młyny, Czesław Palluth - dyrektor Firmy "TRI", Stefan Płócienniczak - prezes Towarzystwa Przemysłowców, Wiktor Piątkowski - naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej, Andrzej Polski - Zofjówka, Szuda - wiceprzewodnicząca Sodalicji Mariańskiej, Stanisław Soliński - rolnik Ziemowity, Michał Stęczniewski - aptekarz, Dr Eugeniusz Schittek, Jan Siudziński - rolnik Młyny, Dr Kazimierz Truszczyński - lekarz powiatowy, Władysław Trzecki - prezes Towarzystwa Powstańców i Wojaków, Doktorowa Weigtowa, Franciszek Wegner - posiedziciel ziemski, Zakrzewska - Przewodnicząca Sodalicji Marjańskiej.

Komitet Wykonawczy:
Ks. Radca Ignacy Czechowski, Daszyński inspektor szkolny, Stanisław Radomski burmistrz - sekretarz, Albin Radomski - skarbnik oraz Wanda Siemianowska - przewodnicząca Narodowej Organizacji Kobiet.

29 września 1929 r. podczas miesięcznego zebrania Narodowej Organizacji kobiet, w dyskusji poruszono sprawę budowy pomnika Najświętszego Serca Jezusowego w Poznaniu. Jednocześnie wyrażono ubolewanie, że budowa takiegoż pomnika w Strzelnie, powitana przed rokiem z niebywałym entuzjazmem przez szerokie warstwy ludności i organizacje nie może dojść do skutku, a to z powodu tego, iż zainteresowanie zmalało, a fundusze na ten cel zebrane wynoszą dopiero piątą część potrzebnej sumy.

Lata 30. XX w. Szpital w Strzelnie z Pomnikiem Najświętszego Serca Jezusowego - Pomnikiem Wdzięczności. Pocztówka przedwojenna.
Finał budowy pomnika przyniósł rok 1930. Dzięki licznym imprezom kulturalnym, koncertom, przedstawieniom teatralnym, wentom organizowanym przez stowarzyszenia katolickie, przy wsparciu licznych miejscowych organizacji uzyskano dochód pozwalający na ufundowanie pomnika. Komitet budowy początkowo borykał się z lokalizacją. W pierwszej wersji pomysł padł na Planty, czyli park miejski przy ulicy Kolejowej. Miał on stanąć naprzeciw cmentarza katolickiego, w miejscu, w którym obecnie stoi pomnik pomordowanych w czasie II wojny światowej. Jednakże ostatecznie zapadła decyzja na usytuowanie monumentu przed nowo wybudowanym gmachem Szpitala Powiatowego przy ul. Młyńskiej (późniejszej Powstania Wielkopolskiego).

I nastał ten dzień uroczysty. Wcześniej, swój przyjazd do Strzelna zapowiadał wojewoda Roger Adam hrabia Raczyński. Do przyjazdu ostatecznie nie doszło. W Uroczystość Chrystusa Króla, które przypadło na niedzielę 26 października 1930 r. pomnik został poświęcony. Z zachowanych opisów uroczystości dowiadujemy się, że po sumie odprawionej w bazylice św. Trójcy (tzw. kościele farnym) odbył się manifestacyjny pochód przez miasto. Przy wtórze religijnych pieśni uformowała się długa procesja składająca się z lokalnych organizacji i stowarzyszeń ze sztandarami. Ulicą Kościelną przez Rynek potem ulicami św. Ducha, Młyńską, Szeroką posuwał się majestatyczny pochód. Tym zewnętrznym blaskiem wyrażało Strzelno swe przywiązanie do Chrystusa - Króla.


Uroczystość poświęcenia pomnika Najświętszego Serca Jezusowego rozpoczęła się o godz. 16:00. Pod pomnikiem przy nowym Szpitalu Powiatowym zebrał się tłum publiczności oraz przedstawiciele władz i stowarzyszeń. Widzieliśmy więc przedstawicieli Sejmiku Powiatowego, Starostwa, Rady Miejskiej, Magistratu, okolicznego duchowieństwa i ziemiaństwa. Przemawiał starosta Baranowski, dziękując twórcy pomnika artyście-rzeźbiarzowi p. prof. Gajewskiemu [Teodor Gajewski (1902-1948) polski artysta rzeźbiarz związany z Bydgoszczą. Wspólnie z Piotrem Trieblerem zaprojektował wystawiony w 1932 r. w Bydgoszczy Pomnik Najświętszego Serca Pana Jezusa - Bydgoszcz Wyzwolona - MP.] za efektowne rozwiązanie tak bądź co bądź trudnego problemu, jak ujęcie postaci Chrystusa. Starosta w swym wystąpieniu nawiązał także do szpitala i podziękował architektowi Wróblewskiemu za projekt i solidne wykonanie nowego gmachu Szpitala Powiatowego. Po tym wystąpieniu zaintonowano pieśń "My chcemy Boga", która potężnym chórem wzbiła się aż po tron Chrystusa - Króla.

Na mównicę wszedł ks. prałat Czechowski. W krótkich ale dobitnych słowach wskazał mówca na ten ku niebu wznoszący się pomnik, jako na symbol miłości, tej miłości, której tak brak w świecie całym, a w Polsce w szczególności [po 87 latach słowa jakże aktualne - MP.]. Potem nastąpił akt poświęcenia, w toku którego zebrani odśpiewali "Serce Twe Jezu".

Na zakończenie wikary ks. Zenon Niziółkiewicz odczytał akt oddania parafii Sercu Jezusowemu. Wieczorem posąg oświetlono reflektorami. Na wysokim cokole umieszczona postać Chrystusa wyglądała naprawdę nadziemsko. Głowa Odkupiciela schylona w cudownie dobrotliwym skłonie ku sercu, które umiłowało wszystkich wywiera swoiste wrażenie. Również wieczorem o godz. 20:00 w sali p. Piątkowskiego odbyła się uroczysta akademia urządzona staraniem Ligi Katolickiej. Otworzył ją p. Wegner, po czym wystąpiły: Chór Szkoły Powszechnej pod batutą p. Stefana Osińskiego, uczniowie szkół powszechnej i wydziałowej z wiązanką wierszy, Chór Szkoły Wydziałowej pod batutą p. Tomasza Grząbki, Chór Sodalicji Mariańskiej, Chór "Jedność" z udziałem orkiestry. Na zakończenie z prelekcją wystąpił p. Grząbka, a finałem akademii było odśpiewanie pieśni "My chcemy Boga".

Od tego czasu pod Pomnikiem przy ul. Młyńskiej - Powstania Wielkopolskiego odbywały się liczne uroczystości kościelne oraz rocznice odzyskania niepodległości - 11 listopada. 

sobota, 25 sierpnia 2018

Renowacja pomnika poległych powstańców - lista darczyńców



37 osób prywatnych i firm wpłaciło na subkonto remontu pomnika nagrobnego strzelnian poległych w walkach o niepodległość w Powstaniu Wielkopolskim w roku 1919. Nadto dwie akcje przyniosły znaczący efekt, gdyż w ich wyniku subkonto zasilone zostało kwotami 3900 zł. i 1300 zł., tj. 25% całej wymaganej przez czynnik społeczny sumy. Były to, ubiegłoroczna kwesta i akcja Szkoły Podstawowej nr 1 i Gimnazjum.

Jak już wspominałem Parafia Rzymsko katolicka p.w. Świętej Trójcy w Strzelnie oraz TMMS otrzymały dotację na renowację Pomnika Nagrobnego Poległych Powstańców Wielkopolskich z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Kwota niebagatelna bo aż 80 tys. złotych. Według złożonego projektu Parafia i TMMS muszą dołożyć do tej kwoty 20 600 zł. Prowadzona akcja wsparcia przez strzelnian tego dzieła przyniosła na dzisiaj kwotę łączną 15 500 zł. Brakuje nam do pełnego zamknięcia budżetu remontowego 5 100 zł., a wykonawca renowacji Firma MUR-MAN przystąpiła już do zamawiania materiałów renowacyjnych, płyt granitowych itd. Dodam, że TMMS z innych dochodów własnych wyasygnował już kwotę 1500 zł na pokrycie kosztów dokumentacj projektowej.

Strzelnianie w rozmowach z nami popierają nasze dzieło, choć są i tacy, którzy mają odrębne zdanie i oczywiście mają takie prawo. Niemniej jednak przypominam osobom, które deklarowały się wesprzeć renowację, że czas biegnie nieubłagalnie i za cztery miesiące uroczyście będziemy obchodzić 100-rocznicę Powstania Wielkopolskiego. Pomnik zostanie wyremontowany w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, a zakres prac jest ogromny i bardzo kosztowny pod względem konserwatorsko-budowlanym.

Zastanawiam się: Miasto i gmina Strzelno to kilka tysięcy rodzin, w tym 7,5 tyś osób w wieku produkcyjnym i 2,2 tyś w wieku poprodukcyjnym. Uwzględniając zamożność społeczeństwa, to mniemam, że nie powinniśmy mieć problemu z uzbieraniem brakujących 5100 zł. Zatem, dlaczego tak mało strzelnian wzięło udział we wsparciu bezpośrednim? Pisała o tym przedsięwzięciu prasa, pełen informacji jest Internet i to za pośrednictwem: bloga, facebooka, twittera, googli itd. Spośród samorządowców i radnych miejskich zerowe wsparcie, dwóch radnych powiatowych, w tym jeden z listy strzeleńskiej wpłaciło, z kandydatów na kandydatów i osób publicznych łącznie ze szczeblem wojewódzkim, do których informacje dotarły zerowe zainteresowanie. Mentalność zapewne tej części społeczeństwa jest taka, zrobią to za mnie inni.


Uważam, że w dobrym tonie jest podziękowanie osobom, które współuczestniczą w dziele renowacyjnym. Zatem serdecznie dziękuję w imieniu Zarządu TMMS niżej wymienionym za godną pochwały postawę społeczną. To dzięki Wam dopełnimy dzieła godnego uczczenia 100-lecia odzyskania niepodległości i 100-lecia Powstania Wielkopolskiego. Dodatkowo w dniach uroczystości rocznicowych wszyscy darczyńcy otrzymają podziękowanie w formie ponad 200-stronicowej książki o dziele strzelnian wniesionym w odzyskanie niepodległości Strzelnianie odznaczeni Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym. Wydanie tej książki sponsorowane będzie przez strzeleńską rodzinę powstańców wielkopolskich. Jeszcze raz serdecznie dziękuję: 

Adamskiemu Michałowi,
Bankowi Spółdzielczemu w Kruszwicy,
Bankowi Spółdzielczemu w Strzelnie,
Białęckiej Barbarze,
Brukowi Zenonowi,
Drzazgowskiemu  Józefowi,
Dzięciołowskiemu Marianowi,
Gajewskiej Irenie,
Gaszak Irenie,
Firmie GATO ST Sp. Z o.o. ze Strzelna,
Gutorskiej Danucie,
Harasimowiczowi Janowi,
Ignaczakowi Jackowi,
Jackowskiemu Tomaszowi,
Kolbergowi Michałowi,
Koniecznym Magdalenie i Dariuszowi,
Kujawińskiej Agnieszce,
Kuklińskiemu Jerzemu,
Wolontariuszom i anonimowym darczyńcom Kwesty cmentarnej 2017 r.,
Lechowskiej-Borowczyk Helenie,
Lechowskiemu Wojciechowi,
Leszczyńskiemu Mirosławowi,
Majcherkiewiczowi Przemysławowi, 
Nadleśnictwu Miradz,
Płócienniczakowi Piotrowi, 
Polasikowi Leszkowi Arturowi,
Polińskiemu Janowi,
Przybylskiej Lidii i Marianowi,
Członkom PTTK Strzelno,
Rucińskiemu Heliodorowi,
Sarnowskiemu Józefowi,
Szarkowi Janowi,
Szrzyńskiemu Krzysztofowi, 
Szczepaniakowi Tomaszowi,
Społeczności Szkoły Podstawowej nr 1 wraz z Gimnazjum,
Szymańskiemu Henrykowi,
Twarużkowi Tadeuszowi,
Zalewskiemu Ireneuszowi,
Zienowicz Leonowi.

Tymi podziękowaniami pragnę zmobilizować tych, którym z różnych przyczyn umknęła z pamięci chęć wsparcia dzieła renowacji pomnika. Zatem, prosimy wpłacać na nasze subkonto założone w banku Spółdzielczym w Strzelnie:

92 8159 0003 2001 0008 2989 0002.




środa, 22 sierpnia 2018

Wróciłem do mojego Strzelna



W przeddzień powrotu z wywczasów - jak to onegdaj przodkowie nasi określali mile spędzony czas wolny - spacerując z małżonką dwukilometrową mieleńską Promenadą Przyjaźni, nuciłem sobie piosenkę o rodzinnych stronach:
- Hej Kujawy jakie cudne,
gdzie jest taki drugi kraj,
tu przeżyjesz chwile cudne,
tu przeżyjesz życia maj...

- Kochanie jutro wracamy - wtrąciłem w trakcie nucenia.
- Cieszysz się? - zapytała mnie małżonka.
- Tak Kochanie cieszę się i to tak samo, jak w przeddzień naszego wyjazdu nad morze! - odpowiedziałem radosną nutą.

Bo wszędzie jest dobrze, ale najlepiej - stwierdzamy kiedy już wrócimy - we własnym domu. Właśnie przed dwoma godzinami wróciliśmy. Po szybkim posiłku zasiadłem do komputera i otworzyłem pocztę - kilkaset przeróżnych informacji, w tym kilkadziesiąt czekających na odpowiedź oraz kilkadziesiąt przesyłek źródłowych niezmiernie ciekawych i do wykorzystania w moim pisarstwie. Zacząłem również pisać z myślą powitania czytelników bloga, ale niestety zmogło mnie i położyłem się.

Wstałem wcześnie rano, odpisałem na kilka maili i zacząłem sprawdzać, co się działo w regionie pod moją nieobecność? Oczywiście nie przeczę, że nie było wcześniejszych esemesowych przecieków o tym i owym. Ale dla upewnienia się kto, co komu i za ile ciekawość skierowała mnie na sroty - pierdoty, czyli portal społecznościowy o numerze rejestracyjnym CMG24. Kilka relacji i informacji, w tym relacja z parafialnego przemarszu dożynkowego w Strzelnie...
O kurka! Nowy kandydat na burmistrza...
Czytam i włosy się jeżą na głowie. Hejt za hejtem poganiany przez kolejny hejt. Co to jest? Co się dzieje? Ile to kubłów wszelakich nieczystości wylano pod adresem kandydata? Przy okazji hejtowania oberwało wielu innym. Czy to jest dobrze rozumiane prawo demokracji, czy to siły nieczyste skryte w mocy Internetu?


Osobiście uważam, że hejty nie mają nic wspólnego z demokracją. Po prostu, wczytując się w encyklopedyczne znaczenie słowa hejt dochodzimy do wniosku, że jest to coś bardzo niedobrego. Po prostu, są to negatywne opinie na tematy związane z wyglądem osoby, zachowaniem danej osoby lub grupy, jej pracą i twórczością, wydarzeniami. Za genezę hejtu uznaje się fora dyskusyjne lub obszary do komentowania w Internecie, a swoją polską nazwę zawdzięcza od angielskiego słowa 'hate', czyli nienawidzić, nienawiść.


Zatem, kolejne moje pytanie, skąd w nas tyle nienawiści? Ogromna większość strzelnian nie uczestniczy bezpośrednio w tym procederze, ale jest wielu, którzy po przejrzeniu hejtowego śmietnika cieszą się z tego, że ktoś wyrecytował ich skryte myśli: - a dobrze mu tak... Sami oczywiście nie piszą, ale też i nie potępiają: - a dobrze mu... Niestety, cytując klasyka: - nasz świat został przez nas samych tak dziwnie skonstruowany, że dopierdalanie było i jest codziennością tolerowaną. A gdyby tak mieszając w tej konstrukcji dolewać więcej dobra, co by się wówczas działo?


Zauważyłem, że nienawiść idzie w parze z tchórzostwem. Zatem, po raz kolejny dochodzę do wniosku, by obie te cechy wyeliminować należy rozmawiać ze sobą, a nie prowadzić dyskusję z komputerem. Normą, którą musimy wypracować powinna się stać debata, dyskusja, rozmowa, relacja, trafne spostrzeżenie, a wówczas inaczej będziemy przyjmować wiadomości, że ktoś chce być kimś, chce być ponadprzeciętnym, chce stać u steru. Nie bierzmy przykładu z góry, gdyż w polityce góra to szczyt śmietniska o gorączce bliskiej temperatury zapłonu. Bierzmy przykład z dobrej szkoły, z demokracji - rozmawiajmy, dyskutujmy, twórzmy warunki do debat.
Zdjęcia za Newsweekiem i TVN

Wróciłem! Zatem jestem, piszę i pisać będę...

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Czas na wypoczynek, na przerwę



I choć oboje jesteśmy na emeryturze i zdałoby się myśleć, że ten okres to ciągły wypoczynek, tak jednak nie jest. Ogrom pracy towarzyszy nam od zawsze i choć nie jest to praca fizyczna, to jednak w jakiś sposób wypalająca nasze siły witalne. Lidziunia ostatnio dużo miała na głowie, ja skończyłem jedną książkę, z marszu piszę drugą i by wszystko we wrześniu ukończyć czas na przerwę.

A wszystko to i inne rzeczy społeczne, to dla rodziny i dla godnego uczczenia 100-rocznicy Powstania Wielkopolskiego. Kilkunastodniowy wypad jest potrzebny, będziemy łowić moc, wenę i inne siły. Zatem, czas na przerwę, czas na wyjazd nad nasze ukochane morze, nad Bałtyk, do... Ale o tym, to po tym.
Do zobaczenia, do usłyszenia.